własna przydomowa stajnia

U mnie dziś padało 20 minut. Dobre i tyle, choć zaraz wyszło słońce i wszystko obeschło.
Puściłam już konie na "trawę" tzn wygradzam codziennie z 500 metrów kwadratowych i przez pół dnia wycinają do gołego. U nas nie zapowiadaja deszczy w ogóle 🙁
Konie na sianie głównie, ta trawka to jako miła przekąska popołudniowa.
U mnie również dwa te i bylejakich opadów, ale to zawsze coś! Jutro chce w końcu puścić konie na trawę, bo widać że już by chciały trawy..
Trochę zmienię temat, bo jako jako żółtodziobowi w temacie (zaczyna nam 2 rok z końmi w domu), uzbierało mi się parę kwestii do rozkminienia.

Zmieniliśmy tryb wypuszczania koni w ramach oszczędzania łąk i jest wydzielona część do zniszczenia gdzie by podczas deszczów dostawali zielonkę. I tu pierwsza rzecz - czym kosić zielonkę. Na razie kosiłam kosą najzwyklejszą ręczną, ale zastanawiam się czy nie istnieje bardziej praktyczny sposób.

Druga rzecz, jak długo przestawiacie swoje konie na samą trawę? Albo cały rok dostają na noc siano? Chodzi mi głównie o wolnowybiegowce.

I ostatnia bolączka - kwestia treningu. Mam młodego konia, niebawem 5-latka. Na razie ogarnęliśmy relatywnie porządnie podstawy -  znaczy kopyto jest ogólnie ogarnięte i nie sprawia żadnych problemów, gaz/hamulec/podstawowe zmiany ustawienia/wydłużanie wykroku itp. na miejscu plus został oswojony ze światem i nauczony chodzić po rozmaitym terenie - niestety nie umiał tego. Teraz będę się zabierać za bardziej gruntowną pracę ujeżdżeniową, ale mamy tylko pochyłą łąkę. Czy jest to duży problem? Jak szkolicie swoje młodziaki w takich warunkach? Budowa ujeżdżalni mi się za bardzo nie uśmiecha. Młody i tak ma być głównie koniem rajdowym, na razie radzi sobie super, tyle, że jest trochę krzywy, zatem ujeżdżenie niezbędne.
Zależy ile zielonki potrzebujesz i jak wyglada trawa którą możesz na tą zielonkę kosić - ja używam kosy spalinowej z nożem zamiast żyłki, ale jak trawa za miekka i niska to średnio idzie

A jeśli chodzi o jazdę to sama nie mam przy stajni placu do jazdy - szkoda mi trawy poświęcić więc ratuję się nieuzytkami w terenie i ścierniskami jak są dostępne - jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma...
unity  Znajomi kosili kosiarką listwową, na allegro jest ich sporo,one nie mielą trawy tylko zostawiają ładny pokos. Ja mam konie bezstajenne ale latem mamy taką plagę much że na pastwisko chodzą tylko na noc, w dzień dostają siano. Do pastwiska przyzwyczajam stopniowo ok 2 tygodni
My też kosimy trawę kosą spalinową z nożem (zamiast żyłki). Konie też przyzwyczajam do trawy tak ok 2-3 tygodnie. I tak jak u poprzedniczek konie latem chodzą po pastwisku tylko nocą, bo w dzień nawet ze stajni wyjść nie chcą (i żrą wtedy siano)  😉
A z placem do jazdy- mam ogrodzony kawałek łąki, w miarę równy. Tylko tam jest dosyć miękko i jeżdżę tylko wtedy kiedy jest sucho, bo jak popada to trawę moment zniszczymy kopytami. Drugie miejsce na jazdy mam malutkie- takie 25 na 16 m. Ale tam jest akurat zawsze sucho i podłoże dosyć dobre do jazdy, a i trawa nigdy nie rośnie jakaś szczególnie duża to nie jest mi aż tak szkoda jeździć po niej. Jakoś radzić sobie trzeba.
unity ja mam pochyla ujezdzalnie i to mocno, ale koszty wyrównania terenu zbyt duze... ja tak trenuje skoki nawet 🙂
Dziękuję za wszelkie podpowiedzi  :kwiatek:.

