własna przydomowa stajnia

Akurat siano i owies miałam własne,ponieważ moi rodzice mają dużo gruntu rolnego i miałam sąsiada rolnika,który za parę groszy ogarniał.Mojemu koniowi nigdy nic nie brakowało ponieważ pieniądze jakie miałam wydawałam na niego kosztem siebie,ale coś za coś  😉
Edit: Miał lepiej niż w każdym jednym pensjonacie w którym stałam.Wiedziałam,że dostał jeść i że wyszedł na pole a nie stoi w gnoju po kolana.W przedostatnim pensjonacie w którym stałam musiałam uciekać z pracy ,żeby sprawdzić czy konie są wypuszczone i jeździć rano i wieczorem dawać jeść.Pomijam fakt ,że słoma i siano było zgnite.
W tej stadninie tez mieli własne siano 😉 było tam z 80 ha ziemi z czego połowa była pod uprawy, połowa pod łąki 😉
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
14 grudnia 2016 10:24
Teraz koń targa 20kg worki marchewki i dobrze mi z tym 😀iabeł: Niby nic, ale kręgosłup mam jeden, ręka czy noga jest zapasowa 😉
Na siano luzem, szybciutko można zmajstrować "czaprak z kieszeniami" Uwaga stefan rysuje 😉
Megane No i?
No i siano bywało różne 😉 bo jego jakość jest zależna od pogody.
Ok, ale nie o tym mowa. Ja po latach jestem świadoma, ze nie wszystko było idealnie a ja jako właściciel dałam ciała bo np byłam młoda, głupia lub zapracowana po prostu.
Jak patrze na to zdjęcie, to mnie ściska za gardło, że nie dopilnowałam a właściciel stajni wmawiał mi, że konie chudną wiosną. Ok, to normalne, ale wtedy należy dać koniom więcej paszy i będzie w porządku.
Megane, a tak staro wyglądałam? :P

Bera7, no nie, ale byłaś bardzo dorosła "umysłowo"  😂 chyba bardziej, niż ja teraz hihi
Na_biegunach hihi... świetny rysunek 😉
Chyba wolę kupić "big-bag'a i napychać 😉 i ciągnąć sama 😉 dużo to nie waży, tyle tylko, ze niewygodne 😉
Edit: o takie worki mi chodzi.
http://allegro.pl/worki-big-bag-bigbag-big-bagi-bigbagi-big-bagsy-i6638144101.html
Tak sobie myślę, ze jakby porobił otwory i np to wieszał na drzewie, to byłoby fajne zamiast siatek 😉
Ja miałam o tyle dobrze,że zanim nabyłam siwego miałam pod opieką przez kilka lat 24h na dobę cudze konie,więc wiedziałam ile konie mają i jak jeść dlatego później w pensjonatach nikt mi głupot nie wciskał.Wiadomo,że błędy się zdarzały ,ale czy dorosłemu by się one nie przytrafiły?Patrząc na środowisko nie wiem co lepsze przewrażliwione "qniareczki" 😉 czy olewający dorośli.Ostatnio bardziej mnie razi głupota tych drugich.

Pamiętam jak z tatą w Boże Ciało poszło w obornik 2 ha zgnitego siana poszło bo się pora deszczowa przy sianokosach trafiła. 🙄
Megane, no weź.... aaaaa bo Ty już dziecinniejesz, na starość :p Nie przejmuj się, moja babcia też!  😜

Sivens, mi chodzi o to, ze nie zawsze jest różowo, ze jesli jest szansa np dzierżawy koni i pracy  z nimi np czesciowo  za prace to jest to lepsze w wieku 14 lat niż kupowanie sobie koni i zajmowanie sie nimi samemu. Zaraz przyjdzie zmiana szkoły, studia, wyjazdy... trzeba na konia zarobić, bo się okaże, że spółka nie wyszła, że dziadek jednak nie ma siły, że fajnie byłoby wyjechać na wakacje, że, że....
powiem tak... więcej konno jeździłam jak nie miałam własnych koni 😉 później zaczęły się kłopoty  😂

Bera7 nie bądź ta, co ryje  😉 troszkę szacunku dla babci Magie  😂



Aleeeee.... wiosna, lato i jesień są super w przydomówce 😉
Rano wstaje, daje śniadanie i wio na łąkę, czasem żal mi je późnym wieczorem sprowadzać. Woda nie zamarza, siana się nie nadzwigam tyle, długo stoją na dworzu, więc sprzątania mało. Dzień długi... kawka z końmi o poranku na padoku... echhhh... radość życia 😉

Piaffallo poczytaj prosze ten wątek, cofnij się z 10 stron, temat co jakiś czas wychodzi przy okazji np żniw czy sianokosów, czyli zmian cen. Wszystko zależy od regionu, pory roku, rasy koni, własnych zasobów itp. Miłego czytania  :kwiatek:
Jest też wątek o utrzymaniu własnych koni...



