Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia
Rzeczywiscie trzeba przewinąć dalej.
Ktoś sprzedaje tego konika do jazdy.
Cena jest za wysoka, a na surogatkę się nie nada bo za mała. Mało miejsca na źrebaka.
magda, o ile mowa o tym Santosie o którym myślę - źrebaki są bardzo pożądane, zwłaszcza klacze, bo jest szansa na hodowlę. Stąd cena faktycznie niska - przynajmniej w moim odczuciu.
Wady budowy ma, ale to nie wyklucza jej z użytkowania pod siodłem. Wykłębiona z przerostem zadu - pierwszy raz takiego konia widzicie? 😉
Niedawno była dyskusja o podobnym gagatku, koń moim zdaniem nie do użytku w ogóle, reszta była zdania że koń ma ciut wykłębiony grzbiet i zad wysoko. No nie dogadasz się 🤣
Perlica, widziałam mniejsze, które przyjechały z Avantei z Chacco w środku 😉 poza tym, jak ktoś potrzebuje na cito to i 155 przejdzie. Plus jako użytkownicy koni skokowych/ujeżdżeniowych mamy tendencję do zapominania o hodowli AQH, gdzie ten wzrost jest akurat. Nie sprzeda się na pniu za 12, ale w ogóle na pewno.
Takie konie to w cenie rzeźnej imho powinny chodzić.
Pod siodło... no ile lat bez szkody dla niej?
Nikt się nie śmieje z konia jako takiego. Raczej żal wszystkim. Bardziej z ogłoszenie, że ktoś sprzedaje konia z taką wada jako pięknego i pod siodło.
karolina_, przy pobieraniu oocytów do wysyłki do Włoch na zapłodnienie, zarodki przyjeżdżają spowrotem zamrożone więc hodowca by raczej czekał do sezonu, by przełożyć klaczy mrożony zarodek.
[b]kotbury[b] - wielu ludzi nie obchodzi budowa - jak jest klacz, to trzeba kryć. Z ogierem jest łatwiej, bo jak się nie nadaje do hodowli, wystarczy go wykastrować. Chociaż i nadal są tacy, co też kryją ogierem ,,bo ladny/ładnie umaszczony".
karolina_, jak ktoś jest nie mądry to może sobie i do kuca przełożyć, pytanie jaki jest tego sens🙈 ET niby nie drogie, ale jednak trochę kosztuje, trochę się nałazić trzeba przy tym, więc jak przekładać to do normalnej klaczy, bo szansa na źrebaka z normalnym wzrostem wzrasta.
kotbury, trafnie podsumowałaś
Dementek, niektórzy wozili kobyły do Avantei i odbierali zarodki juz w surogatkach - omija to ryzyko związane z mrożeniem i rozmnażaniem. Ale fakt, to wiosna.
Perlica no to nie jest top surogatka, bo raz mała a dwa że mało wyjsciowa, slabo będzie gdzieś pojechać ze źrebakiem. Dlatego mówię że od ręki nie pójdzie, musi kogoś przycisnąć.
Do pośmiania o poranku 😉
nauszniki.jpg
Do pośmiania o poranku 😉
zembria, kapelutek 🤣
zembria, ale co w tym śmiesznego??🤔🤔 To konie nie mają czterech uszu???🤣🤣🤣 Niech zgadnę, obrazek z Temu?.0245627520171E+34;.0245627520171E+34;
Mnie Amazon uraczył ochraniaczami na przednie ścięgna dla koni
61Ip6ii5AtL._AC_UF1000,1000_QL80_.jpg
Sivrite, za 12 na surogatke pójdzie, chociaż na polskie preferencje jest trochę mała, ale zagraniczne kliniki wkładają zarodki w klusaczki takiego wzrostu. trochę późno się obudzili bo już po sezonie, chyba że na OPU/ICSI na jesieni ktoś będzie szukał.
karolina_,
A jak sprzedać klacz na surogatkę? Ja chcę teraz zmniejszyć stado, mam klacz hodowlaną do sprzedania i może to by była opcja. Też nie olbrzym bo 160, ale mocniejszej budowy hanowerka, w tym roku urodziła wielkiego ogierka.
Silvana, teraz się kończy sezon już, więc cena będzie raczej niska.
A dlaczego hodowlaną chcesz sprzedać na surogatkę ? To naprawdę ceny są niewielkie za surogatki. Jaka część kraju ?
Silvana, najlepiej napisać do weta, który robi embrio, bo oni zwykle szukają, albo wystawić na grupie hodowlanej i może ktoś z hodowców się skusi. Ale surogatki to 8-12 tys zł, może lepiej ja pokryć czymś modnym w Polsce z oferty Cichonia i sprzedać zrebna?
Rozważam różne opcje. Nie spieszy mi się jakoś bardzo, ale jednak rynek się robi coraz trudniejszy. Może to faktycznie kwestia pory roku. Myślicie, że pokryta na wiosnę by poszła?
Jestem z zachodniopomorskiego.
Silvana, myślę że tak, niezrebnej po sezonie mało kto szuka, bo to pol roku utrzymania dodatkowo
Silvana, nie podjęłabym się odpowiedzi nie widząc konia.
Szkoda, że nie nasz rejon, bo potrzeba na surogatkę jest zawsze, ale za daleko.
Silvana, - Na surogatkę szukają głównie młodych klaczy, które przejdą badanie układu rozrodczego. Chociaż spotkałam się z przypadkiem, że hodowca przywiózł klacz-biorczynię, która miała problem z cyklem, którego nie dało się ustawić nawet hormonami i musiał znaleźć inną klacz.