własna przydomowa stajnia

anetakajper   Dolata i spółka
24 lipca 2018 07:45
Zaczęli żniwa? Raczej już skończyli albo na dniach skończą  😉
Został praktycznie tylko owies bo niestety odbił po tych deszczach i na polu jest suchy owies i całkiem zielony owies :/

Jak sypie ? Tak sypie że można ogłosić bankructwo  🙄
Pszenica może dojdzie do 3,5 tony (średnia z 3 lat 8,7tony) jeszcze mamy 240 ha do skoszenia
Jęczmień ozimy 4,4tony (średnia 6,5)
Jęczmień jary 3,3 tony (średnia 6,8)
Rzepak 3,1 tony (średnia 4,6)
Żyto mieliśmy tylko 4,4 ha i skosiliśmy tylko 1 przyczepę 7 tonową.

Trawa: drugiego pokosu nie będzie. Z pierwszego zebraliśmy tylko 1/3 plonu i tylko 1/2 zapotrzebowania
Anetakajper U mnie jest to samo. Zamiast 10 przyczep rzepaku, zebrano 4  🙄

Drugi pokos to nie wiem czy watro kosić, Bo wydam tyle samo na wynajem maszyn i ludzi, a siana będzie troszeczkę..
u nas w okolicy Ci co skosili wcześniej to ok, ale Ci którzy koszą teraz to wszystko jest czarne od grzyba. Masakra.
anetakajper   Dolata i spółka
24 lipca 2018 08:44
Tajnaa u nas też jest wszystko czarne od grzyba. Moja słoma ze sterty z tamtego roku jest złota, a z tego czarna 🙁
Pszenica którą kosimy jeszcze jest czarna. Wieczorem kombajniści nie widzą czy sypią na przyczepy tak się kurzy to dziadostwo!
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
24 lipca 2018 08:47
Zobaczcie ile tego musi latać w powietrzu, że na raz wszędzie zboża grzyb poraził :/ nic dziwnego, że ten rok taki dla alergików trudny.
No tak szczerze mogę Wam powiedzieć że u Mnie żniwić zaczeli wszyscy najpredzej od niedzieli,predzej nie.
Łąka zamiast trzech pokosów to da jeden o pół bo ten drugi cieńko widze... Martwi mnie najbardziej właśnie to siano i owies ...  Jakas katastrofa,jakościowo też szału mnie ma...
Trzeba bedzie pewnie dokupywać a ceny będa zapewne astronomiczne
[quote author=SzalonaBibi link=topic=19013.msg2798458#msg2798458 date=1532377375]
No widzisz Wikusiowata, nie ma się co o słomę martwić - jedziemy do Megan - tam tego w bród na pastwisku  😀iabeł:

Ty się nie śmiej. Będę to musiała skosić i znów luzem zwieźć do stodoły i pod słomę rzucać  😤
Miejscami jest mało tego dziadostwa, bo były wcześniejsze kwaterki, ale z tej ostatniej to pewnie i jak na złość przyczepa mi wyjdzie. Gdyby to było można spalić, to bym się w ogole w zwożenie nie bawiła. Tylko problem
[/quote]

To jest śmiech przez łzy, bo co nam innego pozostało? U mnie nie lepiej. Po skoszeniu rozdrabniarką przez właściciela pastwiska (nie uzgadniał ze mną, przyjechał i działał) trawa (a właściwie chwaściory) odbiły na kilka cm. Siano mam na cały rok kupione z pierwszego pokosu, ale trzeba było brać na raz i za taką cenę, że mi się to będzie debetem chyba to wielkanocy odbijało. Czy będzie słoma nie wiem i to mnie przeraża, bo nie wiem czym będę ścielić. Wszelkie pelety odpadają, bo nikt takiego obornika nie weźmie.
Słomiany i lniany powinni brać 😉 sama już się rozglądałam  😂
U nas zaczęli, zwykle w naszym rejonie zaczyna się żniwa po 10 sierpnia - co rejon to trochę inny mikroklimat. Dzisiaj skoszone żyto z którego biorę słomę - jutro jadę oblukać czy prasować od razu, ale pewnie tak, bo zadbane, chwastów nie było. Mam nadzieję, że nie czarne. W sumie z grzybem u nas aż takiej tragedii nie ma, słoma owszem szara, ale ziarno ładne - w sensie nie czarne, bo do ładności w sensie ilości i grubości to mu daleko.
Za to zaskoczyły mnie zielonki - lucerna rzadka, ale niebawem do koszenia, trawy niby niskie, ale gęste i "grube", więc jeśli będzie przekropnie choć odrobinę to coś na drugi pokos będzie, bez szału, ale będzie.
anetakajper   Dolata i spółka
25 lipca 2018 06:54
zielona_stajnia Na pewno 10 sierpnia, a nie 10 lipca ?

