własna przydomowa stajnia

Szafirowa ma chyba ten Kerbla. U niej się sprawdza i dla kucy i dużych koni. Tylko balot chyba ma jeszcze w siatce.
Jak widać na poprzedniej stronie mam mniejszy dzwon z JFC. Spokojnie obsługuje się go w jedną osobę, biorąc pod uwagę, że ten większy jest po prostu 40cm szerszy, to myślę, że tur nie potrzebny, obsłuży go ręcznie jedna, ewentualnie 2 osoby. Ja kupowałam rok temu to mały kosztował 1230zł a duży 2460zł

Mały ma teoretycznie średnicę 140cm - bela 130cm wchodzi z trudem.

Ten z Kerbla wygląda fajnie, chyba bardziej dopracowany szczegółami, od tych z JFC. Ale na żywo nie wiedziałam, tylko w katalogu.
Miał ktoś z was może taki paśnik? https://www.grene.pl/pasnik-na-siano-easy-200-l.html
A nie da się jakoś taniej i skuteczniej? Jakieś pole minowe? Albo wiszące truchło dzika nie odstraszy pozostałych?


Oj uwierz, też miałam takie myśli. Szczególnie to z polem minowym.  😉
Niestety, zwykłe ogrodzenia ze słupków plastikowych/drewnianych (ale cienkich lub stosunkowo płytko wkopanych) kończyły rozwleczone przez dzicz. Tak samo za słaby prąd (elektryzator) lub za słabe "przewody" (linka,drut, plecionka) rozprowadzające ten prąd. Dzik ma nie dość, że stosunkowo grubą skórę, to jeszcze ich sierść działa izolująco. To tak, jakbyś puściła na jedno pastwisko ze słabym prądem/słabymi słupkami/słabymi "przewodami" mało osierścione konie i jakiegoś prymitywa w "zimówce". Te mniej osierścione jeszcze coś tam poczują, ofutrzony, niczym mamut, prymityw radośnie rozbierze ogrodzenie i nawet prądu nie zauważy (a przy okazji wypuści mniej osierścione 😀 ). Mieszkam "w lesie" (z każdej strony lasy, dość rozległe) - zastanawiałam się, co one takiego widzą w moim polu, że ryją, pomimo tego, że mają furę żarcia "u siebie" w lesie (dość różnorodnym gatunkowo). Odpowiedź : żrą robale i korzonki. Mam bardzo "zdziczałe" łąki leśne, także różnorodność biologiczna jest spora - podejrzewam, że jak "zrekultywuję" łąki na łąki kośne i pastwiska, to już nie będzie tak atrakcyjnie, jak jest teraz. W tym roku też jest dzików troszkę mniej (np. miałam taką grupkę 20 sztuk, przychodzących regularnie, zmniejszyła się do ok.15 sztuk), bo jednak prowadzono koło mnie odstrzały.
Kto ma drewnianą stajenkę? Mam kilka pytań...

Robię projekt na dwa boksy, małe gospodarcze pomieszczenie (siodlarnio-paszarnia) i zaraz obok wiata zamknięta na 3-3,5 ściany. Jak narazie bez szkieletu konstrukcji, bez policzenia wylewki, elektryki i ocieplenia wychodzi ponad 5 tyś.

Jest coś tańszego niż płyta osb czy to już ostateczność? Czy sama płyta jest dość wytrzymała? Ocieplać czy nie? Ile wyszło was za całość?
Deski z tartaku - calówki (2,5cm grubości)
Cena zależy od regionu, okolicy itp świerk coś koło 800zł m3 (metr sześcienny)
około 20zł m2.
Podbitka świerkowa w 2 gatunku grubości 15mm to cena rzędu 22-25zł/m2 (Sosna jeszcze troszkę tańsza ale miej trwała)

Wylewka betonowa to jakieś 260zł/m3 za B15 plus siatka zbrojeniowa 5zł m2 = to daje koszt rzędu 31zł za m2 przy warstwie 10cm betonu (z betoniarni)
Nie wiem jakie masz warunki gruntowe, zwykle trzeba zrobić jakąś podbudowę, chociaż lać na klepisko też można.

Tobie za "kostkę" wychodzi 29zł/m2 a nie wiem czy wliczasz podbudowę pod kostkę?
Wylewka jest w tej samej cenie. Są kostki brukowe betonowe po 20zł/m2 takie małe cegiełki.

Zamiast poliwęglanu okno z demobilu za 50zł.

Płyta bitumiczna i blacha trapezowa w 2 gatunku są w zbliżonej cenie - osobiście wybrałabym blachę (usztywnia konstrukcję).

Jeżeli konie są zgodne to zamiast litej ściany między boksami możesz dać kilka poprzecznych belek tylko.

