Zadziwiające, nietypowe ogłoszenia

5.500 zł to jest dla Was "cena z kosmosu"..? Przecież to nawet przy takiej chudzinie ledwo wartość mięsa... Aż taka bieda na Re-Volcie..? No tak, to wiele wyjaśnia...
smartini   fb & insta: dokłaczone
14 czerwca 2018 09:06
rudziczek, tylko za dobre zdjęcie i dobry plakat trzeba zapłacić a w Polsce ogólnie jest problem z chęciami do płacenia takim ludziom jak fotograf czy grafik 😉 pewnie to zdjęcie najbardziej się nadawało z dostarczonych przez zleceniodawcę (jeśli w ogóle jakieś zlecenie było 😉 )
Rudziczek Ale zrozum, ze dzieci potrafią być nieśmiałe albo po prostu biedne. Niektore widząc PROFI plakat od razu odrzucą myśl o jakiejkolwiek jeździe konnej, choćby tylko te kilka razy w wakacje. Tu mają jasny przekaz... moim zdaniem
rudziczek nie zmienia to faktu, że dziecko na oprowadzance właśnie tak wygląda. I teraz pytanie, czy plakat przedstawia dziecko na oprowadzance, czy jeżdżące dziecko na kursie. A o to już trzeba zapytać grafika, co miał na myśli.
Moim zdaniem trochę się czepiasz 😉 plakat w porządku, a jak pisała wcześniej Megane, rodzic zapisujący dziecko na obóz dostaje listę potrzebnych rzeczy, które dziecko ma mieć ze sobą. I jest tam napisane, jakie spodnie i buty.

jkobus tylko za taką samą cenę rzeźną możesz kupić surowego trzylatka w dobrym stanie i kondycji, i bez traumy i ciężkich warunków życiowych na starcie. Pytanie, którego wybierze potencjalny chętny na konia w takiej cenie.


Kastorkowa   Szałas na hałas
14 czerwca 2018 09:12
Ej no dla mnie też ta klaczka nie wygląda źle, i wcale nie jest jakaś chuda. Cena też nie z kosmosu.
No, ale może mam spaczone trochę poczucie bo mój młodszy był kupiony za cenę podobną a miał wtedy wrośnięty kantar w nos ,każdą nóżkę bardziej i rzucał się na ludzi, ale to długa historia jest.

Dużo gorzej dla mnie wygląda ta klacz, było już tu kiedyś ogłoszenie, ale skoro nie można było zrobić nowego zdjęcia i filmiku to chyba nic się w jej wyglądzie nie zmieniło a pracuje pod siodłem KLIK
[quote author=Murat-Gazon link=topic=190.msg2790833#msg2790833 date=1528963890]

jkobus tylko za taką samą cenę rzeźną możesz kupić surowego trzylatka w dobrym stanie i kondycji, i bez traumy i ciężkich warunków życiowych na starcie. Pytanie, którego wybierze potencjalny chętny na konia w takiej cenie.

[/quote]

Co oznacza, że cena "surowego trzylatka" jest poniżej kosztów jego "wytworzenia". Tak mniej - więcej (zależy od warunków utrzymania) dwu-, trzykrotnie. Faktycznie - to jest Kosmos..! Nie wyobrażam sobie sprzedaży odsadka za mniej niż dychę. Co ledwo - ledwo pokrywa koszty z jakąś absolutnie minimalną marżą.
Murat-Gazon teraz dobrego 3 latka nie kupisz za 5.500zl, no niestety takie mamy ceny. Wiadomo, że zdarzają się konie w takiej cenie tylko ja i tak bym sie zastanowiła co z nim nie tak. Każdy sprzedając takiego konia chce zarobić na młodziaku, a wiadomo że chociażby jego utrzymanie przez te 3 lata to wiekszy koszt niż 5tysiecy.

Edit. jkobus pisałyśmy w tym samym czasie 🙂
smartini   fb & insta: dokłaczone
14 czerwca 2018 09:19
ogólnie to 5.500 to można spokojnie szczeniaka 8 tygodniowego kupić więc trochę mnie dziwi, że 5.500 to norma za 3latka :P
Srokata jest w ogłoszeniach już bardzooo długo. Na początku była wystawiona za 6500 i była zajeżdżona. Teraz o zajazdce cicho. A jak chciałam zdjęcia z tyłu konia, (bo były tylko takie jak te ostatnie pokazany tylko pysk) to ich nie otrzymałam, dziewczyna mnie zbywała na wszystkie strony.  Więc ten koń wcale nie wyglądał inaczej te kilka miesięcy temu. Myślałam, że została sprzedana.
Mam wrażenie, że co poniektórzy chcieliby sobie konia za jedną (niezbyt atrakcyjną...) pensję kupić. Przecież to absurd! Abstrahując, rzecz jasna, od tego konkretnego przypadku...
ogólnie to 5.500 to można spokojnie szczeniaka 8 tygodniowego kupić więc trochę mnie dziwi, że 5.500 to norma za 3latka :P


