Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia

Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
10 lutego 2021 11:55
Dokładnie, kiedyś się czekało na każdą nową kolekcję jak nie wiek na co :p i był szał, a teraz to jest tych kolekcji jak napchane, dla mnie za duzo :p
Kiedys to byly czasy, teraz nie ma czasow 😁 😉

kare_szczescie, tez mialam jakies fairplaye i lamicelle za pare dych, wiekszosci pozbylam sie niedawno, jak na nastoletnie szmaty sprawowaly sie fajnie 🙂

Teraz niemarkowe szmaty widze po €40-50, markowe po €70, pomijając Kentucky 😁 i jakosciowo macane w sklepie eskadrony sie az tak nie roznia od reszty, kolory to juz rzecz gustu.

epk, a ja wiem, za podobna kase pozbylam sie nastoletniego peugeota 207 w ktorym do zrobienia bylo WSZYSTKO, tyle, ze jezdzil 😉 wiec jak za sprawny a starszy o dekade samochod cena do przezycia.

Kolekcjonowac mozna cokolwiek, jasne, ale kolekcjonowanie konskiego sprzetu dla lwiej czesci ludzi po prostu jest egzotyczne 😉
kokosnuss, hahaha posiadanie konia własnego dla większości ludzi jest egzotyczne, przynajmniej u nas  😀iabeł:
Lanka_Cathar   Farewell to the King...
10 lutego 2021 12:37
Pierwszym i jedynym czaprakiem, który zamówiłam za nim kolekcja trafiła fizycznie do sklepów była Hortensia ANKY. Później okazało się, że praktycznie nie do zdobycia, jeśli ktoś nie zarezerwował wcześniej. Pamiętam, że chorowałam na Nici, mam dwa i to moje jedyne Eskadrony. ANKY są nie do zabicia, a Nici wyglądają jak szmaty. Natomiast moje koty nie narzekają. Mają ekskluzywne legowiska.  😁 Te naście lat temu patrzyłam z zazdrością na zdjęcia re-voltowych koni w ANKY, ESkadronach czy Euro-Starach. Teraz kompletnie mnie szmaty nie ruszają. Nawet nie wiem, kiedy wychodzi nowa kolekcja. Starość (albo dojrzałość).  😁
Również muszę stanąć w obronie Kentucky, faktycznie ceny są wysokie, ale jakość idzie z tym w parze. Mam kilka rzeczy od nich i każda z nich po praniu wygląda jak nowa ze sklepu, a derka jest moją najlepiej układająca się derka ze wszystkich, porządna i gruba.

A co do eskadrona i rzeczy kolekcjonerskich chyba dwa razy miałam również sytuacje, gdzie po wrzuceniu zdjęcia napisano do mnie z propozycją 600 zł za czaprak  🤔 sama lubiłam wyłapywać jakieś perełki z ogłoszeń, ale faktycznie od kilku lat ten trend zniknął i sama już rzadko kiedy kupuje używane czapraki, tak jak piszecie za dużo tego wszystkiego jest na rynku i ze spokojem można sobie przebierać w kolorach/krojach i cenach 😉
kokosnuss, to że nie ma teraz, nie znaczy że nie było. Serio, aż mam ochotę napisać GIMBY NIE ZNAJO xD Był szał, ściągało się szmaty za granicę baa i nawet sprzedawało. I są tu na forum osoby które tego same doświadczyły.
:P

Ja nie mowie, ze w ogole tak nie bylo, tylko ze zajawke nawet wtedy bardzo niszowa przedstawiasz jako norme. Dla dzieci z Polski C to byly jakies wydumane fanaberie bogatych ludzi z internetu xd

We wczesnych 00s to polowanie na szmaty moze mialo sens jak niektorym sie marzyla moda w jezdziectwie po zgrzebnych latach 90tych, ale teraz to chyba juz raczej wymarla sprawa, to i ogloszenie nietypowe.
Za dużo marek, kolory powtarzalne, ceny coraz wyższe wraz z niższą jakością :P Widać dobrze gdy wchodzi jakiś niszowy kolor, typu rosewood, albo parę lat temu plum (pierwszy fiolet eskadrona od hoho), racing green, że to faktycznie schodzi szybko i jest produktem pożądanym. Reszta kolorów po prostu się powtarza i mało to limitowana kolekcja, jeśli np. granatów jest miliard do wyboru.
Ja sama dalej się jaram czasem jak mi się coś mega spodoba, z drugiej strony czapraki nieśmiało kupowałam jeszcze przed swoim koniem (a leci już 7 rok) i mam ich zawrotną ilość sztuk chyba 11 🤣
kokosnuss, no sorry, ale żeby cokolwiek kolekcjonować trzeba mieć hajs... czy dla ciebie kolekcjonowanie dziel sztuki to norma? Ile znasz ludzi którzy to robią? Ile znasz osób które mają jakąś kolekcje monet? Czy to tanie ?
Były na każdym większym forum sztaoholiczki, często te same szmaty krążyły po ludziach. Nie wiem ile bylo takich osób, ale były, było to normalne po czym umarło śmiercią naturalna.
I stare eskadrony czy EuroStary były o niebo lepszej jakości niz teraz, prane po milion razy i wciąż wyglądały cudownie.
Ja zmienię temat - dobija mnie nieumiejętność czytania ogłoszenia ze zrozumieniem.  😵 😵
Opanie, tak.
Temat rzeka.
[quote author=karolina_ link=topic=190.msg2963473#msg2963473 date=1613044016]
Ja zmienię temat - dobija mnie nieumiejętność czytania ogłoszenia ze zrozumieniem.  😵 😵
[/quote]