Też trenujemy gdzie się da, bardzo dużo robimy w terenie. Lubię się np. na drogach leśnych bawić i rożnym sposobem ślady zmieniać. Gdzieś kiedyś odgapiłam. Tak to staram się w miarę precyzyjnie po odgrodzonym kawałku jeździć. Tak czy siak, fajnie po ujeżdżalni sobie pojeździć i to jest jedyna rzecz za którą tęsknie za pensjonatami. A tak, to tylko dobrze, że konie w domu. Rok w domu był bezproblemowy, konie tylko chwilę stali w pensjonacie i już są problemy do odrabiania.

Wczoraj u nas był cudowny wiosenny dzień pełen słońca, zapuściliśmy się daleko nawet nowe rajony do jazdy znaleźliśmy w naszych górach.
Dzisiaj znów paskudnie, siąpi, rano 2 stopnie - ale pewnie wszędzie się teraz ochłodziło.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
05 maja 2019 22:25
Czy jaskółki w stajni to jakieś zagrożenie dla koni? Pytam, bo rok temu sąsiadów kury niemal zabiły mi konia i teraz boje się ptaków w pobliżu koni. Wole dmuchać na zimne dlatego pytam, mam jedno gniazdko w boksie. Niby z tego co pamiętam przeważnie w stajniach były jaskółki ale wole usłyszeć zdanie innych 🙂
Nie ukrywam że wolałabym żeby tam ich nie było, bo boje się ptaków 😉 wole myszy, szczury ale ptaki mnie przerażają. Ale jak kopytnym nie zaszkodzi ich obecność to niech tam sobie już żyją.
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
05 maja 2019 22:41
Wyłapują owady 🙂
w oborach z krowami mlecznymi, jaskółki i wszelkie ptactwo są zakazane. Nawet kur nie wolno hodować w gospodarstwie. Ale nie wiem dlaczego, nie pamiętam.
U mnie co roku jaskółki budują dwa gniazdai odhowują młode. Jeszcze ich nie ma. Kilka lat temu koń miał przez dwa dni, jakieś pryszcze, wet nie znalazł przyczyny, więc stwierdził, że mogło to być od ptasiej, jaskółczej kupy.
u mnie po 4-5 gniazd w kazdym boksie, nigdy jakiś ,,sensacjii,, z ich powodu nie było, oprócz ofajdanych poideł 🙁
rox   ogony trzy
06 maja 2019 07:48
U mnie też jaskółki w jednym boksie i kilka gniazd na ścianie pod dachem. Ja tam żyję z nimi w symbiozie. Szanuję jaskółki, zżerają ogrom owadów i ogólnie są sympatyczne  💘  Nigdy nic z ich powodu się nie działo, oprócz tego, że nie mam w ogóle  much w stajni 🙂
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
06 maja 2019 09:47
Do nas wczoraj właśnie przyleciały nasze jaskółki 😀 Mamy tylko jedno gniazdo, ale i tak muchy ładnie wyłapuje ta nasza parka 🙂 Nie narzekam na ich obecność.
unity Co do placu pochyłego, to mój jest mocno pochyły, do tego piach się kopny bardzo często robi :/ Ogółem bardzo trudny jest dla koni. Od zeszłego roku mamy też drugi plac, wiekszy, mniej nachylony i z podłożem "trawiastym". Miało być to pastwisko, ale przez zeszłoroczną suszę szlag je trafił i zaczęliśmy tam jeździć. Powiem Ci, że konie zrobiły dzięki temu ogromne postępy! Tamten bardziej pochyły plac był dla nich zdecydowanie zbyt trudny, ciężko im było pracować, bo nie dość że mały (24x25m) to albo pod górkę, albo z górki, albo kopnie... no nie. Teraz dopiero widzę, że bylibyśmy o wiele dalej gdyby było od razu gdzie pracować normalnie. Więc jeżeli masz możliwość pracować gdzieś gdzie jest równiej, to się nie zastanawiaj, nawet kosztem trawy. Moje trawę mają jako dodatek, a tak to cały rok na sianie są.
dea   primum non nocere
06 maja 2019 14:50
u mnie po 4-5 gniazd w kazdym boksie, nigdy jakiś ,,sensacjii,, z ich powodu nie było, oprócz ofajdanych poideł 🙁


