własna przydomowa stajnia
Również mam z Julii i jestem zadowolona, tylko jak sztapluje to deski pomiędzy by nie wgniatal ciężar pokrywy 😉
Co do Sortery- otóż nie wejdzie każda pasza, bo karmię Nuba Slimmer- to jest sieczkopasza, musli, i no nie wchodzi. Jak zrobię jej 15 pudełek to na styk się zamknie, ale to na styk. I nie ukrywam, że to problem..
PannaDziewanna, piszesz o tej większej, czy mniejszej wersji?
PannaDziewanna, nieco ponad tydzień temu przesypywałam sieczkę z lucerny (dengie) - opakowanie 20kg weszło, na ścisk, ale weszło
wierzę, że nie każda sieczka się zmieści bo jedna wychodzi lżejsza, inna cięższa względem tej samej objętości, ale ciężko mi uwierzyć by worek paszy (patrząc po zdjęciach dostępnych na necie sporo w niej granulatu więc raczej nie wychodzi lżej na przykładowym litrze)
na pewno mowa o tych większych pojemnikach?
any, zależy którą. Czerwona na bank nie wejdzie, bo jest w niej sama sieczka, jak skarmiam starcza mi spokojnie na 2 miesiące. Natomiast healthy hooves (fioletowa) ma granulat z lucerny, więc jest cięższa, a tym samym mniejsza objętościowo, jest szansa, że wejdzie na ścisk do sortery, ale też szybciej się ją skarmia zadając tę samą objętość - max na 1,5 miesiąca mi starcza.
lhp, tak jak pisałam, u sąsiadów ogrodzenia equisafe stoja od ok 4 lat, nic się z nimi nie dzieje, jedynie linka nieco poszarzała. Ja w tym roku ogradzałam ujeżdżalnie, wygląda to pięknie. Nie testowałam czy faktycznie się nie łamią i powracają do swojego kształtu po uderzeniu ale z opinii klientów wynika, że faktycznie tak jest.
espana, lucerna olejowana z dodatkiem mięty i kozieradki - ona rozmiarem worka jest gdzieś pomiędzy (miałam zarówno czerwoną jak i kopytową dlatego napisałam to co napisałam - jak najbardziej wierzę, że nie każdy worek zmieści się na raz, jednak ciężko mi uwierzyć by pasza, nawet jeśli jej skład opiera się głównie na sieczce zmieściła by się dopiero po odjęciu kilkunastu porcji 🤷 )
TRATATA,
Mają wersję z linką/taśmą jak rozumiem?
Ty do ogrodzenia ujeżdżalni jakie wybrałaś, stałe czy linka/taśma?
lhp, mam linkę, stałe są piękne ale za drogie dla mnie.
To prawda, cena nie jest niska, dlatego zastanawiam się, jak się sprawdzają w użytkowaniu, zwłaszcza jeśli chodzi o wytrzymałość i trwałość
Od jakiegoś czasu borykam się z problemem pana, który notorycznie przychodzi do lasu z psami - psy ochoczo ganiają mi 2 młode konie. Kilka razy już naprawialiśmy poniszczone ogrodzenie (w panice konie skaczą i rozwalają płot), dziś uciekły na dobre, psy pogoniły ich przez las, na końcu wpadły do bagna - szczęśliwie same dały radę wyjść. Jest jakiś sposób na intruza? W normalnych warunkach ucieczki się nie zdarzają. Z panem rozmawialiśmy kilka razy, na miło i na ostro. Jak widać bezskutecznie 🙁 Mam spore padoki, ogrodzenie tego siatką będzie słono kosztowało, do tego boję się, że te konie w panice wpakują się też w taką siatkę i się pokaleczą bardziej.
olq, a może zamontować fotopułapkę, która będzie robić zdjęcia/ nagrywać zdarzenia? Od razu będzie dowód na taką osobę.
Hej hej. Chcę przygotować nowy padok dla koni ale całość terenu pokryta jest nawłocią kanadyjską. Znajomy polecił mi środek o nazwie roundup. Podobno wybije nawłoć i po kilku tygodniach będę mogła zasiać trawę. Czy ktoś to stosował? Jakie macie doświadczenia i na ile to jest skuteczne w starciu z nawłoć? Po jakim czasie konie mogą chodzić na padok?
taggi, doświadczenie z roundupem mam takie że wyżera wszystko do zera. Nie wiem czy można tego użyć na pastwisku
taggi, masz na myśli użycie teraz? Już chyba trochę późno - rośliny już stare i zaraz same obumrą - niech mnie ktoś poprawi jeśli źle piszę.
