Ile kosztuje Was utrzymanie własnego konia?

aneta   foto by Tynka
30 stycznia 2012 18:15
Ja się zastanawiam jak utrzymujesz konia za średnio 175 zł / miesięcznie, skoro tona siana z transportem to koszt ok 700 zł a w miesiącu pół tony spokojnie 2 konie zjedzą... werkowanie 100 zł co 6-8 tygodni, szczepienia, odrobaczenia. Do tego owies, ściółka, woda, prąd, naprawa ogrodzeń, własna praca etc... Nawet w rodzinnej hodowli więcej aktualnie wychodzi przy częściowo własnej paszy i ściółce...
Mi pod domem wychodzi ok 300 zł/mc koń w wersji minimum bez kosztów pracy , ogrodzeń , nawożenia i dosiewania pastwisk, etc...
[/quote]
Już spieszę z wyjaśnieniami🙂 Wszystko wyprodukowane jest we własnym gospodarstwie, województwo pomorskie policzone orientacyjnie( nie chodzę z kalkulatorem:P)

* owies( koszt produkcji jednej tony- 300 złotych. W sezonie zimowym po 3 kg na ogon. W sezonie pastwiskowym- 0,5 kg.
Koszt roczny- 370 zł
* siano( 15 kg na jednego) i słoma jęczmienna do oporu, tylko w sezonie zimowym- 950 zł + 300 zł, co daje- 1250 zl
* marchew- 3,5 tony po 90zł/t - 320 zł
* witaminy- najzwyklejszy hipovit extra- 50 kg- 500 zł plus 20 zł za lizawki.
*odrobaczenie( tak, tylko 2 X w roku) 240 zł
* szczepienia( tężec i grypa) 140 zł
* woda i prąd- 100 zł( na pastwisku płynące źródełko)
* werkowanie- 4X po 100 żł
* pastwisko( nawóz, podatek i paliwo)- 700 zł
* jabłek( mamy własne sady), suchego chelba( mamy rodziców) i smakołyków( ciastka, cukierki)  nie liczę
* " końskie gadżety" kupywane były skrupulatnie przed nabyciem koni więc teraz jest ewentualna wymiana bąź niewielkie zakupy- dajmy na to pozostałą kwotę.

Amortyzacji budynków, sprzętu nie ma co liczyć ponieważ jest to niewielki procent przy pozostałej ilości zwierząt.
Mąż zagląda mi przez ramię i stwierdził, że chętnie sprzedałby siano po takiej cenie 🤣( Gaga) Oczywiście nie liczone były żadne" nagłe wydatki"- odpukać.


Podziwiam Was za  wyrzeczenia na rzecz koniowatych. Pewnie znajdą się osoby, które skrytykują  nasze metody hodowlane, ale ja jestem zadowolona- koniowate zresztą też 🏇




kujka   new better life mode: on
30 stycznia 2012 18:18
aneta, werkujesz konie 4x w roku? znaczy co 3 miesiace?
aneta   foto by Tynka
30 stycznia 2012 18:21
To nie jest stały termin. Wszystko jest zależne od stanu kopyt. Ale mniej więcej tak to wychodzi.
aneta, to podziwiam. My statystycznie co 2 m-ce, ale "w między czasie" 2 razy ja zdążę podłubać.
aneta   foto by Tynka
30 stycznia 2012 18:27
bera7 podliczałam usługę za którą płacę oraz przybliżoną jej częstotliwość. Co nie oznacza, że sama nie zajmuję się kopytami( tak potrafię się posługiwać nożem czy tarnikiem) choć specem nie jestem. By uprzedzić kolejne pytania: kopystki i szczotek do czyszczenia tez zdarza mi się używać- czasem nawet dwa razy dziennie🙂
Mąż zagląda mi przez ramię i stwierdził, że chętnie sprzedałby siano po takiej cenie 🤣( Gaga)

