Pensjonaty we Wrocławiu

spoko- ja się tak tylko czepiłam 😀
spoko- ja się tak tylko czepiłam 😀


A ja wiedziałam, ze się ktoś czepi zaraz 😁

A tak wogóle, to ten wątek to się zrobił od jakiegoś czasu miejscem na wywlekanie żali i brudów. nie ma w zasadzie tu wiele merytorycznych wypowiedzi o wrocławskich stajniach, czy choćby fajnych ciekawostkach. a tylko poajwiają się zgoryczeni własciciele koni, którzy przenieśli konie i dawaj heja na poprzednią stajnię.
Nie ma stajni idealnych. Nie podoba się to czy tamto, to bierz konia i sie przenoś i ciesz się, że było miejsce w innej stajni, która spełni dane oczekiwania. Po co zaraz ogromna lista zarzutów, które w większości są li tylko wyłącznie subiektywnym odczuciem właściciela. danego konia.
repka ale zawsze w tym subiektywnym odczuciu jakieś ziarnko prawdy może być 😉

Witam Wszystkich,
Nie mam w zwyczaju ujawnianie prywatnej korespondencji, ale jestem zmuszona sytuacją
Dzisiaj to otrzymałam na fb:
"Wiesz to co zrobiłaś na revolcie jest żenujące. Naprawdę przykre i żenujące. Taka rada - zanim znów napiszesz jakieś kłamstwa to przeczytaj sobie art. 212 par. 1 i 2 k.k. (2 w szczególności), bo jeśli dalej będziesz kłamać to raczej nie zostawimy tej sprawy bez dalszego biegu."
Uciekłam z takiej atmosfery stajni i warunków wcześniej opisanych - a nie tylko zmieniłam stajnie. Pozostawiam to bez komentarza.
Pozdrawiam Wszystkich.
Cóż...  każdy odchodząc z jakiegoś tam pensjonatu, ma jakieś powody, nie ma pensjonatów doskonałych, jedni widzą uchybienia, inni nie, a jeszcze innym to nie przeszkadza. Mówiąc szczerze, dziecinne takie zaraz straszenie najeżdżanie kółka wzajemnej adoracji  na osobę która pisze że w tym akurat ośrodku było jej źle. Nie chodzi tylko konkretnie o ten wpis bellony, tylko każdego kto ośmieli sie napisać źle o pensjonacie z którego odszedł. 
Bardzo mi przykro czytać te kłamstwa, które pisze bellona.
Stoję w Magnicach też już kilka lat i sytuacja stale się poprawia. Konia mam od 11lat i poza Magnicami była tylko jedna stajnia w której mój koń był traktowany tak indywidualnie i dobrze jak w Magnicach - stajnia Pani Beaty Bek w której stało mało koni.
Maszynki do robienia pieniędzy życzę Łukaszowi z całego serca, bo według mnie zasługuje na jakiś zysk ze względu na ilość pokładanej w tym ośrodku pracy i serca.
W magnicach były osoby narzekające - najpierw na błoto przy wyjściu ze stajni, błota już nie ma jest zrobione przjeście po całym ośrodku, co więcej w chwili pojawienia się takiego - jest od razu zasypywane piaskiem. Kiepskie podłoże na ujeżdżalni - zrobione, na hali - zrobione, co poniektórzy chcieli żeby ich konie stały zimą na kołderkach - zrobione, derkowanie, ochraniacze - nie ma problemu. No to potem znalazły się problemy typu siano jest za dobre i uczula mi konia.
Bellona nie mam nic do Ciebie i tego tak nie odbieraj, ale ten post był pełen kłamstw i zbędny. Szkoda mi tylko osób które przez takie głupoty jak napisałaś mogą na przykład nie zdecydować się przyjechać i obejrzeć stajni, a kto wie - może dla konia tej osoby byłby to taki azyl jak dla mojego.
Cóż...  każdy odchodząc z jakiegoś tam pensjonatu, ma jakieś powody, nie ma pensjonatów doskonałych, jedni widzą uchybienia, inni nie, a jeszcze innym to nie przeszkadza. Mówiąc szczerze, dziecinne takie zaraz straszenie najeżdżanie kółka wzajemnej adoracji  na osobę która pisze że w tym akurat ośrodku było jej źle. Nie chodzi tylko konkretnie o ten wpis bellony, tylko każdego kto ośmieli sie napisać źle o pensjonacie z którego odszedł. 