U nas w normalnym roku żniwa też zaczynają się koło 10 lipca, a kończą 10-15 sierpnia. W tym roku 21 czerwca kosili jęczmień ozimy, a jutro lub pojutrze koniec żniw.
anetakajper, u mnie na wschodzie też sierpień był miesiącem zniw. Ostatnie pola kosili po 20.08. W tym roku poszły pierwsze pola już na początku miesiąca potem deszcz zatrzymał a teraz każdy kto może to szybko zbiera. wokół tylko kukurydza i ścierniska.
U mnie też szaleją ze zbożem, ciekawe czy "moje" też już się kosi. Muszę podjechać i obejrzeć. Łąka za to koszona na początku czerwca ma wysokość może z 10-15 cm a ponieważ nadal nie pada, to raczej szału nie będzie jak po 1,5 miesiąca tylko tyle urosła. Specjalnie kosiliśmy dość wysoko, aby dać jej większą szansę. Zapowiadają tylko afrykańskie upały i ani kropli deszczu u nas
Megane, u mnie niby są przelotne opady, ale więcej z nich problemu niż pożytku. Słoma jeszcze nie wszędzie sprzątnięta i zamiast się dosuszyć to zgnije. Wiśnie na drzewach pękają od wody, skupy nie chcą przyjmować takiej. U mnie tydzień przestoju na budowie jak podlewało, teraz też strach coś robić, bo jak przejdzie ulewa to nam zniszczy. Do dupy z taką pogodą...
A opadu tyle, że jak koń kopytem ruszy to się kurzy :/
anetakajper, no właśnie u nas żniwa w sierpniu, rzepak ozimy zwykle koszą w połowie lipca, a łubiny we wrześniu. U nas sezon.wegetacyjny jest sporo póniej, jak pod Wrockiem koszą ozimy jęczmień to u nas sianokosy się zaczynają. Przynajmniej w normalnych latach. Na ten moment ok  80% zbóż jeszcze stoi.
anetakajper   Dolata i spółka
25 lipca 2018 12:30
łał  😲 to faktycznie późno!

Bera7, u Was są jeszcze wiśnie? U nas wrzosy kwitną pełną parą 🙁
A ostatnio padało z 10 dni temu? No 7... ale po deszczu nic nie zostało, tylko twarda skorupa na ziemi.
Byłam wczoraj w lesie, to grzyby są posuszone, nowe nie rosną.
No taki upierdliwy deszczyk, to nic dobrego i fajnego, choć trochę świeżości dodaje
Megane, u nas sporo sadów (akurat nie moja wieś, ale w okolicy sporo) Malina, porzeczka, aronia, wiśnia. Niestety malina i wiśnia po tych deszczach poleciała. Wczoraj sąsiadka mi dała świeżo rwaną malinę a dziś co nie zjedliśmy wczoraj poszło pleśnią 🙁 masakra.

