Torebka stawowa (powiększona)

hej wszystkim.

Będę wdzięczną za pomoc, ponieważ bardzo mało znalazłam takich przypadków.

A mianowicie mój konik Batiarka ma powiększone torebki stawowe na dwóch tylnich nóżkach ( ma za dużo tam mazi ). Ten stan trwa już 1,5 roku i nic się nie zmienia. Nie wiem co z tym robić.

Zamieszczam zdjęcia:

lewa od wewnątrz



lewa od zewnątrz



lewa z przodu



prawa od środka



prawa od zewnątrz



prawa z przodu



Nic ją nie boli, a przynajmniej tego nie pokazuje. Jakieś sześć miesięcy temu miała przeprowadzony mały zabieg. Czyli weterynarz zrobił jej prześwietlenie aby się upewnić, że wszystko jest w porzątku nie ma żadnych odprysków. Następnie zrobił punkcję st. pęcinowych kończyn tylnich po stronach zewnętrznych. Przed punkcją wstrzyknął kwas hialuronowy i po zabiegu coś przeciw zapalnego. Założył opatrunek na jeden dzień i tyle. Potem kazał przez tydzień chodzić stępem na spacerki co dziennie dłuższe o 15 min, a następnie po mału wprowadzać ją w normalny trening. I na jazdy zakładać ochraniacze uciskowe albo owijki. Nie wono mi rozgrzewać tylko chłodzić.

Ale efektu nie ma... od zewnątrz minimalnie zmniejszyły się na początku a teraz jest tak jak było ale za to od wewnątrz powiększyły się. Tak jakby ta torebka rozciągnęła się...

Teraz konsultuje się z dwoma lekarzami, ale niestety do porozumienia nie mogę dojść, ponieważ się nie zgadzają ze sobą, a ja nie wiem co robić mam. W sumie to nikt nie chce się podjąć leczenia...bo nie wiedzą, jak można pomóc...

A więć jeżeli słyszeliście kiedykolwiek o podobny przypadku albo macie taki problem jak ja piście...a będę bardzo wdzięczna 🙂

Lotnaa   I'm lovin it! :)
24 stycznia 2009 01:40
Koń na którym ja jeździłam przez 2 lata miał bardzo podobny problem. Wyglądało to nawet gorzej niż na Twoich zdjęciach. Weterynarz powiedział krótko - nie zwracać na to uwagi  🙄 - nie wiem, czy ze względu na ignorancję, niewiedzę czy naprawdę niewiele da się z tym zrobić.
Fakt faktem, że przez 2 lata ciągłych treningów kobyłka nigdy nie zakulała, a jej ruch nie wskazywał na jakikolwiek dyskomfort.
nati  moj kinik ma tez ten problem. Ale skutecznie udaje nam sie z tego wychodzic.
1 -  spawdz czy twoj konik dobrze przyswaja pasze bo moze za duzo jednorazowo dostaje bialka
2- rob owijki na noc ale nie uciskowe tylko poprostu zakladaj owijki stajenne bo jak wiadomo cieplo lepiej odprowadza toksyny
3 - duzo stepa na poczatku i na koniec jazdy
Zmiana zywieniowa byla widoczna po miesiacu( karmienie 4 razy dziennie a nie 2, to co dostawal na te podstawowe posilki zostalo rozloznoe na 4). Czasme wlasnie tak bywa ze nadmiar bialka powoduje taki efekt. Moj kon to sp i ma w sobie domieszke Wlkp i przez wlasnie takie zmiany zaczol lepiej wygladac tzn. bialko nie idzie mu w nogi tylko pezklada sie na jazde i ogolny wyglad konia, a zmiany nie byly takie drastyczne poprostu zmiana zywieniowa.
Proponuje jeszcze po ciezkim teningu dobrze nogi schlodzic nastepnie wysuszyc i zrobic oklad z absorbiny sudowne efekty 😉
taggi   łajza się ujeżdża w końcu
24 stycznia 2009 07:24
moja Lila ma to samo na 2 tylach i na przodach okazjonalnie malutkie, miekkie gulki sie jej robią. od 2 lat ma takie cos. Przyczyna moze byc przeciazenie treningiem lub przeciazenie stawow zbyt szybkim wzrostem i masa konia w porownaniu do sily stawow, moze byc przebialkowanie.

