Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia

Ramirezowa   Ania i Urania !
22 maja 2018 08:44
A jaki urodziwy ten roczny ogierek, aż szkoda że to dziecko stoi na drugim końcu polski  😕
https://m.olx.pl/oferta/ukladanie-mlodych-koni-CID619-IDskn6T.html
Odczulanie koni na wszelkie pomoce  🤣

Piękny samobój  😁
KaNie, ja tam nie widzę takiego zdania?

Mnie za to dziwi takie ogłoszenie i nieszczerość ludzi :
KLIK
a dokładnie zdanie:
"zajeżdżona w wieku 10 lat"
Klacz ta zajeżdżona była w wieku lat 3, bo była w treningu wyścigowym. Nie wyszła do startu co prawda, bo ciągle miała kontuzje i wróciła do stadniny macierzystej. Łatwo sprawdzić, że koń był w treningu wyścigowym, bo jest baza, więc nie rozumiem dlaczego ktoś nie pisze prawdy.
Była miłą i grzeczną klaczą pod siodłem.

Skracaj linki.
KaNie, ja tam nie widzę takiego zdania?

Mnie za to dziwi takie ogłoszenie i nieszczerość ludzi :
http://ogloszenia.re-volta.pl/klacz-profesor-do-sportu-lub-hodowli/o/109247/?4=3&wzrostMin=0&wzrostMax=182&wiekMin=1993&wiekMax=2018&sortowanie=0
a dokładnie zdanie:
"zajeżdżona w wieku 10 lat"
Klacz ta zajeżdżona była w wieku lat 3, bo była w treningu wyścigowym. Nie wyszła do startu co prawda, bo ciągle miała kontuzje i wróciła do stadniny macierzystej. Łatwo sprawdzić, że koń był w treningu wyścigowym, bo jest baza, więc nie rozumiem dlaczego ktoś nie pisze prawdy.
Była miłą i grzeczną klaczą pod siodłem.


Napomknę tylko, że to wbrew pozorom bardzo dobrze... Nie była zapisana do sezonu jako dwuletnia, czekanie z folblutem do zajażdżki do trzeciego roku życia, to duża rzadkość. Większość jest zapisywana jako dwuletnie, więc pod siodło idą mając półtora, jeśli są za słabe, to są tylko zajeżdżane i wracają do stadniny na rok. Ale bardzo rzadko widuję, żeby ktoś w ogóle nie zapisał konia dwuletniego i czekał z nim do trzylatka.
Sivrite, coś ci się pomyliło chyba, to nie jest xx tylko xo. One biegały wg innych zasad niż xx czy oo.

Klacz z ogłoszenia to półkrew i one biegają 3 latkami , ewentualnie lepsze zostawały na sezon kolejny i chodziły płoty 4 latkiem.
Sivrite, coś ci się pomyliło chyba, to nie jest xx tylko xo. One biegały wg innych zasad niż xx czy oo.

Klacz z ogłoszenia to półkrew i one biegają 3 latkami , ewentualnie lepsze zostawały na sezon kolejny i chodziły płoty 4 latkiem.


Aaa, rzeczywiście, nie zwróciłam uwagi. 😀 Tak, xo i małopolaki biegają później.
KLIK
Na czym chodzi???

Skracaj takie linki.
Murat-Gazon, chyba tak nie którzy mówią , że na takim ogrodzonym lonżowniku z tego co słyszałam.
Perlica aaaa to ciekawe. (Nie)znajomość znaczenia słowa "kierat" się kłania.  😂
No ja bym to jednak podciągnęła pod karuzelę. Patrząc na to co to jest / był kierat...
ja myslałam ze zdziwienie wyniklo z tego, że sie chodziło W a nie NA kieracie 🙂
Murat-Gazon, Nie znam tego słowa, tak tylko słyszałam,że chodzi o chodzenie na ogrodzonym lonżowniku.
A samo słowo kojarzy mi się z ciężka pracą, w sensie nie w obszaże końskim.
Ale się nie znam ...ogólnie nie umiem nawet pisać po polsku za dobrze
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
25 maja 2018 12:48
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Kierat
Przypuszczam, ze o karuzele w tym ogłoszeniu chodzi.
zembria, o to ciekawe, bo jest napisane: kierat , maneż.
Jeśli przyjąć , że kierat to odpowiednik karuzeli to maneż ludzie używają określenia na ogrodzony teren do jazdy czyli ujeżdżalnię i to słyszałam w kilku miejscach Polski.

