POTRZEBUJĄCE POMOCY

Palatynka dla mnie nie ma znaczenia ,że to koń rasowy ,że utytułowany. To zwierzę, istota która ginie z glodu przez czlowieka a dodatkowego niesmaku dodaje fakt  jaka piekna klaczą była wczesniej.
Najbardziej boli ta niemoc, ten fakt ,że nasze prawodawstwo tak mocno kuleje.
Dla mnie to też nie znaczenia tyłko chcialam podkreślic, żeby zobaczyć na zdjecia jak ten koń kiedyś wyglądał ido czego został doporwadzony, a sprawa została umorzona bo znależli się świadkowie, którzy twierdzili ,że konie są w dobrym stanie...
Araby może i są małowymagające ale też pownny jeść...
Pozatym jeśli te konie nie będa anonimowym stadem, może będzie łatwiej będzie im jakość pomóc, nagłaśniając tą sprawę, że to chodzi o Araby, konie z których hodowli Polska słynie i ma tak liczne sukcesy, a niektóre z nich (z równie cennym klikusteletnim rodowodem, ) kończą w taki sposób..
Co oczywiście nie zmienia faktu, że taka sama pomoc należy się wszystkich tak traktowanym zwierzętą
Ja tak się zastanawiam jak to jest dopuszczalne ,że ktoś trzyma konie tak piękne jak araby i jeszcze się nimi nie interesuje.
Czy jest może jakiś przepis ,dotyczący traktowania zwierząt np.koni.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
29 kwietnia 2011 16:09
a co z Ustawą z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt ? czy na taką ustawę nie można się powołać w tym przypadku ? Jest tam napisane, że można czasowo zabrać zwierzęta na decyzję wójta, Inspektora TOZ-u ... z resztą proponuję poczytać - bardzo ciekawe informacje http://www.niechcianeizapomniane.org/index.php?id=4

mnie osobiście szlak trafia, że to za długo trwa ... ile lat można ciągnąć taką sprawę ?  przecież co roku historia się powtarza.
myślę, że konie bez problemu znalazły by nowych opiekunów..
Wojenka   on the desert you can't remember your name
01 maja 2011 23:30
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
02 maja 2011 06:37
bardzo się cieszę, że tak się sprawy potoczyły - mam nadzieję, że pozostałe 7 koni też zostanąn niebawem zabrane...
Powiedzcie mi, jak to jest możliwe-ktoś jest hodowcą, po kilku latach staje się oprawcą? Przecież to nie jest jakiś handlarzyna, czy chłopina. Może on jest chory psychicznie? O co tam biega, oświeci mnie ktoś?
Wojenka   on the desert you can't remember your name
02 maja 2011 08:52
Tak,jest chory psychicznie...
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
02 maja 2011 09:06
dobrze że wreszcie się coś zadziało. Ale ten czlowiek nadal ma 7 koni które pewnie będzie rozmnażał  i głodził.
z rozmnażaniem narazie spokój, zabrali mu wszystkie ogiery
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
02 maja 2011 09:20
aa, to całe szczęście że zabrali ogiery.
Jest chory psychicznie, ale nie jest ubezwłasnowolniony, tak?
On nie daje sobie rady ( z powodu choroby), czy nie widzi problemu? A czy tam na miejscu ktoś mu się stara pomagać?

Sorry, za te pytania, ale staram się zrozumieć....
ogurek, a ogiery były jego hodowli? czy ktoś żeby zarobić podstawiał swoje?
Jego jednak do krycia raczej wypożyczał ... i nie ktoś mu dawał tylko wielkie hodowle  😡
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
02 maja 2011 14:59
ale w ogóle  o co chodzi?

Że facet naprodukował niesprzedawalnych koni na które nie bylo nabywców czy też naprodukował ale nie chciał sprzedawać?
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
02 maja 2011 19:38
Elu chyba ani jedno, ani drugie. Z tego co czytałam facet miał na prawdę świetne konie, założył nawet jakąś linie hodowlaną, tylko coś mu nagle odbiło. Konie jeszcze niedawno chciał sprzedawać, ale ceny sięgały nawet 40 tys. za konie w takim stanie jak na zdjęciach...
Elu chyba ani jedno, ani drugie. Z tego co czytałam facet miał na prawdę świetne konie, założył nawet jakąś linie hodowlaną, tylko coś mu nagle odbiło. Konie jeszcze niedawno chciał sprzedawać, ale ceny sięgały nawet 40 tys. za konie w takim stanie jak na zdjęciach...


te konie są w większości kalekami, które nigdy nie będą w stanie normalnie funkcjonować, o pracy nie wspomnę...

