własna przydomowa stajnia

Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
19 sierpnia 2022 08:55
LSW, proszę cię 😅 1800 przynajmniej to większość przeznacza na paszę dla jednego...
Masz racje, niedoszacowałem. W tym roku doszła słoma za 310 zł.
A poza tym, to nie moja wina,że żarcia mają po kokardki. Trawa teraz a siano w zimie przez 24 h na dobę.
anetakajper   Dolata i spółka
19 sierpnia 2022 09:35
LSW, eeee przynajmniej zjedzą i wysrają 😉
To słomy kupiłeś 10 bali? czy miałeś swoje pole? u nas za własną słomę 25zł za zwinięcie. a słoma 60 zł 150cm

Ja siano, słomę mam swoje - ze stodoły. owies własny, jabłka, buraczki też własne. Lucernę na zielonkę też mam. i do tego chyba wydaję jeszcze 1000 miesięcznie :/ i naprawdę się staram 🙄 nie wliczam w to kowala i weta.
Muchozol2   Nie rzuca się pereł przed wieprze ;)
19 sierpnia 2022 09:38
olq, nigdy nie używalam innych nawozów, więc się nie wypowiem. Podlinkowalam wyżej ten nawóz - jest cena, ale chyba oglądałaś jak mówisz o składzie.
Nie patrzę u nas na opłacalność. My konie mamy z pasji i tylko wydajemy na nie. Uważamy za opłacalne trzymanie ich u siebie.
_Gaga, ale bardzo wygodna. Pod tym kątem się nam opłaca.
anetakajper, nie bardzo rozumiem 😁. Ale krótko dziś spałam.
słomę za darmo sasiad mi zostawił na polu. Za prasowanie 21 bel zapłaciłem 310 zł. 15 zł za szt.