P.S. jedynym miejscem gdzie piszę po polsku jest forum lub fb... starszne to tak naprawdę... i tak od 12 lat, chyba wstyd właściwie
Maneż to słowo znane co najmniej od XIX wieku, używane początkowo na określenie placu treningowego dla młodych koni - od wł. maneggio - ujeżdżanie (A, nie E). Potem szerzej jako plac do jazdy konnej w ogóle. Można powiedzieć, że "ujeżdżalnia" to polskie tłumaczenie słowa "maneż". 😉
Także kierat (jako maszyna napędzana przez ruch koni) nie ma nic wspólnego z maneżem.

https://pomagam.pl/pomozczamarowi

czy ja dobrze rozumiem, że ze złamaną nogą bez kasy kupiła konia?
Źle rozumiesz. Spłyciłaś sytuację do granic możliwości, nie znając drugiej strony medalu. Ale to standard w dzisiejszych czasach - nie wysilę się, żeby znaleźć informacje - ale wrzucę do wątku by rozpętać *burzę.
Może spłyciłam, ale raczej chronologia zachowana.
rudziczek   Małe i duże.
26 maja 2018 09:56
ancyk0991 Ja też tak to zrozumiałam. Ogólnie tak rozumiem tego typu sytuacje- nie mam zabezpieczenia finansowego, ale koniecznie chcę mieć konika, więc odkupię za grosze/przygarnę jakąś bidę. Wiem, że shit happens, Wiem, ze mi też może podwinąć się noga i mogę potrzebować pomocy. Jednak informacje zawarte w prośbie o wpłacanie pieniędzy na pomagam pozwalają na wysnucie właśnie takiego wniosku. Jeśli ktoś nie chce, żeby sytuacja była spłycona, niech udzieli rzetelnej informacji, abo niech pogodzi się, że ludzie będą wydawać opinię i oceniać na podstawie lakonicznego opisu. Jeśli dla kogoś kosmosem jest zapłacenie 10 tysięcy za leczenie konia i musi prosić obcych ludzi o wpłacenie pieniędzy, to powinien się zastanowić, czy go na tego konia zwyczajnie stać. Jeśli go nie stać, to czy to jest na pewno dobry pomysł, żeby tego konia posiadać. Bo co jeśli za kilka miesięcy koń znów na coś zachoruje? Rozumiem, że koń teraz cierpi i w grę wchodzą wielkie emocje, u osób z nim bezpośrednio związanych. Ja jednak bezpośrednio z nim związana nie jestem, więc sytuację oceniam na chłodno: dziewczyna, która spłukała się aby ratować swoje zdrowie po poważnym urazie kupiła konia. Po pół roku koń wymaga leczenia (realia są takie, że jak na ratowanie życia konia, cena wcale nie jest kosmiczna) i pojawia się problem, bo z pustego to nawet Salomon nie naleje.
one biegają 3 latkami

Żona twierdzi, że weźmiecie mnie za fanatyka, a cały Służewiec tak mówi (co tylko dowodzi, do jakiego stopnia nadają tam ton pracownicy ze Wschodu...), ale w imię profesora Miodka - nie strzymam: to straszliwy rusycyzm! To w ogóle nie po polsku! Po polsku może być "biegają jako trzylatki", "biegają w wieku trzech lat" - ale nigdy: "trzylatkami". No way. Never. Nikogda..!
one biegają 3 latkami

Żona twierdzi, że weźmiecie mnie za fanatyka, a cały Służewiec tak mówi (co tylko dowodzi, do jakiego stopnia nadają tam ton pracownicy ze Wschodu...), ale w imię profesora Miodka - nie strzymam: to straszliwy rusycyzm! To w ogóle nie po polsku! Po polsku może być "biegają jako trzylatki", "biegają w wieku trzech lat" - ale nigdy: "trzylatkami". No way. Never. Nikogda..!


Tak się więc składa, że rusycyzm jak najbardziej w tym przypadku pasuje. Strzelam, że ponad 10% pracowników Służewca to osoby rosyjskojęzyczne, ciężko jest znaleźć stajnię, w której nie słychać rosyjskiego akcentu. Jasne, nie wszyscy są z Rosji, ale osób z dawnego ZSRR jest zatrzęsienie. Więc ja bym zaryzykowała nazwanie tego stwierdzenia już nawet gwarą, tak się po prostu mówi na Służewcu, na którym osoby rosyjskojęzyczne biorą udział w życiu codziennym od... zawsze.