zabiedzone, kalekie konie urodzone z umierających z głodu matek - potwornie smutna historia...
[quote author=agata-air link=topic=178.msg996532#msg996532 date=1304344683]
Jego jednak do krycia raczej wypożyczał ... i nie ktoś mu dawał tylko wielkie hodowle   😡
[/quote]

to mnie akurat nie dziwi, bo nie tylko arabów to dotyczy (stanówka ogierów ze Stad w miejscu , gdzie nie powinno jej nigdy być, wręcz w miejscu w którym w ogóle nie powinno być koni)
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
02 maja 2011 21:42
A+A ale facet zatrzymał się umysłowo na tym co było kiedyś. Wciąż chyba sądził, że jego konie to istne rarytasy... Niestety to pewnie też w jakimś stopniu przyczyniło się do tego, że nie udało się ich wcześniej uratować, bo kto zapłacił by tyle za konia kalekę, którego nie wiadomo jak długo i jak kosztownie trzeba będzie jeszcze leczyć?

marysia550 a później te ogiery wracają często w tragicznym stanie co i tak nie daje nikomu do myślenia i w kolejnym sezonie znów ogiery wyjeżdżają w niesprawdzone miejsca...  🙁
Ech , takie prawo w naszym państwie, tak PZHK rządzi. Sama widziałam kilka lat z rzędu, w jednym miejscu ogiery w tym trzy po Elsingu, które po każdym sezonie wracały do stada w tragicznym stanie.
Poiwedzcie mi proszę, czy jest szansa zainteresować jakąś organizację losem konia z renomowanej stajni, gdzie wszystkie konie rekreacyjne wyglądają naprawdę dobrze, nie pracują mega - długo, kowala i weterynarza widuja regularnie... Natomiast chodzi w rekreacji jeden zwierzak,  odkąd go widziałam - szczupły, ale ostatnio wręcz bardzo chudy, kręgosłup zapadnięty, aż boli, wzdragający się przy czyszczeniu, bo mu iglak po żebrach jeździ. Na pytania o kondycję konia - odpowiedź, że on tak ma i i tak dostaje najwięcej jeść ze wszystkich koni.
Nie widziałam go ponad rok, zobaczyłam niedawno - katastrofa. Sprzedać go raczej nie sprzedadzą, bo to najspokojniejszy koń w stajni i wszyscy początkujący chcą na nim jeździć.

Czy TOZ zaintreresuje się pojedynczym kniem, czy oni tylko interweniują, jak są ewidentne zaniedbania w opiece nad zwierzęciem?
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
03 maja 2011 14:12
Próbować zawsze możesz. Ja osobiście mam nie miłe doświadczenia z różnymi organizacjami i wychodzę z założenia, że żeby ich zainteresować czymś to trzeba walić drzwiami i oknami wiele razy, żeby ktoś sprawą się zainteresował. Mimo wszystko jednak warto walczyć jeżeli możemy dzięki temu uratować jakieś zwierzęce istnienie. Tal swoją drogą to piszesz, że konie w tej stajni są na prawdę zadbane, więc może ten jest chory? Dziwne, żeby o wszystkie konie tak bardzo dbali, a jednego mieli w nosie.
Nie twierdzę, że o niego nie dbają. Tylko faktycznie może być chory. Albo bo ja wiem? Stres tak go "zjada"? Tak jak nie każdy człowiek powinien pracować fizycznie, tak może on się nie nadaje do pracy w rekreacji. Strach go naprawdę wyczyścić, bo kości sterczą, guzy biodrowe wystają, kręgosłup zapadnięty...
Ale z punktu widzenia właścicieli - jeść dostaje, koputa ma kute i to chyba nawet ortopedycznie...
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
05 maja 2011 13:07
ewabe to może spróbuj najpierw namówić właścicieli na zrobienie mu podstawowych badań krwi... i wytłumacz, że koń nie powinien tak wyglądać .. może się uda.
Bo wzywać TOZ od razu - to nie wiem czy to dobry pomysł.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
05 maja 2011 13:08
koń może mieć wrzody np i juz będzie chudy mimo obfitego żywienia
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
05 maja 2011 13:13
koń może mieć wrzody np i juz będzie chudy mimo obfitego żywienia


dokładnie .. Ela ma tutaj rację, czasami mimo dobrego żywienia koń nie chce przytyć a nawet chudnie. warto wtedy sprawę skonsultować z wetem i pomyśleć nad badaniami i poszukać przyczyny takiego wyglądu zwierzęcia .  😉
i oczywiście daj znać jak rozmowa przebiegła.
dea   primum non nocere
05 maja 2011 13:53
..wrzody, robaki, zęby - tak czy inaczej stwierdzenie "on tak ma" jest niespecjalne... Trzeba znać przyczynę chociaż.
cholewy w UWADZE, teraz
Kurczak   Huculskie (nie)szczęście
11 maja 2011 08:01
dea ale być może właściciele wiedzą czemu konisko "tak ma", tyle że nie czują potrzeby informowania o tym wszystkich w koło. Zauważyłam, że wielu właścicieli na pytanie "a co mu jest?" unika odpowiedzi i mam na myśli właścicieli, których konie są zadbane.
dea   primum non nocere
11 maja 2011 09:38
Czasem tak, ale co innego prywatny zadbany koń w trakcie leczenia i ciekawscy ludzie (sama odpowiadam czasem na "odpiernicz"😉, a co innego olewany rekreant chodzący pod siodłem z wystającym kręgosłupem, nie poprawiający się, bo nie leczony, bo "on tak ma".
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się