POTRZEBUJĄCE POMOCY

zduśka ja przestałam liczyć już dawno. "Cuda" są poparte bardzo ciężką pracą i pieniędzmi 🙂.
Mój wałaszek przez pewien okres był karmiony pączkami i frytkami (nie przez nas oczywiście). O ile ogólnie jest super koniem, nie ma problemów z nogami, kopytami itp., tak przewód pokarmowy leży i kwiczy. M.in. dlatego kupiliśmy działke pod stajnię taką a nie inną - żeby nawet trawę miał taką jaką mieć powinien. Niestety, ale problematyczne konie... generują problemy, które właściciele chcą rozwiązać na różne sposoby 🙂.
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
17 listopada 2017 16:15
cześć !
piszę jak u Nas 🙂 Żela wyszła ze szpitala i pojechała od razu do noego domu, wraz z wypisem dostała stertę leków i zaleceń.
Na razie ostrożnie odkarmiamy ale po woli i będzie wyglądać jak koń.
Od razu chciałabym podziękować SzalonejBibi za przesłanie łykawki dla małej 🙂
jak chcecie śledzić losy malutkiej to zapraszam do polubienia profilu kociej łapki na fejsie 🙂 tam wszystko regularnie się wrzucane - ja niestety zalatana ostatnio jestem dość mocno .
Oczywiście dziękuję tym co wsparli nas w tych trudnych chwilach i za słowa wsparcia 🙂 jeszcze długa druga przed nami ale .. 😉 zbiórka jeszcze trwa i trwać będzie dlugo 🙂 bo to spora kwota ale może kiedyś się uzbiera !
jeszcze raz dziękuję i wrzucam fotkę małej jak pochłania sianko 🙂
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
17 listopada 2017 16:24
Super wieści, wszędzie dobrze ale w domu najlepiej 🙂 trzymam kciuki za Żelke.
Chciałam Wam wysłać pasze ale przelałam pieniążki, lepiej wiecie co jej potrzeba i smakuje 🙂
zduśka   Zbrodnia, kara, grzech. .. litr wina
17 listopada 2017 16:35
Super wieści, wszędzie dobrze ale w domu najlepiej 🙂 trzymam kciuki za Żelke.
Chciałam Wam wysłać pasze ale przelałam pieniążki, lepiej wiecie co jej potrzeba i smakuje 🙂


bardzo , bardzo dziękujemy 🙂 !!!!
Cieszę się, że juz w domku i na dobrej drodze.
Ja jeszcze z Rewiulcem czekam, ale ważne, że nie trzeba operacji póki co. Ale nadal trzymam kciuki za powrót do formy.
Witajcie!
Piszę w imieniu koleżanki - nick na RV "rox" - która walczy właśnie o swojego konia. Liczy się każda pomoc, każda złotówka, każde udostępnienie. Proszę, zwracam się do Was z prośbą o pomoc dla Melissy. Wszystkie informacje na temat nieszczęśliwego wypadku i tego, co dalej tutaj:
...
www.pomagam.pl/melissa
...
W imieniu Roxi i jej Melissy- serdecznie dziękuję za jakąkolwiek pomoc :-*
Pozdrawiam, Magda
a czy u konia był chiropraktyk ? bo wydaje mi sie że od tego powinni zacząć
Chiropraktyk przy obrzęku rdzenia? Myślę, że to nie ten etap ale właścicielka Melissy z pewnością się wypowie i ustosunkuje do Pani sugestii
smmp81, bardzo dziękuję za reakcje... Jest to dla mnie okropnie niezręczna sytuacja 🙁
blucha, koń jest pod stałą opieką fizjo i osteopaty. Ma ciągle duży obrzęk. Nie dostaliśmy zielonego światła na jakiekolwiek manipulacje póki co.
Roxkiedyś ja otrzymałam tu pomoc, teraz ja mogę pomóc chociaż troszkę. Udostępnię na fb i wpłacam grosza.

