Stajnie na Śląsku

a na muchowcu jest jeszcze taki wysoki kon ok 180 cm (nie pamietam imienia)?
lussi
Jeździłam na mefisto tym co masz na 2 zdjeciu. Pani mi go dała wierzac ze potrafie jeździć , tylko powiedziałą ze mam uwazac bo On bardzo bryka. I faktycznie brykał w galopie, aczkolwiek nie dał rady mnie zwalić.
A jazda. Hmm 8 osob na jeździe. NIkt na mnie nie patrzył. Błoto na manezu po brzuch, Pani sobie gadała z koleżanką. Generalnie godzina klepania dupy do okoła 😉
Ale najwiekszym szokiem był dla mnie syf w stajni i to ze jak weszłam do boksu tego srokatka to moje nogi zostały zassane przez łajno i siki... :/
Twoje zdjecia idealnie oddaja cały klimat tej stajni i warunki jakie tam panują...

EDIT:
To co jest na zdjeciacha to jest właśnie wspaniały manez do jazdy... 😉
Taaaak, też miałam nieprzyjemność jeżdżenia w KKJ przez krótki okres. Wprawdzie było to parę ładnych lat temu(z tego co kojarzę to ok5-6 lat wstecz), ale z Waszego opisu wynika, że nic na lepsze się tam nie zmieniło 🙄

Jeździłam na mefisto tym co masz na 2 zdjeciu. Pani mi go dała wierzac ze potrafie jeździć , tylko powiedziałą ze mam uwazac bo On bardzo bryka. I faktycznie brykał w galopie, aczkolwiek nie dał rady mnie zwalić.


Ha! A mnie Mefisto raz skutecznie wysadził z siodła. Upadłam na pupę i do tej pory pamiętam ten ból. Oj, nie mogłam sie pozbierać przez 10 minut z ziemi 😉

a na muchowcu jest jeszcze taki wysoki kon ok 180 cm (nie pamietam imienia)?


Chodzi Ci o Ziutka?

A ja nadal poszukuje trenera/instruktora/zawodnika, który popracuje ze mną i z moim niesfornym ogonem ujeżdżeniowo...
tak, chodzi mi o ziutka(dzieki za przypomnienie imienia)
Stajnia na Muchowcu to rzeczywiście przykra sprawa. Bywałam tam co prawda z 12 lat temu, ale od tamtej pory warunki dla koni sie nie polepszyły  🙁  Wtedy konie nie dostawały wcale słomy do stanowisk, stały na gołym betonie, nawet w zimie. I nie z braku słomy ... stajennemu nie chciało się zamiatać  🤬
Dziwi mnie to, że  ludzie tam przychodzą na jazdę  😵
W ogóle odstraszającym jest dla mnie to, jak widzę chude konie. To często jest wykładnikiem tego, jak koniom jest w tej stajni.
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
16 listopada 2009 09:57
tak, chodzi mi o ziutka(dzieki za przypomnienie imienia)


Ziutek to prywatny koń. Dopóki stał na Muchowcu można było braće go na jazdy, ale z tego co słyszałam, to właściciele zabrali go już do siebie. Jeździłam na nim kilka razy. Oprócz tego, że tramwajarz, to fajnie huśtało w galopie

Mefisto rzeczywiście ma/miał za uszami (nie wiem jak teraz). Podobnie jak Kaprys, jak miał Kaprys kaprys to brykał. 😁

Mój ulubiony Darlet już nie chodzi.

lussi nawet wiem, która pani Cię opier...liła. Akurat na nią trza brać poprawkę, to ten typ. Ona wszystkich musi zjechać dla dobrego samopoczucia.

Stajnia rzeczywiście wzbudza wiele kontrowersji, ale nie mogę się zgodzić, że tam wszystkie konie są chude, wystarczy popatrzeć na Kronikę, czy Kirę. Okrąglutkie kobyły. Albo mastodont - Itaka jak wygląda ❗

Maneż rzeczywiście w porze deszczowej to bagno, za to jak jest sucho i wstrzelisz się na jazdę samemu, to masz tyyyyyyyle placu do jazdy.

Syf w stajni ❓ Stajnia jak stajnia. Ale z tego co wiem, to tam się stajenny zmienił jakiś czas temu, a ja wcześniejszego Muchowca nie znam - takiego sprzed 3 lat.

