Perfekcyjna Pani domu. No,ostatecznie może być Pan;]

dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
20 października 2009 19:41
Notarialna to znam ale mi chodziło o to by tą szczoteczka nie machać. Co nie zmienia faktu, że też dobry sposób. Niektórzy tez czyszczą sodą i proszkiem do pieczenia. Robi się papkę i ta papką się czyści.
nie wiem czy mop H2O nadaje sie do mebli tapicerowanych ale on jest beznadziejny.
Moja mama go ma i nic nadzwyczajnego. wole dobrego starego mopa.
Mam piękną drewnianą szkatułkę pomazaną długopisem :/
Ktoś wie jak się go pozbyć żeby nie uszkodzić szkatułki, nie porobić jakiś dużych przebarwień?
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
23 października 2009 11:57
Hija, A jest lakierowana? Jeśli nie to benzyna czysta lub spirytus na wacik powinien wymazać.
Na szczęście nie. Spróbuje ze spirytusem, dzięki 🙂
Ja bardzo lubie porzadek, ale bardzo nie lubie sprzatac. Wiec rzadko sprzatam, ale jak juz posprzatam, to mysle "Boze, jak tu czysto". Ale tak zeby kazdy pylek scierac to nie...
najbardziej do sprzatania motywuja.... goscie  😁 kazdy balaganiarz wie o czym mowie  😁
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
24 października 2009 19:38
Hija, jak nie pomoże to spróbuj denaturatem, a jak to juz nie da rady to spróbuj dostac czterochloroetylen i tym potraktuj. (Ten specyfik uzywały, a może dalej uzywają pralnie chemiczne, myslę, że nie byłoby problemu poprosić by Ci to przetarli)
Dzięki dziewczyny  :kwiatek: Potraktowałam spirytusem i prawie wszystko zeszło. Jutro przejadę jeszcze raz. Niestety są takie wgłębienia po tym długopisie w pewnych miejscach i z tego wybitnie nie chce schodzić, ale i tak jest już znacznie lepiej 😉
Niekiedy takie wgłębienia spłycą się po... parówce. Ale nie wiem jak to konkretnie zrobić w tym przypadku - mokry kawałeczek filcu i b. gorący czubek żelazka? Zakładając, że szkatułka się nie odbarwi.
Horciakowa   "Jesteś lekiem na całe zło..."
09 grudnia 2009 13:46
Mam pytanko - jak skutecznie pozbyć się grzyba/pleśni ze ścian?

Rok temu w jednym z pokoi pojawiła się nam nad oknem pleśń. Potraktowałam ją niby jakimś specjalnym preparatem i tak jak zalecali starłam  po upływie 24h i niby było ok. Niestety w tym roku jak tylko zaczęliśmy palić w piecu pojawiła się ponownie. Potraktowana tym samym preparatem zniknęła, jednak po kilku dniach znów się pojawiła :/
Najdziwniejsze jest to, że pojawiła się krótko po położeniu nowej tapety i rok po wymianie starego drewnianego okna na plastikowe  👀 Wychodzi tylko w tym jednym pokoju, nad oknem i w jednym narożniku. Przez ponad 20 lat mieszkania w tym domu nigdy nie mieliśmy takich problemów.

Ma ktoś jakieś skuteczne, sprawdzone sposoby??
popsikaj czymś na pleśń ale przede wszystkim wietrz.... u nas na jesień grzyb się pojawił na ścianach w dużej ilości.
spółdzielnia powiedziała, że okna są za szczelne
fakt - ekspresowo zniknęło po wietrzeniu i podwójnym użyciu środka w sprayu.

masz w tym pokoju zaparowane okna, po obudzeniu się rano?
popsikaj czymś na pleśń ale przede wszystkim wietrz.... u nas na jesień grzyb się pojawił na ścianach w dużej ilości.
spółdzielnia powiedziała, że okna są za szczelne - tak jak u Ciebie, sama napisałaś, że wymieniliście na nowe plastikowe.
fakt - ekspresowo zniknęło po wietrzeniu i podwójnym użyciu środka w sprayu.

masz w tym pokoju zaparowane okna, po obudzeniu się rano?
Horciakowa   "Jesteś lekiem na całe zło..."
09 grudnia 2009 14:38
Coś tak podejrzewałam, bo na dole szyb zbierają się kropelki wody. Staram się otwierać zawsze rano okno, żeby się przewietrzyło. Zobaczyma jak to zadziała.