Wiesz Watrusia pisać źle a pisać kłamstwa i oszczerstwa to nie to samo. To że masz jakieś prywatne wąty do kogoś to nie musisz wylewać swoich żali pisząc bzdury, żeby temu komuś tylko zaszkodzić.

Witam Wszystkich,
Nie mam w zwyczaju ujawnianie prywatnej korespondencji, ale jestem zmuszona sytuacją
Dzisiaj to otrzymałam na fb:
"Wiesz to co zrobiłaś na revolcie jest żenujące. Naprawdę przykre i żenujące. Taka rada - zanim znów napiszesz jakieś kłamstwa to przeczytaj sobie art. 212 par. 1 i 2 k.k. (2 w szczególności), bo jeśli dalej będziesz kłamać to raczej nie zostawimy tej sprawy bez dalszego biegu."
Uciekłam z takiej atmosfery stajni i warunków wcześniej opisanych - a nie tylko zmieniłam stajnie. Pozostawiam to bez komentarza.
Pozdrawiam Wszystkich.


Jeśli kogoś pomawiasz i narażasz na szwank jego wizerunek to takie są właśnie ewentualne konsekwencje i musisz się z tym liczyć, że jeśli obrzucasz kogoś błotem a wszystko to jest nieprawdą to możesz ponieść konsekwencje.  I zastanów się czy dostałabyś taką wiadomość gdybyś pisała prawdę. I raczej jest przykre i żenujące to co robisz.

Jesteś szczęśliwa tam gdzie jesteś - super. Inni są szczęśliwi stojąc w Magnicach - też super, a jeszcze inni stojąc w innych stajniach. Więc skończ proszę pisać głupoty.
Moim zdaniem koniec tematu.
Znam Bellone i jej konia od 6 lat. Wiem, że była w stajniach gorszych niż obecne Magnice i zawsze wykazywała się olbrzymią rezerwą, powściągliwością i kobiecą wyrozumiałością. Z pewnością mogę stwierdzić, że Bellona nie ma ani interesu, ani negatywnych intencji, aby komukolwiek szkodzić, bo jeśli ktoś potrafi się wczytać w jej wypowiedź, to zrozumie sens.
Post Bellony jest o traktowaniu koni w stajni. Nie używa epitetów o właścicielu, czy obsłudze - napisała to, co widziała i jak to odczuła. Może weszła do stajni w kiepskim momencie, kiedy nie zdążył ktoś "zamieść pod dywan" brudu, a nie było jej kiedy leciało z sufitu confetti. Przeniesienie konia do stajni oddalonej kilkukrotnie dalej od domu jest chyba oczywistą konsekwencją troski o swoje zwierzę.
Każdy z pensjonariuszy ma swoje zdanie i swoje spostrzeżenia - i tak powinno być. Dla jednych istotą korzystania z usług pensjonatu jest bezpieczeństwo, komfort i zdrowie konia, a dla innych - piasek, hala, przeszkody i ambicje sportowe. Ciekawe, że "prawdą" są oceniane rzeczy pozytywne, a każda krytyka "kłamstwem". Tak się tworzy tylko PR, a nie zdrowo funkcjonującą stajnię.
Myślę, że warto byłoby poznać opinię osób, które opuściły tą stajnię z podobnych powodów co Bellona, a boją się odezwać (Art. 212 par. 1 i 2 K.  😉 ).
co poniektórzy chcieli żeby ich konie stały zimą na kołderkach -
Jak to?[quote author=Perlica link=topic=170.msg1250481#msg1250481 date=1325927639]
spoko- ja się tak tylko czepiłam 😀