Fakt teraz mi się grubo porąbało  😡. Płacę 170 zł za 2 bele po 250 kg każda - z transportem. Czyli za tonę płacę 340 zł. Czyli grubo przesadziłam. Przepraszam
Ale u nas, znaczy w zach - pom, cena 1 belki dochodzi i do 100zł / szt  😲 Z racji bliskości granicy - Niemcy wykupują siano i braki na rynku dobrych objętościowych odczuwamy dość mocno :-( Szczęściem mam stałego dostawcę, który na razie ceny mi nie zmienia :-) jednak przy cenie 100 zł/belka - 1 tona bez transportu wyjdzie 400 zł - z transportem dobre 500 zł... niemało :-(
Witam was . Chcę kupić niedługo własnego 4 kopytnego , ale moi rodzice nie są jacyś , że to tak ujmę '' kasiaści '' szukam jakiegoś w miarę przyzwoitego pensjonatu w okolicach Bydgoszczy i znalazłam kilka .. jeden do którego planuję wstawić kosztuje 500 zł msc . a konika planuję mieć na jakoś lato , jesień bądź zimę bieżącego roku stajnia ma Ma halę , dobudowywują więcej boksów , karuzelę itp . za jakiś rok dwa ma podrożeć do ok 750 zapewne się przeniosę gdzieś indziej , ale na razię wstawiłabym do tej stajni . I mam do was pare pytań .. ofertę którą przeglądam , jest to oferta o kupnie źrebaka 2 latka ma .. no i zastanawia mnie ile w przyszłości by mnie wyniósł . Podków raczej by nie miał , werkowanie , szczepienie bodajże , odrobaczanie i tarnikowanie . U nas bodajże odrobaczanie 30 zł za inwermektynę czy jakoś tak , 50 zł za werkowanie .. i zastanawiam się czy te koszty nie wyjdą do ponad 800 zł . Mój konik nie byłby jakimś modnisiem .. z 3 - 4 czapraki nam na pewno by starczyły , jedna derka , jedne owijki , ochraniacze itp . Jest to koszt jednorazowy , którego mogę dokonać w późniejszym czasie od kupna konia .. więc liczę tylko weta , musli , biotynę czy coś itp . i czy posiadanie takiego konia surowo będzie mnie kosztować i czy to na prawdę z początku przed kupnem wydaje się takie straszne ? . Z góry dziękuję za odp . ; )
to może daj rodzicom jeszcze te dwa lata żeby stali się kasiastymi i kupili ci konia, a nie dzieciaka...no bo co będziesz z nim robić razem  z tymi boksami i karuzelą? 🤔wirek:
Asiorowa, gwarantuję Ci, że nie dasz rady obliczyć, ile Cię to wyniesie, bo np wyskoczy, że trzeba zęby zrobic, czy się zaziębi, nie mówiąc juz o kontuzji 😉
Asiorowa a moze przemysl na poczatek wspoldzierzawe konia albo wykup sobie abonament na codzienne jazdy w jakims osrodku? Rodzicow wyniesie to zdecydowanie taniej, a Ty bedziesz miala codzienny kontakt z konmi bez zobowiazan, ktore moglyby Cie przerosnac.
Rozumiem doskonale chec posiadania wlasnego konia, ale uwierz mi, ze jesli posluchasz glosu rozsadku wyjdzie to wszystkim na dobre. Zarowno Twoim rodzicom, Tobie jak i zwierzakowi.
Moim zdaniem bez sensu jest odliczanie ile nas wyniesie utrzymanie konia, bo niczego nie da się przewidzieć. Takie wyliczenia się w życiu nie sprawdzą. Lepiej liczyć po fakcie niż przed 😉
Poza tym Asiorowa do tego co wypisałaś wypadałoby dodać przynajmniej koszty zajeżdżania młodzika. I dużo, dużo więcej rzeczy.
olaela   Klub Różowego Jednorożca
04 kwietnia 2012 19:46
I zastanowic sie, czy zostana jakies srodki na wlasny rozwoj jezdziecki do momentu az kon osiagnie wiek do zajazdki.
A to istotna sprawa i niebagatelny koszt (sorki za brak polskich liter)
Asiorowa, tak jak napisali moi przedmówcy - tej sumy nigdy nie da się określic na pewniaka. Tym bardziej,że mówisz o młodym koniu. I wiem co mówię, bo sama mam dwa konie, które utrzymuję w Warszawie sama (nadal jestem studentką), z czego jeden to roczny źrebak. Takie konie powinny dostawac różne dodatki witaminowe, a najlepiej paszę uzupełniającą do owsa, coby później nie bujac się np. z problemami kostnymi wynikającymi z rozwoju itd. I tak, worek przeciętnej paszy to ok 70 zł, przy czym ze dwa można liczyc na miesiąc na konia. Koszty takie jak odrobaczanie czy szczepienie są kosztami śmiesznymi przy leczeniu jakichkolwiek kontuzji. I w tym wypadku, jak ( Boże broń!) koń zakuleje, okaże się że musi byc kuty ortopedyczne to tu się robią koszty połowy pensjonatu. Ja tak miałam, z 18 letnią kobyłką, która nigdy nie kulała aż do tego pierwszego razu no i bach- kucie ortopedyczne po 360 zł człowieku płac raz na dwa miesiące. Poza tym tak jak już było wcześniej wspomniane- masz takie umiejętności aby podjąc się zajazdki młodziaka? Jeśli nie to koszt trenera będzie na pewno spory.... to jest studnia bez dna. Pomimo,że mówisz  że nie zamierzasz miec sporo sprzętu, to siodło trzeba kupic a to 2 tys lekką ręką, ogłowie, kantary, szczotki....potem jakieś preparaty, a bo to strzałki gniją, a bo katarek się pojawił, niestety zawsze coś.
Jeśli masz pewnośc,że rodzice Ci na to dadzą, to jesteś szczęściarą. Jeśli nie, to poczekaj aż sama zaczniesz zarabiac, tak żeby wiązac  koniec z końcem i w międzyczasie ucz się na innych koniach. To jest prawie jak z dzieckiem, decyzja na całe życie 🙂
Asiorowa, tak jak napisali moi przedmówcy - tej sumy nigdy nie da się określic na pewniaka.

