własna przydomowa stajnia

U nas ponoć z sianem w tym roku będzie kicha. Jak na te chwile. Nasz zaprzyjaźniony rolnik, ogarnia cała wioche i okoliczne. Mówił, że jest tragedia z trawa. Fakt, w maju raz w nocy tylko trochę pokropiło. My wczoraj zaczęliśmy kosic łąki, jak narazie aż takiej tragedii nie ma. Na szczęście mam chyba z zeszłego roku jeszcze 10 balotow siana. Więc jak pogoda nie zepsuje, to będę spokojna kolejny rok. Ale znajome już telepią portkami, bo będzie problem. Już nie mają czym koni karmić. Skupują gdzie się da, karmią byle czym...... A i trawy u nich brak.
Moje nie nadazaja wyjadać... I znowu trzeba będzie kosic pastwiska.

My jutro zbieramy siano z tych gorszych łąk i dalej kosimy. U nas już sucho i pastwisko już brązowieje 🙄

Nasze też przerastają, dlatego musimy kosic. Te dwa gamonie nie nadazaja. W zeszłym roku już jedno odjęliśmy. Ani razu nie weszły na jedną ląkę. Przydałoby się więcej darmozjadów na lato 😂

siwaaa, a skąd jesteś?
Bo mnie korci wstatwić moją darmozjadkę gdzieś na łąki na troszkę, bo mam taki młyn, że nie mam czasu na konia.

kotbury, zachodniopomorskie. Między Koszalinem a Słupskiem. Plan jest na coś na sezon. Ale boks jest jeszcze nie gotowy.... Pewnie w tym roku się nie uda., 🙁 Mamy angielskie (otwarte). Za dużo roboty dookoła.

anetakajper, u mnie tez sucho na pieprz, połowę prasujemy w piątek, resztę po weekendzie.
Wg prognoz 2 tyg bez grama deszczu. Wypali wszystko doszczętnie.

U nas też susza koszmarna, cały maj padało 1 raz 🤐 Pastwisko, które przewidywałam na 2 miesiące, chyba skończy się po miesiącu jeśli nie popada nic 🙄

siwaaa, ja w sobotę objechałam moje strony w poszukiwaniu siana i nic, nada. Nie ma. A jak ktoś ma to na łące stoją zgrzybiałe.

Gillian, dokładnie. Dziewczyny mają ten sam problem. A gdzie nowe siano i czas na "jego odpoczynek"? Jak narazie okoliczni robią dla siebie sama sianokiszone. Siano jak narazie tylko my. I chyba w tym roku zrobimy więcej, na sprzedaż. Kasa na wiosnę zawsze się przyda. 😉

Na szczęście cena siana wiele osób skłoniła do robienia więcej w tym roku, przynajmniej tak słyszę, wiec mam nadzieje ze nie będzie dalszego wzrostu tylko się to jakoś unormuje 😉 u nas wykoszona część łąk, ale i tak będę musiała dokupić, chyba ze uda się w lecie zmniejszyć stado o kilka sztuk

Weźcie mnie nie załamujcie, ja chciałam do Polski konia przywieźć bo tutaj dramat się odbywa z paszą objętościowa taki że rolnicy wysyłają zwierzęta na ubój stadami, jest realny problem żeby dla naszych koni znaleźć... Aktualnie z 250eur za 300kg spadło do 140 ale taniej już nie będzie a obecne deszcze to dla tej suszy tylko łaskotki. Ja to się chyba do Galicji wyprowadzę razem z tą chabeta...

feno, rok temu było tak samo, pierwszy pokos ładny w czerwcu, potem susza i konie na sianie, jesienią się zazieleniło na tyle że kolega dokaszał jeszcze w październiku jakoś.
Ja wypisałam nawet w grudniu.

U nas ziemia gliniasta to trzyma w miarę wilgosc i trawa rośnie. Wypasam od początku kwietnia do połowy października, potem są deszcze i na łące robi się mega bloto. W pierwszym roku tak jedno pastwisko załatwiliśmy. Dlatego od razu idą na zimowy, siano w siatki i spokój. Tam sobie mogą blocic. Choć marzy mi się kasa, zrobić jeden kawał z piachem i mieć na zimę i jako ujezdzalnie. Ale to marzenie ściętej głowy jak narazie.

Iskra de Baleron, Moim zdaniem tylko pierwszy pokos nadaje się dla koni, drugi w rzadkich przypadkach. Konie więcej przebierają niż jedzą siano z drugiego pokosu. Na żyznych stanowiskach i w rejonach o długim okresie wegetacyjnym drugi pokos daje siano atrakcyjne dla koni . Zazwyczaj kupuję siano od razu na cały rok i jest to siano z pierwszego pokosu. Przy licznych stadach zakup jednorazowy nie wchodzi często w rachubę. Mając własne łąki coś trzeba zrobić z drugim pokosem - to też trzeba brać pod uwagę.