EDIT: Aktualnie w zestawieniu pięciu najbardziej zasłużonych (bo ciężko powiedzieć, że najlepszych, to jest pojęcie względne) dżokejów na Służewcu wymieniłabym tylko dwóch Polaków, a troje dżokejów ze wschodu, w tym dwóch z Rosji.
Kończę offtop. 🙂
https://pomagam.pl/pomozczamarowi

czy ja dobrze rozumiem, że ze złamaną nogą bez kasy kupiła konia?


Pani z ogłoszenia jest właścicielką stajni, ma ponad 10 swoich koni, prowadzi jazdy, obozy itp.
[quote author=jkobus link=topic=190.msg2786703#msg2786703 date=1527357526]
one biegają 3 latkami

Żona twierdzi, że weźmiecie mnie za fanatyka, a cały Służewiec tak mówi (co tylko dowodzi, do jakiego stopnia nadają tam ton pracownicy ze Wschodu...), ale w imię profesora Miodka - nie strzymam: to straszliwy rusycyzm! To w ogóle nie po polsku! Po polsku może być "biegają jako trzylatki", "biegają w wieku trzech lat" - ale nigdy: "trzylatkami". No way. Never. Nikogda..!


Tak się więc składa, że rusycyzm jak najbardziej w tym przypadku pasuje. Strzelam, że ponad 10% pracowników Służewca to osoby rosyjskojęzyczne, ciężko jest znaleźć stajnię, w której nie słychać rosyjskiego akcentu. Jasne, nie wszyscy są z Rosji, ale osób z dawnego ZSRR jest zatrzęsienie. Więc ja bym zaryzykowała nazwanie tego stwierdzenia już nawet gwarą, tak się po prostu mówi na Służewcu, na którym osoby rosyjskojęzyczne biorą udział w życiu codziennym od... zawsze.

EDIT: Aktualnie w zestawieniu pięciu najbardziej zasłużonych (bo ciężko powiedzieć, że najlepszych, to jest pojęcie względne) dżokejów na Służewcu wymieniłabym tylko dwóch Polaków, a troje dżokejów ze wschodu, w tym dwóch z Rosji.
Kończę offtop. 🙂
[/quote]

A ja dodam: To chyba po prostu taki fachowy żargon. Jak widzicie kogoś nad okserem to co powiecie? "Skoczył okser". No właśnie, mój ojciec nie może takiego określenia znieść jak coś opowiadam, bo poprawnie skacze się PRZEZ przeszkodę. Każdy zawód/hobby ma swój język.
Tak, to jest poniekąd fachowy żargon. Ale kolega "przyczepił się" rusycyzmu. Rusycyzmy są w naszym języku od lat, tak jak anglicyzmy, germanizmy i parę innych. Nie lubię takiego wyciągania, że "należy używać naszej prawilnej mowy, a nie zapożyczeń". Należy, ale w którymś momencie te zapożyczenia stają się częścią też naszej mowy, które w obecnych czasach wypełniają znaczną część polskich słowników. Nawet jakbyśmy wrócili do języka polskiego sprzed 1000 lat, to zmieniłyby się tylko zapożyczone słowa i kraje, z których pochodzą, tak działa język...

Jak sobie wyobrażam Twojego tatę, poprawiającego Cię, że "skoczył PRZEZ okser", a nie "skoczył okser", to mi się gęba cieszy. 😀
Akurat ten rusycyzm "biegają dwulatkami" zapewne jest tak stary jak wyścigi w Polsce.
Wszak początki wyścigów przypadły za cara.
To nie ma nic wspólnego z obecnym składem pracowników torów.
50 lat temu też się tak mówiło.
I, zdaje się, w przedwojennym Jeźdźcu i Hodowcy też tak.
halo, dokładnie, tymbardziej, że ja jestem rodowitą wrocławianką , a ten żargon jest z Partynic, gdzie w czasach jak startowałam nie było ludzi ze wschodu.

Murat-Gazon, chodziło mi o to, że wg linka z Wikipedii  kierat=maneż
E tam "żargon"..! Żaden żargon. Żargony cechuje użycie swoistej terminologii, a to po prostu błąd gramatyczny. Nic mniej, nic więcej. Skądinąd - sam Mickiewicz sadził czasem grube rusycyzmy, osobliwie, gdy mu to do rymu pasowało - więc to też nie jest żaden wstyd. Ja bym tylko tak w piśmie nie umiał się wyrazić - nie mając w tym celowego zamysłu...
KaNie, ja tam nie widzę takiego zdania?


Ale bylo i sobie koles zmienil na "odczulanie na wszelkie straszne rzeczy".
Było, było bo też prychnęłam gdy to przeczytałam 😀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się