Jaka to norma !!!! To cena za trupa wyciągniętego grabarzowi spod łopaty !!!  🤣
Obydwa konie są łykawe, co niestety odbija się też na ich kondycji. Klacz srokata wygląda jakby dopiero co urodziła, brzuch bardzo wydęty, może jest zarobaczona albo łazi tylko po pastwiskach, może tak być jeśli wcześniej nie wiedziała trawy na oczy
Kastorkowa   Szałas na hałas
14 czerwca 2018 09:38
Smok ale te trupy czasem okazują się bardzo fajne, aczkolwiek no kupując konia za taką cenę nigdy nie oczekiwałabym od niego nie wiadomo czego.
Ba jakby to ode mnie zależało to Mustanga byśmy nie miały, i uważam, że jak na to skąd jest wzięty to trafiło się ślepej kurze ziarno.

No, ale nigdy więcej bym się na takiego konia nie porwała.
Kastorkowa po zdjęciu to bym powiedziała, że to roczniak...  😲

Nie mówię o dobrym trzylatku, tylko o trzylatku typu surówka z byle jakim papierem, ale zadbana, nie chuda, nie zarobaczona, bez dramatycznych przejść. Po prostu taki sobie konik, w przyszłości do tuptania. I takie można za te 6000 kupić.
Jakby nie patrzeć, wydaje mi się, że jak ktoś dysponuje daną kwotą na konia, to mając do wyboru konia w dobrym stanie i konia do odpracowania, wybierze w 90% przypadków tego w dobrym stanie.
Murat cena za srokatą klaczkę jak dla mnie miała za zadanie na wstępie wyeliminować łowców łatwego zysku i sprzedaż do rzeźni.
Jest napisane, że cena do negocjacji na miejscu. Najpewniej po to, by choć trochę zweryfikować kupca.

Powiem Wam szczerze, że na wszystkie przejrzane ogłoszenia i zasłyszane historie nie za bardzo wierzę w ceny koni w ogłoszeniach. Ile to było koni wystawionych po 80k, a finalnie sprzedanych za 20 z hakiem...
Każdemu się wydaje, że ma na stanie nie wiadomo co, potem przyjeżdża klient z wetem i nagle się okazuje, że top fura ma niesprzedawalnego TUVa...

Te ceny w ogłoszeniach to raczej przedwstępna selekcja klientów, by dusigrosze głowy nie zawracali...
[quote author=Murat-Gazon link=topic=190.msg2790853#msg2790853 date=1528965682]
Nie mówię o dobrym trzylatku, tylko o trzylatku typu surówka z byle jakim papierem, ale zadbana, nie chuda, nie zarobaczona, bez dramatycznych przejść. Po prostu taki sobie konik, w przyszłości do tuptania. I takie można za te 6000 kupić.
Jakby nie patrzeć, wydaje mi się, że jak ktoś dysponuje daną kwotą na konia, to mając do wyboru konia w dobrym stanie i konia do odpracowania, wybierze w 90% przypadków tego w dobrym stanie.
[/quote]

Ale znasz takie konkretne przypadki czy sądzisz? Koleżanka dlugo szukała i nie znalazła zadbanej surówki do tuptania nawet za nieco więcej.
lilid faktycznie może tak być, że to "cena testowa".