A ja wiedziałam, ze się ktoś czepi zaraz 😁

A tak wogóle, to ten wątek to się zrobił od jakiegoś czasu miejscem na wywlekanie żali i brudów. nie ma w zasadzie tu wiele merytorycznych wypowiedzi o wrocławskich stajniach, czy choćby fajnych ciekawostkach. a tylko poajwiają się zgoryczeni własciciele koni, którzy przenieśli konie i dawaj heja na poprzednią stajnię.
Nie ma stajni idealnych. Nie podoba się to czy tamto, to bierz konia i sie przenoś i ciesz się, że było miejsce w innej stajni, która spełni dane oczekiwania. Po co zaraz ogromna lista zarzutów, które w większości są li tylko wyłącznie subiektywnym odczuciem właściciela. danego konia.
[/quote]
Swieta racja, tak też było z Groblą... Stek żali nie mający nic wspólnego z rzeczywistością. A moze klimat Mrozowski sie tak udzielił  😁
Znam Bellone i jej konia od 6 lat. Wiem, że była w stajniach gorszych niż obecne Magnice i zawsze wykazywała się olbrzymią rezerwą, powściągliwością i kobiecą wyrozumiałością. Z pewnością mogę stwierdzić, że Bellona nie ma ani interesu, ani negatywnych intencji, aby komukolwiek szkodzić, bo jeśli ktoś potrafi się wczytać w jej wypowiedź, to zrozumie sens.
Post Bellony jest o traktowaniu koni w stajni. Nie używa epitetów o właścicielu, czy obsłudze - napisała to, co widziała i jak to odczuła. Może weszła do stajni w kiepskim momencie, kiedy nie zdążył ktoś "zamieść pod dywan" brudu, a nie było jej kiedy leciało z sufitu confetti. Przeniesienie konia do stajni oddalonej kilkukrotnie dalej od domu jest chyba oczywistą konsekwencją troski o swoje zwierzę.
Każdy z pensjonariuszy ma swoje zdanie i swoje spostrzeżenia - i tak powinno być. Dla jednych istotą korzystania z usług pensjonatu jest bezpieczeństwo, komfort i zdrowie konia, a dla innych - piasek, hala, przeszkody i ambicje sportowe. Ciekawe, że "prawdą" są oceniane rzeczy pozytywne, a każda krytyka "kłamstwem". Tak się tworzy tylko PR, a nie zdrowo funkcjonującą stajnię.
Myślę, że warto byłoby poznać opinię osób, które opuściły tą stajnię z podobnych powodów co Bellona, a boją się odezwać (Art. 212 par. 1 i 2 K.  😉 ).


Nie wiem czy ty się dobrze wczytałeś(aś) - z postu bellony wynikało, że koń był głodzony, bity, że inne konie są również źle traktowane. .Nie każda krytyka jest kłamstwem, ale jeśli coś nim jest to należy nazywać rzeczy po imieniu. co do końcówki twojej wypowiedzi to jeśli ktoś pisze prawdę (czego bellona nie napisała) to nie musi się bać konsekwencji. Jeśli bellona poczuła, że jest jej źle - to się przeniosła. Osoby, które ją znają dobrze wiedzą, co tak naprawdę było podłożem przeniesienia jej konia gdzie indziej ale to nie jest miejsce na wywlekanie wzajemnych żali i takie rzeczy zachowujemy dla siebie. Zapewniam Cię, że atmosfera u nas jest teraz zdrowa jak nigdy dotąd i stajnia funkcjonuje bez zarzutu, a jeśli komuś coś nie pasuje i faktycznie jest coś nie tak to nie ma problemu z powiedzeniem tego prowadzącemu prosto w twarz i przedyskutowaniem problemu i ustaleniu rozwiązania. Wszyscy obecni pensjonariusze potrafią powiedzieć wprost co ich boli i nikt ich za to nie straszy ani nie bije  po głowie. Jeśli jedna strona jest z prywatnych przyczyn nastawiona negatywnie to pozytywnej relacji na tym nie zbudujesz. Choćbyś stawał na głowie - zawsze coś będzie nie tak.

