własna przydomowa stajnia

Intryga -piękna stajnia :kwiatek:
a co myślicie o wyłożeniu przed wiatą płyt dziurawek w dziury wsypać ziemie i posiać trawę?
kiedyś jak wszystko zawiodło znajomy strażak potraktował gniazdo szerszeni gaśnicą śniegową.
ja w siedlisku gdy małopolanka wdepnęła w gniazdo os w ziemi  i poszła jak burza 😲niestety nieekologicznie postanowiłam się os pozbyć. Wlewanie wody nie pomogło mają niesamowicie długie korytarze, polałam benzyną i podpaliłam 😡
Angela, i co... olej z cynamonem pomógł?   :O


od rana do teraz spokój! latają nad nimi ale nie gryzą -zapach cynamonu im chyba nie pasuje.. co prawda śmiesznie to wyglada -takie rozsmarowane na koniach ale jaka dla nich ulga 😅
spokojnie sobie trawke skubią a olej tłusty to trzyma ten cynamon -pewnie to pierwszego tarzanka  😉 bo tylko na grzbiecie i trochę na grzywę tego nawaliłam
a co z wymionami? moją tak pogryzły, że całe spuchnięte 🙁 a ten olej z cynamonem wypróbuje w najbliższym czasie 😁
Byłam jeszcze raz konie zobaczyć -ani jednego gza 😅
Ja myslę że zapach cynamonu naprawdę je odstrasza
Spróbuj prosze i daj mi znać czy to przypadek sprawił czy rzeczywiście to działa!
Angela 🙂 jesteś Wielka. Jutro kupuję cynamon, a może być olejek cynamonowy? 😅
plan strategiczny antyowadzi na ten sezon:
w siedlisku, bo w stajni hotelowej mam możliwosci ograniczone:
na wiacie jest zainstalowany elektroniczny odstraszacz ponoć działający na 200 m,(zainstalujcie sobie na kursie w ramach testu ja mam taki http://www.skleperpol.pl/index.php?products=product&prod_id=171
psikam klacze własnej produkcji miksturą z oliwką dla dzieci żeby lepiej trzymała się sierści, na zmianę z EM-em(łagodzą ewentualne pogryzienia), na tylnią nogę zakładałam opaskę przeciwkomarowe dla ludzi (cytronella)-można i na cztery nogi 🙂, derki siatkowe w określonych godz(też opryskane miksturą), probiotyki do jedzenia, zioła do paszy, ) zero czosnku ! smaruję podbrzusza oliwką z miksturą np. propolis. Frędzelki na kantary w ciągu dnia. Po jeździe prysznic i ponowne zabezpieczenie. Ogólnie tam jest mniej owadów niż na ich pastwiskach przystajennych.
Ale coś mi się wydaje, że ich organizmy powysyłały do mózgu informacje z nakazem wytworzenia substancji ontyowadziej, a moje zabiegi są żeby uspokoić własne sumienie, bo straty nie są tragiczne. Najgorzej jest na początku sezonu potem chyba jakieś przeciwciała działają.
B
Myślę że tu o zapach chodzi. Smarowałam koniom głowy olejkiem waniliowym i muchy na jakieś 2-3 godzin dawały im spokój ale to trzeba smarować co jakiś czas bo jak zwietrzeje to lecą ze zdwojoną siłą 🤔 am nadzieję że to tylko wiosną bo jak tak do zimy to  😵
Daj mi znać ganasz jak z tym olejkiem  😉
Ja probowałam eteryczne -werbęde i jakieś inne -bez skutku -muchy jak siadały tak siadały a tu- był efekt!
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
17 czerwca 2012 14:56
Ciekawe jakby popryskać je sprayem pół na pół olej i woda plus ten cynamon...
Mehari ja do tej prory robiłam taką zawiesinę woda+ oliwka albo gliceryna, +żeby się dłużej trzymało dlatego pomyślałam o olejku cynamonowym.
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
17 czerwca 2012 19:21
A jakby tak w wodzie zagotować cynamon (taki wywar), to nie utrzymałby się aromat w tej wodzie i sprayem popsikać konie??
Bo olejem w sprayu to nie bardzo chyba, cynamon się nie rozpuści więc zostanie na dnie chyba...
a co z wymionami? moją tak pogryzły, że całe spuchnięte 🙁 a ten olej z cynamonem wypróbuje w najbliższym czasie 😁