Jazdy ❓ Były różne. Czasami klepanie dupy (szczególnie w niedzielę z "tłumem 101 osób" różnie se radzących), ale jeździłam też na treningu klubowych i nie mogę tego nazwać klepaniem dupy. Najwięcej dały mi jazdy sam na sam z instruktorką, a przeważnie tak się umawiałam (ale ja nie jeździłam z N. Ż.). Za to widziałam jak Ż. prowadzi trening skokowy, co więcej mój koń się na takie 2 treningi załapał. Potem wygrał L-kę. Powiem tak - gdy w końcu dojrzeję do tego, żeby nauczyć się skakać coś więcej niż krzyżaki na oponach, to na pewno wybiorę się do Ż.
tak, nie widziałam tam chudego konia, to prawda. Tylko, że ja nic o tej stajni nie wiem, oprócz relacji zaufanych mi osób, które tam były. A cóż.. jest ich dość. Ale o chudych koniach nie słyszałam. Po prostu warunki.. stajnia jak stajnia - okey. w trialu zmieniali co dwa tygodnie i grzyby rosły w boksach, kopyta gniły, ale słomę jednak dawali.. a tu, żeby wgl nie dawać?  😫 no trzeba mieć nasrane we łbie serio przepraszam. Potem się dziwić, że choroby kopyt.. Wgl te konie nie sprawiają wrażenia szczęśliwych.. akurat to nie żaden argument, ale dla mnie byłoby to ważne gdybym miała swojego. Ja również słyszałam od znajomej, że jak jesteś sama na jeździe to się nawet możesz czegoś nauczyć, ale ponoć zawsze jest tam takie multum osób, że strach się bać  😁 dla mnie zastęp jest okey jak jest max 4 konie :P I usłyszałam od wielu osób (dobrze jeżdżących), że konie niektóre źle ujeżdżone i nieposłuszne. (spoko, ale to takiego nie dawać na jazdy, nawet dla dobrze jeżdżącego). A moja przyjaciółka była tam raz. Jazdę miała z 2 innymi końmi na maneżu w burzę z gradem xd. Do hali weszli na ostatniego stępa..  🤔wirek:

Hypnotize.. Matko..  ja myślałam, że to padok tylko o.O ja nigdy, przenigdy bym konia na takie coś nie wzięła do jazdy! o.O
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
16 listopada 2009 16:30
lussi, ale tam dają słomę normalnie, codziennie. Dlatego zimą pół hali jest zawalone słomą. Nie wiem z kąt Ci się wzięło, że nie dają słomy.
Nie wiem czy wybierają codziennie do zera, zimą na pewno nie, ale ja tam nigdy nie wdepłam w gnój po pachy.

Nieszczęśliwe konie ❓ No nie wiem, ja tam nie miałam nigdy takiego odczucia. Może przyszłaś w porze końskiej sjesty ❓ 😁

A zarzut, że niektóre konie źle zajeżdżone - no cóż, to są rekreanty, które non stop są psute przez inne dupska, więc nie ma się co dziwić. Ja tam dobrze wspominam te konie, każdy na którym jeździłam czegoś nowego mnie uczył i Kira nie-do-ruszenia i Kronia-motyka zaraz-cię-kopnę i Omlecik spadaj-z-mojego-grzbietu (o ten mnie trochę poobijał o glebę i ściany hali) i Kaprysek mam-kaprys-se-pobrykać i Kuba-pan-sztywniak i mój ulubiony Darlet chodzę-od-łydki-zajebistym-tempem.

Nie żebym Muchowiec broniła, bo tam jakiś czas jeździłam. Widziałam stajnie dużo lepsze, ale widziałam też gorsze. Na pewno stajnia nie jest idealna i ma wiele wad, a lokalizację i zaplecze mają jakie mają. Największym problemem na pewno jest brak łąki, dlatego w sezonie trawiastym zrównoważone konie chodzą na trawę do parku, a resztę klubowi chodzą paść.

Natomiast podoba mi się to, że mogę tam zobaczyć "babcię" (zawsze zapominam imienia tej kobyły), jak se staruszka chodzi gdzie chce, jak chce i kiedy chce, zimą w derce, żeby nie marzła i nikt nie ma zamiaru się jej pozbywać, choć do jazdy to ona już dawno się nie nadaje.

A takimi złymi, niesprawdzonymi opiniami przekazywanymi drogą pantoflową można czasami nieświadomie wyrządzić krzywdę.
TinaTigra   ...w życiu piękne są tylko chwile...
16 listopada 2009 19:19
ta "babcia" to zapewne Fortuna, klacz bez oka- tak? Kiedyś najszybsza  piękność na Kamionce... ech łza sie w oku kręci jak tą młodość wspominam...
lussi, ale tam dają słomę normalnie, codziennie. Dlatego zimą pół hali jest zawalone słomą. Nie wiem z kąt Ci się wzięło, że nie dają słomy.
Nie wiem czy wybierają codziennie do zera, zimą na pewno nie, ale ja tam nigdy nie wdepłam w gnój po pachy.

