diety i ćwiczenia czyli w zdrowym ciele zdrowy duch

Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
13 grudnia 2008 11:24
moze to zadne "cwiczenie" ktore ci podam ale kiedys jak ktos sie garbil wkladalo sie kij od miotly na plecy i przez to przewieszalo rece. sciagalo to lopatki prostowalo sylwetke, lopatki nie odstawaly a po dlugim chodzeniu z tym kijem potem sie "zapamiętywało" postawe i sie nie garbilo. mysle ze na odstajace lopatki dobre by to bylo.
mozna tez rowniez cwiczyc pompki wzmocni klatke piersiowa, umiesni plecy i ramiona i wydaje mi sie ze lopatki przy takich umiesnionych plecach beda mniej wystajace.
ale jesli sie myle to niech mnie ktos poprawi.

p.s. jak chopak wroci z uczelni to sie go zapytam bo on sie na takich rzeczach zna 🙂
mam odstające łopatki.  🙂 o to mi się rozchodzi. a są na to jakieś ćwiczenia bez wychodzenia z domu?

Solina ---> dziekuję za pomoc. te odstające łopatki brzydko wyglądają, więc chciałbym to jakoś skorygowac, dzieki jeszcze raz :kwiatek:
janek, pewnie zależy, czy masz wadę postawy, czy tylko się garbisz/masz słabe mięśnie/inne nabyte problemy
jeśli się garbisz, może pajączka sobie spraw - żeby Cię upominał
wiesz, ja nie wiem, ale lekarz mi wspominał, że mam boczne skrzywienie kręgosłupa. to może dlatego.
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
13 grudnia 2008 12:57
zamiast pajaczka lepszy kij raz ze tani dwa caly czas trzymasz sie prosto 🙂 wady: zawsze mama moze ci powiedziec ze skoro chodzisz juz z ta miotla to zebys pozamiatal dwa tylko w domu bo raczej na ulice z tym nie wyjdziesz 🙂
dzieki 😉 od jutra zaczynam  😜
Kami   kasztan z gwiazdką
17 grudnia 2008 19:19
Czy któraś z was korzystała z ich usług http://www.natur-house.pl/index.php?id=1  👀
Dzisiaj zgarnęłam u kosmetyczki ich ulotkę - 10kg w dwa miesiące. Teoretycznie wypada koło kilograma tygodniowo, czyli w normie  🙄 zachęca mnie ta indywidualna dieta, tylko żeby mi nie wciskali medykamentów za chore pieniądze...
busch   Mad god's blessing.
18 grudnia 2008 00:46
janek15- ja mam boczne skrzywienie kręgosłupa i dlatego zapewniam cię, że nie trzeba się przy tym garbić  😉
nesta   by w przyszłość bezczelnie patrzeć...
18 grudnia 2008 00:52
Kami ja bym nie ryzykowała, kiedyś kupiłam własnie coś podbnego, efekty mierne mimo że stosowałam się do zaleceń. Wywaliłam pieniadze w błoto  🙄
Kami   kasztan z gwiazdką
18 grudnia 2008 09:09
Kami ja bym nie ryzykowała, kiedyś kupiłam własnie coś podbnego, efekty mierne mimo że stosowałam się do zaleceń. Wywaliłam pieniadze w błoto  🙄


No właśnie tam chodzi o to, że co tydzień chodzisz na darmowe konsultacje. Płacisz tylko za to co ci pani dietetyk przepisze z ich specjałów - i tu opinie są podzielone  🙄 jedni mówią, że nie trzeba kupować, można zastępować tańszymi z apteki, trzeba tylko im powiedzieć jaki masz na to zasób finansowy. Drudzy twierdzą, że się tak nie da, że trzeba kupować ichniejsze - no to wtedy odpada bo to dziadostwo jest strasznie drogie  🤔
Lotnaa   I'm lovin it! :)
28 grudnia 2008 19:45
Jak tam waga po świątecznym łasuchowaniu?  😉 Moja poleciała w górę, nie powiem, chociaż słodyczy zjadłam bardzo niewiele. Ale pierożki, i bigosik, i kilka innych rzeczy...

Tak czy inaczej wróciłam do mojej dietki 1200-1300kcal. Najgorzej jest z ruchem, siedzę cały dzień przed kompem i udaję że coś piszę. Ale od stycznia planuję zapisać się na siłownie i być tam przynajmniej 3 razy w tyg.
Nie będę czekała z moimi noworocznymi postanowieniami dłużej.
Po raz kolejny - do boju  🏇  😁
Postanowienia noworoczne, ze hoho ! Od dzisiaj zero slodyczy! Poza tym cwiczenia regularne i zadnego jedzenia po 6 wieczorem... Patrzcie jakie mam hula hoop 😀

