tajnaa żłób z prętami u nas tez się nie sprawdził. Najlepsze było dokarmianie malucha z elastycznego wiadra, klacz była w tym czasie wiązana.
Jak maluchy podrosły i zamieszkały na pastwiskach mój mistrz majsterkowania zrobił takie żłoby:


Sprawdzało się to super, ale musi być zamykane na jakiś patent (nie widać tego na zdjęciu). Trochę trudno wyważyć jaki otwór zrobić. Jak jest zbyt duzy matka wciska chrapy i wylizuje to co w środku 👿 Jak zbyt mały maluchy się mogą poobcierać.
Jak maluchy zostały już odsadkami do karmienia konie trzeba było wiązać, dzielić na grupy lub pilnować przy jedzeniu🙂