Roundup zabije wszystko, jak pisze Zuzu.,.
Jeśli chcesz zakładać łąkę od podstaw, z uprawą ziemi, sianiem, wałowaniem to roundup będzie dobrym wyborem. Po obumarciu roślin można zaczynać pracę.
Jeśli chcesz tylko wybić "chwasty" i zostawić trawę która tam jest, to są do tego środki rolnicze, np Fernando - w każdym sklepie z chemią rolniczą ci doradzą.
Jeśli chcesz tylko wybić "chwasty" i zostawić trawę która tam jest, to są do tego środki rolnicze, np Fernando - w każdym sklepie z chemią rolniczą ci doradzą.
Iskra de Baleron,
Zakładam, że jeśli całość pokryta jest nawłocią, to nie ma tam ani źdźbła 😅
Ja bałabym się potem wypuszczać konie na takie pastwisko po Roundupie. Bo moze rozkladać się w glebie nawet kilka miesięcy. I kilka cytatów z netu: "Okazało się, iż herbicyd Roundup jest bardzo szkodliwy dla środowiska i dla człowieka. Naukowcy podejrzewają, że preparat powoduje nieodwracalne uszkodzenia ludzkiego płodu. Preparat zawiera bardzo szkodliwą substancję o nazwie glifosat, który powoduje wady wrodzone u embrionów zwierzęcych".
"Czy jest szkodliwy dla zdrowia? Temat bezpieczeństwa stosowania Roundupu i jego wpływu na środowisko jest omawiany już od dawna. Zawarty w nim glifosat został zaklasyfikowany przez Międzynarodową Agencję Badań nad Rakiem jako substancję prawdopodobnie rakotwórczą."
"Roundup jest popularny i szeroko stosowany zarówno przez zawodowych rolników, jak i użytkowników prywatnych w przydomowych ogrodach. Skutecznie zwalcza chwasty, ale niestety wywiera szkodliwy wpływ na zdrowie człowieka i środowisko, zabijając bioróżnorodność flory i fauny. Powoduje masową śmierć pszczół, dżdżownic i innych zwierząt. Glifosat zabija też żyjące w glebie bakterie. Światowa Organizacja Zdrowia uznała go za substancję potencjalnie rakotwórczą, ale nie zakazała jego produkcji i używania."
"Powoduje skażenie wody pitnej, opadów i powietrza, szczególnie w rejonach rolniczych. Ma negatywny wpływ na owady zapylające, przede wszystkim pszczoły. Potencjalnie zwiększa u ludzi ryzyko chorób nowotworowych, zwłaszcza chłoniaka nieziarniczego i raka piersi. Przypisuje mu się również negatywny wpływ na florę bakteryjną jelit. Jest prawdopodobnie najważniejszym czynnikiem ryzyka rozwoju m.in. chorób takich jak nieswoiste zapalenie jelit, zaburzenia hormonalne, bezpłodność, podwyższone ryzyko poronień, autyzm, choroby Alzheimera, Parkinsona, stwardnienie rozsiane, choroby tarczycy i wątroby i wiele innych."
I na koniec: "nie można stosować tej substancji w miejskich parkach i ogródkach domowych, a od 2024 r. ma być ona zakazany całkowicie."
zuzu, rzepka - no właśnie o takie opinie mi chodzi, bo ja jestem zielona w temacie takich detergentów... Niby po kilku tygodniach można siać trawę (ok 1,5 miesiąca z tego co mówi znajomy), ale miałam właśnie obawy, czy to bezpieczne....
Iskra.... na padokach mamy miejsca z nawłocią, to je wykaszamy regularnie, ale odrasta w tempie ekspresowym. natomiast mamy też jeden wygrodzony padok, na którym jest tylko nawłoć i drzewa. nic więcej. Tam myślałam właśnie o tym roundpenie, ale czytając to, co piszecie, chyba się nie zdecyduję. Niestety to, że to badziewie na zimę lekko niszczeje to i tak nie zmienia faktu, że na wiosnę jest go jeszcze więcej niż było... Mamy tyle hektarów, że nie jesteśmy w stanie ręcznie się tego pozbyć i kompletnie nie mam pomysłu, co zrobić
puszczałam już konie te bardziej żarłoczne w nadziei, że wyjedzą i zadepczą, ale marzenie ściętej głowy. one nawet chodzić po tym nie chcą specjalnie
taggi, wybierz środek który truje chwasty a zostawia trawę, zrób podsiew, koś, pryskaj, powinna odpuścić - samym bardzo regularnym koszeniem pozbyłam się nawłoci z 0,5 hektara.