Cyt. Widzę, że wątek ten zaczyna robić się miły wink Zaczynam rozumieć o co państwu chodzi wink Nie chce abyście wszyscy myśleli, że się wymądrzamy bo nie o to mi chodzi chcemy po prostu poszerzyć naszą wiedzę uśmiech Konie jeszcze nie kupione na razie są plany tak jak mówiłam a co czas przyniesie się okaże uśmiech Będę starała się na bieżąco informować wszystkich jak nam idzie ! uśmiech
To najbardziej chyba przyjazny wątek z całego forum. Raczej się tu nie kłócimy a opisujemy swoje spostrzezenia i udzielamy rad. Czasem jest tu straszny śmietnik, ale to taki nasz śmietnik... przydomowców  😂

Edit: takie obrazki cieszą, kiedy wstajesz przed 7 a cała trójka czeka na śniadanie 😉
No jak to? Świta już dawno a one bez owsa? Pańcia, cholero do roboty 🙂
Megane, stoją rządkiem, zaraz któryś zacznie gwizdać na Ciebie, że się spóźniasz ze śniadaniem 😉
Stanęły tak, abym przypadkiem ich nie przeoczyła 🙂 hihi
Piaffallo Mi wychodzi wychodzi ok. 100 zł miesięcznie na jednego konia. Z tym, że owies daję tylko zimą i to minimalne ilości max 0.8 kg dziennie, marchew mam swoją, werkuję sama. Słomy idzie może balot rocznie, bo klacz nie stoi w boksie i potrzeby załatwia na padoku. Ewentualnie obsikaną ściółkę wymieniam raz w miesiącu. Pościelone ma w 1/2 boksu, żeby nie wynosiła na zewnątrz. Siano kupuję, słomę też. Nie liczę prądu i wody, bo mam swoją.
kwagga, ile płacisz za siano? Ile dajesz dziennie?
Bera7,  na poprzedniej stronie pisała, że rocznie wychodzi Jej około 250 kostek.
Megane, aa umknęło.
Pytanie - czy mamy tu na forum architekta, który specjalizuje się w projektowaniu stajni? Ewentualnie możecie kogoś rzetelnego, ale zarazem niedrogiego polecić? Konkretnie rozchodzi się o adaptację istniejących zabudowań pod stajnię.
Megane To Ty tylko masz 3 konie ?  Ja myślałam, że stado  😁  Zima szybko się skończy . Myśl intensywnie żeby sobie ułatwiać życie.

Ja już robię tylko podstawy, wszystko prawie maszynowo. Siana mi nie szkoda bo robimy tyle ile nam potrzebne. Dziennie idzie balot, na 10sztuk ale mają dostęp do łąk.  Na stajni mam 2 ogiery i klacz źrebną . Jeden balot mam pod boksem i klacz ma dostęp non stop, co rozwali zbieram i daje ogierom. Na padoku mam też jeden balot non stop. Nie raz jak już siadam fizycznie to wstawiam baloty do stajni i nie muszę dawać ogierom.
Raz w tygodniu syn lub mąz wywozi mi przyczepę z gnojem i robią zapas siana na tydzień.
Zimy nie lubię bo ledwo pokarmię i już muszę iść od nowa ale aby do wiosny  😉
Pięć 😉 ale to też stado 😉
No i na te pięć sztuk nie opłaca mi się kupować sprzętu typu ciągnik czy przyczepa, więc popylam z wózkiem.
Gryby staruszka nie miała copd to zostawiałabym materacyk, niestety musze sprzątać do czysta. Jak już u kobył sprzątam, to u wałachów też, gorsi nie są 😉
Zostawiam jedynie materacyk jak są duże mrozy ale też staram się grubsze i mokre wybierać. Boksy (typ angielski w wersji oborowej 😉 ) są otwarte, tzn mam drzwi połówkowe, mimo wszystko nie chce aby wdychały  amoniak ze ściółki, tak więc popylam z tym wózkiem te 100 metrów na gnojownik. Dziennie zbieram 2,5 wózka.
Teraz jak mam deprechę, to myślę sobie, aby na przyszłą zimę zostawić tylko kobyły a wałachy latem sprzedać, ale wiem, że przyjdzie wiosna i znów mi się odmieni.