Zapewniam Cię również, że akurat w Magnicach ważne jest zarówno zdrowie, bezpieczeństwo konia jak i potrzeby właściciela konia, a że każdy ma inne to albo mu pasuje to co pensjonat mu oferuje albo nie. I naprawdę skończmy ten temat. Wiemy, że bellona nie była szczęśliwa, teraz jest i wystarczy. Bardzo się cieszymy, że bellonie jest lepiej, nam również. Koniec tematu.
rosek0  myślę, że nie masz bladego pojęcia na temat mrozowskiego klimatu, konie zadowolone ludzie też i o to chodzi  😜 co, komu i w której stajni się dzieje nic mnie nie obchodzi mam swoje podwórko, polityki oczerniania też uprawiać nie muszę bo mam w zasadzie komplet, pensjonariuszy mam pełnoletnich więc są świadomi tego co piszą na publicznym forum - jest to ich sprawa, a nie klimat  mrozowski  🤔wirek: idąc tym tropem w karzdej stajni w której stoi ktoś kto miał czelność skrytykować inną stajnię podstawnie czy bez jest mrozowski klimat  😂 o bogowie cały ten wątek to mrozowski klimat  👀  😂
ja uważam też, tak jak pisze annmary,. Owszem krytykujmy, chwalmy, ale konkretnie całą sytucję, a nie twórzymy tu wpisów przepełnionych jadem i brzmiących conajmniej jak naciągane. A tak niestety brzmi post bellony. Ja w Magnicach byłam ostatni raz za poprzedniego dzierżawcy, więc nie wiem jak stajnia wygląda teraz, ale sądząc po tym, że wiele osób sobie chwali, to od razu widać że coś w tym jednym przypadku jest nie tak na lini własciciel konia-własciciel pensjonatu.
A zupełnie inaczej brzmi wpis typu: przeniosłam się do Mrozowa, bo w Magnicach mój koń moim zdaniem dostawał za mało siana, a właściciel nie chciał sie zgodzić na więcej, a dodatkowo były za małe padoki dla mojego konia, a w Mrozowie jest mega łąka.
Raz, że inaczej się to czyta. Dwa, że potencjalny klient pensjonatu przeczyta że jest za mało siana np. i albo sobie od razu daruje, albo uzna, że to był ten jeden przypadek i trzeba samemu zobaczyć i porozmawiać na miejscu.
konie zadowolone ludzie też i o to chodzi  😜
W to nie wątpie i to najwazniejsze  tylko zastanów się jak ktos od Ciebie odejdzie i wyleje na Ciebie wiadro pomyj bez powodu  😉
owszem ale będzie to osoba która zna stajnię bo w niej stała więc będzie pole do obustronnej dyskusji, a ty po raz kolejny piszesz coś bez zastanowienia zwłaszcza, że moją stajnię w wersji jakiej funkcjonuje znasz co najwyżej z fejsbuka, a wypowiadasz się na temat klimatu w niej panującego  😎
czuję się wywołana do tablicy więc dobrze.


Zacznę od postu bellony od początku: więc faktycznie padoki zostały zamienione na kwaterki (zostały łąki na użytek w lecie i jeden większy padok dla stada), ze względu na dużą ilość koni, która moim zdaniem przewyższa możliwości obiektu i terenu, cudów nie ma.


Co do zapewnień że koń ma jak w niebie. Kto zna swojego konia to wie jak się on czuje. jak się okazuje ja swojego kompletnie nie znałam a może zwyczajnie nie pomyślałam, że przestrzen padoku może być dla niej niewystarczająca i stąd bierze się nadmiar energii.