U mnie tylko muchy je ruszają. Przed wczoraj znalazłam siwą z opuchniętym miejscem, bania dość konkretna. Najpierw myślałam, że na nodze użarł ją kleszcz, bo reakcja całkiem prawdopodobna. Nie znalazłam go, pozostałości również, więc pewnie jakieś wielki owad dość konkretnie ją ugryzł. Mam ich serdecznie dość, bo mój koń jest na ich punkcie nieco przewrażliwiony i ogólnie jej reakcje też mi wadzą.
Byćjeden z moich koni jak ta chmara wczoraj go zaatakowała to wpadł w histerię.. wierz mi że gdyby mógł to by mi na ręce wskoczył a ja sie tak przestraszyłam że biegłam z nim do stajni co sił i jeszcze w drodze tłukłam to cholerstwo na jego szyi i zadzie  🤦 - w laczkach bo nie zdążyłam nic innego na nogi wrzucić pod pachą z uwiązem kucki bo mi rąk brakowało aby i ją klepać i prowadzić
Ale po spokojnym opanowaniu konia i swojej paniki zobaczyłam że kucka ma właściwie spokój -to tylko chłopaków tak gryzą .Ona ma inną sierść i chyba za grubą aby sie przebiły 🤔 więc ją zostawiły w spokoju. Tylko meszki jej dokuczają
A dziś jak zobaczyłam co sie święci kazałam stać mu spokojnie i poleciałam zrobić tą papke z oleju i cynamonu i nie mam bladego pojęcia dlaczego akurat to! no i pomogło
Zamówiłam derki siatkowe
Nie będę patrzeć jak mi konie cierpią - a trzymać w stajni ich nie mogę bo nie mam sumienia ograniczac im ruchu.
Choć od tych dwu dni same leca do stajni i nie chcą z niej wychodzić.. 😕 wcale sie nie dziwię
a jak jest z czosnkiem? czy jeśli podaję się koniu to on w jakimś stopniu odstrasza owady, czy raczej nic nie pomaga?
Mehari W sumie dobry pomysł z tym wywarem. Można jeszcze do tego dodać parę kropli olejku goździkowego. Jutro to zrobię i dam znać jak działa 😀
Wysmarowałam konie olejkiem z cynamonem i lipa 🙁
młodej troche mniej dokuczały,a reszta to samo
Kot - a może za mało? ja wsypałam na 4 łyżki oleju pół paczki cynamonu 🤣
było aż gęste,ale  spóbuje z nowo otwartym cynamonem, moze bedzie mocniej waniał....ale peeling z tego był całkiem niezły  🤣
a jak jest z czosnkiem? czy jeśli podaję się koniu to on w jakimś stopniu odstrasza owady, czy raczej nic nie pomaga?

Z tego, co wiem to zapach czosnku niby odstrasza, ale sama nie próbowałam. Mimo wszystko zmusić konia, by go zjadł to wyczyn wg mnie.

Angela, moja siwa, aż tak nie reaguje, ale przyznaję, iż czasem wymyśli jakiś magiczny sposób jak np. rozciągnąć się pod siodłem jak kot i dosięgnąć zębami jak najdalej w stronę ogona, gdzie jeździec niebezpiecznie przechyla się na drugą stronę. Taka agentka, ale dobrze, że sprawiłam jej frędzle na oczy, mniej drażnią ją muchy przy łbie. Chowa się do wiaty, ale wiadomo, że jak chce iść z nią na spacer bądź pojeździć to albo dla świętego spokoju robię to w porze, gdzie owadów jest najmniej bądź nie robię w ogóle.
To muszę Ci przedstawić mojego konia: wcina świeży czosnek z ręki. 😉
a co do odstraszania owadów - moim zdaniem to mit. Czosnek tych owadów wcale nie odstrasza. Nie zauważyłam takich tentegesów, a swego czasu mój koń czosnek dostawał.

ja psikam fly stopem i zieloną absorbiną. Jakieś tam efekty są. Krótkotrwałe, ale na tyle, żeby pojeździć czy porobić coś przy koniu.
Mehari   nic nie dzieje się bez przyczyny..
18 czerwca 2012 05:16
basia16816, koniecznie daj znać. Ciekawe czy taki wywar nie zwietrzeje z szybko... 
No dzis to po dwóch godzinach przestało działać 😕 Teraz to znowu jestem w kropce a konie w stajni... 😤
Pisałam Angeli na pw, ale tu też napiszę. Co roku robiliśmy w stajni spray z wody, octu i olejku goździkowego. Na początku bardzo pomagało, an długo, potem co raz mniej. Ale i tak naprawdę warto spryskać przed jazdą. Dzisiaj dorzucę cynamonu. Jutro zawiozę do stajni i dam znać 😉
a jak jest z czosnkiem? czy jeśli podaję się koniu to on w jakimś stopniu odstrasza owady, czy raczej nic nie pomaga?


