własna przydomowa stajnia

Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
20 maja 2012 15:37
ansc, może metra to nie ma, ale z 80 c,m będzie.
ja robiłam tak samo
wkopywaliśmy na jakieś 80 cm
jeden drąg i potem linkę
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
20 maja 2012 17:13
Angela, ale Ty to masz ładne drągi, równiutkie i okorowane 🙂
Powiedzcie, malujecie czymś te drągi, czy zostawiacie takie naturalne ?
Angela pomijajac super ogrodzenie, masz pieknego psiaka!🙂
Aniu L i kasik -w sprawie jaskrów: wapnowałam , pryskalam środkiem na chwasty dwuliścienne -wypaliło trawę, a jaskry dalej rosną. Tez chciałam pytać o to, jak sie ich pozbyć, bo jest coraz więcej 😕
Chyba, że każdego potraktować Roundupem -wtedy zostaną łyse placki na łące, ale moze trawa odrośnie...
Trawa odrośnie, ale nigdy nie wiesz po jakim czasie. I tutaj widziałabym problem.

Angela pomijajac super ogrodzenie, masz pieknego psiaka!🙂

Owczarek belgijski, chyba że mnie oko myli.  😉

Dziewczyny, jutro słupki wbijam. Grodzę x terenu i konie wpuszczam. Dzisiaj słupki zostały zaizolowane (to poprawne określenie w ogóle?  😉 ) i czekają na swój chrzest bojowy.
Być.,  zrobiłabyś małe przeliczenie / kosztorys ogrodzenia całościowego?
Oczywiście, jutro przysiądę. Muszę wszystko zliczyć, wypytać tatę, co tam jeszcze kupił za moimi plecami i się z Wami tym podzielę.  😉
Być ja obstawiam, ze jednak niemiecki, ale tez mnie moze oko mylic 😉 chociaz podobny do belga, fakt 🙂
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
20 maja 2012 21:11
Belgijski czy niemiecki - fajny 😀
Niemiecki -długowłosy -sunia ma już skończone 10 lat  😉
Były dwa ale o tym już wcześniej pisałam  😕 straciłam go 3 lata temu -wiosną
Był troszkę wyższy i ciemniejszy i włos miał dłuższy i taki bardziej lejący - oba z hodowli w Borach Tucholskich -polecam
Mają zdrowe psiaki genetycznie -rodowody związku kynologicznego 😉
Co do słupów - sosny zazwyczaj są proste -akurat to mieliśmy z wycinki ale już teraz tak ładnie nie wyglądają bo zczarniały
Zobaczymy tez ile w ziemi wytrzymają -nie malowaliśmy ich i trochę sie też rozeschły przy izolatorach i musiałam dokręcać bo zaczeły wypadać ale ogólnie są dosyć mocne no i coniektóre naprawdę grube. Korowałam sama - roboty było sporo ale już mi to całkiem dobrze idzie - już fuchy robię  😉

to na zdjęciach to modrzew i niestety -nie dla mnie tylko właśnie fucha
dwa miesiace zajeło mi skrobanie 180 słupów -tak pomiędzy codziennymi zajęciami 😉
Mi by sie też przydała taka partyjka abym tak dla siebie mogła co nie co oskrobać 🤣 no i modrzew ponoć bardzo wytrzymały -swoją drogą

dorzucam zdjęcia Ulmy Utti (Mony) i Argo
Angela zdradzisz technike korowania? 😀

Ja wczoraj skonczylam sprzatac stodole, w ktorej ma byc biegalnia 🙂 pozostalo jeszcze zrobic wylewke, powymieniac czesc desek i bedzie bajka 🙂
Mam stare dobre kute ośniki - jutro mogę Wam zdjęcia narzędzi zrobić
Super sprawa , zdziera korę bardzo dobrze tylko na początku ręcę potwornie bolą  🤣 ale jak już okoruje sie z 40 słupów to idzie coraz lepiej 😉