Jeśli chodzi o żywienie: w przypadku bellony parę razy zauważyłam, że jej koń ma mniej siana, stajenny pracujący w weekendy powiedział, że koń jest za gruby więc dostanie mniej. Powiedziałam, że takie rzeczy należy konsultować z właścicielem a nie decydować samodzielnie, gdzie zgodził się ze mną i w tym momencie dorzucił. Nie jesteśmy w stanie być w stajni 24 na siedem i kontrolować czy zaraz znowu nie będzie to samo. Co do mojego konia to żywienie treściwymi było zgodne z zaleceniem, jeśli chodzi o siano to dostawała dawkę standardową przy czym niejednokrotnie rozmawiałam o zwiększeniu dawki. Kiedy przychodziłam w porze dawania siana to koń w nim tonął, jeśli przyjeżdżałam pół godziny po karmieniu to czasem nie było już nic. Pozostawiam to do osobistej oceny. Mój koń nie był tam pączkiem w maśle, ale jest to również związane z jej wiekiem i rasą, więc ciężko mi ocenić czy rację co do siana miałam ja czy pensjonatodawca.


Co do kaszlu to mogę potwierdzić że koń bellony kaszleć przestał i nie ma to raczej związku z wydelikaceniem gdyż w obecnej stajni stoi na deszczu i wietrze, co nie powoduje przeziębienia. Badanie endoskopowe nie wykazało przeziębień czy zalegających wydzielin w płucach, jedynie podrażnienie tchawicy. Mój koń nie kaszlał więc osobiście nie mogę powiedzieć aby kurz jej szkodził.


Co do zastraszenia. Koń bellony faktycznie reaguje paniką na widok obcej osoby w boksie, co jest mocno niepokojącym objawem, jednak jak powszechnie wiadomo dopóki się kogoś za rękę nie złapie to dowodu nie ma. Bellona nie napisała nigdzie że jej koń był bity - tylko jak reaguje. Co do mojego konia to nie zauważyłam objawów po których mogłabym podejrzewać przemoc wobec niego. Nikt tu nikogo bezpośrednio nie oskarżył więc nie widzę sensu grożenia sobie sądami i nazywania wszystkiego kłamstwem.

Co do bagatelizowania - była kiedyś śmieszna sytuacja która na szczęście skonczyła się dobrze. W trakcie rozmowy z pensjonatodawcą dowiedziałam się, że jeśli kon będzie miał w nocy kolskę to właściciel dowie się rano, bo niekulturalne jest dzwonić o drugiej w nocy. Byłam tym lekko wstrząśnięta, ale za zgodą pensjonatodawcy zrobiłamw  stajni ankietę w której wszyscy pensjonariusze wypowiedzieli się o chęci informowania całodobowego. Czy tak by było nie wiem bo na szczęście sytuacja taka mi się tam nie zdarzyła. Z innych to zdarzyło mi się pare zranień i nakostniaków pochodzenia niewiadomego, ale nic poważnego.


Co do ustaleń między właścicielem a pensjonariuszem: jeśli chodzi o mnie to mówiłam co bym chciała a czego nie i zazwyczaj nie było problemu z realizacją. Natomiast w przypadku niektórych osób ze względu na osobiste relacje ( przykładowo przyjaźń kiedyś ) zdarzyło się, że zmiany wymagały wielokrotnych dyskusji, a czasem do skutku nie dochodziły.



Kwestia atmosfery jest moim zdaniem godna jedynie pominięcia bo stajnia służy do trzymania konia a nie do atmosfery.

Nie ma miejsc idealnych, za to są przekoloryzowane. Mój koń tam krzywdy nie doznał. Tyle mogę powiedzieć od siebie o Magnicach. Rozwodzić bym mogła się nad tym jak było tam kiedy tam przyszłam, bo wtedy byłam naprawdę zachwycona atmosterą, stajnią, pracownikami i w ogóle wszystkim.