podaje się koniowi jak już...

czosnek jest trujący i szkodliwy.

w zeszłym roku testowałam wodę z octem. nie dawało nic.


zastanawiam się nad paskiem utwardzonym przy wyjsciu ze stajni, mam pod ręką płyty chodnikowe, ale się zastanawiam, czy nie byłyby ciekawsze drobne kamyczki, albo podpatrzone u Was kruszone cegły🙂
Isabelle i jak z tymi deskami? załatwiłaś już coś?
Intryga,  teraz niestety nie,  od jutra zaczyna się czyste szaleństwo, czyli zakładanie firmy i inne potworne rzeczy. 

zastanawiam się czy nie zrobić póki co tylko drągów pionowych i pastuchowych zabezpieczeń, zeby juz można było bydlę wsadzić, a potem w miedzyczasie dobudować poziomo albo deski albo drągi.

muszę na dniach obmierzyć wejście, wymyślilam opcję na poszerzenie choć trochę drzwi do stajni, poprzez furteczkę otwieraną na obie sciany 😉
Isabelle no to życze powodzenia 🙂

ja w dalszym ciągu walcze z owadami i na razie żadnych efektów  😵
sepia   Koń stworzon ku bieganiu, jak ptak ku lataniu.
18 czerwca 2012 21:28
Kumpel po hodowli koni mówił, że koniowi trzeba zacząć podawać świeży czosnek codziennie co najmniej 3 miesiące przed pojawieniem się owadów. Ponoć działa ale nie testowałam.
Kumpel po hodowli koni mówił, że koniowi trzeba zacząć podawać świeży czosnek codziennie co najmniej 3 miesiące przed pojawieniem się owadów. Ponoć działa ale nie testowałam.


po thk? mogę poopowiadać jako absolwent czego tam uczą 😉 poczytaj w wątku paszowym, tam jest mega opisana szkodliwość. po co kopiować to samo 🙂
Niestety u nas też ruszyły hordy wszelakiego robactwa. Im cieplej, tym ich więcej. A przed deszczem są nie do wytrzymania  🙁 Kupiłam u weta środek, którym polewa się grzbiet konia, żadnego efektu. A w zeszłym roku pomagał. Jedyną ulgę przynoszą kąpiele w wodzie z octem i derki z siatki. Nie mogę niczym tłustym smarować klaczy, bo one ciągle tarzają się w piachu. Nie ma mowy o jakiejkolwiek jeździe, czy innym treningu  😲 W ciągu dnia bidule nawet nie wychodzą na pastwisko, same uporczywie trzymają się stajni. Pasą się dopiero, gdy zapadnie zmrok.

Zastanawiam się, jaki skutek przyniósłby utarty czosnek wsmarowany w sierść zwierzęcia. Ponoć jego zapach odstrasza muchy  🤔 . Koń po zjedzeniu czosnku, wydziela jego zapach razem z potem. Więc może wystarczy go nim tylko nasmarować? Obawiam się jednak, czy to nie wywoła jakiejś nieporządanej reakcji?

Na rajdach wciara się w końską skórę mocno zgniecione kwiatki krwawnika. To jest dość pracochłonny zabieg, ale wart zachodu. Działa kilka godzin.

Natomiast mój znajomy pryska konie miksturą z wody - 1l, mleka - 1l i nafty - 1 szkl. Zabezpiecza to nawet mocno spocone konie w lesie. Stosowałam naftę rok temu podczas nasilonego ataku gzów i dawało się przeżyć. Chyba będę musiała do tego wrócić  😫
A co wy tak boicie się gzów?  Ja gzami się nie przejmuję, uważam, że one to najmniejszy problem, zdrapuję jajka i koniec, dajemy sobie radę. Owady gryzące -  to jest tortura dla koni, nie gzy. 
trusia, a jakie owagi znasz pod nazwa "gzy"? Bo ja wlasnie konskie muchy bolesnie gryzace do krwi. Taka gwara poznanska.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się