Nieszczęśliwe konie ❓ No nie wiem, ja tam nie miałam nigdy takiego odczucia. Może przyszłaś w porze końskiej sjesty ❓ 😁

A zarzut, że niektóre konie źle zajeżdżone - no cóż, to są rekreanty, które non stop są psute przez inne dupska, więc nie ma się co dziwić. Ja tam dobrze wspominam te konie, każdy na którym jeździłam czegoś nowego mnie uczył i Kira nie-do-ruszenia i Kronia-motyka zaraz-cię-kopnę i Omlecik spadaj-z-mojego-grzbietu (o ten mnie trochę poobijał o glebę i ściany hali) i Kaprysek mam-kaprys-se-pobrykać i Kuba-pan-sztywniak i mój ulubiony Darlet chodzę-od-łydki-zajebistym-tempem.

Nie żebym Muchowiec broniła, bo tam jakiś czas jeździłam. Widziałam stajnie dużo lepsze, ale widziałam też gorsze. Na pewno stajnia nie jest idealna i ma wiele wad, a lokalizację i zaplecze mają jakie mają. Największym problemem na pewno jest brak łąki, dlatego w sezonie trawiastym zrównoważone konie chodzą na trawę do parku, a resztę klubowi chodzą paść.

Natomiast podoba mi się to, że mogę tam zobaczyć "babcię" (zawsze zapominam imienia tej kobyły), jak se staruszka chodzi gdzie chce, jak chce i kiedy chce, zimą w derce, żeby nie marzła i nikt nie ma zamiaru się jej pozbywać, choć do jazdy to ona już dawno się nie nadaje.

A takimi złymi, niesprawdzonymi opiniami przekazywanymi drogą pantoflową można czasami nieświadomie wyrządzić krzywdę.




Ja tylko napisałam co usłyszałam, właśnie po to, żeby się dowiedzieć czy to prawda. Trochę źle sformułowałam, bo miałam zapytać, a co do tej słomy nieszczęsnej 😀 😀 to mi się pokićkało, nie bierzmy tego pod uwagę, przepraszam 😉

Tak mówię, że nie pojadę itd, ale szczerze to chciałabym sama sprawdzić jak tam jest. A ile się o Arecie w Chorzowie nasłuchałam! A co się okazało? Dla mnie jest super.

Jeździsz tam? Mogłabyś mi powiedzieć jaki najlepszy instruktor, numer do niego, za ile jazdy itd ? 🙂 Na pewno pojechałabym zobaczyć w zimie.



A co do babci.. w Szczyrku jest moja miłość 22letnia, na której jeździłam 2 tyg. 🙂 Opiekowałam się nią. Jazdy na maneżu chodzi pod osobami do 50kg. Trzeba jej moczyć nogi w rzece po jeździe. Jest w extra stanie, zdrowa, zadbana i zadowolona bestia 🙂 Brzuszek czyścić - niee, woli przycisnąć się na mnie. Może nogi? nie dam Ci za Chiny. W terenie(max 1godzinnym, spokojnym) - nieeboo 😀 stara, ale najszybsza w stajni 🙂 Na oklep - marzenie. W rzece robimy ósemki na oklep, a ona stwierdza, że chce do stajni i śmig kłusem z rzeki i ja muszę zeskakiwać szybko bo inaczej ląduję w jej boksie. Słoneczko takie kochane. Skakać jej nie wolno, ale kocha to więc od czasu do czasu takie kłusowe 20cm jak jej się zachce to sama skoczy bo nie na siłę. Damula. Potrafi rogi pokazać, ale ja nie mam problemu bo się dogadałyśmy z piękną 😀 No i ... sory  🚫 😀
Ja byłam na Muchowcu. Nawet wsiadłam raz. I nigdy juz sie tam wiecej niepokaze. Kto nie wierzy we wszystko co pisza na temat tej stajni w necie, niech pojedzie tylko zobaczyć... :/


Na muchowcu juz przed 15ma laty tak wygladalo... niestety.
Czyli pisałam prawdę, też bywałam tam 15 lat temu  🍴
jeździłam przez okres ponad miesiąca na Muchowcu, i nigdy więcej tam nie wrócę. Konie bez pastwiska, stoją w błocie, chodzą na kilka jazd dziennie, a od instruktorki nie usłyszycie nic oprócz "pięta w dół, plecy proste i do przodu!". Ludzi tam pełno, a dziewczynki z klubu krzywo się patrzą jak wsiądziesz "na ich ukochanego konika" chociaż wyboru nie masz, bo tego właśnie ci przydzielili.
Przez jakiś czas tam z koleżanką pomagałam, wliczając w to łażenie przez 5 godzin na spacerki z końmi do lasu  🤔wirek:
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
17 listopada 2009 16:21
Jeździsz tam? Mogłabyś mi powiedzieć jaki najlepszy instruktor, numer do niego, za ile jazdy itd ? 🙂 Na pewno pojechałabym zobaczyć w zimie.