Widziałam gdzieś patent: półeczka ze sklejki ponad żłobem/poidłem, pod gniazdem. Przechwytywała "spadki" z gniazda i było czysto pod nią. Nie masz takiej opcji?

zembria, trochę mnie zmartwiłaś. Ja właśnie zauważyłam, jak młodemu jest bardzo trudno, chociażby tak podstawową rzecz jak rytm utrzymać. I mogę sobie tłumaczyć, jeżeli co chwila wpada w dziurę, lub się w dół rozpędza. Jedynie pod górkę w miarę utrzymuje ładny i regularny ruch. Nasza ostatnia jazda na ujeżdżalni - to było w miarę precyzyjne dogadanie się i co do rytmu i kierunku, I skracania/wydłużania wykroku.
U nas niestety płaskiego wcale nie ma. Mamy urokliwe widoki, ale ma to swój minus. Jedyne co wykminiłam, to jest nad nami w lesie takie miejsce do magazynowania drewna. Większość roku tam drewna nie ma. Jest relatywnie płaskie z pojedynczymi kamieniami. Jak z młodym pójdzie bardzo trudno, to spróbuję duże kamore wyzbierać i tam jeździć.
Widziałam gdzieś patent: półeczka ze sklejki ponad żłobem/poidłem, pod gniazdem. Przechwytywała "spadki" z gniazda i było czysto pod nią. Nie masz takiej opcji?

My tak robimy co roku, także sprawdzony patent.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
07 maja 2019 17:04
Uratuje jakoś sytuacje?
Trzymam konie na klepisku, na to piach i słoma. Kucynka jutro ma badania i musi być na czczo więc muszę ją postawić na trocinach. Badania miała.mieć w piątek, zamówiłam końskie trociny ale dojdą pewnie jutro lub w czwartek. Mam trociny z tartaku, dość drube i z drzew iglastych jednak jest w nich sporo pyłku. W zimie normalnie daje je pod słomę ale dziś musze je dać same, zaszkodzi to bardzo? Kucka nie ma problemów oddechowych, stoi w boksie angielskim z otwartą góra plus obok boks też jest otwarty (między boksami jest ścianka działowa). Zmoczyć te trociny czy nie przeżywać 😉
Sam fakt że Balbina ma być po kolacji na samym powietrzu i wodzie jest dla mnie mega stresujacy, a do tego jeszcze te trociny  😵
Jesteś pewna, że z głodu nie zacznie jeść trocin?
Tego bałabym się bardziej niż kurzu, naprawdę. Podstawiłabym kobyłę na betonie jak to tylko jeden dzień.
rox   ogony trzy
07 maja 2019 17:16
Robaczek M., ja też uważam, że może jeść trociny i najlepiej postawić w kagańcu albo na klepisku.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
07 maja 2019 17:28
W sumie nie pomyślałam o tym  😡 ale to już nie pierwszy raz na trocinach z głodówka i nigdy nie było problemów. Będę ją obserwować w nocy, jak będzie wyjadać to wybiore wszystko. W nocy ona i tak w sumie mało zjada, ma malutką siatke z sianem i zjada góra 1/4 a tam wchodzą max 2 plastry siana a i tak zawsze daje jeden. Dziś mam jej dać wcześniej kolacje i troche siana do skubnięcia po, później ona się wyleguje i zaczyna jeść nad ranem a o tej to już będziemy jej pilnować. Badania ma o 8😲0.
U mnie dramat z kopytami. Są tak wysuszone i twarde, że już nie jestem w stanie sama ich robić. O ile kopyta, tj puszka się nie kruszy, nie pęka, tak podeszwa jest jak skała, nie wykrusza się, tylko powstają pęknięcia. Bez rosy i wilgoci, jak kowal to podbierze, to wszystkie będą znów macać jak w zeszłym roku w tej suszy. Powinnam już rozczyszczać, ale już mam stracha 🙁
Nie wiem jak je nawilżyć (rozmiękczyć) od spodu.
Konie szczęśliwe poza tym, bo puszczam na trawkę, ja nieszczęśliwa, bo ta trawka niedługo bez deszczu się skończy. Ma z 5 cm i już schnie. U nas deszcze nie padają nadal, choć zapowiadali w majówkę, później po majówce, teraz zapowiadają na weekend, ale z tych zapowiedzi nic nadal nie wychodzi. 🙁 Ot sobie ponarzekałam 😉
Megan , chwile przed werkowaniem złóż gruby kawał waty namoczony w wodzie tak żeby ciekło, podłóż pod kopyto zawiń workiem foliowym i taśmą , po ok 5 min ściagasz i werkujesz 🙂 najszybciej to zrobić błoto i tam wsadzić konia z kopytami 🙂
Blucha właśnie myślałam o pampersach  😂  😁
dea   primum non nocere
07 maja 2019 22:51
Pampersy wiążą wilgoć, zły pomysł, chcesz żeby kopyto było mokre właśnie. Najlepiej zrób sobie gdzieś błotko kilkoma wiadrami wody, zapakuj tam konia przy siatce z sianem na pół godzinki, wyprowadź do rozczyszczania. Tylko nie czyść tych kopyt od razu! Te, których nie robisz, niech zawierają błotko jak najdłużej, bo po kolejnej pół godzinie będziesz mieć znowu kamienie 😉
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
07 maja 2019 23:24
Megane, namocz w butach z dętki. Współczuję braku deszczu 🙁