Ależ da się, jak najbardziej - koń będzie zdatny do czegokolwiek poza mizianiem za dwa lata.
24 x 500 zł = 12.000,-. Tyle trzeba dodać do obecnej ceny by mieć za dwa lata konia, który nic nie umie (chyba, że zmienimy wątek, kupimy trochę sznurka i nauczymy go kłaść się "na żądanie" i dorobimy do tego teorię, że tak jest lepiej, zdrowiej dla kopytnego itd.) Do konia własnego nikt siodła nie da - więc kolejne min. 1500 - 2000 zł. Wydatki nieprzewidziane - kolejne kilka tysięcy w ciągu dwóch lat.
W wariancie optymistycznym w ciągu dwóch lat koń będzie kosztował 20 tys. zł - i nie będzie to koń profesor, nawet nie magister.
Lepiej, IMHO jest kupić konia później - a zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na dobrego instruktora/trenera. Potem, jeżeli sprawy będą szły w pożądanym kierunku - zastanowić się nad czymś używanym.
ekuss   Töltem przez życie
04 kwietnia 2012 21:16
W Polsce to macie ceny  😲

U mnie:
-miejsce w stajni (sama sprzątam boks, raz na jakiś czas mam wachtę i daję jeść koniom, jeżdżę na niektórych itp): 200 zł
-siano mi wychodzi ok. 200 zł na miesiąc
-trociny 80 zł
- pasza 120
- do tego kowal,jakieś suplementy itp.