u mnie prawdopodobnie jest to da druga opcja - zarcie miala zmniejszone bardzo, naprawde dostawala swego czasu takie totalnie minimum owsa, ktory za to byl super jakosci - bez dodatkow zyta, jęczmienia itp. Ale zmiany byli bardzo znikome. Dostawala Cortaflex II i Cortaflex III, co powinno jej pomoc, a jednak rowniez nie bylo widac specjalnej roznicy. Nad punkcja i wstrzykiwaniem kwasu sie zastanawialam, ale vet powiedzial, ze wlasciwie nie ma to sensu, bo banie predzej czy pozniej znow sie powieksza, a jest to badz co badz ingerencja w stawy. No i zapewnil mnie, ze "ten typ tak ma", ze trzeba obserwowac, ale nie przejmowac sie jakos specjalnie, bo wyglada to brzydko, natomiast nie ma jakichs wiekszych konsekwencji w samopoczuciu lub funkcjonowaniu konia.

rowniez trener mowi, ze wiele duzych koni ma problemy tego typu, co absolutnie nie oznacza, ze nie moga normalnie pracowac

tak zatem doszlyszmy do momentu, w ktorym moje "zajmowanie sie" tymi "opojopodobnymi" tworami polega na tym, ze dlugi stęp przed i po jedzie, padokowanie, po skokach wcierka chlodząca (w lecie po kazdej jezdzie zimna szpryca) i codzienna jazda minimum godzine. Banie ciagle sa, ale jestem na etapie, ze juz sie pogodzilam z ta wada urody i teraz tylko patrze codziennie kontrolujac wielkosc


pozniej wstawie fotki, jak znajde w komputerze;-)
Dzięki wam za tak szybko odpowiedz :* jak wstawisz foty to bym mogła sobie porównać 🙂

Mój konik jest padokowany teraz w okresie zimowym od 9 rano do 15:30, codziennie ma treningi od 40 min do jedenej godziny oczywiście plus rozstępowanie. Przed treningiem 10 min stępa a po od 15 min... w zależności od spocenia się.

Chłodzę często latem na myjce wodą zimną, a teraz z raz na tydzień, jak ma ciepłe nogi po treningu żelem chłodzącym. Weterynarz zabronił mi używać rozgrzewających rzeczy, dlatego absorbine odstawiłam na bok. A i w sumie ona też nie pomagała...

Z ciekawości się spytam ile wasze koniki mają lat? Bo moja teraz w lutym będzie kończyć siedem latek🙂 a więc od 1,5 roku nie zchodzi jej ta maź z nóżek...

Jak chodzi o jedzenie. To zeszłam jej cały kilogram z owsa. Teraz dostaje 3,5 kilo plus siano na padok i do boksu oraz stoi na słomie to czasami sobie podskubie. Codziennie jej przywożę warzywa niecały kilogram, w zależności co jest ładnego w warzywniaku : buraki, pietruszki, jabłka...rzadko seler i buraki cukrowe...
Moj tez dostaje 3.5 kg dziennie ale tak jak ci napisalam wczesniej w 4 porcjach. Sprobuj to napewno mu nie zaszkodzi a pomoc moze. Tylko trzeba czasu na efekty. Ja tez sie z tym problemem borykalam okolo 2 lat a tezr juz jest znaczna poprawa ( bo po nocy i tak sa widoczne (opoje) ale zdecydownie mniej).
A jak chodzi o porcjowanie jedzenia to i tak dostaje od ponad dwóch lat ( a mam ją trzy lata niecałe ) trzy razy dziennie jedzonko. Śniadanie 1,5 kg owsa, obiad 1 kg i kolacja 1 kg

a z tymi owijkami stajennymi to jestem ciekawa, jak by było gdybym zaczęła używać ich na noc. Tylko nie wiem kto rano przed wyjściem na padok by jej zdejmował...

Ale te torebki stawowe bo tym robią się mniejsze czy pod wieczór znów takie same czy nie ma różnicy z tymi owijkami stajennymi, po jakimś czasie widać efekty?
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
24 stycznia 2009 18:00
najgorzej jest po nocy czyli po kilku godzinach praktycznie bez ruchu
aha, bo u mnie to jest obojętne cały czas  ma takie same nóżki...

Dzięki wielkie, że dzielisz się wiedzą :*

Strasznie martwię się o zdrowie mojego konika 🙂
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
24 stycznia 2009 18:03
jeszcze bardzo fajne sa ocieplacze ( u nas dwie osoby takie maja w stajni obie z jarpola)
a masz jakiś link ze sklepem, jak one wyglądają?...
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
24 stycznia 2009 18:06
pytaj forumowej deborah

wygladaja tak

[IMG]http://photos04.allegro.pl/photos/oryginal/524/23/65/524236583[/img]
proste i szybkie w nalozeniu
A słyszeliście kiedyś, że ten problem wynika z wcześniejszego żywienia jęczmieniem. Bo podobno dużo koni po jęczmieniu tak ma.