Gdybym miał na co to może też bym wydawał więcej.
U nas siano/ słoma sprasowanie 24zl -1szt. Kawałek dalej życzą sobie od 30 do 40zl za 1 szt. Ja nawet nie liczę ile miesięcznie wydaje na konie. Załamałabym się 🙄
Muchozol2 chyba większość z nas tutaj ma konie, na które tylko wydajemy 😉
Ja np kupuję całość żarcia i słomy i zawsze jak próbuję podliczyć ile rocznie wydaję na konie to w połowie przestaję liczyć, bo po co mam się denerwować;p Jednak mimo wszystko nie lubię przepłacać, a na rynku są znacznie tańsze i znacznie bardziej skuteczne nawozy 🤷
My kupujemy dla koni wszystko, nie oszczędzamy też na jakości, ale dzięki bogu nie przyszło mi do głowy liczyć ile kosztują nas konie w skali rocznej 😅 belka tu, belka tam, wolę patrzeć że wydaję 260 na konia miesięcznie, niż ponad 3k rocznie 😆
Muchozol2   Nie rzuca się pereł przed wieprze ;)
19 sierpnia 2022 12:41
olq, możliwe, że są. Nam bardzo zależało na krótkiej karencji i wygodzie stosowania. Nie jestem specjalistą, więc tylko powtarzam. Z tego co specjaliści mówili, to ma całkiem fajny skład i dużo dodatkowych mikroelementów.
Utrzymanie u siebie jest dla nas tańsze i wygodniejsze, ale trzeba sporo zainwestować na początek. Ale patrzenie i spokój, że w końcu jest jak chcemy było tego warte. I że jednak da się 😀.
W ostatnim pensjonacie płaciłam 700zl. Koń puszczany na parę godzin. Siano takie se. Wywalać sama musiałam wieczorami gnoj bo miał tak wywalane, że....
Karmić sama dokarmiałam, bo za mało i tak dostawał jak na swoją masę. A jeszcze ze 2 miechy przed wyprowadzka, przez przypadek się dowiedziałam, że właścicielka kazała uciąć mu żarcie bo ja powiedziałam, że go odchudzam ( całe jego życie w pensjonacie go tuczylam, dopiero u siebie ma normalna masę). Jeździć i tak musiałam codziennie.
Jeździć nie było zbytnio jak, cały dzień jazdy. Cud był jak się udało wbić na godzinkę chociaż z jednym koniem nie wieloma. I wiele wiele innych czynników. Które były na nie aby stać w pensjonacie. I teraz jestem szczęśliwa, że udało się kupić dom i mieć konie u siebie. Święty spokój. Koń inaczej się zachowuje. Nikt co chwila nie zagląda przez kraty, nie stuka, nie przeszkadza, nie dokarmia, pomimo zakazu(tabliczki). I u siebie astma odpuściła. A zima to stały chwilę na betonie w Wielkiej grupie na czas "wywalania" gnoju. Nie muszę już smarować Kopyt, nie wiem co to gnicie strzałek. A wiem, że teraz jest jeszcze gorzej. Oczywiście inne pensjonaty dookoła przerobione i tak samo klapa.
U siebie to oszczędność. Może wymaga ciut więcej pracy ale chociaż sumienie co do konia mam spokojne. Ughh wyżaliłam się 😂
Muchozol2   Nie rzuca się pereł przed wieprze ;)
19 sierpnia 2022 13:56
siwaaa, u nas to samo. Jak znaleźliśmy fajny pensjonat to 130 km od nas. Roboty też nie jest za dużo, bo dużo sobie ułatwiamy sprzętem. W końcu mam czas i miejsce żeby pracować z końmi, a nie sprzątać/sprawdzać albo wypuszczać na padok (rezygnując z jazdy), żeby chociaż te 2 h pochodziły.
W innym wątku pisałam, ale też bardzo ciekawa kwestia - pani psychiatra widzi wyraźną poprawę po zbraniu koni do siebie. Mogłam się skupić na terapii, a nie "gaszeniu pożarów" na bieżąco. Znalazłam czas na naukę, zainwestowanie w siebie. Oszczędność na naszym zdrowiu myślę, że jest nie do wycenienia.
Plus mąż (jak to facet) bawi się traktorkiem 😅. I tak mamy SuperScoopera, kosiarkę bijakową, opryskiwacz i jeszcze szuka aeratora i jakiejś fajnej równarki do ujeżdżalni. Widać, że mu to sprawia frajdę + mój tata na emeryturze dba o traktorek i chociaż sobie olej czy jakieś filtry wymieni 🤣. Mamy 2 konie i sąsiada rolnika za płotem (miły i pomocny), więc nie wiem czy ten sprzęt jest nam aż tak potrzebny jak mąż mówi, ale niech się tam cieszy.
Muchozol2, to prawda odpoczynek psychiczny dużo daje 😉 my nie mamy aż tyle sprzętów jak wy, ale pomocni sąsiedzi mają. I nie ma problemu. Samej szczerze nie chce mi się jeździć więc sporadycznie wsiadam. Ale wole cieszyć się widokiem wypasających koni. A tak jak piszesz w pensjonacie zamiast jazdy trzeba było robić dookoła koni lub chodzić i samemu wypasać. Dom fakt mam kawałek od miasta/ pracy. Ale licząc ile razy nieraz dziennie dojeżdżałam do stajni wychodzi mi na to samo. A w domu nic nie zrobiłam. Teraz wstawiam obiad, pranie itd idę ogarniać konie, ogród. Mam czas na wszystko. Na odpoczynek również. A jak się jedzie przez "wioche" ludzie z domów wychodza popatrzeć. A wcześniej tylko przeganiali, wiocha przy plaży, pełno turystów narzekających na smród i gowna( większość nie sprzątała po sobie i taki efekt był i się wszystkim dostawało) . Już nie było nawet gdzie jeździć bo wszystko dookoła zasiedlone.
Muchozol2   Nie rzuca się pereł przed wieprze ;)
19 sierpnia 2022 14:37
siwaaa, my akurat przeprowadziliśmy się ze wsi pod miasto z końmi, bo na wiosze nie wytrzymywałam. Teraz jest trochę ładnych domków, kilka gospodarstw, 2 duże stajnie. Sąsiad obornik bierze i każdy zadowolony.
Właśnie ten "święty spokój" jest nie do przecenienia.
Ja też nie lubię jeździć traktorkiem. Pierwszy raz wsiadłam po kilku miesiącach jak go mieliśmy i jak mąż kazał mi wrzucić bieg, to mu powiedziałam "sam se wrzucaj" i zeszłam 🤣. Córka kierowcy 🤣. Ale odkąd mamy automat nie tykam się biegów i wielce ubolewam że na czas robienia powłoki ceramicznej w naszym samochodzie pożyczam od taty samochód z manualną skrzynią biegów. Człowiek za szybko się przyzwyczaja do dobrego - także spokoju w stajni, żeby OT nie robić 😁.
U mnie sąsiad liczy sobie 25 zł za belkę jak prasuje nam siano/słomę.. tylko raz udało mi się z nim umówić, że sprasuje nam słomę z dwóch kawałków, łącznie trochę ponad 5ha i weźmie sobie połowę, wtedy nie płaciłam za prasowanie.
Niby jest susza, ale siana mam już na dwa lata na spokojnie a jeszcze jedna łąka ładnie odrosła na drugi pokos i chyba go zrobimy, bo nie wiadomo co będzie za rok.
Swoją drogą macie może do polecenia jakąś mieszankę traw? Barenbrug wydaje się super, ale cena jest lekko przerażająca.. Chciałabym zrobić wsiewkę, może stalerzować pastwiska tak jak ktoś wyżej pisał i wsiać trochę nowej trawy czy to miałoby sens? Czy lepiej zaorać, uprawić i całkiem od nowa siać? Tylko w takim przypadku chyba trzebaby kilka razy ściąć trawę zanim poszłyby na nią konie?
Co roku mam z tego 18 bel. Wystarcza na zimę, a nawet zostaje. Na razie to wolałbym dokupic kilka belek (teraz kosztuje 60 zł) niż wykonywać jakies zabiegi agro...
LSW,
Jak ty to robisz że dwa konie przejadają ci 18 belek przez zimę?
Jakie te belki?