Może i bym się z tych deszczy cieszyła, bo powietrze lepsze, ale mamy rozgrzebany remont domu :/
u nas we wsi zniwa zaczeli, owies fajnie obrodzil... u nas gorzej z sianem 🙁 laki mokre wiec ciezko suszyc, siano 2 klasa... 😫
[url=https://allegro.pl/ogrodowa-mgielka-kurtyna-wodna-zestaw-15m-i7453596007.html?utm_source=google&utm_medium=cpc&ev_campaign=_DIO_pla_dom_ogród&ev_adgr=Odstraszacze+owadów+i+zwierząt&ev_ln=PRODUCT+GROUP&ds_rl=1262526&gclid=Cj0KCQjwqPDaBRC6ARIsACAf4hBWa05AtqxxpBgtJOspRqo6izF6t3nZQVwiIP68UAaLgls0jHiBK9EaAglZEALw_wcB&gclsrc=aw.ds&dclid=CP_ErfbhwdwCFY2OGAodg58KGQ]mgiełka[/url] chyba kupię na padok 😉 i będę z końmi pod tym stała 😉
Kurde, przez te upały konie mi chudną. Dziś wygnałam o 4:30 na łąkę ale o 7:30 czekały aż je przepuszcze na ich ukochany brzozowy padoczek. Dorzucam im tam siano, ale nim już gardzą. Około 19 idą znów na łąkę, do 21:30. Siano  z nocy niby znika (ale nie całe) więc coś jedzą. Już mamy dość tych upałów. Wszędzie wkoło pada a u nas nawet kropli 🙁 tzn wczoraj coś na tyle spadło, że pobudziło gzy i komary.
Gillian   four letter word
30 lipca 2018 12:56
Moje dziadki też bardzo pochudły. Stoją w boksach, siana po korek ale jest tak gorąco, że chyba nawet nie chce im się jeść. Mama obcięła treściwe na minimum bo naprawdę nic nie chodzą... byłam wczoraj cały dzień, widziałam co się dzieje - robale wielkości wróbli, wieczorem komary. Byle do września, wtedy jest spokojnie i wrócą na pastwisko. Bleh.
Miałam bardzo ambitny plan zrobić tam kiedyś stajnię pod pensjonat, ale naprawdę nie wiem co trzeba by tam podziałać, aby zwierzaki miały spokój. Opryski jakieś czy coś? za płotem mam las, rzeczkę i bagienko a z drugiej strony pola, raj dla robactwa.
Gillian u nas to samo z 3 stron las, kilka stawów w bliskiej okolicy🙁 moje konie w nocy na pastwisku siedza a od 7 wracaja do wiat i tam sie chowają do 20... :/
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
30 lipca 2018 14:05
A u nas wczoraj była ulewa, ściana deszczu, rzeka na wybiegu :/ chociaz tyle że grabić nie musze bo wszystko na dół zmył deszcz 🙂 tylko wylęgło się pełno małych komarków.
Była susza-nie było trawy. Nie ma suszy-nie ma trawy, bo konie na łące nie chcą stać. Seniorki nie zostawie niestety na noc na zewnątrz, więc wozimy im trawe 2-3 razy dziennie plus tyle co są w stanie poskubać zanim zaatakują je komary. Bąków prawie nie ma, więc chociaż tyle.
W zeszłym roku robiłam opryski głównie na komary i był święty spokój. Jutro jade coś kupić, może teraz też coś zadziała. Orientujecie się w cenie siana w tym roku? Ja się chyba boje pytać, cały czas kupuje po 7zł i ciekawe po ile po tych suszach będzie 😉
ulewa ? a co to takiego ?
rox   ogony trzy
30 lipca 2018 14:58
Ten rok to jest katastrofa...  Tak właściwie, to jak mi konie wygryzły trawę na samym początku sezonu, czyli w maju, tak nic już nie odrosło  😲 2 hektary, trzy konie i nie ma co jeść, porażka. Teraz upały, nawet nie chcą wychodzić z wiaty. Czasem wyjdą skubnąć siana, na łąkę, a właściwie na pozostałość po łące wychodzą dopiero o 20, wracają 23-24 spać i ok 4 rano wychodzą znów do około 7... Są 24h puszczone, więc to ich wybór. W dodatku jak zawsze w tym okresie gzy się  kończyły, tak teraz dopiero się u mnie puściła taka plaga, że nie da się wytrzymać. Koszmarny sezon..
Ah, no i drugiego pokosu nie ma i nie będzie.
U nas z soboty na niedzielę była taka burza, wiat i ulewa, że orzecha mi połamało, aż wyrwało kabel ze ściany domu. Masakra jakaś.
Trawa pięknie odbiła, bo chwilę wcześniej moje pastwisko wyglądało tak:  😲