A te torebki stawowe ma powiększone przez jeden trening za intensywny, ponieważ przejeżdżaliśmy przez las i natrafiliśmy na bagno...z przetrenowania. Bardzo tego żałuje...gdybym wiedziała to co teraz wiem...
A czy to nie są po prostu opoje? Chodzi mi o nazwę.
Bo wygląda tak jak u mojego i męczyłam się z tym od prawie roku. Robiłam glinki, ale to była pomoc doraźna na dzień.
Powód - miał regularne jazdy, potem kowal go zaciął, miał przerwę w pracy i od razu nogi napuchły, potem trzeszczki i też nic nie robił. Latem przeszło mu, ale większość dnia spędzał na łące. Po wstawieniu do stajni znów pojawiły się na tyłach, czasem nogi były jak bańki. Po odstawieniu owsa kilka dni temu, na jednej nodze znikły, na drugiej (zawsze tej gorszej) jest trochę płynu, ale bez porównanie z tym co było.
Prawdziwy powód: za dużo białka.
margaritka   Cantair HBC, a Nerwina na emeryturze;)
24 stycznia 2009 18:51
pisane bylo wyzej ze sa😉
tak naprade to powodow opoji nikt do konca nie wyjasni. Moze byc to miedzyinnymi wlasnie nadmiar bialka tak jak juz pisalam wczesniej. Aquarius podala juz powod zmniejszenia sie obrzekow na nogach. Pare postow w stecz napisalam ci ze efekty (zywieniowe) sa widoczne dopiero po jakims czasie wiec cierliwosi. A przeciez  w stajni zawsze ktos karmi rano konie wiec zdjecie owijek nie powinno stanowic problemu. U mnie w stajni jak sie powie ze kon ma na nogach owijki to rano przed wypuszczeniem na padok sa zdejmowane. A uwiez mi nawet zrobienie z 3 posilkow  na 4 to juz jest duza roznica tylko tzreba zachowac rozsadny odstep miedzy nimi
U mnie problem opojów u Cyrona pojawia się w dwóch przypadkach:
- zastanie
- nadmierne obciążenie treningowe

Jeść dostaje zawsze tak samo (czy ma opoje czy nie), więc to raczej nie od paszy=ilości białka.

Obecnie od dłuższego czasu nie jest puszczany na padok, ze względu na grudę na nim panującą. I od tamtego czasu pojawiły mu się opoje na tyłach.

Więc zaczęłam go rano stępować w ręku po ok 20-25 minut, potem schłodzanie nóg zimną wodą, po południu trening z długim stępem przed i po. Po treningu znowu schładzanie wodą,a na noc wcierka chłodząca. I problem zniknął.

Glinka nic nie dawała, a rozgrzewanie (absorbina, zawijanie) tylko pogarszały stan.
A czy to nie są po prostu opoje? Chodzi mi o nazwę.
Bo wygląda tak jak u mojego i męczyłam się z tym od prawie roku. Robiłam glinki, ale to była pomoc doraźna na dzień.
Powód - miał regularne jazdy, potem kowal go zaciął, miał przerwę w pracy i od razu nogi napuchły, potem trzeszczki i też nic nie robił. Latem przeszło mu, ale większość dnia spędzał na łące. Po wstawieniu do stajni znów pojawiły się na tyłach, czasem nogi były jak bańki. Po odstawieniu owsa kilka dni temu, na jednej nodze znikły, na drugiej (zawsze tej gorszej) jest trochę płynu, ale bez porównanie z tym co było.
Prawdziwy powód: za dużo białka.


Nie, ponieważ opoje po paru dniach znikaja i ponownie się pokazują. To nie są opoje. Dużo weterynarzy ją widziało i to są torebki stawowe wypełnione nadmiarem mazi...
Nie, ponieważ opoje po paru dniach znikaja i ponownie się pokazują. To nie są opoje. Dużo weterynarzy ją widziało i to są torebki stawowe wypełnione nadmiarem mazi...


A opoje to co jak nie właśnie nadmiar mazi stawowej? 🤔
I nieprawdą jest że się pojawiają i znikają. Jesli się nie zlikwiduje przyczyn ich powstawania to nie znikną. 🙄

EDIT:
Cytat:
Opoje-okołostawowe obrzęki powstają wskutek nadmiernej produkcji mazi stawowej i związanego z tym powiększenia torebki stawowej(...)Do przyczyn ich wystąpiania zalicza się m.in. nieprawidłową postawę kończyn, ruch po zbyt twardym lub zbyt piaszczystym podłożu, niewłaściwe żywienie, zastanie lub nadmierne obciążenie pracą. W wielu przypadkach można temu zapobiec chłodząc nogi konia po każdej pracy

http://pl.wikipedia.org/wiki/Opoje
Mnie uczono, ze opoje występują nie tylko tam na dole ale na całej dolnej norze wiesz koło ścięgien też jest napuchnięte...

A weterynarze mówili, że to już pod opoje nie podchodzi...