Edit: dopisałam troszkę 😉
Tworek - z ciekawości (rozważam właśnie czy budować siłą mięśni małża, czy brać firmę) - za co wyszło Ci te 5000?
Tworek, pomijając koszty,  mam stajnię na trzy boksy, - pierwsze były dwa zbudowane z desek, ostatni boks dobudowany właśnie z płyty osb... i powiem tak... jakbym miała jeszcze jakiś boks dobudować na pewno nie będzie on z płyty... porównując powietrze w boksach z deskami, a w tym w osb to przepaść... W tym ostatnim boksie latem porażka... powietrze "stoi" cyrkulacji zero mimo że pod dachem jest wolna przestrzeń... Generalnie ocieplonej stajni jeszcze nie mam i raczej nie będzie, bo koniom to pasuje,  ale pewnie i tak mimo ocieplenia będzie w tych starszych boksach lepszy mikroklimat...
My też szykujemy się do dobudowy 2 boksów angielskich drewnianych. Póki co ruszamy w sobotę siłami własnymi, wiatę też tak budowaliśmy - tzn krata browarków 🥂 i z pomocą sąsiadów w dwa dni stała  😁 ale jest wielka, bo długość 8m na szerokość 3m, boksy też mają takie być. Teraz już wiadomo dokończona i z podłożem z płyt, ale boksy zrobimy chyba niższe  🤔wirek: bo coś nas poniosło i wiata ma 4m w najwyższym punkcie
Potwierdzam,deski z tartaku. Mam mniej więcej podobnej wielkości wiatę,teraz są zabudowywane trzy ściany. Też myślałam właśnie nad płytami OSB jednak to dość drogi biznes jednak. Za deskę 3,1mx15cmx3cm płacę ok 6 zł za sztukę. Takich desek na obicie całej wiaty potrzeba mi około 100 (może kilka więcej). Koszt materiału to około 600-700 zł,plus kilogram gwoździ. Ewentualnie powstałe szpary między deskami wynikające z niedokładności takiego materiału planuję uszczelnić pianką budowlaną mało rozpierającą.
Ewentualnie powstałe szpary między deskami wynikające z niedokładności takiego materiału planuję uszczelnić pianką budowlaną mało rozpierającą.


Jaki sens ma uszczelnianie szczelin w wiacie z 3 ścianami?
Iskra de Baleron, wyliczałam całość mniej więcej pod kostkę ażurową. Nie chce, żeby mi pod wiatą stała woda/siki więc naturalny odpływ. Tona dolomitu to około 40zł, więc beton nie będzie na gołą glebe, tylko na utwardzony kamień i gruz. Siatki zbrojeniowe mam z głowy. Betonu będzie warstwa ok 15-20 cm, połowa w ziemi. A wymiary to 5x8m, więc około 8m3 wychodzi.

Co do okna, nie zależy mi żeby było szklane. Będą tam się obracały konie, okno na wysokości metra.. nie chciałabym, żeby sobie krzywdę zrobiły :P Pas przezroczystego materiału od strony południa rozjaśni mi wiatę 🙂

Między boksami też nie będzie całej ściany, moje papużki by chyba zgłupiały bez widzenia się  😂

olq Wyliczylam +- ile materiałów pójdzie na ściany (płyt osb bez ocieplania - czyli drugiej warstwy płyt od środka- to koszt ok 2tyś zewnątrz i 1,400 na ściany pomiędzy) , kostkę też łatwo wyliczyć, pokrycie dachowe, od razu doliczyłam sobie drzwi do siodlarni 😁

saganek dzięki za informacje 🙂 Konie latem wychodziłyby raczej na wolny padok, natomiast martwię się tylko o zimę.. jeden to gruboskórny mamuci prymitywny kucyk, który się raczej już od września zapuszcza futrem, natomiast drugi to cieniutki i suchy qń z domieszką nie wiadomo czego, że zimą nie zarasta, wręcz wygląda jakby wgl futra nie miał  😵 Trzeci rok z min zimę przerabiam, jak łaził po wolnym wybiegu to ciut się zapuścił, rok temu futra miał jak kot napłakał, a w tym roku kuc zmienia już włosy, a młody nic 🤔wirek:

Zobaczymy jaka bedzie zima, może cieniutką warstwę styropianu się im w boksy włoży. I faktycznie drewno z tartaku wygląda cenowo korzystniej. Jeszcze pewnie kwestia impregnowania.. czym smarować?
Iskra de Baleron wiatkę mamy usytuowaną tak,że zazwyczaj jak wieje to wieje jej 'w plecy'. Z racji tego, że ukształtowanie terenu praktycznie zawsze gwarantuje stały kierunek wiatru to chciałabym, żeby przeciągu przez ściany było jak najmniej.
Tworek a jak to jest z tą ażurową płytą i podbudową z tłucznia... Jak konie będą tam sikały to to nie zacznie śmierdzieć?
Mam też do zbudowania wiatę i boję się właśnie że przy takiej podłodze szybko mi zaśmierdnie i nic nie pomogą zasypki. Konia mam kaszlaka więc to dla mnie ważna kwestia.