a teraz jest tak:
Ramirezowa   Ania i Urania !
31 lipca 2018 08:25
Orientujecie się w cenie siana w tym roku? Ja się chyba boje pytać, cały czas kupuje po 7zł i ciekawe po ile po tych suszach będzie 😉


kostki za 7 zł? Ja właśnie jestem na etapie dokupywania siana, niestety pierwszy pokos oddałam na sianokiszonke dla gospodarza a na kolejny się już nie załapię. Więc teraz mam, jest bardzo słabo. Nie chcą sprzedawać bo to co pokosili zostawiają rolnicy dla swoich zwierząt, ale ceny na szczęście nie tak złe. Kostki siana ładne i duże za 5 zł w moim rejonie, a baloty 130 wysokie to chyba były, ostatnio 2 wzięłam na próbę piękne i pachnące za 60 zł. Teraz przeglądam ogłoszenia to tak do 80 zł baloty. Słomy mam zapas i pellet gdzieś leży więc się nie martwie.

A tak przy okazji wystartuje z laickim pytaniem, nurtuje mnie ostatnio jedna kwestia. Stajnie wolnowybiegowe gdzie są duże stada - a okropna burza, pioruny, huragan i tak dalej. Też mam konie pod wiatą i 24h na padoku, ale w razie końca świata biegnę i upchnę je jakoś do stodoły(nie ma boksów tylko graty). Zauważyłam, że ostatnio w Polsce mamy dosyć intensywne te burze,okropne wiatry łamiące drzewa i porywające dachy. Jak zachowują się konie w takich sytuacjach? Nie martwicie się? ja jak tylko słyszę grzmoty w oddali to panikuje, nienawidzę burzy  😲
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
31 lipca 2018 08:53
Ramirezowa moje konie w czasie burzy dopiero wychodzą ze stajni. Jak mocno leje i wieje to staną zadem do wiatru i tyle. Co prawda jeszcze mi się żaden armagedon pogodowy nie zdarzył ale przy huraganach czy trąbach to i stajnia nie koniecznie jest bezpiecznym miejscem.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
31 lipca 2018 08:57
U mnie zależy od siły armagedonu 😉 Jak pada i wiatr jest, ale gałęzie nie latają, to konie chowają się w lesie. Jak wiatr jest silniejszy, to schodzą na dół i nadal siedzą w lesie, ale jak wichura się robi taka konkretna, to wychodzą na otwartą przestrzeń i dupami do wiatru stają i czekają aż przejdzie. Rozsądnie z ich strony uważam, że z lasu wychodzą wtedy 🙂 Do stajni nie chowają się nigdy przed pogodą, choćby była najbardziej parszywa, jedynie owady są w stanie je do tego skłonić.
Kastorkowa   Szałas na hałas
31 lipca 2018 09:15
Ramirezowa kilka lat temu, przez stajnie przeszła nam naprawdę ogromna wichura z samego rana.  Wyrwane namioty wojskowe, przewracało i zabierało budki służące za kasy, drewniane stoiska i można było dostać lecącą metalową łopatą. Do tego deszcz i grad. Zerwało się to w czasie kilku sekund. Jedyne co zdąrzyłyśmy zrobić to schować się do boksów z dwoma końmi bo właśnie wybierałyśmy się w teren a to była 5 rano

Reszta stada była na zewnątrz, obserwując je przez okno, jak się zaczęło to przybiegły najbliżej bramki zbiły w stado i ustawiły tyłkami do armagedonu. Bardziej panikowały te, które były w boksach (stajnia angielska)
Ramirezowa   Ania i Urania !
31 lipca 2018 11:15
Dzięki, czyli wychodzi na to, że konie jednak świetnie sobie radzą w takich sytuacjach mimo ludzkiej paniki. Będę spać odrobinę spokojniej w czasie burz  😀
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się