trusia znam, kilkoro z moich znajomych ma takie konie za 5-6 tysięcy kupowane surowe albo bardzo wstępnie zajeżdżone, ot nic specjalnego rodowodowo, ale miły, fajny konik. W większości kupowane gdzieś "u chłopa za stodołą", pocztą pantoflową albo z ogłoszenia na portalu rolniczym na końcu internetu, ale są. 🙂 (nie, nie 10 lat temu, tylko ostatni rok-dwa).
Może być tak, że w różnych rejonach Polski o takiego konia łatwiej albo trudniej.
A ja nie wierzę w to, że za 5 tys można kupić konia do choćby tuptania, który za jakiś czas nie okaże się skarbonką bez dna. Przez ostatnie 3, 4 lata znajomi (lub po prostu pensjonariusze z zaprzyjaźnionych stajni) szukali koni i ich budżet wzrastał z 8 do 10, do 12, do 20 tysięcy, aby kupić fajniejszego tuptusia. Ci, którym udało się kupić konia za 5 to chcąc jeździć 3 czy 5 razy w tygodniu, teraz leczą (trzeszczki, międzykostny, czip w kolanie, zerwane w dużym % ścięgna) jak tuptali sobie zimową porą raz w tygodniu w delikatny terenik, to konie były zdrowe.
A miały to być konie ot, po prostu chodzące spokojnie w teren.
Megane tylko że "za jakiś czas" to każdy koń może się okazać skarbonką bez dna. Ten z super papierem i TUV-em na same 1 też. 😉
To nie jest kwestia tylko samego konia, ale też sposobu utrzymania, użytkowania itp. I pewnej dozy szczęścia lub pecha właściciela do "trafienia" zwierza zdrowego i odpornego.
Musi się zmienić mentalność ludzi.
U hodowców, że byle jakiego konia trudno sprzedać więc wypadałoby dbać bo trupa to co najwyżej na mięso.
A u kupujących, że za dobrego trzeba zapłacić.
Kastorkowa   Szałas na hałas
14 czerwca 2018 11:52
Megane nie zgodzę się z Tobą, sama takiego konia mam z przyjaciółką i to jeszcze kolorowy na dodatek bo izabel, ojciec małopolski, matka kuc  kupiony jako 3 latek.
(Nie nie był to przemyślany zakup, ale to dłuższa historia, nie była to nasza decyzja, o koniu dostałyśmy informację po fakcie dokonanym)
No i jest (tfu,tfu,tfu) zdrowy. Fakt na początku był kuty ortopedycznie bo nikt nie dbał o kopyta, ale to tak naprawdę tyle. W tym momencie ma lat 7, chodzi te 5 razy w tygodniu, treningi, rajdy, skacze biega nie choruje, kopyta mocne, nogi się wyprostowały, nigdy u nas nie zakulał. Jasne istnieje szansa, że nie będzie pracował do późnej starości, ale to w każdym przypadku może tak być.





Oczywiście, że większość koni będzie taka jak mówisz, ale no istnieją takie, no ale to jak los na loterii.
Jasne, Prosiek nie chodzi też w żadnym sporcie, ot czasem jakieś towarzyskie zawody.
No właśnie. A z kolei moja - z dobrej hodowli, dobry papier, zadbana i prawidłowo socjalizowana jako młody koń, z sensownych warunków wychowu, z dobrą głową, TUV na cztery "1", do tego kupiona okazyjnie = tanio, pracuje 3 lub 4 razy w tygodniu, w tym regularnie kilkugodzinne tereny we wszystkich chodach i po zróżnicowanych podłożach - i po trzech latach od zakupu co się stało? Nie, nie nogi, nie grzbiet, nic z aparatem ruchu. Alergia.
Nie przewidzisz.
Ja nie napisałam, że takich nie ma, tylko, że przez ostatnie 4 lata się ze zdrowym, tanim nie spotkałam. Jakoś te osoby, ktore wydały te 12-15 czy 20 nie narzekają. I u tych powyżej 10 nie wszystko było ok, ale można było np. usunąć czy czipa, czy nakostniaka, czy coś tam zaleczyć, ale daje się z tym żyć i trenować.
Ktoś, kto sprzedaje konia za 5 to często o niego nie dba, bo tani... to po co mu wybiegi, odrobaczanie, bdb pasze, kowal, jak utrzymanie jest droższe od wartosci konia. Lepiej nie wkładać kasy i taniej sprzedać 😉
smartini   fb & insta: dokłaczone
14 czerwca 2018 12:03
Ok, ale nadal statystycznie większe prawdopodobieństwo jest, że ze zdrowego, dobrze odchowanego źrebaka wyrośnie zdrowy koń, niż że z bidy z nogami każda w inną stronę 😉 Po co cała selekcjonowana hodowla, gdyby to była totalna loteria? 😀
Murat to ja już w okazje i zdrowe tanie konie niestety nie wierzę.
Owszem, najlepszy koń pod wpływem lat zaniedbań i błędów w chowie i treningu stanie się skarbonką, ale to zupełnie inny biegun, niż koń, który wzięty do jakiejkolwiek regularnej pracy rozwala się po miesiącu.
Jak kupowałam swojego ostatniego, też był zdrowy. Zastanawiałam się, jak to możliwe, że tak urodziwy i fajny pod siodłem koń jest taki tani. Po miesiącu się dowiedziałam, dlaczego.
Ludzie nie są tak głupi, jakbyśmy chcieli, każdy niestety wie, co sprzedaje. A na pewno wie to lepiej od kupca.