http://www.sz-wholesale.com/p/Hula-Hoop/Magnetic-Massaging-Hula-Hoop-33857.html

😅 Nowy rok obudzil we mnie chec walki 🙂
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
01 stycznia 2009 16:33
Kamka, bombowe 🙂 Będę trzymać kciuki za trzymanie się przy tych postanowieniach 🙂
Ja od jutra chcę wrócić do biegania - przypałętała się do mnie infekcja i musiałam przestać biegać, niestety 🙁
Lotnaa   I'm lovin it! :)
01 stycznia 2009 16:38
Hula Hoop pierwsza klasa  😅
Ja też chciałabym biegać, i wczoraj kupiłam w końcu klapki żeby wrócić do chodzenia na basen, ale podobnie jak Makrejsza - katar, kaszel i inne rewelacje, więc będę musiała poczekać.
http://www.slimfigura.pl/

Polecam strone. Niezawodne wypowiedzi dietetykow, ciekawe artykuly...
Mozna sobie nawet znalesc odpowiednia diete no i do tego pyszne herbatki! Ja je pisze 3 razy dziennie i juz mi to w nawyk weszlo... Niewazne, czy pomagaja czy nie... Na pewno sa zdrowe dla organizmu  😅  A do tego znalazlam diete przeciw wzdeciom... Ciekawe np wyczytalam, ze zuje za duzo gumy... Podobno lyka sie duzo powietrza dlatego wieczorem wygladam jak napompowany balon... Tylko teraz czym zastapic te gume he he 🙂

Poza tym hoola hopp dzisiaj przez 35 minut 🙂 Uhu!
nesta   by w przyszłość bezczelnie patrzeć...
02 stycznia 2009 10:56
schudłam 3kg  😅 😅 jeszcze tylko 5  😅
Lotnaa   I'm lovin it! :)
02 stycznia 2009 12:54
Ja też! Ja też!
Jeszcze tylko 6kg  😅
Podziwiam Was dziewczyny..

Ja próbuje wcielić w życie postanowienie noworoczne i znów zabrać się za siebie.. Eh.. Boję się,że skończy się jak zwykle ale jesli nie będę próbowała to tym bardziej nic z tego nie wyjdzie..
Póki co wróciłam niedawno z siłowni i sauny i czuję się świetnie..Ostatni posiłek zjadłam o 15, teraz wypiję sobie jeszcze sok ze świeżych owoców domowej roboty (cały ananas+ 4 kiwi+ 6 grapefruitów 🙂  )
Jak się uda to jutro też pójdę na siłkę trochę się poruszać..
No i chciałabym na stałe wprowadzić do codziennych czynności przynajmniej 5-10 minutowe ćwiczenia po przebudzeniu-głównie brzuszki..

Wish me luck !!!!
Makrejsza   POZYTYWNIE do przodu :)
03 stycznia 2009 10:14
Ja od połowy listopada też walczę, na Święta niestety wszystko poszło w łeb - miałam infekcję, nie mogłam biegać,a wiadomo jak dieta w tym okresie wygląda  🙄 Przed Świętami było 4 kg na minusie, przytyłam kilogram w czasie Świąt, w Gdańsku pogoda jest taka, że biegać teraz nie pójdę, ćwiczę callanetics, przynajmniej to, spalać, może dużo nie spala, ale fajnie formuje sylwetkę....
Seksta   brumby drover !
04 stycznia 2009 18:20
O mamo, tak jak w ciagu roku praktycznie nie mam czasu na jedzenie ale staram sie jesc malo i regularnie, roznie wychodzi, tak jak slodyczy nie jem w ogole, jak pisalam w tym watku gdzies tak wyzej nie pije gazowanych slodzonych napojow, nie sole, nie pieprze, kurde nie uzywam majonezu etc tak teraz przez to, ze mialam tyle wolnego od pracy...wlasnie zajadam sie kruchymi ciasteczkami.  🤔wirek: 🤔wirek:


edit, sumienie mnie zeżre- ide pobiega z psem. 👿
a tak naprawde- to nie lubie jesc, nie sprawia mi to zadnej przyjemnosci. 🤔 zawsze tak bylo wiec w sumie mnie dziwi jesli ktos je i sie cieszy :P
czwarty dzien nowego roku  🙂  jest super basen, sauna, hoola hop, zero slodyczy mniejsze posilki  😁  jeszcze z 6 kg 🙂
Kami   kasztan z gwiazdką
04 stycznia 2009 20:40
Idę się powiesić... ostatnie dwa miesiące +6kg  🤦 czyli tyle ile zrzuciłam przez ostatnie dwa lata = dwa lata wyrzeczeń poszły się ....  :emot4:
No i teraz jestem w kropce, załamałam się i nie wiem od czego zacząć  🙁 poczytałam o tym anionowym hula hop - opinie zbiera pozytywne... muszę się znowu zmobilizować i wrócić na basen  😵 dzisiaj wróciłam do robienia brzuszków. Brakuje mi totalnie motywacji  🤬
Lotnaa   I'm lovin it! :)
05 stycznia 2009 12:11
A ja muszę przyznać, że wykupienie diety w vitalii było dla mnie strzałem w dziesiątkę.
Co prawda z przepisów korzystam tylko wtedy, kiedy wyglądają na smaczne, ale ilości kalorii się trzymam, już jakieś 3 tygodnie (nie licząc Świąt, na które spuszczam zasłonę milczenia  🤦 ), co dla mnie jest chyba rekordem. Kupiłam wagę kuchenną, zapisuję kcal na kartce i już. I nawet czekoladę się da przemycić, chociaż wcale mnie nie ciągnie. Normalnie cud miód i orzeszki  🤣