Daniela123 Po 'wybraniu się' do jakiejś stajni ciężko jest ocenić dokładnie warunki dla koni. Trzeba tam z koniem postać pare miesięcy żeby móc cokolwiek powiedzieć.




rosek0 ciężko żeby udzieliła się nam Mrozowska atmosfera skoro jesteśmy tam tak krótko. Uważam, że takie wycieczki osobiste są nie potrzebne.


Faktycznie w Magnicach są zadowoleni pensjonariusze, jednak są też niezadowoleni którzy z przyczyn chociażby odległościowych przenieść się nie mogą. Miejsca są już zajęte co nie jest dziwne przy ogólnym deficycie miejsc w stajniach jakkolwiek godnych uwagi. Forum służy do wyrażania opinii i tyle, trzeba pogodzić się z tym, że nie wszystkie są przychylne. O Mrozowie też słyszałam już opinie mocno niepochlebne, a stajnia dopiero zaczeła działać.
Tylko co naprawdę jest kłamstwem, oskarżeniem, czy pomówieniem a prawdą  czy dostrzeżeniem pewnych niedogodnych spraw, każdy koń jest inny, każdy mówiąc szczerze ma indywidualne potrzeby, jeden jest stary, inny chory  jeszcze inny nie widzi właściciela  przez rok i nie ma problemu. Czy żeby nie urazić TWA,  najlepiej napisać  lakonicznie że odchodzi sie z pensjonatu bo warunki dla konia będą lepsze w nowej stajni i kropka koniec.  Ja mam konia 12 lat, stałam w jednej stajni 3 lata, o 2 za dużo, nie pisałam dlaczego odchodzę , tylko jeden raz napisałam że nie polecam a juz ktoś sie odezwał że stajnia super i co ja chcę? trzeba tylko pokrzyczeć i wszystko sie załatwi 🤔  i  właśnie w tym tkwi problem, dla jednego stajnia jest super a dla drugiego nie. 
zawsze tak było i zawsze tak będzie jeszcze się taki nie urodził co by każdemu dogodził 😀
edit  😡 taki byk
repka Watrusia w pełni się z wami zgadzam. Można było krótko napisać tak jak repka to napisała.
Nono grzecznie ładnie, tylko po co taki wątek potem? Najlepiej go wywalmy całkiem. 😉
Nono grzecznie ładnie, tylko po co taki wątek potem? Najlepiej go wywalmy całkiem. 😉

epk nikt nie mówi, żeby nie krytykować ale można zrobić to tak jak napisała repka a nie wymyślać jakies dziwne historie i obrzucać się błotem ;-)
Właśnie o to mi chodziło, niekiedy trzeba napisać co nam sie nie podoba w danej stajni. a tylko  bardziej odważni piszą bo widzimy rezultat. 
  Wypowiada się (szybko) umowę "szalonemu" pensjonariuszowi - i cześć.

Byłam współpensjonariuszem bellony w Magnicach za poprzednich dzierżawców i nie zauważyłam u niej oznak "szalonego pensjonariusza", wręcz przeciwnie, jak już ktoś napisał- osoba ta nie miała wymagań z kosmosu i dużą dozę tolerancji na "błędy". Dodam, że oceniam to także jako obecny pensjonatodawca, w dodatku wyczulony na różnorakie fanaberie właścicieli koni 😉
Ludzie się wprawdzie zmieniają, ale czy aż tak?
Co do Magnic, jak już pisałam, stałam tam za poprzednich dzierżawców- gdyby nie praca, do której poszłam wraz z koniem i jeśli poprzedni dzierżawcy nadal prowadzili by stajnię, pewnie bym tam stała do dziś 😉
Zgadzam się z Watrusią i epką, sama też wolałabym przeczytać  na forum pewne rzeczy i mieć możliwość przedstawienia kontrargumentów, niż słyszeć, że ktoś tam coś tam komuś powiedział..
owszem ale będzie to osoba która zna stajnię bo w niej stała więc będzie pole do obustronnej dyskusji, a ty po raz kolejny piszesz coś bez zastanowienia zwłaszcza, że moją stajnię w wersji jakiej funkcjonuje znasz co najwyżej z fejsbuka, a wypowiadasz się na temat klimatu w niej panującego  😎