Mi, w którą stronę bym nie liczyła, w okresie bez trawy schodzi średnio 20kg siana na konia dziennie.
Czyli 600kg miesięcznie = 2,5 balota 120tki, na jednego konia.
Muchozol2   Nie rzuca się pereł przed wieprze ;)
19 sierpnia 2022 14:56
kortina, my tą mamy
https://hrsfeed-sklep.pl/dsv-country-horse/108-country-horse-2117-pastwisko-i-wybieg-dla-koni.html
I z tej samej serii ziółka.
Mimo suszy i solidnej eksploatacji fajnie się trzyma.
Na jesień jak zabierzemy konie to aerator i podsiew. Wtedy nie niszczymy tego co już się ukorzeniło.
Co do mieszanek dsv to moja obserwacja jest taka:
- potrzebują dobrej gleby
- racjonalnych opadów
- rzetelnego nawożenia.
Rok temu miałam 30 bali 120 z hektara w pierwszym pokosie. W tym o 1/3 mniej.
Przepraszam: 28-29 sztuk z hektara w zeszłym roku w zależności od łąki.

Tak jak pisałam w tym roku plon o 1/3 mniejszy, nawożone było tylko wiosną, potem już była susza.
Iskra de Baleron, tyle jedzą Jedną belę przez 10 dni. od 10 lat mam taką stajnię
Mi w czerwcu z nie sianych i nienawozonych od 3 lat 2h może ciut więcej wyszło 27 i pół beli. Ale nasz rolnik ma nowa maszynę i tak mozno zbija że we 2 ledwo jesteśmy w stanie przetoczyć ją. W starych stajniach normalnie bele sama potrafiłam przetoczyć. I z zeszłego roku mi zostały 4 szt. To starczy na rok. Zależy jak długo się będą wypasać. W zeszłym roku chodziły chyba do końca października potem przyszły mega deszcze i szkoda było łąk bo by całe zaoraly. Wychodzą już w połowie kwietnia na trawę i już wtedy mniej tego siana jedzą na pastwisku. Mają w opór w boksach i na padokach. Nigdy nie stoją o pustym pysku. To tylko na dużego i hucula. Aż dziwi mnie jak inni biorą po mniej sztukna cały rok. Znajome biorą od rolnika który nam pomaga. Ale one juz skarmiaj na padoku bo u nich trawy brak.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
20 sierpnia 2022 09:36
Moje dwa rocznie zjadają około 33 baloty. Mamy pastwiska, chodzą na całą noc od maja do października, ale u nas ziemia licha więc na 24h nie da rady puścić. No i za mały obszar, żeby się zupełnie wyżywiły na tym. W tym roku jest bieda z trawą więc pewnie szybciej przestaną na noc chodzić, a będą na 3-4h jak zimą wypuszczane już od połowy września. No chyba że nagle się zrobi mokro i jeszcze będzie ciepło, na co liczę 😉
u mnie ziemia 3 klasy, Maja trawę na pastwisku od końca kwietnia do połowy listopada. Nie dosatją wtedy ani siana ani owsa. więc na niecałe pół roku mają siano. Belę zjadają przez 10 dni, przez pół roku (180 dni) zjadają 18 bel. I tak jest od 10 lat.
Dziewczyny a macie jakiś sposób na błoto? W okresie jesienno-zimowym konie wychodząc na padok przechodzą przez ziemisty teren, gdzie po deszczu bez kaloszy nawet nie ma co iść. Zastanawiamy się, czy jest jakiś sposób, żeby chociaż przy wejściu do stajni utwardzić albo przy paśnikach. I czy w ogóle jest sens z tym walczyć :p
Muchozol2   Nie rzuca się pereł przed wieprze ;)
23 sierpnia 2022 22:06
Zebrać humus, geowłóknina i tłuczeń.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
24 sierpnia 2022 08:08
asiek13, Drenaż? Przy samych pasnikach położyłabym płyty ażurowe. Sama mam tak pod pasnikami zrobione i żałuje że nie mam więcej przestrzeni obok tym wyłożone. Łatwiej byłoby sprzątać.
tłuczeń zdaje egzamin. jest tańszy od płyt i nie trzeba układać. wystarczy rozrzucic, wyrównać. Po niedługim czasie konie zagęszczą, utwardza i będzie spokój na lata.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
24 sierpnia 2022 08:29
LSW, na drodze może tak, ale przy paśniku bym nie dawała. Trudno bedzie z tego sprzątać, porobią się dziury i beda kamienie wyłaziły.
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
24 sierpnia 2022 08:51
asiek13 jeśli masz tam podłoże mało przepuszczalne to bez drenażu się nie obejdzie bo jak tam są tendencje by stała woda i w okresie jesienno-zimowym utrzymywało się błoto, to wszystko co tam wrzucisz, konie Ci przemielą.
przez lata konie utwardziły. Zrobiła sie posadzka i łatwo sprzątać. Dziu r nie ma
LSW właśnie "przez lata" ;D A płyty zadziałają tu i teraz i na lata 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się