Moja sunia z przed paru dni - cyca ją roczny kocurek a ona ma normalnie mleko w cyckach 🤣 zaadoptowała kociaka po tym jak go kotka odrzuciła i tak kociak ją ssie a ona wylizuje jak swojego szczeniaczka 😉
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
20 maja 2012 21:49
dość grube 🙂
no korowanie to udręka, haha
sama też korowałam rok temu, ale mi się znudziło a teraz zanim wsadzę do ziemi to okorować muszę, bo malujemy dyspermitem ten kawałek co w ziemi będzie siedział.
także no... Angela jestem z Tobą :P
a gdyby Ci się nudziło, to zapraszam do korowania, malowania i wbijania pali 😀
chyba troszkę za daleko 😉
bo pewnie i bym pomogła -czemu nie .. wkopywać to nie ja -to mąż z synem targali te słupy -ja to za chiny bym tego nie podniosła
Oni mi to na koziołki wrzucali a ja to obrabiałam ośnikiem i spychałam na ziemię
Te teraz ,,modrzewiowe,, zabezpieczone lepikiem ale nasze smarowaliśmy starym olejem silnikowym i przekładniowym
Nie malowaliśmy z góry niczym - może znajdę jakieś zdjęcie jak to dziś wygląda -prawie po roku stania na powietrzu a jak nie to jutro pstryknę razem z ośnikami -już tak ładnie sie nie prezentuje ale swoją rolę spełnia i to w pełni - jak mi koń wpadł na ogrodzenie - jak sie ganiali to tylko sie słupek lekko pochylił ale za gruby aby pekł i Bogu Dzięki bo aż mnie zamurowała jak widziałam tą scenę.. Koń oczywiście cały bo zadem zachaczył i śladu nie ma a słupek musiałam naciągnąć do pozycji wyjściowej i jest oki.
Na jednym słupie to mi tak izolatory ktoryś zmiażdzył że nie mogliśmy ich odgiąć z powrotem ale słup ani drgnął! Czyli dobrze wkopane 🤣 tylko że sosna i ona jest krucha i ponoć mało wytrzymała  🤔 więc liczę sie z tym że długo pewnie nie posłuży...

PS -wiecie co własnie w telewizji usłyszałam? gość jakiś ma plantacje jagód -chyba borówek amerykańskich i jego problemem były -krety
wiecie jak je wytepił?
wrzucał w kretowiska kulki moliny  🤔-tej na mole i powiedział że wszystkie sie wyniosły
Chyba  spróbuję  🤣 co mi szkodzi
Angela, a nie naftaliny czasem? Mulina to taka nić grubsza 😉
Chodzi mi o te kulki na mole co sie w ubrania wrzuca .. One tak śmierdzą naftaliną
źle napisałam -molina a nie mulina... zmęczona byłam i sie przejęzyczyłam 😡
Aa widzisz, to teraz wszystko jasne 🙂