Tak w 5-8 tyś zł max na rok (bo latem jest na pastwiskach i tam płacę ok 80-100 zł na miesiąc, wielkość kilku ha, bieżąca woda-leci cały czas żeby się nie zapaprała (w IS zimna jest za darmo), do tego sól )... 

Nie spotkałam się tutaj ze stajnią za 1000 lub więcej (oczywiście z wliczonym jedzeniem, trocinami i stajennym...) ... a mamy 2 hale, 2 tory, duuużo ścieżek, zewnętrzną ujeżdżalnię, ogromne pastwiska, lonżownik.... Tylko,że to jest jakby ,,osiedle" i jest jeden ośrodek i ok 50 prywatnych stajni na 5-20 koni , co prawda niektóre są puste,ale łącznie mamy ok. 400-500 koni, ale z 70% to hodowlane, młode, źrebaki i rekreanty chodzące tylko w teren...


Co prawda luksusów w stajni ,w której teraz jestem nie ma,ale mamy automatyczne poidła, ciepłą wodę,kuchnię,w-c i nawet kompa ,a konia sama utrzymuję... a chodzę do liceum i pracuję tylko sezonowo (zresztą na konia też sama zarobiłam),więc myślę,że jak się chce to się da- tylko wiadomo- wszystkiego mieć się nie da , trzeba zawsze myśleć gdzie kupić taniej trociny, paszę czy lizawkę, nie wydawać na przysłowiowe pierdoły... chociaż ja sobie nie wyobrażam kosztów utrzymania konia w Polsce...a szczególnie przez młodą osobę/ucznia,który wiadomo,że nie jest w stanie wiele zarobić...
no niestety uczeń który poza szkołą chciałby zarobić na utrzymanie konia nie obejrzałby tego konia ni razu w miesiącu bo po szkole siedziaby w pracy do nocy i może by ten 1000 uskrobał...
Siodło kupuję od przyjaciółki . Hm , niestety próbowałam dzierżawić i w ogóle , ale raz koń zakulał raz coś tam i raz coś tam , wiem  , że posiadanie takiego 4 kopytnego jest ciężkie . Ale z jednej strony , gdy nigdy nie spróbuję to nigdy się nie dowiem .. z drugiej strony też , taki koń młody może wiele nauczyć . Ale jak zachoruje jakoś poważnie i jak sobie nie będę z nim radzić ; x .. Będę musiała się poważnie nad tą decyzją ogólnie zastanowić .. dziękuję wszystkim za pomoc .. : ) .
a niby czego może nauczyć taki młody koń? 🤔
a niby czego może nauczyć taki młody koń? 🤔


jak to czego? jak zajezdzic żeby nie pojezdzic.
a niby czego może nauczyć taki młody koń? 🤔

Jeśli jest się krytycznym to - pokory !! i dodatkowo szacunku dla dobrych jeźdźców.  😁
pokora93Lepiej liczyć po fakcie niż przed wink

Po to w ogóle lepiej nie liczyć, bo można czasem zawału dostać;p 😵
Mnie młody koń nauczył, że do końca roku będę jechać na debetach:P

A tak na serio, masz pracę Asiorowa?
Bo jak ja kupiłam pierwszego konia, to robiłam na dwa etaty, a i tak ledwo starczało, i potem musiałam go sprzedać.
Jeśli nie jest ona stała (a rzadko kiedy ma się tą pewność w obecnej sytuacji) to musisz brać pod uwagę ewentualną późniejszą sprzedaż.
Dasz radę psychicznie się pozbyć konia? Oddać go komuś kto mu zapewni lepszy byt?

Poza tym, bierz pod uwagę CIĄGŁY wzrost cen, oraz koszty treningów, bo na młodziaka nie ma się co pchać bez doświadczenia.
Wiem to sama po sobie, myślałam, że pół roku doszkalania starczy na przypomnienie sobie "jak to było" a tu klops.
Sama się na minę wsadziłam, choć - nie żałuję.