Nie nie jeżdżę już tam, stoję z koniem w innej stajni. Ja tam raczej jeździłam u znajomej hipoterapeutki, na zasadach hipoterapii, tzn. miałam normalną jazdę, ale zawsze sam na sam. Na normalnych jazdach "szkółkowych" też byłam kilkanaście razy, ale tylko wtedy, gdy ta moja znajoma prowadziła jazdy, gdy nie było Ż.

Ale Ż. widziałam w akcji i uważam, że fajnie prowadzi treningi i jest w stanie nauczyć skakać każdego, kto wykaże choć trochę chęci. Nie wiem jak prowadzi jazdy rekreacyjne.

ta "babcia" to zapewne Fortuna, klacz bez oka- tak? Kiedyś najszybsza  piękność na Kamionce... ech łza sie w oku kręci jak tą młodość wspominam...


O o o właśnie Fortuna. Gdy ostatnio ją widziałam, babcia miała się dobrze. Widać, że kiedyś to musiał być przepiękny koń.
Czyli pisałam prawdę, też bywałam tam 15 lat temu  🍴


Strasznie bylo. Zreszta w Katowicach byla jeszcze jedna taka stajnia... konie przywiazane, w gnoju po brzuch, chude...wtedy Chorzow byl najporzadniejszy, jesli o okolice Katowic chodzi.
Szczerze to az mi sie nie chce wierzyc, ze mimo takiego zaniedbania ta stajnia sie tak dlugo utrzymala!  😵
Strasznie bylo. Zreszta w Katowicach byla jeszcze jedna taka stajnia... konie przywiazane, w gnoju po brzuch, chude...wtedy Chorzow byl najporzadniejszy, jesli o okolice Katowic chodzi.
Szczerze to az mi sie nie chce wierzyc, ze mimo takiego zaniedbania ta stajnia sie tak dlugo utrzymala!  😵


Oj,w Katowicach i w okolicach jeszcze sporo takich stajni funkcjonuje. Niestety 🙄
Tak. Jest dużo takich stajni. Zastanawiam się o jaką akurat teraz chodzi.. bo mam w głowie dwie...  🤔 😉 ????
Ma ktoś jakieś konkretniejsze informacje dotyczące Omegi w Rudzie Śląskiej? Jakie tam panują warunki?
Witam. Zapraszam wszystkich chętnych do nowo powstałej stajni w Skrzyszowie. Wszystko zgodne z normami UE.
.
Witam. Zapraszam wszystkich chętnych do nowo powstałej stajni w Skrzyszowie.


Możesz napisać coś więcej o stajni?
Rekreacja czy pensjonat? Jakie warunki?

Może być na PW, żeby reklamy nie robić...
To ja kolejny raz wepchnę się z ogłoszeniem parafialnym 😉
Ponieważ zmieniły mi sie priorytety jeździeckie, czy ktoś oświecony powie mi, gdzie na Śląsku jest porządna(czyt. fachowa obsługa,konie regularnie i dobrze karmione, padokowane; często wymieniana ściółka; przyjemne zaplecze socjalne) stajnia pensjonatowa z halą, do której można dojechać komunikacją miejską z centrum Katowic, a w której sa jeszcze jakiś wolne boksy?(konkretnie jeden :hihi🙂
Bo co i rusz znajduje stajnie, która mnie zachwyca i byłabym gotowa przenieść tam moje zwierzę, a tu klops- kolejki i zapisy na wolny boks 🤔
trzynastka   In love with the ordinary
08 grudnia 2009 15:28
[quote author=Cynamonowa_ link=topic=1780.msg398388#msg398388 date=1260285649]
a tu klops- kolejki i zapisy na wolny boks 🤔
[/quote]
No niestety. Na zimę dużo osób przypomina sobie o hali.
Znam stajnie gdzie kolejki sięgają 8 koni.  😉
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
08 grudnia 2009 19:18
Cynamonowa_, a dowiadywałaś się może w Arabce w Mysłowicach - Dziećkowicach, czy nie maja wolnego boksu?