Słyszałam ostatnio w tv, że przez unijne opryski giną nam pszczoły i inne owady zapylające - jak tam u Was to wygląda?
U nas są tylko osy i trzmiele, pszczół w sumie nie widziałam żadnych... no i nie będzie brzoskwiń w tym roku, nie miało co zapylić 🙁
Pszczół jest bardzo mało, połowe spadło przez zimę teraz nie wracaja z pól, zgłaszajcie na policję,jesli ktoś pryska środkami szkodliwymi dla pszczół, bo jak tak dalej pójdzie to zostana nam jedynie piękne zdjecia pasiek,a o smaku naturalnego miodu,bedziemy jedynie słyszeć w opowieściach...
aneta   foto by Tynka
21 maja 2012 09:18
Na preparatach chemicznych jest wyraźnie zaznaczone, że pryskać  można( mam na myśli dokładnie rzepak) jedynie po zakończeniu pszczelich lotów- późnym wieczorem. Jak to wygląda w praktyce- widać🙁
U mnie tu nikt nie pryska -pszczół mam tu tyle co zawsze -na gruszce aż szumi -jak co roku
lipa jak rozwinie kwiaty to będą roje -mam nadzieję ale wygineło mi stado dzikich pszczół z muru starego domu -kilka lat tam były i od zeszłego roku nie ma śladu 🙁
Ja też niczym nie pryskam -może troszkę rundupem w ogrodzie na obrzeżach i ścieżkę a pola i łąki -nie
Zboża nie pryskamy ,jabłonie też nie są pryskane i często też mamy jabłuszka z ,,robaczkiem,, ale wiem co jem 😉
Ale ja to mieszkam  w takim miejscu a za granicami mojej wioski są pola gdzie opryski robią
Na sama mysl o opryskach mnie trzesie :> sasiad ma pole truskawek tuz przy moim domu i nie ma praktycznie dnia zeby tych truskawek nie pryskal, bo w tym roku jakies robaki mu je zaczely niszczyc, nawet przed chwilka przejezdzal z opryskiwaczem :/
Mozna cos z takim delikwentem zrobic? Sa jakies przepisy regulujace w jakiej odleglosci od budynku mieszkalnego mozna wykonywac opryski? Godziny opryskow rozumiem, ze sa zalecane w instrukcji, ale czy jest jakis przepis, na ktory mozna sie powolac jesli ktos wykonuje opryski w ciagu dnia i np. przy wietrznej pogodzie?
Szlag mnie trafia, bo to pole jest doslownie 2m od mojego domu, nie mam nawet jak sie od niego odgrodzic plotem, zywoplotem etc. bo jest taki odcinek biegnacy do drogi przez ktory samochod by nie przejechal gdyby go jeszcze bardziej zwezic :/
Od lat rozmawialismy z facetem zeby to pole odkupic, ale nie ma opcji 🙁
aneta   foto by Tynka
21 maja 2012 10:52
Kiedyś opryskiwacze rzeczywiście używane były jedynie przy sprzyjającej pogodzie. Obecnie są tak skonstruowane, że nawet wietrzna pogodna nie przeszkadza( specjalne końcówki). Jak to wygląda z punktu prawnego zapytam męża- orientuje się w tym lepiej ode mnie i dam znać.
stillgrey wiesz może czym sąsiad pryska?















aneta wlasnie przyjechal na pole, wiec zapytalam. Na robaka (kwieciak malinowiec) pryska talstarem, plus czyms na chwasty. Jak sie okazalo akurat jutro znowu bedzie pryskal talstarem, na moja sugestie zeby zrobil to wieczorem stwierdzil, ze albo wieczorem albo rano, zobaczy jak mu BEDZIE PASOWAC  🤔 A zeby mu te truskawki do konca zezarlo  😤

Tak to u mnie wyglada:

dom, waska droga i toksyczne truskawy 😉
Stillgrey na robaka nie wolno pryskać w ciągu dnia.
Regulują to przepisy jeśli gość stosował w ciągu dnia możesz zgłosić do agencji na pewno wyciągną konsekwencje.
Każda osoba wykonująca opryski musi przejść odpowiednie szkolenie na to dostaje papier bez papieru nie wolno wykonywać zabiegu .
Za wykonanie zabiegów bez uprawnienia i niestosowanie się do przepisów agrotechnicznych(tu pora wykonywania oprysków)grożą sankcje prawne bardzo surowe.
A tu fotki z mojego pola truskawek:

[quote author=Być. link=topic=19013.msg1403625#msg1403625 date=1337191909]

JolantaG, daje co 5 m swoje metalowe i na środku jeszcze plastik, taki straszak.
[/quote]

Beton to według mnie to jednak troche za gęsto, 10 metrów niby wydaje się okej, tylko obawiam się troszke, że przy wiatrach będzie mi bardzo taśmą szarpać. A u mnie wieje często bo teren odsłonięty.



tak mam od zachodu, skad wieje ok 80% wiatrów, czasem takich, że mało głowy nie urwie.
A taśme mam 4 cm, cieńszych nie kupuje bo to badziew straszny, a obecną mam juz 4 lata i jest w świetnej formie.

Trzeba będzie wypróbować jak to będzie zanim zaczne słupki wkopywać i czy jednak nie zrobić co 8 m.

Co do jaskrów to wapnowanie sprawdza sie, ale tylko regularne co 3 lata i w przypadku pełnej odnowy pastwiska. Czyli wapno na jesień, orka zimowa i na wiosne wysiew trawy.
Wapnowanie łąk już z rozprzestrzenionymi i zakorzenionymi jaskrami niewiele daje, bo one już tam są i w najlepsze sie "rozmnażają" coraz bardziej.
Jeśli pastwiska są bardzo podmokłe i wysychają wiosną bardzo późno, trzeba meliorować niestety.