Teraz będę odgrzebywać 2,2 ha i mam zamiar zrobić to tak samo, podsiew, częste koszenie, chemia gdy trzeba.
okej, dziękuję Ci bardzo za rady. A co jaki czas kosiłaś?? W internetach piszą, żeby robić to zanim pojawią się kwiaty, ale my kosimy jakieś 2-3 razy w roku a mam wrażenie, że to i tak nic nie daje🙁
taggi, Ten pół hektarowy kawałek kosiliśmy max co miesiąc 😉 nawet częściej.
Pole 2,2 hektara będę podobnie odchwaszczać. Nie da się tam przeprowadzić uprawy, ani orki ani talerzówki - żaden rolnik nie chce tam wjechać bo w ziemi są korzenie po usunięciu drzew.
Także to jedyna opcja u mnie. Plan jest plus minus taki: teraz wykosić, zbronować, na wiosnę podsiać i jak tylko mimoza osiągnie 10-15cm to oprysk „na chwasty”, później koszenie pielęgnacyjne. A potem się zobaczy czy uda się puścić konie czy trzeba będzie dalej pryskać lub kosić.
no dobra... dzięki... to wracam do punktu wyjścia póki co i muszę jeszcze przegadać ten temat u siebie. przynajmniej wiem, że roundup nie wchodzi w grę. wiedziałam, że to zbyt piękne, żeby było prawdziwe...
taggi, zapytaj w rolniczym, doradza ci sreodek chwastobójczy.
taggi, Są herbicydy inne niż glifosat. Można to użyć. jestem zwolennikiem readykalnych rozwiazań w przypadkach gdy jest ryzyko niepowodzenia. Zastosujesz herbicyd raz , poprawnie - i pole przygotowane do założenia pastwiska.
Iskra de Baleron, Co do korzeni, wiele zależy jakiego gatunku sa to korzenie i ile ich jest. Proponowałbym je wyciagnąć, bo jak zaczną próchnieć, a koń wsadzi tam kopyto to.... Jeśli są to pniaki brzozowe do 15 cm średnicy, to łatwo to wyciągnąć pługiem - ale rozumiem że rolnicy orać tego nie chcą.. Trzeba pojechać do najbliższego leśniczego i poprosić o kontakt do firmy mającej maszynę typu skider
- powinna sobie poradzić z pniakami. To czego nie wyciągnie (pojedyncze odgałęzienia korzeni) to sobie maszyny rolnicze z tym poradzą.
taggi, Fernando 300 EC powinien dać radę.
Iskra de Baleron, skider nie zawsze da radę, często lepiej sprawdzały się koparki, z dobrym operatorem. A najlepiej wypadało zmulczowanie wszystkiego mulczerem wgłębnym, ale to nie jest tania zabawa i te firmy co faktycznie robią to porządnie często mają napięty grafik.
A i najważniejsze jakiej średnicy były drzewa.
melehowicz, też polecałam taggi, Fernando 😉
dzikadermi, melehowicz, Co do korzeni i pniaków to sytuacja wygląda tak, że są już lekko spróchniałe i jestem w stanie wyjąć je nawet traktorem. Niestety mimo tego nikt nie chce ziemi uprawić.
Firmy zajmujące się usuwaniem liczą sobie, w mojej okolicy, astronomiczne kwoty. A ponieważ to pole jest dzierżawione, to nie widzę sensu tak dużej inwestycji.
Iskra de Baleron, Niestety coraz częściej musimy sami sobie radzić. Dlatego zakupiłem trochę osprzętu do mojego ciągniczka i nie muszę szukać wykonawcy. Nie wszystko się da kupić ze względu na relację kosztów do wykorzystania, choćby prasa do siana...
Melehnowicz, Iskra.... dziękuję! Spróbuję zatem fernando🙂😉 Bardzo Wam dziękuję!!
oooo to jak już o tym mowa to i ja przyjdę po poradę - jak byście się rozprawili z porzeczkami? Żadnych drzew ani samosiejek nie ma. Myślałam o mulczowaniu ale się zastanawiam czy to też się wlicza w te astronomiczne kwoty usuwania przez profesjonalne firmy 🤔