Ja od jakiegoś czasu dodaję "nie wymieniam się" bo miałam zawsze miliony zapytań o to.

Generalnie nie rozumiem za bardzo tej mody (?) - ma to sens chyba głównie między znajomymi lub w tym samym mieście.
Ale wracając do czytania - mimo że jest napisane jak byk, że tylko sprzedaż to gimby i tak swoje "Wymiana?"

Wrrr
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
11 lutego 2021 13:36
Czytanie ze zrozumieniem to jeszcze pikuś, najlepjej jak ktoś pisze w taki sposób, że zrozumieć się tego zwyczajnie nie da  😵
[quote author=karolina_ link=topic=190.msg2963473#msg2963473 date=1613044016]
Ja zmienię temat - dobija mnie nieumiejętność czytania ogłoszenia ze zrozumieniem.  😵 😵


Ja od jakiegoś czasu dodaję "nie wymieniam się" bo miałam zawsze miliony zapytań o to
[/quote]

To jest pikuś, mnie ostatnio pytano o dzierżawę 2 latki  😲
Ale wracając do czytania - mimo że jest napisane jak byk, że tylko sprzedaż to gimby i tak swoje "Wymiana?"

dziś napisałam ogłoszenie, sprzedaję młodego konia, napisałam na dole "cena do ROZSĄDNEJ negocjacji na miejscu", dostaję smsa 😵 "jaka jest ostateczna cena", więc uprzejmie przepisałam wcześniej napisane zdanie, licząc, że może jednak ktoś nie doczytał, ale im dalej, tym gorzej 🙄 chyba się nie zrozumieliśmy, bo pan ponowił swoje pytanie i na moje pytanie, czy naprawdę negocjuje cenę, nie widząc konia na żywo, w ruchu, nie sprawdzając go itd., odpisał, że ma daleko 😉 nie wiem, czy z wiekiem robię się taka zdziadziała, ale bardzo nie lubię takich rozmów i coraz bardziej mnie one denerwują 🤔
Mnie urzekła jedna laska z Wrocka, która na ogłoszenie o sprzedaży bryczesów napisała smsa. Wszystko odpisałam, ona decyduje się, poprosiła o numer konta, podała dane do wysyłki ( nie wiem czy prawdziwe). Po czym umarła  😵
Po co ktoś wymienia z kimś 5 smsów, żeby nie kupić? Nie czaję kompletnie. Można napisać przecież rozmyśliłam się i już, nie zrobię przelewu. Takie proste, a takie trudne.
Spodnie sprzedałam drugiej osoby.
a propos "rarrytasoów" xD
Ktoś się nieźle ceni
perełka
i kolejna
martrix, - ja za kantar z futrem dostałam propozycję 300zł nie wystawiając go... także tego 😉
eeeee.... może i mam kasę i może i mnie stać na różne zachcianki i lubię mieć różne "cacuszka", ale do takiego poziomu szmatoholizmu jeszcze nie doszłam  🤣
Dla dzieci z Polski C to byly jakies wydumane fanaberie bogatych ludzi z internetu xd




... wtedy nie było internetu🙂
W sensie było ICC i gadu-gadu🙂 ale nie było Social Mediów, fot w necie, bo upload modemem telefonicznym był prawie niemożliwy🙂 i nie było aparatów w komórkach, a cyfrowe aparaty mało kto miał.