W sumie to ja już zgłupiałam. Bo mówią, że to na pewno nie są opoje, ale pomoc nie mogą bo nie dadzą mi gwarancji, że to zniknie. Ale za to mówią, że może to nieleczone doprowadzić do kulawizny... Znacie jakiś taki przypadek?
Ja osobiście nie znam. I u nas na stajni są konie z opojami ale zupełnie inczej one wyglądają i się zachowują...
Per primo zmień weterynarzy 😎

I u nas na stajni są konie z opojami ale zupełnie inczej one wyglądają i się zachowują...


CZyli może jednak problem z jedzeniem skor u was kilka koni to ma.
nie koniecznie, opoje to bardzo rozpowszechniony problem

moja jedna miała z powodu roboty, teraz nie pracuje i nóżki suchutkie,
drugiej jeżeli się pojawią, to jak pochodzi jest ok, natomiast bardzo źle reagowała na ochraniacze magnetyczne (torpol), wetka mówiła, że w jej wypadku zaogniają tylko stany zapalne, więc nie stosuje
taggi   łajza się ujeżdża w końcu
25 stycznia 2009 11:19
no wlasnie "moje" opoje sa w sumie takie same niezaleznie od ilosci i jakosci zarcia, jakie dostaje kobylka. Tez dawalam kiedys 3,5kg owsa (przy codziennej pracy) i opoje zmniejszyly sie tylko troszeczke, a kon duzy (175) i to bylo dla niej za malo! schudla, nie miala z czego miesni budowac - bez sensu. Wrocilam do normalnej ilosci owsa.
  Natomiast wlasnie widze roznice jak kon dostaje normalny owies, a mieszanke owies-jeczmien-zyto. Przy tej ostatniej nogi wygladaja gorzej...
Nio, moja dostaje tylko owies. Z niczym nie mieszany...

Najgorsze jest to, że nie pomniejszają się już wcale po niczym zawsze są takie same...
taggi   łajza się ujeżdża w końcu
25 stycznia 2009 14:56
neti ale to jest wada urody - nie rzutuje raczej na zdrowie konia. Wiadomo - jesli bedzie bardzo zaniedbane (np. kon przekarmiany, przetrenowany ewidentnie itp) to moze dojsc do pekniecia torebki, ale to sa naprawde sporadyczne sytuacje. moj wet. zapewnia, ze najlepsze co mozna zrobic, to sie pogodzic z faktem.

owijkami ja nie zawijam, poniewaz 1. kon sie przyzwyczaja i jesli kiedys (tfu tfu) zdarzy sie, ze np. cos mi sie stanie i nie bede w stanie przyjezdzac przez jakis czas do Młodej, to nogi beda wygladac jeszcze gorzej
2. mimo zasady, ze stajenny zdejmuje i ubiera derki/ochraniacze/owijki itp... glupio przyznac ale w kwestii takich rzeczy mam zaufanie ograniczone...

a pytalas jeszcze ile lat maja nasze konie - moja ma obecnie 5,5 a problem zaczal sie jak miala ok 4.
A znacie jakieś starsze konie z takimi "opojami"?

Bo wiesz, jak jest młoda to może nie rzutuje. Ale martwię się żeby nie miała żadnych zwyrodnień na starość.

A jak chodzi o wadę urody to moim zdaniem nie można tak mówić i zostawiać tak tego... Kiedyś tak robiono. A teraz są różne możliwości, których kiedyś nie było...tyle że nie wiem która jest najlepsza...

A weterynarz mi powiedział, że to może doprowadzić do kulawizny, dlatego się przestraszyłam... i jak koń skacze ma większą możliwość kontuzji...
NEti- mój Cyron ma 9 lat
My też mamy problemy z opojami. Zarówno na tyłach (większe) jak i na przodach. Koń ma 12 lat  i zauważyłąm opoje kilka lat temu kiedy przestałam regularnie jeździć.  Najgorzej było po nocy kiedy nie mógł iśc na padok to opoje się powiększały, a jak tylko troszkę pobiegał to zmniejszały się. Nie jest to spowodowane złym żywieniem tylko brakiem regurnego ruchu. Latem zajełam się jego nogami, zaczęłam jeździć, wcierałam wcierki chłodzące i polewałam zimną woda i teraz moge powiedzieć że opoje się zmniejszyły. Na przodzie pojawiają się tylko jak dłużej postoi (czyt. całą noc w boksie bo zimą nie chdzi w nocy) ale bardzo minimalnie 🤣 Po każdej jeździe schładzamy i jest ok 😀
Laguna :

mi chodził konie starsze 9 lat to w kwiecie wieku konik 🙂
solusiek:

Ja jestem u swojej codziennie i codziennie ma ruch, żadnych przestojów nie ma. Najwyżej zdarza mi się nie być na stajni raz w miesiącu
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się