Perfekcyjna Pani domu. No,ostatecznie może być Pan;]

Wrażenia mieszane. To nie jest jakiś super mocny środek piorący. Orzechy prawdzają mi się do takich zwykłych, na bieżąco pranych rzeczy, raczej kolorowych, nie poplamionych, nie wytytłanych. Do "zadań specjalnych" to już nie bardzo... Pranie faktycznie nie ma żadnego zapachu (dodawałam do płukania kilka kropli olejku pachnącego, to nim lekko pachniały). Uczuleń na proszki do prania nie miewam, więc nie mam porównania, czy kasztany rzeczywiście są hipoalergiczne (choć bardzo prawdopodobne, że tak - w końcu poza nimi nic się nie dodaje, żadnej "chemii"😉. Pewnie warto sprawdzić, jak ktoś nadwrażliwy na proszki do prania, może to będzie rozwiązanie.

Z kasztanów do prania robiłam jeszcze płyn do opryskiwania roślin (z dodatkiem kilku kropel olejku z drzewa herbacianego). Ponoć ma odstraszać owady, szkodniki. Rośliny nie padły od popryskania, ale o skuteczności to będę pewnie mogła coś powiedzieć w innej porze roku, a nie teraz, kiedy wszystko powoli zbiera się spać.

Jak wypróbuję jeszcze do czegoś, to opowiem o wrażeniach.

Rozmyślam właśnie, jak odzyskiwać wodę z prania. Gdyby ją łapać do jakiejś beczki, nadawałaby się do podlewania ogrodu... Trawie zawsze skąpię wody (na zasadzie niech sobie sama radzi), ale gdybym tę popraniową wodę odzyskała, to czemu nie, lepiej niech idzie na trawę, niż do rur 🙂

P.S. Jakby ktoś nie wiedział, o co chodzi: http://ekodzieciak.pl/Ekologiczne-pranie-i-sprzatanie,072
Mnie kusi sprobowac aczkolwiek myslalam o orzechach.
Dzięki teo!
A co do wody mozna by tę rurę wyprowadzającą wodę własnie wsadzic w cos i nałapac wody
dempsey   fiat voluntas Tua
20 września 2009 22:58
zdarza mi sie prac w orzechach od kiedy pierwsze dziecko na swiecie
pralam zwlaszcza jak dzieci byly b.malenkie - uzywalam orzechow zamiast tych wszystkich dzieciowych proszkow co to niby nie sa chemiczne tak bardzo

wiekszych czy glebszych zabrudzen nie dopieraja, przynajmniej w mojej pralce. wiec raz na jakis czas i tak pralam w proszkach

uzywalam tez orzechow do :
mycia samochodu na wlasnej posesji (wbrew prawu zreszta, ale za to eko)
mycia podlogi drewnianej po ktorej caly dzien dziecko raczkowalo i ja lizalo
mycia okien - b. dobre efekty

ogolnie musze kupic znowu bo na dlugo starczaja, a jak zabraknie to lenistwo sprawia ze wracam do chemii 😉

co do wody - bardzo boli mnie ze nie stac mnie na zrobienie w domu instalacji do uzywania tzw. wody szarej. przede wszystkim do splukiwania w wc - przerazajace jest ze splukuje sie przeciez pitna woda !
no i deszczowka. moze uda mi sie w przyszlym roku zakopac pod spustami rynien beczki i zatopic w nich pompy plywajace. wtedy nie podlewalabym ogrodu woda pitna - przeciez to absurd...