Reyline To faktycznie aż się prosi pouszczelniać 🙂
Ja nie mam tyle szczęścia :/ wieje ze wschodu z zachodu a i od południa potrafi  😵
Rozkminiam właśnie jak to mądrze zrobić, wychodzi mi ze muszę mieć wiatę z przedsionkiem :/
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
04 października 2018 16:18
A może na wietrzne dni i ewentualne mrozy sprawdzą się pasy z PCV takie jak w chłodniach? Ja mam je zamiast górnych drzwi w boksach angielskich i bardzo fajnie się sprawdzają, konie wystawiają przez nie głowy. Jak by były takie dłuższe do ziemi to konie mogły by swobodnie korzystać z wiaty 🙂
Iskra de Baleron co do ażuru kwestię tego co będzie pod nim zostawiam bratu 😀 Brat w brukarstwie siedzi i wie, że ma to być jak taki naturalny odpływ. Generalnie siki pewnie da się spłukać, będą wsiąkać w niższe warstwy. Wydaje mi sie, że najbardziej to śmierdzą latem, w mokrej słomie ;p

Robaczek M. pomysł bomba, gdzie można takie kupić?
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
05 października 2018 05:33
Tworek ja swoje zamawiałam tutaj https://www.armetpolska.pl/kurtyny-halowe-rulony-pcv/?gclid=Cj0KCQjw9NbdBRCwARIsAPLsnFZKfiDS3I_zfiK47NuW8trjNTPXbhMyfbAITGgFVPKEHM4tcrL8PbQaAiNjEALw_wcB  🙂
Zakładam te pasy od pierwszych chłodniejszych nocy, konie szybko się przyzwyczaiły i wystawiają przez nie głowy na zewnątrz bez problemu
Robaczek M. potwierdzam, w wiacie sprawdza się mega dobrze.
Poradźcie mi, jakie drzewa wsadzić wokół pastwiska, ale by konie ich nie obgryzały. Czy są drzewa, które im nie smakują?
Moje drzew nie jadły jak pod nosem miały wciąż siano czy trawę w sezonie zatem ten problem nie jest mi dobrze znany.
A miałam wierzby, szybko się rozprzestrzeniają jak warunki dobre.
Mam jedną taką klacz co lubi gałęzie skubać.  Nie mam już pomysłu co wsadzić, a chciałabym mieć cień na pastwisku letnim, więc takim gdzie konie chodzą tylko gdy łąka zielona. Miałam wsadzone lipy, sosny, jodły, leszczynę, miłorząb, wierzby - wszystko poobgryzała (nawet siatki ochronne nic nie dają, tak kombinuje aż jej się uda). Czy są jakieś drzewa, które nie smakują koniom?
Izabela1-2 Skoro masz delikwentkę, co wcina wszystko jak leci (jeśli chodzi o drzewka) to może podejść do tematu inaczej? Posadzić drzewa tak, żeby dawały cień, ale były poza zasięgiem zębów? Np. za ogrodzeniem, tuż przy nim? Albo skorzystać z drzewka jako z części ogrodzenia i puścić po nim pastucha? Ja mam brzozy na pastwisku (rosną sobie samosiejki, lekką przecinkę się zrobiło i sobie rosną - część na opał pójdzie jak przyjdzie czas, na razie służą za cień) i niektóre z nich robią za "słupki" - akurat tu mi nie przeszkadza, że obgryzają, ale gdyby mi przeszkadzało, to pewnie puściłabym pastucha nie tylko "w poprzek" drzewka (poziomo) ale i pionowo wzdłuż pnia - może to zniechęci zwierza do obgryzania? Minus - drzewko musi być na tyle duże, żeby mu nie zaszkodził izolator - bo roślinkę szlag trafi i trzeba dbać o to, żeby gałązki nie sięgały do pastucha (drzewo z jednej strony "łyse"?)... To taki luźny pomysł, siatka ochronna nie kopie, zaś jak dostanie kopa przy próbie "okorowania", może przestanie? 
Ja mam sosny za pastuchem. Zimą jak stoją na zimowym padoku nie mają do nich dostępu. Jak puszczam wiosną na łąki; to mają dostęp, ale nie są zainteresowane dopóki jest jakaś inna zielenina 😉 stoją w brzozowym zagajniku. Nawet nie skubną kory, czasem liście wczesną wiosną z tęsknoty za soczystym. Wierzbę nawet nie zauważyłam, kiedy została po niej karpka, choć ją chyba też pożarły z korzeniami. Dęby okorowane nawet te stare i podsuszone. I choć żołędzie są podobno szkodliwe, to chrupią je jak orzeszki 😉 kiedyś wet mi powiedział aby sie nie przejmować :/
Moje zostawiają w spokoju orzecha włoskiego, a bardzo szybko rośnie.
Moje maja rozne roslinki na pastwisku i rozne drzewka, jedyne jakie obgryzaja to swierk. No I czesto jak pojawi sie nowy kon to nalogowo wcina sosne, ale z czasem przechodzi. Innych drzewek nie ruszaja.