Najdziwniejsze jest jednak to, że ta pleśń pojawiła się ponad rok po wymianie okien i tylko w tym pokoju  🤔- okna były wymieniane we wszystkich . Pierwszej jesieni było wszystko ok.
Horciakowa, mam to samo w jednym z pokoi
są srodki grzybobojcze, można uzyc raz na jakis czas
albo domestosik

no i wietrzyc i wietrzyć
Najlepiej zamontować w oknie wywietrznik automatyczny/higroskopijny. Nie ma sposobu, żeby zapobiec pleśni w warunkach trwałej dużej wilgotności powietrza i "skraplania" w zimniejszym miejscu ściany.
Pierwszej jesieni grzyb nie zdążył się rozwinąć. W innych pokojach a) lepiej ocieplone na zewnątrz b) taki obieg powietrza, że wszystko "ląduje" w tym jednym c) kwestia czasu, kiedy się pojawi.
orientowałam się w cenach wywietrzników
masakra - 500 zł do jednego okna
takie "coś" co nakłada się na okno

jest też coś takiego jak pochłaniacz wilgoci, kilkadziesiąt czy kilkanaście złotych
Perfekcyjna pani domu z doskoku melduje wykonanie pysznego risotto  😎
A już niedługo świąteczne porządki i pieczenie pierniczków  😎
dempsey   fiat voluntas Tua
10 grudnia 2009 12:13
tak to własnie jest z tymi oknami - stare drewniane były nieszczelne i dlatego je wymieniono.
ale też własnie dlatego wtedy nie bylo grzyba/plesni  🤔
tańsza wersja to okna, które mają opcję "rozszczelnienia"  czyli takie otwarcie tylko na grubość uszczelki
ovca   Per aspera donikąd
10 grudnia 2009 12:20
Co zrobić, jeśli cukier w cukiernicy łapie wodę i robi się twardy?  😵
Do soli wrzuca sie ryz moze spróbuj
a czemu dostaje wilgoci?? gdzies stoi gdzie jest para ??

tańsza wersja to okna, które mają opcję "rozszczelnienia"   czyli takie otwarcie tylko na grubość uszczelki


radzono mi też urwać uszczelki 🙂 to takie "wywietrzniki dla ubogich" 😉
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
10 grudnia 2009 14:08
My w domu wymienialiśmy kilka lat temu okna we wszystkich pokojach. Wystarczy rozszczelnić na noc tak by był przewiew. Chodzi o skośne ustawienie klamki okiennej by między uszczelką a plastikiem było czuć zimny powiew.
Grzyba jak nie było tak nie ma 😉 , w blokach duża wilgotność niestety.

Słyszałam, ze dobry na grzyba jest roztwór solny o dużej zawartości soli. Taka woda można nasmarować miejsce, gdzie jest grzyb, ale czy pomaga nie mam pojęcia, bo nie stosowałam.
Tylko nie we wszystkich oknach jest opcja rozszczelniania 😉
Do soli wrzuca sie ryz moze spróbuj
a czemu dostaje wilgoci?? gdzies stoi gdzie jest para ??

U mnie ryż nie wystarcza 🙁 Na razie najlepszy jest plastikowy pojemnik, zakręcany - taki, że jak się wieczkiem pokręci, to się dziurki pokazują. Bo jak dziurki są cały czas otwarte (jak normalnie w solniczce), to się sól zbryla. Z cukrem taki sam problem.
Wilgotno - bo taki klimat.
Horciakowa   "Jesteś lekiem na całe zło..."
14 grudnia 2009 10:18
Dzięki za rady 🙂
Pochłaniacz wilgoci już zakupiony - czekam aż przyjdzie. Rano okno otwierane, aż woda z szyb zniknie.

Wystarczy rozszczelnić na noc tak by był przewiew. Chodzi o skośne ustawienie klamki okiennej by między uszczelką a plastikiem było czuć zimny powiew.
Grzyba jak nie było tak nie ma 😉 , w blokach duża wilgotność niestety.