I co  z tego jak stała , jak wymyśla rzeczy z kosmosu nie wiadomo w jakim celu  🤔wirek:
Ja nie znam Twojej stajni, więc się o niej nie wypowiadam , znam za to ludzi i to mi wystarczy do oceny atmosfery  😉
Eskada , żadne osobiste wycieczki, taki żarcik  :hihi Śmieszy mnie wymyślanie różnych bzdur na temat stajni, w której się stało X czasu , bo jak mi się coś nie podoba to jestem w stajni max miesiąc a nie latami , nie jestem masochistką i za bardzo kocham swoje konie  😁
sama też wolałabym przeczytać na forum pewne rzeczy i mieć możliwość przedstawienia kontrargumentów, niż słyszeć, że ktoś tam coś tam komuś powiedział..

dokładnie tak chociaż wiadomo najlepiej takie zarzuty usłyszeć prosto w twarz, no ale czasami jest to nie możliwe.
znam za to ludzi i to mi wystarczy do oceny atmosfery 😉

to trochę mało, na atmosferę często też wpływa brak pewnych osób.
bicie piany !!!! 🙂 

Skoro każdy trzyma konia tam gdzie mu pasuje i gdzie uważa, że zwierzak jest najszczęśliwszy na świecie - to tylko powód do radości 🙂

Ta dyskusja ma mocno osobiste podłoże i czuć to na kilometr .... a gdzieś na szarym końcu jest kwestia dobra konia, rzetelnej oceny stajni ... tam gdzie w grę wchodzą emocje, zwłaszcza kobiece - brak jest rzeczowej oceny 🙂 I to w kobietach jest piękne i niebezpieczne 🙂

Mam nadzieję, że nie będziemy świadkami dalszego konfliktu Bellony i Stajni Magnice - bo to jest lekko żenujące i krępujące ( przynajmniej dla mnie).

Escado, masz rację, że aby poznać stajnię trzeba w niej potrzymać swojego konia, ale ja naprawdę nabrałam chęci odwiedzenia stajni Magnice i stajni Mrozów też. Ha czyli cel marketingowy dla obu stajni osiągnięty ( bo nie wierzę, żeby w jednej było tak dramatycznie, a w drugiej tak różowo) 🙂 Chwilowo co prawda nie zamierzam konia przeprowadzać, ale chętnie się rozejrzę. Życzę uczestnikom dyskusji miłej reszty weekendu i zadowolenia ze stajni, w których trzymamy konie 🙂
Zairka   "Jeżeli jest Ci pisany to będzie Twój..."
07 stycznia 2012 19:21
Odnośnie Magnic uważam że dobre miejsce samo sie obroni i wszystko wyjdzie w praniu.
Życze Wam dziewczyny żeby okazało sie że Mrozów to Wasze miejsce. Nie zgadzam sie żeby w Magnicach konie było głodzone czy bite. Widać jak Grota tam przybrała w krótkim czasie.
Łukasz spełnia każde widzimisię pensjonariuszy i tu chyba popełnia błąd, bo co kto piśnie to juz ma... Jest po prostu za dobry.

Ja dalej, nieustannie kocham Magnice, byłam tam ostatnio tydzień temu i konie wyglądają jak pączki w Maśle, w boksach kupy trzeba szukać.