Mając własne łąki coś trzeba zrobić z drugim pokosem - to też trzeba brać pod uwagę.
melehowicz,
Właśnie o to chodzi, drugie koszenie jest bardziej pielęgnacyjne.

Ludziki!

Taka susza u nas i stanie ze szlauchem po dwie godziny, żeby poprowadzić 3 jazdy w spokoju mnie nie rajcuje 🙁

potrzebuje w miarę ekonomiczny pomysł - jakieś zraszacze czy coś da radę?

Bajahorses, a czemu węża nie podłączysz do zwykłych zraszaczy jak do trawy? Zamiast z nim stać?

Perlica, a zda to test? Plus ile takich zraszaczy potrzebuje na plac 25x60?

Nie było wcześniej to moje zadanie a teraz muszę to robić i szukam pomysłów bo ja nie lubię marnować czasu 😀

Bajahorses, ja nie wiem, kolega tak sobie zrasza.
Przecież to zależy o jakim zasięgu kupisz zraszacze.
Najlepsze są te co sie nie obracają wokoło, a te w kształcie łódki /harfy jakby tzw wahadłowe.

Perlica, Wszystko zależy od ciśnienia wody. Jeżeli masz jak zwykle 4 atm. jak to w sieci bywa - to jeden zraszacz podleje ci ok 50 m2 ale jak użyjesz ich 10 to jeden podleje nie więcej niż 25 m2. mając 1500 m2 do podlania rzecz jest nieracjonalna. Do szybkiego podlania takiego placu potrzeba zdecydowanie większego ciśnienia wody, albo może lepiej powiedzieć większego wydatku wody niż ze standardowej sieci komunalnej/wodociągowej.

melehowicz, naprawdę się na tym nie znam.
Kolega podłącza jeden zraszacz . Podleje to sobie go przestawia w drugi róg itp.
Efekt jest.
Wiadomo, że można sobie zrobić plac E&F albo zainstalować armatki wodne itp.
Pytanie było o sposób tani, to taki podałam.
Ja bym tam wolała taki sposób niż stanie z wężem, ale co kto lubi.

Dzięki za podpowiedzi, spróbuje na razie na trzy zraszacze 🙈 może dadzą radę

Perlica, Można przestawiać zraszacz 30 razy, albo spróbować wylewać wodę ze zbiornika, nawet można spróbować zaprząc do tego rolniczy opryskiwacz. w tym przypadku to 2-4 przejazdów czyli ok 5 -10 minut plus czas na napełnienie zbiornika.Większa racjonalność zużycia wody niż wylewanie jej z beczki lub mauzera. Wiele zleży od potrzeb i dostępnych środków.Można sobie też nawodnić fragment placu , ale potrzeby bywają większe, szczególnie gdy susza się wydłuża.

Czy ktoś z obecnych przystępuje w tym roku do ekoschematów dobrostan koni? Mam pewne wątpliwości i kilka pytań 🙄

tomia, ja zrobiłam

anetakajper, czy robiłaś z planem? Bo u nas doradca do tego planu nie chciał nic oprócz wymiarów boksów. Co mnie martwi troche. Bo patrząc na wzór planu poprawy dobrostanu tam są pola od wybiegów, wzrostu w kłębie koni...a on nic nie chciał więcej...
Szukam też rejestru wybiegu i o ile od bydła bez problemu to przy koniach nie mogę go znaleźć. Czy tylko oświadczenia wypasu/wybiegu wysmagają? Wiem, że tam jest podział na sezon pastwiskowym (u mnie wybieg) i min 6h i poza sezonem pastwiskowym min 2h wybiegu/biegalni.

Tylko oświadczenie że były na dworze od 01.04 Do 01.09 po 6 godz (140dni) składasz do 07.10 i oświadczenie że zapewniasz wybieg w dalszym okresie przez 2 h. Wymiary boksów jak wprowadzi to wyliczy co w jakim boksie możesz trzymać ( o ile się na tym zna). Pow.stajni i Pow. Padoków też musi być bez tego nic mu nie wyliczy. Szkic padoków, stajni i schemat budynków. Schemat budynków i padoków wzięłam z Geoportalu i opisałam.

To chyba nie do końca ma pojęcie 😒 masakra. Dzisiaj pobrałem ten plan poprawy dobrostanu i zapaliła mi się czerwona lampka.
Zastanawia mnie, jak się do tego mają padoki "migrujące". W sensie jest jeden stały, a drugi w zależności, gdzie akurat pasuje rozciągnąć pastucha.. Gdyby wystarczył numer działek to nie było by problemu, bo wszystko ma miejsce na jednej.
I dziękuje anetakajper 🌷

tomia, ja wpisałam zimowy padok . Bo przez niego przechodzą zawsze. I on jest tak duży że na wszystkie starczy.

Też tak myślałam, czy zamiast komplikować wszystko nie przyjąć, że są na jednym. Czy przejdzie, że są tam na zmianę, bo na obie na raz powierzchnia za mała?.. Na stałym wychodzi około 80m² tylko, więc na raz obie nie ma opcji żeby przeszło...