Bo coś mi się jakiś czas temu o uszy obiło, że tam jeszcze cóś wolnego mają. Ale to była informacja z drugiej, albo i z trzeciej ręki.

Hala wprawdzie z palami, ale hala. Jeśli chodzi o obsługę koni, to mucha nie siada. Stajnia nie zachwyca wyglądem zewnętrznym, bo to stary PGR, ale konie mają wewnątrz niezłe warunki, padoki, no i teren dość duży, a stajnia raczej "nie głośna", do tego typowo ujeżdżeniowa.
Cynamonowa_, a dowiadywałaś się może w Arabce w Mysłowicach - Dziećkowicach, czy nie maja wolnego boksu?

Bo coś mi się jakiś czas temu o uszy obiło, że tam jeszcze cóś wolnego mają. Ale to była informacja z drugiej, albo i z trzeciej ręki.

Hala wprawdzie z palami, ale hala. Jeśli chodzi o obsługę koni, to mucha nie siada. Stajnia nie zachwyca wyglądem zewnętrznym, bo to stary PGR, ale konie mają wewnątrz niezłe warunki, padoki, no i teren dość duży, a stajnia raczej "nie głośna", do tego typowo ujeżdżeniowa.


Hmm, w zeszłym miesiącu raczej nie było nic wolnego, znajoma chciała tam konie dwa postawić i mieli jej boksy dobudować. Niestety, nie udało im się na czas i  koniec końców ona postawiła konie gdzie indziej, a czy boksy w końcu powstały-nie wiem.
Będę się tam musiała przejechać w końcu. Słyszałam tyle skrajnych opinii na temat tej stajni, że jak sama nie sprawdzę, to nigdy się nie dowiem jaka jest prawda 😉 Chociaż to pewnie i tak zależy od oczekiwań. Jedni mają większe, inni mniejsze...
ElMadziarra   Mam zaświadczenie!
09 grudnia 2009 07:31
No, coś z tym dobudowywaniem boksów miało być.

Pewnie, przejedź się, zobaczysz, czy Ci pasi, czy nie i czy w ogóle jest szansa na coś wolnego.

Jeśli chodzi o wygląd zewnętrzny to stajnia na pewno nie powala, ale moja kumpela tam pracowała i nigdy złego słowa nie powiedziała na warunki dla koni. A nie jest raczej pobłażliwa w tym aspekcie.

Możesz napisać coś więcej o stajni?
Rekreacja czy pensjonat? Jakie warunki?

Mogę napisać: Boksy-13m kw, 3ha pastwisk, pełne zaplecze socjalne-siodlarnia, łazienka ( prysznic) i takie tam. Całodobowa opieka weterynaryjna i kowalska. Nastawienie na pensjonaty. Szczególnie zapraszamy osoby które zainteresowane są WKKW. W planach, tzn: wiosną-chcemy postawiś kilka przeszkód crossowych. Sami już trochę się w to bawimy i dlatego chcemy aby ludzie, którym się podoba WKKW-dołączyli do nas. Osoby zainteresowane zapraszamy !
Andre   I am who I am
09 grudnia 2009 19:06

Możesz napisać coś więcej o stajni?
Rekreacja czy pensjonat? Jakie warunki?

Mogę napisać: Boksy-13m kw, 3ha pastwisk, pełne zaplecze socjalne-siodlarnia, łazienka ( prysznic) i takie tam. Całodobowa opieka weterynaryjna i kowalska. Nastawienie na pensjonaty. Szczególnie zapraszamy osoby które zainteresowane są WKKW. W planach, tzn: wiosną-chcemy postawiś kilka przeszkód crossowych. Sami już trochę się w to bawimy i dlatego chcemy aby ludzie, którym się podoba WKKW-dołączyli do nas. Osoby zainteresowane zapraszamy !

no, no nieźle się zapowiada, w sumie blisko ale daleko odemnie 🙁 chętnie bym konia postawiła 😉 a tak z ciekawości ile będzie kosztował pensjonat?
Pewnie że mogę: 500 zł miesięcznie 👀
[center]KJ Amigo Będzin-polecam(można to tak nazwać)
jeżdżę tam juz dosyc długo w grupie sportowej, aktualnie trenuje nas były mistrz polski (więcej inf. na stronie klubu)
z trenera jestem bardzo zadowolona, z warunków tez, choć szkoda, że jak na taki klub nie mamy hali...
są 2 grupy sportowe: duże konie-czyli my, kuce-inny trener, raczej mało sportowa(jak ja jexdziłam to była 🙂😉
co do stajni równiez na stronie klubu:http://klub.amigo-konie.pl/ [/center]

oczywiście rekreacja tez ciągle istnieje
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się