Biorę się za stały płot na dużej łące. Chciałam zrobić zwykłe wyście z zasuwanych 2 żerdzi i pastucha. Mam trochę obaw od strony uliczki, gdzie chodzą turyści. Jakie są patenty na zamykanie pastwiska, takie żeby ktoś postronny nie otworzył? I wiadoma sprawa: nie za miliony 😉 Płot będzie z jedną żerdzią od góry reszta pastuch.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
08 maja 2019 05:45
Bardzo się martwiłam tym ewentualnym podjadaniem trocin, co godzinke była kontrola ale maluch wylegiwał się i spał do 06😲0 🙂 nie podjadała trocin, wypiła z nudów chyba całe wiadro wody, patrapecik i okienko wylizała ale przetrwała. Teraz wygląda cały czas przez okno i nawołuje, że czas na jedzenie. W brzuszku pewnie przeciąg, mam nadzieje że wet dojedzie na czas, bo obawiam się że mały głodomorek nie wybaczy mi zbyt długiej głodówki (ja to przeżywam chyba jeszcze bardziej, obiecałam jej wczoraj że najpóźniej o 10😲0 dostanie sianko🙂😉
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
08 maja 2019 06:18
U mnie też nadal sucho, z kopytami czekałam na jakiś deszcz, ale się nie doczekam chyba 🙄 Mam takie złogi podeszwy, że chyba odrost z 1,5 cm będzie jeśli to wypadnie, jak nie lepiej 😉 Podpiłowuję jedynie, żeby ściany nie wystawały za bardzo i pierd... nie robię 😉 Szkoda mi noży i rąk. Kiedyś pewnie spadnie deszcz. Kiedyś 😂
Pati2012   Koński insta: https://www.instagram.com/mygreybay/
08 maja 2019 06:20
Megane  u nas sprawdza się nałożenie na kopyta gliny, takiej mokrej, błotnej papki 😉 najlepiej nawet 2 dni przed. Tak "przykleić" do kopyta
A przy braku gliny to najlepiej tak jak wyżej, moczenie w kałużyz  z błota
Dzięki dziewczyny, w takim razie zrobię koniom radochę i wyleję trochę wody aby błotko wyszło. Pewnie będą się przepychać i tarzać  😵
Na biegunach a jak te butki się robi?
O pampersach myślałam, bo mimo, że wchłaniają wodę, to jak jest jej już za dużo, to jednak jest w nich wilgoć, i łatwo zainstalować na kopycie.
Już sama nie wiem. Mam na działce takie stawiki do zbierania wody, aby na łące nie stała, ale wyschły  😤 bo bym tam konie wprowadziła. Wszystko wysycha, w lesie bagna też suche 🙁

Jedyny plus tego braku deszczu to taki, że nie mam robactwa. Ale jaskółek też jeszcze w tym roku nie ma 🙁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się