Tak mi się przypomniało, Zduśka co u Żelki? Rzadko zaglądam na rv i jestem w tyle.
agulaj79, bardzo Ci dziękuję  😡 :kwiatek:
Wczoraj dotarła do nas pani weterynarz z akupunkturą. Kazała walczyć.. Czekamy teraz na Kasię Żukiewicz, bo jest chwilowo w Polsce.
Zbliża się jesień wielkimi krokami, a ja jestem coraz bardziej załamana, ponieważ nie mam na nią warunków na okres jesienno-zimowy...  😕
Link nie działa 😕
U mnie działa. Moze zmien przeglądarkę?
Chyba była chwilowa przerwa na serwerze, bo mi też nie wchodził link. Już wszystko działa  :kwiatek:
Poszło  🙂
Zdrówka życzę, trzymajcie się.
Poszło. Powodzenia
Kochani bardzo Wam dziękuję  :przytul: :kwiatek:

Muszę umówić kolejnego weterynarza na USG obrzęku szyi. Dostałyśmy sugestię, że uszkodzenie rdzenia przez niestabilność kręgów niekoniecznie jest naszym jedynym problemem. Podobno ma za poważne objawy na to, co widać na RTG.
Po weekendzie Kasia Żukiewicz ją zobaczy i zrobi akupunkturę, jesteśmy w stałym kontakcie. Może uda mi się zrobić to USG przed jej wizytą. Chciałabym też zrobić RTG, ale tylko między C4-C6. Miała co prawda 3 tygodnie temu całą szyję robioną u dr Henklewskiego, ale chcę  wiedzieć jak wygląda ten odcinek po kolejnych zabiegach, które miała.
Jak na złość skończyły nam się wszystkie suplementy w jednym czasie, więc szykują się duże zakupy..  😵

Dziś załapałyśmy się na darmowy zabieg CST u Fizjoterapia dla koni InsightHorse. Bardzo wdzięczna jestem  💘
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
14 sierpnia 2018 11:50
rox od nas też coś poleci 🙂 trzymajcie się, jesteś wspaniałym człowiekiem  :kwiatek:

Pisałaś że obawiasz się jesieni bo nie masz dla niej warunków. Możesz rozwinąć? 🙂 o podłoże chodzi czy o coś innego?
Robaczek M., chodzi o to, że aktualnie konie zostały wywalone na padok 24h ze względu na nią bez dostępu do wiaty. Ona potrafi wstawać tylko z lewego boku. W momencie jak stoi w boksie i kładzie się na prawym boku, przerzucenie jej to jest jeden wielki koszmar, nie mówiąc już o sytuacji, kiedy kładła się na prawym boku pod ścianą.. Przeciąganie jej w boksie linami, gdzie z każdej strony bariera ścian + obracanie przez grzbiet, żeby nikt nie zginął trwało czasem 4 godziny...
Każdej nocy kładzie się jakieś 3 razy i za każdym razem musi być przerzucana na drugą stronę. Mają zablokowane wejście do wiaty, bo wpadała na genialny pomysł kładzenia się tam w ciągu dnia  😕

-edit-
Jak tylko robi się minimalnie ślisko to od razu ma problem ze wstawaniem. Dlatego wysypaliśmy kilka ton piachu, żeby sobie tam spały. Dzisiaj popadało solidnie, piach mokry i już mam załamkę na myśl o dzisiejszej nocy...
Ode mnie też parę groszy poleciało! Trzymaj się! Oby było dobrze.
Zawsze wszystko kończy się w niewłaściwym momencie..
I od nas poleciało! Trzymajcie się, musi się udać!
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
14 sierpnia 2018 16:09
rox dziekuje za wyjaśnienie. Ehh, to faktycznie kiepska sprawa. W ile osób ją tak przerzucacie? Ty sypiasz w nocy? 🙁
Choroba u zwierząt jest tak samo beznadziejna jak u ludzi, wierze że Wam się uda ją doprowadzić do takiego stanu, żeby sobie radziła w miare sama. Wychodzi na padok czy jest zamknięta w wiacie przez dzień?
rox, dorzucilam pare groszy 🙂 trzymam kciuki :kwiatek:
Robaczek M., tak szczerze mówiąc, to nie wiem już co to sen w nocy 🙁 Całą noc jest czuwanie nad nią, idę do łóżka dopiero między 4-5 rano, jak już wstaną wszystkie i idą sobie na łąkę. Szybkie spanie, wstaję na fizjoterapię, jak się uda to coś poćwiczymy, chodź to zazwyczaj późno wieczorem. W między czasie oczywiście praca na południa, a pracuję w dwóch miejscach. I tak od 4 miesięcy.. 