Bellona wiem jakie masz zdanie, znam też argumenty jeżeli byłaś nieszczęśliwa w tym miejscu i czułaś Ze Czanda też, to dobrze że sie przeniosłaś i życze tylko dobrych rzeczy. Nieprzesadzaj jednak że blondi była głodzona, wstawiam 2 fotki których byłam współtwórcą Czandy w Magnicach.
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
07 stycznia 2012 20:22
znam za to ludzi i to mi wystarczy do oceny atmosfery  😉


Bez osobistych wycieczek.
Bo tak w ogóle to rozmawiamy o WARUNKACH, a nie o ludziach i atmosferze. Bo pamiętaj - możesz być bardzo omylna w swoich wymysłach. 😉 Jak i każdy z nas.
🙂
🚫
Konina śliczna,  i taka sama kanapa jak moja 😁
Ja to mam wrażenie za to, że większość niepochlebnych opinii o różnych stajniach to się bierze nie z tego, że jednak stosunki osobiste przenoszą się na opiekę nad końmi - taki trend ogólny. Gdyby tak nie było, to i ludzie nie mieli by raczej powodów, żeby szukać dla konia innej stajni (jeśli w obecnej ogólne warunki są dobre). I nie piszę tu o Magnicach akurat a o ogólnej tendencji. Stajnię prowadzą ludzie - a ludzie jak to ludzie - jedni się lubią drudzy nie. I niestety są stajnie, w których spotyka się gorsze traktowanie koni ze względu na właściciela. Co jest karygodne.

I nie zawsze jest tak, że jak się odchodzi to się stajnię obmawia, nawet jak nie wszystko pasowało. Ja kilka razy zmieniałam stajnię (w tym Magnicką 😉 ) - o jednej tylko wypowiadam się źle. Bo warunki tam panujące (a dawałam stajni szansę 2 razy) były poniżej krytyki. Są stajnie, które mimo, że opuściłam - zawsze będę miło wspominać - właśnie dlatego, że mój koń był zadbany i dopilnowany (Np. Repkowa stajnia 😉). Nawet jak nie wszystko mi pasowało.
Jest stajnia, która to mi wypowiedziała umowę - z właścicielem tej stajni poszłam na noże (w związku z pewnymi incydentami) - co nie zmienia faktu, że poza tymi incydentami nie miałam zastrzeżeń do opieki nad moim koniem i zawsze będę się starała obiektywnie podchodzić do tej stajni. Ale też ta stajnia postąpiła normalnie - właściciel uznał, że się nie dogadamy i wypowiedział umowę a nie gorzej traktował mojego konia głodzeniem czy nie wychodzeniem na padok itp.

Także ja nie do końca wierzę, że w takich przypadkach to tylko "szaleni pensjonariusze" obgadują stajnię. Gdyby wszystko poza tym było ok, a tylko kwestia nieporozumień z właścicielem, to jestem pewna, że negatywnych opinii tylko tym spowodowanych by nie było. Bo jeśli naszemu ukochanemu koniowi pomimo wszystko dzieje się dobrze, to na serio dużo można znieść. 🙂
Danielo, ja nie napisalam, ze w magnicach jest dramat a w mrozowie rozowo. Napisalam jak mial moj kon w magnicach i nie uwaźam tego za dramat więc nie wymyslaj. Co do rozowości mrozowwa tez nic nie pisalam poza tym ze jestem tam krotko i nic nie mogę jeszcze powiedzieć. No i ze podoba mi się ląka 🙂

Zairko - ja rownież mam nadzieję ze w mrozowie będzie fajnie. Kazdy patrzy przez pryzmat tego co w stajniach widzial, więc wiesz przez jaki patrze ja. Dlatego nie mogę powiedzieć ze moj kon mial w magnicach źle biorąc pod uwagę skąd tam przyszla. Btw, bellona nie napisala ze kon byl glodzony tylko wyglodnialy, dla mnie to dwie rozne rzeczy. Tak jak nie napisala, źe byl bity, tylko ze jego reakcje mogą to sugerować. Tych określen uźyto tu poźniej. Moznaby tą dyskusje ciągnąć w nieskonczoność wywlekając coraz to nowsze fakty, tylko po co? Są zadowoleni i nie zadowoleni i trzeba umieć z tym żyć 😉

Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się