a wlasnie po orzechach, np. po myciu auta czy podlogi, bardzo milo jest podlac kwiatki prosto z wiadra po mopie 🙂 taka woda z piana, ale eko 🙂
dempsey, orzechy tez kupujesz tam gdzie teo?
dempsey   fiat voluntas Tua
21 września 2009 19:35
sznurka przewaznie na allegro  😀
http://www.allegro.pl/search.php?sg=0&string=orzechy+pior%C4%85ce
wystaczy zwykły woreczek płocienny?
dempsey   fiat voluntas Tua
24 września 2009 10:44
albo skarpetka zawiazana na supel

jesli chodzi o plyn do mycia podlog/okien/aut, to trzeba garsc orzechow pogotowac kilka minut w garnku z woda. i plyn rozcienczyc lub myc takim gotowym wedle uznania. podczas gotowania wydziela lekki slodkawy zapaszek, ale mi on nie przeszkadzal. czaem mozna dodac np. olejku jakiegos zapachowego
zamowilam tu
http://www.natura24.pl/
w sumie dosc tanio chyba
sznurka, fajną polszczyzną się ten sklep posługuje  🤣

W ekodzieciaku, przy okazji innych zakupów, dopadł mnie impuls-orzechowy. Na pewno nie był rozsądny ekonomicznie. Choćby to twoje miejsce dużo tańsze. No ale już przynajmniej wiem, co to za jedne. BTW - użyłam wywaru z orzechów do mycia włosów. Z umiarkowanym przekonaniem... A jestem bardzo zadowolona! Włosy się umyły, błyszczą i są miękkie. Mimo, że nie użyłam żadnej odżywki (chciałam mieć jasny obraz sytuacji), tylko ostatnie płukanie było wodą z octem.
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
24 września 2009 20:38
kupiłam używaną kurtkę skórzaną,która strasznie śmierdzi fajkami. jak można ją odświezyć?
Diankonka opcje są dwie albo powiesic niech się wietrzy, wewnątrz mozesz np na wieszaku powiesic srodek na mole - taki z Bros-a np ktory ma b. mocny zapach ale wietrzenie potrwa
albo oddac kurtkę do czyszczenia po prostu

gdzies w tym wątku jest o kanapie, ktorą wietrzyłam po dymie fajkowym z kolei, i zajęło jej to 3 miesiace....
albo do wanny nalac goracej wody do tego ocet tudziez soda  powiesic kurtke nad wanna i niech opary pochlaniaja zapah działa a skorce nic sie nie stanie wystraczy ja poziej zainpregnowac
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
25 września 2009 09:59
kot to ciekawe, spróbuję. sznurka wietrze i wietrze, ale ten zapach ciągle w niej tkwi. aż mi slabo od niego, bo to smrod fajek pomieszany z czyms innym, kojarzy mi sie z zatęchłym, niewietrzonym mieszkaniem.
skórę można oddać do czyszczenia? hmm nie wiedzialam.
pewnie ze mozna 😀 jesli nie pomoze jej parówka
kot, ja bym się bała ze od pary skora zesztywnieje
mało prawdopodobne ja swoja skorzana kurtke wrzucilam do pralki ,bo sie  zdenerowwalalm ze, nie da jej sie na sucho odczyscic i nic jej  nie bylo
ma ktos z was moze kanape z ikei, ta najbardziej popularna, ze sciaganymi pokrowcami, i ja pral?
Ponoc mozna prac w pralce, ale troche sie boje ze kolor odpusci albo ze sie skurczy... kanapy sa czarne, myslalam o dodaniu do nich jakiegos perwolu czy czegos w tym guscie. A jezeli nie w pralce, to jak? Oddac gdzies do czyszczenia?
Ratunku bo kanapy nie sa moje (mieszkanie wynajmowane) a sa tak zakurzone i gdzieniegdzie poplamione ze nie moge na nie patrzec;(
kot, a była to 100% skora czy skaj?
skóra nie lubi wody i to jest fakt
sienka z oddaniem do pralni to troche strach tez, ja oddałam narzutę ecru z bordowymi kwiatami, odebrałam śnieżnobiałą z bladoróżowym wzorem...
ja bym wyprała w pralce, na 30, w srodku do czarnych rzeczy
i nie suszyła na słoncu
full natural skoreczka,  jakb  byl skaj to bym szmatka z woda z tego plastiku zabrudzenia sciagnela 😁
własnie wsadziłam do pralki pierwsze pranie z orzechami
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
02 października 2009 22:21
oddanie kurtki do pralni to 150zl i nie wiadomo, czy pranie usunie ten smrodek. wietrzę już 3 tyg. nadal śmierdzi.
specjalnego wyboru juz chyba nie masz 🙁
Diakonka   Jestem matką trójki,jestem cholerną superwoman!
02 października 2009 22:42
przyzwyczaić się do smrodku?🙂
czy ktoś ma czyscik parowy lub H2O Mop?
Czy nadaje się do mebli tapicerowanych?
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
11 października 2009 18:28
Słuchajcie, jesli idzie o cuchnąca pralkę to znalazłam taki oto srodek: http://www.euro.com.pl/produkty-czyszczace2/dr-beckmann-plyn-do-czyszczenia-pralek.bhtml?gclid=CPDPy-rBtZ0CFQUUzAodMzAt5w Zastosowałam go i powiem,Wam szczerze, że zapach stechlizny wcięło na amen.
Jestem teraz w trakcie remontu. To sobie wyobraźcie co przeżywam. Na tapecie jest łazienka na piętrze i wszystkie brudy remontowe znoszone są na dół. Koszmar
czy ktoś ma czyscik parowy lub H2O Mop?
Czy nadaje się do mebli tapicerowanych?