Co do opryskiwania -  😵 😵 😵.

Nie zwraca uwagi nikt, ani na pore, ani na wiatr, ani na pole sąsiada.  🤔wirek:

Ręce mi czasem opadaja do samej ziemi.
Ostatnio mi taki jeden tłumaczy, że teraz środki są takie, że można pryskać nawet po pszczołach i im nie szkodzą 🤔wirek:. Rzepaków mamy bardzo dużo, a pszczół prawie wcale. Na wiśniach i czereśniach było bardzo mało. Pojedyncze sztuki.

Co do pryskania podczas wiatrów i "nowoczesnych" końcówek - nie zauważyłam tego w praktyce.
W tamtym roku sąsiad pryskał buraki sąsiadujące z moim sianem. Akurat wiało porządnie, i akurat w strone mojego pola.
Zapryskał mi całe siano, do którego właśnie zajechaliśmy wałować i miało być prasowane. Nie było. Bo było zwyczajnie mokre.
Opierdziel gość dostał to udał durnia, że mikroelementami pryskał i to nie szkodzi. Miałam ochote tak go pacnąć w facjate, ale doszłam do wniosku, że po co z idiotami się męczyć, to pan i władca na całą wieś, a wszyscy tacy sami. Więc i wojna z całą wsią by wisiała w powietrzu.

Cięzko jest się postawic jak sie jest samemu przeciw wszystkim.
aneta   foto by Tynka
21 maja 2012 16:33
Środki ochrony roślin można stosować na polach oddalonych co najmniej 5 m od dróg publicznych i co najmniej 20 m od zabudowań, ogrodów działkowych, pasiek, plantacji roślin zielarskich, rezerwatów i parków przyrody, linii brzegowej wód powierzchniowych oraz od granic strefy ochronnej ujęć wody pitnej. Nie wolno stosować oprysku przy wietrze powyżej 3 m/s; w gorące bezwietrzne dni oraz bezpośrednio przed i po deszczu
Angela to się z rasą psa pomyliłam, ale z daleka jasna, więc obstawiałam na owczarka belgijskiego. Mimo wszystko, urody jej się nie da odmówić.

JolantaG, zmieniłam ustawienie i daje, co 6 m. Więcej nie, nie chcę widzieć jak siwa kombinuje, co ostatnio jest u niej nagminne.

Aa widzisz, to teraz wszystko jasne 🙂

Słyszałam ostatnio w tv, że przez unijne opryski giną nam pszczoły i inne owady zapylające - jak tam u Was to wygląda?
U nas są tylko osy i trzmiele, pszczół w sumie nie widziałam żadnych... no i nie będzie brzoskwiń w tym roku, nie miało co zapylić 🙁

Mój wuja ma pszczoły i jest to prawdą. Zdecydowanie ich liczba zmalała, ale tez wzrosło na nie zapotrzebowanie. Okazuje się, że wielu ludzi bierze pszczoły, by np. mieć więcej owoców. Reasumując, by mieć lepsze zbiory.
Najwięcej pszczół ginie na rzepaku jest to roślina miododajna a tylko nie który rolnik przestrzega zasad i pryska wcześnie rano lub późnym wieczorem kiedy nie ma owadów.
Nie ja to wymóżdżyłem tylko wyczytałem w prasie fachowej ale w pełni się z tym zgadzam.
Problem zanikania pszczół zaczął istnieć od czasu zwiększania powierzchni pól obsiewanych rzepakiem(biopaliwa)
Także BIO nie zawsze jest EKO.
aneta do twojego postu należy jeszcze dopisać :
Zabiegi może wykonywać osoba odpowiednio przeszkolona posiadająca atest do stosowania środków ochrony roślin klasy toksyczności 1lub2 lub3 tylko na czwartą klasę nie trzeba certyfikatu.
Pozdro.
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
21 maja 2012 17:23
dzielnie donoszę, że druga prosta prawieee ogrodzona żerdziami 🙂
jestem spalona od słońca, głowa boli mnie trzeci dzień, ale przynajmniej widać efekty 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się