kokosnuss, marlenab, nokia6002, dziękuję  :kwiatek:
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
14 sierpnia 2018 18:44
rox bardzo, bqrdzo Ci współczuje. Wiem co to czuwanie, u nas trwało to 23 dni plus moja praca w nocy i chodziłam ledwo żywa a co dopiero taki kawał czasu 🙁 a jak się położy i jej nie przewróci to bardzo się szarpie? Znaczy chodzi o to, że jeśli byś jej nie przewróciła w nocy tylko rano to bedzie się szarpać bardzo czy cierpliwie czekać? Pewnie ograniczasz do minimum mozliwosc zrobienia sobie wiekszej krzywdy, tak?
Końskie zdrowie  🙄
Robaczek M., na początku musieliśmy ją przewracać od razu. Ma dużą spastykę mięśni i drętwiała po dłuższym leżeniu tak,  że nie umiała dojść do siebie długi czas i trzeba było ją w trzy osoby trzymać przy ścianie, żeby nie zjechała.. Teraz dajemy jej leżeć godzinę na prawym boku i po godzinie przewracamy. Wtedy zazwyczaj jeszcze śpi kolejną godzinę. Wstaje, napije się, poskubie siano, znów się kładzie i schemat od nowa.

Dzwoniłam do weterynarza. Jest obecnie w Berlinie, w poniedziałek mam dzwonić i się umówimy na konkretny dzień.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
14 sierpnia 2018 20:05
No to rozumiem. Przewracacie ją normalnie przez grzbiet?
A jeszcze co do czuwania to z calego serca polecam kamere, my bez naszych nie wyobrażamy sobie już życia 🙂 jak śpie po pracy to mama choćby z pracy zerka na nie, ja sobie ustawiam budzik co godzinke i zerkam czy wszystko ok.

Trzymam za Was kciuki 🙂
Przez grzbiet. Lina na zadnie nogi, jedna osoba ciągnie, a ja przerzucam przody bez lin. Kamerke mamy, ale w tym przypadku mało nam pomaga, bo różne sytuacje są w nocy i trzeba czasem reagowć w trybie natychmiast przy niej..🙁 Pomaga już nad ranem kiedy można założyć, że była to już ostatnia przewrotka i pozostaje tylko zerknąć czy wstała i poszły na łąkę.
rox - ode mnie też trochę kasy poszło. Bardzo Ci współczuję i jeszcze bardziej podziwiam, że leczysz tego konia. Jesteś niesamowita, oby było więcej ludzi takich jak Ty  :kwiatek:
Fatalita, dziękuję  😡
Nie raz były tu ratowane konie z beznadziejnych sytuacji, więc podtrzymuję tradycję  😎
Chociaż przeczytałam wczoraj gdzieś komentarz pod jakimś udostępnieniem, że w naturze tego konia by już dawno coś zjadło i lepiej uspać. Cóż, najwidoczniej mój koń ma to szczęście, że nie żyje 'w naturze' i ma dostęp do leczenia i rehabilitacji. Gdyby ona w ogóle nie wstawała, nie potrafiła chodzić i by nie rokowała to byśmy zapewne tego nie ciągnęli.

Eh, puścili info o czempionacie na który miałyśmy jechać.. Smutno bardzo  😕 Tak nam dobrze poszło w tamtym roku...

-edit-
Wygrzebałam zeszłoroczną fotkę z czempionatu..  😕


Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się