up
sznurka my mamy w domu tego H2O do kafelków się nadaje, do drewna też czy do mebli to nie mam pojęcia, ale próbowałam nim usunąć plamy z wykładziny i niestety nie bardzo sobie z tym radził... Myślę że jeżeli chodziło by poprostu o odświerzenie tapicerki powinno dać radę
Słuchajcie, jesli idzie o cuchnąca pralkę to znalazłam taki oto srodek: http://www.euro.com.pl/produkty-czyszczace2/dr-beckmann-plyn-do-czyszczenia-pralek.bhtml?gclid=CPDPy-rBtZ0CFQUUzAodMzAt5w Zastosowałam go i powiem,Wam szczerze, że zapach stechlizny wcięło na amen.
Jestem teraz w trakcie remontu. To sobie wyobraźcie co przeżywam. Na tapecie jest łazienka na piętrze i wszystkie brudy remontowe znoszone są na dół. Koszmar


zastosowalam wczoraj, efek - rewelacja! 😅 dziekuje!
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
20 października 2009 19:25
A proszę bardzo 🙂 Takie cudeńka wynajduję jak moja połówka jest zajęta grzebaniem w garazu, a ja spokojnie moge buszować po hipermarkecie. Stoiska z chemią to zaszłość z pierwszej pracy. Jobelek, że tak powiem został do dziś. Jak coś nowego ustrzelę i wypróbuję to dam znać 🙂
Edit:
Przypomniałam sobie o fajnym patencie na czyszczenie srebra. Patent tani i nawet radzi sobie z łańcuszkami typu "żmijka".

Potrzebnę są:
folia aluminiowa
wrzątek
sól

Odrywamy kawał folii i robimy "miseczkę" (najlepiej położyć na dłoń i drugą rąką uformować taki a'la kubeczek). Potem wkładamy w "miseczkę" sreberka i zasypujemy 3 łyżkami soli. Zalewamy to wrzatkiem, szczelnie zawijamy rogi tak by powstał "kokon"  i zostawiamy na 15 minut. Po 15 minutach otwieramy. Będzie troszkę śmierdziało, bo nalot, który osadza się na metalu ma takie właściwości w reakcji z solą. Srebra powinny być błyszczace i czyściutkie. Do mocno zabrudzonych czy z mocnym nalotem nalezy czynność powtórzyć 2 lub nawet 3 razy. Działa tylko na srebro i złoto. Zwykłej bizuterii nie udało mi się w ten sposób wyczyścić. Ma ktoś sposób?
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
20 października 2009 19:34
dragonnia, Pasta miętowa do zębów i szczoteczka. Naszyjnik mamy aż lśnił 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się