Co do historii o nigdy-nie-kulawych-koniach, to w nie też nie wierzę. Jak ktoś mówi takie rzeczy, to znaczy, że tych kulawizn nie widzi, a weta wzywa dopiero, jak koń chodzi na trzech nogach. Na co dzień widzę kulawe konie, które są w treningu, skaczą. Zdaniem właścicieli one po prostu "jakoś tak dziwnie chodzą zadem, zawsze tak było". Uff, można odetchnąć z ulgą zatem. Jak jest kulawy odkąd kto pamięta, to jest wszystko w porządku, nie?
lilid jak ktoś ma sensownego kowala, sensownego trenera i sam się chce dokształcić, na co ma patrzeć i co oceniać w ruchu konia, a samego konia użytkuje z głową, to jak najbardziej koń może nigdy nie kuleć. 🙂
Przytoczę taką historyjkę, która mi się ostatnio przydarzyła.

Znajoma prosi mnie, żeby z nią pojechać obejrzeć kuckę bo stoi niedaleko i kosztuje 1500 zł (z siodłem) !!! Ona oczywiście uradowana od ucha do ucha, że niebywała OKAZJA się trafiła 😎 Bez zająknięcie pojechałam z nią bo wiedziałam, że jak mnie tam nie będzie to ją kupi, a  przeczuwałam cóż to za "okazja".

Kucka ok 135 cm, kopyta narty, nie robione ok 6 miesięcy, gruba, zapewne cierpiąca już na insulinooporność, takiego cellulitu u konia nigdy nie widziałam.  Przy próbie podejścia na padoku od razu ustawia się zadem i kuli uszy. Kopyt nie podaje, a na próbę wzięcia tylnej nogi oddaje z zadu ewidentnie celując z dwururki w człowieka. Miło, zwłaszcza że w założeniu kucyk ma być przeznaczony do rekreacji dla dzieci. Właściciel opowiada opowieści dziwnej treści, że ona jest super spokojna ale dawno nie chodziła, że dziewczynki 10 letnie na niej jeżdżą. Doskonale było widać, po zachowaniu konia, że to brednie. Podczas oględzin był obecny 17 letni syn sprzedającego więc poprosiłam by zaprezentował jak kucka chodzi. Ku mojemu zdziwieniu wskoczył na oklep na kantarze, przeszli parę metrów stępem po czym ona dała rurę galopem z brykaniem i zrzuciła delikwenta na glebę. Moja znajoma, zainteresowana kupnem, widzę że jeszcze nie do końca skreśla konia i się zastanawia czy oda się ją odpracować. Ja namawiam by wyjść stamtąd jak najszybciej zanim ten kucyk nas jeszcze pogryzie. Już zbliżamy się do furtki ale znajoma jeszcze chciała pogłaskać kucyka na do widzenia, a ta się odwróciła i zapodała ostrzegawczego kopa w powietrze. Kopara opadła nam obu. W samochodzie mówię stanowcze NIE!! Zapomnij o tym koniu, to są miesiące pracy, żeby ją wyprowadzić, a nie ma gwarancji że będzie nadawała się dla dzieci.

I tak, konia mi szkoda. Właściciel ogromną krzywdę jej wyrządził. Laik totalny. Potrzebujący tanio konia sprzedać bo sobie nie radzi.

Ale ja grosza złamanego nie dam za takiego konia bo te pieniądze sprzedającemu się po prostu nie nalezą!
Murat zależy jeszcze, co kto nazywa kulawizną. Standardów oceny jest niestety multum.
Takich historii można mnożyć, i to nie za 1,5 tyś ale za 10 tyś również. Trzeba mieć głowę na karku a nie kierować się emocjami.
lilid nie no, jeśli ktoś za kulawiznę uważa tylko stan, kiedy koń kuśtyka na trzech nogach podpierając się nosem, to nie ma o czym mówić.  🙄
Jeżeli uwzględnimy także sytuacje typu "lekko skraca przodami, bo nażarł się świeżej trawy - następnego dnia już jest ok" i inne podobne drobne zmiany w jakości ruchu trwające kilka-kilkanaście godzin, to skłonna jestem się zgodzić, że nie ma konia, któremu taka sytuacja by się w ciągu całego życia nie przydarzyła. Tylko pytanie, czy o takie przypadki ci chodziło, czy jednak o te, które wymagają leczenia i są winą zaniedbania / braku wiedzy, a leczone nie są i sobie trwają.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się