Zembria A jak jest u Ciebie?

Ps. Nie mam polskich znakow, dzieciaki cos mi poprzestawialy ..
I choć żołędzie są podobno szkodliwe, to chrupią je jak orzeszki 😉 kiedyś wet mi powiedział aby sie nie przejmować :/


U mnie to samo. Na nocnym padoku mam dąb, na wybiegu zimowym który jest również przejściem na łąki są dęby, na łąkach to samo. No i na wyścigi żrą te żołędzie. Ale tylko na nocnym padoku. I żrą już te żołędzie ładnych parę lat i nigdy nic żadnemu nie było. Także myślę, że one są szkodliwe ale gdyby zjadły kilka kilo na raz.
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
08 października 2018 06:59
Moje sosen praktycznie nie ruszają, czasem na wiosnę młodsze gałęzie z kory obgryzają i jeśli jakieś drzewko ścinamy to młodą korę z czubka. Chyba mają tych sosen powyżej uszu 😉 Świerczki posadzone zeżarły zimą, musieliśmy odgrodzić, latem nie ruszały ich. Brzozy obgryzły takie młodsze, jak kora już taka sękata, to nie ruszają tych drzew. Lip za to nie ruszają, nie smakują im wcale, takie młode mam, wydawałoby się, że smaczne, a zostawiły je w spokoju. Dęby młode i takie starsze, ale jeszcze z gładką korą, zostały pożarte. Dzika róża, taka duża, z grubym pniem już, też pożarta została.
Teraz udało nam się ogrodzić dla koni nieco ponad pół hektara (nasza dzierżawa + działka obok) takiej dzikiej trawy z krzakami, drzewkami i chwastami, to mają całą zimę co robić 😀 Będą tam popołudniami czyścić i karczować te krzaki, to potem powiem co oszczędziły 😉 Póki co zabrały się za lilaki, śliwki węgierki i jabłonkę, orzech włoski też tam rośnie, to zobaczę czy się do niego dobiorą.
Mam pytanie... Co na ogrodzenie do lonżownika? W sensie jakiś sznurek? Mam słupki tylko właśnie nie mam pomysłu co między te słupki. Jak macie to rozwiązane u siebie? Dodam,że niestety stałe ogrodzenie nie wchodzi w grę, bo lonżownik powstaje na dzierżawionym polu sąsiada. Coś nie bardzo drogiego... jakieś pomysły?
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
08 października 2018 20:49
Taśma parciana. Kiedyś można było znaleźć w necie w fajnych cenach.
Aleks   Never underestimate the possibility for things to improve in ways you cannot yet imagine - Karen Rohlf
08 października 2018 20:57
Ja miałam długo zwykła taśmę, taką od pastucha, trzy rzędy i sprawdzało się.

Co do drzewek to u nas nie ruszają głogu, niby to krzew, ale można prowadzić jak drzewo, szybko rośnie. Nie jest jednak zbyt wysoki i nie zbyt rozłożysty, za to bardzo ładnie wygląda.
Z krzewów szybko rosnących i osiągających znaczne rozmiary polecam dziki bez/czarny bez, wiosna pięknie kwitnie, jesienią to apteka. Konie nie ruszają w ogóle tego, za to moje kozy bardzo chętnie  😵

U nas dużo wierzby - koński przysmak, nie polecam na pastwisko chyba że za ogrodzeniem w pewnym oddaleniu. Mamy też kasztanowce, dęby, klony, jesiony, lipy i jedną brzozę - starodrzew raczej nie do ruszenia już, ale zdarza się, że się któryś przypiąć próbuje, dlatego wygradzam je. Szkoda mi drzew, takie okazy za mojego życia już nie urosną. Młode drzewka owocowe młócą jak leci, za to stare leciwe jabłonie i grusze, które mamy zostawiają w spokoju.
Za orzecha włoskiego się nie brały, nie interesowały ich też lipy i topole. Topole to jednak kruche drzewa więc przy silnych porywach wiatru mogą się połamać.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się