Nie wiem dlaczego, ale kiedyś jeśli sobie zakładałam, że będę jeść mało, zawsze kończyło się to stopniowym powiększaniem porcji, podjadaniem itd. A teraz cały ten cyrk z oficjalnym ważeniem jakoś mnie motywuję.

Wyniki po tych 3 tyg to ok 2,5kg - z jednej strony niewiele, ale przez ten tydzień szczytem mojej aktywności fizycznej były świąteczne zakupy, przez resztę czasu jestem przyssana do biurka. Gdyby nie dieta, to pewnie byłoby 2,5kg w drugą stronę.

Długa jeszcze droga przede mną ale jakoś mnie to wcale nie przeraża. So far so good  😉
zaba   żółta żaba żarła żur
05 stycznia 2009 12:50
Kilka miesięcy temu odstawiłam tablety antybejbisiowe (na które absolutnie nie narzekałam) i waga wciąż leci w dół pomimo tego,że nie odmawiam sobie jedzenia niczego...
kurcze, a ja się właśnie zmierzyłam, i zupełnie nagle, bez wysiłku, straciłam ok 6 cm w biodrach i ok 3 w talii...  👀
no dobra, smaruję się żelem ujędrniającym i mniej jem, bo mam mniejszy apetyt, ale od 4 miesięcy nie uprawiam żadnego - powtarzam, żadnego sportu - nawet gimnastyki rano czy wieczorem....
Powodzenia Baby 🙂

Ja też od Nowego Roku, a konkretnie do dzisiaj, postanowiłam wziąć się za siebie. Tzn nie tyle mniej, co zdrowiej jeść.
Troszkę zrzucić tam, gdzie za dużo, i wyrzeźbić.
I postanowiłam codziennie gimnastyka, po i przed snem, jakieś brzuszki, i ćwiczenia wszelkiego typu na wszystko. Plus rozciągnie (z tym może być gorzej, ale odpuszczę sobie codzienne, wystarczy co parę dni).

I dzisiaj hm, zrobiłam ze 30 brzuszków (na tyle mi mięśnie brzucha pozwoliły, hehe,) szału ogólnie nie ma, ale nie jest źle   😎
Zastanawiam się, na ile wystarczy mi zapału

Szepcik - aaa, ja też tak chcę 🙂
A ja przytyłam ze 2,5 kg podczas świąt, ale jeszcze nie zaplanowałam sobie diety - z prostego powodu, jak zaczynam stosować jakąkolwiek dietę to raz że mi nic nie daje a dwa że zaraz mam depresję 😉Hihi.
Będę musiała poprostu ograniczyć słodycze i przestać podżerać. Ale co tam - to później.
Dziś nie mogę zacząć bo mój tata ma urodziny i właśnie upiekłam mu pyszne ciasto 😉

Kilka miesięcy temu odstawiłam tablety antybejbisiowe (na które absolutnie nie narzekałam) i waga wciąż leci w dół pomimo tego,że nie odmawiam sobie jedzenia niczego...

Ja też tak miałam/mam. Odstawiam tabletki i od razu około 4-5 kg mniej.
a ja właśnie w październiku wróciłam do piguł, i przez pierwszy miesiąc ciągle miałam mdłości i nudności (mężczyzna patrzył na mnie bardzo podejrzliwie) i przez to mniej jadłam, straciłam apetyt. Żołądek się przyzwyczaił i teraz już nie woła tak jak przedtem, nawet o słodycze... super  😁
Kami   kasztan z gwiazdką
05 stycznia 2009 14:34
No to zaczynamy - od czwartku idę na indywidualną dietę, a od dzisiaj codziennie brzuszki i steper  😁 konie trzy razy w tygodniu, odśnieżanie drogi i podwórka dopóki śnieg dopisze i narazie to musi wystarczyć. Póki jest zimno to nie ma szansy żebym wyszła na basen  🤔wirek: trzymajcie kciuki za efekty  😅
Póki jest zimno to nie ma szansy żebym wyszła na basen

Mam to samo 🙂 Uwielbiam pływać, ale na basen w życiu się nie zbiorę, zwłaszcza w taki ziąb
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się