Codziennie marnuje przy koniach zimą około 4 godzin, latem może godzinkę. Zimą bym to wszystko pizdnęła i oddała do pensjonatu 😉 tylko wiem, ze zaraz bede wszystko leczyć (syropki, sterydy, ACC itd itp)

Edit: piątka w natarciu na zimowym/leśnym padoku
Jeśli chodzi o spółkę - Rodzice podpisali by umowę, w której byłyby wszystkie postawione warunki 😉 Jeśli chodzi o pomoc ze strony rodziców pewnie, że możemy na nią liczyć ale chcemy dać jak najwięcej od siebie. Tak jak już pisałam mieszkamy bardzo blisko siebie może przesadziłam nawet z tymi km -  w 20 min jestem u niej na rowerze 😉 Jeśli chodzi o dziadka cały dom jest pełny więc zawsze ktoś w domu jest, że mógłby na konie spojrzeć😉 Mama mojej przyjaciółki też uwielbia konie i nie ma problemu,  że podczas naszego pobytu w szkole ona by rzuciła na nie okiem 🙂 Tak każda kupuje konia osobno nie wspólnie. Sprzęt też osobno 🙂
Jeśli chodzi o jej pomoc nie ma sprawy już na razie umówiłyśmy się na około 150-250 zł miesięcznie wiem to mało ale liczymy tylko wodę i prąd, ponieważ siano, słomę i owies mamy swój (rodzice mają gospodarstwo, w moim przypadku dziadkowie z wujkiem )
Emilka12344, - no to lepszą kondycję sobie musisz wyrobić, bo ja do stajni miałam 5 km, a jazda na rowerze zajmowała mi 15 min.
Tak, jak piszą inni- wiosna-wczesna jesień jest ok. Nawet pod kątem roweru ( bo jak skończysz lekcje o 15 w październiku czy listopadzie, to już cieżko rowerem dojechać, zrobić coś przy koniu i wrócić). Co do finansów nie będę polemizować- jeśli rodzice się zgadzają i pomogą Wam, to nie ma problemu. Jeśli w którymś momencie stwierdzą, ze ich to przerasta przestaną dokładać i po prostu konie trzeba będzie sprzedać. Koleżanka będzie miała konia u siebie, ale Ty? No Twój po prostu będzie stał w pensjonacie u koleżanki i jej rodzina będzie za niego odpowiedzialna ( będą karmić, poić, doglądać itp). Nie wiem, czy długo ten układ będzie im się podobał.
Pytanie mam bo nie znalazłam odpowiedzi albo zle szukałam. Balot siana 200 kg na dwa konie starczy na miesiąc? Czy to zbyt mało? Do tej pory dawałam 4 kostki dziennie na dwa konie a z balota nie wiem jak to policzyć podzielić...
Czy ktoś mogłby pomoc? Trafila mi się okazja na czerwcowe siano w balotach po 150 zl za tone czyli 5 balotów , no i nie wiem ile wziąć, żeby starczylo choćby do czerwca
szalonakreska jeden balot to zdecydowanie za mało na miesiąc dla dwóch koni, ja bym liczyła 3. Jeśli policzysz sobie 10kg siana na konia to taki balot starczy na 10 dni  dla dwójki, a taka ilość siana to według mnie minimum 😉

Emilka12344 co do spółki to :"mówiły jaskółki niedobre są spółki" niestety u mnie się to na każdym kroku potwierdza, jako dziecko miałam niemal identyczny układ jaki z koleżanką planujecie, nie wyszło z tego wiele dobrego.
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
14 grudnia 2016 17:11
Megane, mocniejszy quad. Sprawdza się w stajni na 3 konie i na 5 pewnie starczy.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
14 grudnia 2016 17:12
szalonakreska mi balot 130-140cm średnicy wystarcza na niecały tydzień dla dwóch koni. Niedużych koni, 160 i 155cm, 450kg wagi około, nie robiących nic szczególnego w sensie pracy. Na miesiąc to pewnie z 5 balotów mi idzie, może 4 jak ciepło jest. Oczywiście piszę o obecnej pogodzie i braku trawy.
edit. siano w siatkach dostają wiec niewiele się go marnuje, w błoto nie idzie. Stały dostęp mają.
Chciałbym wtrącić się z pytaniem.

Orientuje się ktoś ile by kosztowało wynajęcie firmy i postawienie siatki leśnej. Ale chodzi o samą robocizne 600 mb. Bo materiał oddzielnie chce policzyc.
nokia6002, chyba najprościej zapytać firmę zajmującą się tym. Pewnie ceny różne w zależności od regionu.
Pytałam jednej to chcą 3500 wydaje mi się dużo.
popieram pomysł z quadem Na_biegunach
u mnie póki co jest spora odleglosc od stajni do miejsca gdzie składuję siano/słomę i kostki z sianem czy słomą przewożę na quadzie zamiast się męczyć i ciągać samej 🙂
Kurde, a drogi taki quad? Da się wymienić np na hucuła?  😂
Taki o pojemności 125 cc  się sprawdzi? Napęd tylko na jedną oś (nie wiem co znaczy napęd 2x4)
Te 4x4 to niestety już drogie, zbyt drogie...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się