Słyszałam, ze dobry na grzyba jest roztwór solny o dużej zawartości soli. Taka woda można nasmarować miejsce, gdzie jest grzyb, ale czy pomaga nie mam pojęcia, bo nie stosowałam.


Rozszczelnienie na noc niestety odpada - grzyb jest w naszej sypialni, gdzie śpimy wszyscy troje, a że w nocy gaśnie w piecu to przy rozszczelnionym oknie nie dalibyśmy rady. Wstaje w nocy do Młodego i normalnie ciężko wyjść na to zimno spod kołderki a co dopiero jakby jeszcze okno byłoby niedomknięte.
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
14 grudnia 2009 10:28
Horciakowa, ale u Ciebie w pokoju z zimna jest ten grzyb czy z ciepła i wilgoci> Bo jak z zimna, to wietrzenie Ci g*** da, tylko trzeba grzać, aż będzie ciepło.
Horciakowa   "Jesteś lekiem na całe zło..."
14 grudnia 2009 11:27
Sama nie wiem z czego  🤔
Na początku jesieni zeszłego roku ten pokój remontowaliśmy - tapetowaliśmy. Grzyb/pleśń pojawił się jakoś pod koniec zimy. Grzaliśmy wtedy dość mocno, bo pojawił się Młody.
Po zastosowaniu środka grzybobójczego niby znikł. Wiosnę i lato był spokój, a teraz z początkiem jesieni pojawił się ponownie.
Grzejemy teraz trochę mniej - temp ok 20-23 stopnie i w ciągu dnia jest ciepło. Zimno robi się w nocy jak zgaśnie w piecu. Rano okna są zaparowane, a na dole szyb jest woda.
no wszsystko jest jasne
poprostu wyremontowaliscie dom i zaczeliscie porzadnie grzac,wiec dom zaczal schnac ale przy okazji i zaczela parowac woda,
datego grzyb na lato sie uspokoil,bo przeciez nie da rady w lecie zaparowac domu.Bo naturalne jest ze sie wietrzy itepe.
Na jesien problem powrocil,bo wrocila wilgoc, i teraz grzejecie w domu,ale w noc gasnie i sie wychladza a waszym chuchaniem,znowu paruje w pokoju szczegolnie ze sa tam 3 osoby. U nas jest to samo w domu i tak szczerze nic nie mozna na to poradzin no chyba ze utrzymac temperature cały czas.
Ja mam takiego plesniaczka w moim pokoju i nad oknem i nad drzwiami balkonowymi,znika jak jest ciepło, nie da rady wyplenić trzeba polubic?
mamy w domu 2 h2o mopy i wrazenia następujące
- nieoryginalny Clean MaXX - jest swietny! lekki, super sie nim sprząta, ma jednak mankamenty głowka nie jest osadzona na kuli - daje wieksza ruchomość i mogła by być większa, brak przystawki do dywanow - i możliwosci dokupienia - trojkąt ma inny kształt niz oferowane nakładki, nie ma włącznika
- jak oryginalny - cholernie cięzki, nie ma regulacji pary, ma włącznik ale bezsensowny, trzeba trzymac całe sprzątanie. Swietna ruchoma głowka no i duza - sprząta się wiekszą powierzchnię, podłoga jest dośc mokra, schnie znacznie dłuzej niż myta mopem nieoryginalnym, tam jest praktycznie sucha zaraz

Kupiłam pierwszy bo był tanszy, z myślą ze jak się spisze to kupię ten h20, wyreczyła mnie tesciowa kupując sobie taki. Sprawdziłam oba i myslę ze jednak wybrałam lepiej niz tesciowa;]

Dywanow jeszcze nie probowałysmy prac.
Dziewczyny co robicie z resztkami mydła? Gdy kostka jest już tak mała, że nie da rady nią rąk namydlić?

Kiedyś starałam się ta resztkę przykleić do nowej kostki, ale nie zawsze się to udaje poza tym wygląda "tak se".
Teraz zbieram te końcówki kostek do pojemniczka i właśnie tak sobie siedzę i rozmyślam jak zrobić z nich jedną wielką kostkę 🤔

Macie jakieś sposoby?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się