Ja pamiętam mój pierwszy w życiu wyjazd na targi końskie do Hanoweru i Berlina jako sprzedawca - i jak się obkupiłam w końskie szmaty. Nie wiem czy niektórych nie mam do dziś skokowych czapraków gdzieś skitranych na strychu bo nie jeżdżę aktualnie w skokówce. A jakość eskadrona z tamtych lat- petarda.
To kończąc już  🚫 dodam tylko, że ja 10 lat temu mając lat naście i mniej niż 15 też byłam ofiarą szmatoholizmu na re-volcie  😁 Sama kupiłam starego niciaka za kasę jakiej dzisiaj nie dałabym za używany czaprak, ale sprzedałam go za jeszcze większą po kilku latach. Także był to wielki trend przez jakiś czas i nie tylko dla starszych osób  😉
Słuchajcie, ale wystarczy wejść w ta galerię "szmatoholicy". Tam jest zakładka "kolekcje" żeby zobaczyć co się działo te parę lat temu. Sama miałam chyba ze 40 czapraków w pewnym momencie.....  Norma były wiadomości pod tytułem "czy x jest na sprzedaż.... dam tyle a tyle..." Za używanego dralona Eskadrona dostałam kiedyś ofertę 700 zł, a nie kosztowały wtedy tyle co teraz. 

A co do ogłoszeń. Notorycznie mi się przytrafia, że ktoś pyta czy się zamieniam. Odpisuję, że niestety zamiany mnie nie interesują. Po czym parę dni później dokładnie ta sama osoba w tej samej konwersacji zadaje to samo pytanie.
Wątek końska rewia mody z roku 2011 - 645 stron, wątek końska rewia mody z roku 2020 - 47 stron. Chyba ludzie tu na forum trochę dorośli i nie wrzucają tylu fot, ewentualnie zamiast inwestować w setny czaprak wolą wydać na fizjo, pasowacza siodeł, lepszego kowala, jakieś suple, pasze czy trenera. Sama miałam 34 czapraki na 3 konie, na swoje rozgrzeszenie powiem tylko tyle, że połowę sama uszyłam, sprzedałam to w diabły, zostawiła tylko kilka tych najbardziej nieśmiertelnych. Pady eurostara, pady Caball, welurowe czapraki colorado ( ciekawe czy jeszcze ktoś pamięta tą firmę 😉 ) i moro z Mustanga. Też zauważyłam, że używane czapraki sprzedają się gorzej chyba, że są w komplecie z ochraniaczami, nausznikami itp. albo są w śmiesznie niskich cenach.
donkeyboy   dzień jak codzień, dzień po dniu, wciąż się dzieje życia cud
12 lutego 2021 10:21
Może nie tylko to ze ludzie „wyrośli” ale tez to ze w 2021 kupić coś przez internet to jest żaden problem. Znajdujesz czaprak, nie musisz nawet znac języka bo Google ci przetłumaczy w miare ok, wysyłka nawet za darmo jak nakupisz 🙂 W 2011 eCommerce nie było tak zaawansowane a we wczesnych latach 2000 w ogóle. Nie było tez tylu sklepów jeździeckich - czy to stacjonarnie czy online, zwłaszcza w Polsce. To nie moje czasy bo ja jeszcze w pieluchach w latach 90 byłam ale koleżanka starsza ode mnie opowiadała mi jak to za jej czasów jak się miało jeździecki kask a nie rowerowy to było WOW bo nie każdy miał do tego dostęp/kasę. Teraz jest wszystko jak na dłoni w przeróżnych cenach a i konsumenci z każdym pokoleniem są trochę inni i maja inne motywacje. No i eskadron i inne marki maja więcej konkurentów, wiec jest w czym przebierać.
MATRIX69 posiadam welurowy czaprak colorado 🤣 Zostawiłam jako jedyny wszechstronny, na zasadzie może się kiedyś przyda, bo jest pancerny i całkiem ładny.
Mają w "super ofercie" i drugiego  👿
Jak mnie takie coś wkurza, jak ludziom nie wstyd pozbywać się starych, wysłużonych koni i jeszcze pisać "Właściciel zastrzega sobie prawo do sprawdzania warunków dobrostanu konia" No hipokryzja najwyższych lotów.
Już by chyba było bardziej humanitarnie uśpić niż fundować koniowi niewiadomo co - bo umówmy się, taki koń w dobre ręce nie trafi, chyba że się znajdzie jakiś wyjątkowy frajer albo komuś tak serce ściśnie. Ja niestety wróżę jednak rok w jakieś pato - rekreacji i potem drogę na karmę dla lisów 🙁 Jedyny plus, że opisują przynajmniej uczciwie co sprzedają.

EDIT: Rozumiem, że te szkółki musza coś robić ze starymi końmi, ale na prawdę kawałka łąki nie ma dla takich tuptaków by sobie spokojnie dziadowały?

ja jestem ciekawa jak ktoś chce sprzedać konia (wyzbyć sie prawa własnosci) i dalej decydować o jego przeznaczeniu czy sposobie użytkowania...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się