Ktoś kiedyś tu napisał, że koszt utrzymania to 1/2 wydatki stałe: pensjonat, wet, kowal, suplementy, treningi i dojazd, druga połowa to nieprzewidziane wydatki 😎
Siodło kupuję od przyjaciółki . Hm , niestety próbowałam dzierżawić i w ogóle , ale raz koń zakulał raz coś tam i raz coś tam.


I co, bedziesz kupowac konia, ktory bedzie do siodla pasowal czy jak to sobie wyobrazasz?
Sadzisz, ze Twoj wlasny kon nie moze zakulec albo "cos tam, cos tam"? Oczywiscie, ze moze, tylko wtedy zamiast mozliwosci zrezygnowania z dzierzawy bedziesz miala konia, na ktorym nie mozesz jezdzic i ktory generuje ogromne koszty.
Pomysl z kupnem mlodziaka w ogole nie nadaje sie do komentowania jest tak bezsensowny. Jesli faktycznie uda Ci sie rodzicow namowic na tego wlasnego konia kiedys to o ile nie jezdzisz na super hiper poziomie szukaj konia profesora, albo przynajmniej 8lat+.
pokora93Lepiej liczyć po fakcie niż przed wink

Po to w ogóle lepiej nie liczyć, bo można czasem zawału dostać;p 😵


Tak, też prawda 😉
Asiorowa, ty zrób lepiej jak napisał Nestor, kup już konia zajeżdżonego. Ile zamerzzasz dać za tego 2latka? Zajezdzonego konia kupisz poniżej 10tys. I będzzie całkiem przyzwoiciue chodzącym koniem. A będzie kosztował tyle samo przez 2 lata co ten dwulatek. A 2latek niczego cię nie nauczy, bo to tak jakby dziecko miało uczyć dorosłego. Co najwyżej boleśnie przekonasz się, że sama sobie konia zepsułaś i nie dacie się rady dogadać i będziesz go sprzedawała.
Poza tym jak ci pensjonat podskocay do tych 750zł, to dokupując pasze, witaminy, kowala, dojazdy do stajni, to na pewno wyjdzie ci więcej niż 800zł miesięcznie. Sama pasza to około 150zł miesięcznie wyjdzie. A pozostałe koszty jak odrobaczanie, szczpienie, kupno nowego sprżetu (bo albo się kantar urwie, albo ogłowie się urwie, albo ochraniacz sięzniszczy, derka się porwie - itd itp.)
Kup sobie siodło teraz - na 99% bedziesz je zmieniać za jakiś czas, albo leczyć koński kręgosłu, albo jedno i drugie - dojdzie ci kilka tysięcy.
nicka`   nie masz żadnej szansy ale ją wykorzystaj
06 kwietnia 2012 09:30
U mnie to wychodzi taK :
- 618 zł ( już z vat) - boks
- kowal co dwa/trzy miesiące ( ot tego miesiąca jest podkuta) 120 zł
- pasza 80 zł /mc
- gadżety to już zależy ile mi zostanie 😀  🏇
U mnie obecnie:
600 per boks,
387 dojazd (6 dni w tyg)
60 per werkowanie (co miesiąc)
85 suplementy
50 trening (na razie zaczynam ale chcę 2x w tyg.) = 300.

w tym mies jeszcze wet = 250, plus jeszcze odrobaczanie pewnie niedługo, liczę jakieś 50pln.
plus jeszcze mnie zakup siodła czeka 😉
chcę tą 6 w lotka 🏇
Kika   introwertyczny burak i aspołeczna psychopatka
06 kwietnia 2012 10:08
nicka zweryfikuj tego kowala na co 6 max 8tyg bo po 12tygodniach to już kowal nie pomoże
efeemeryda   no fate but what we make.
06 kwietnia 2012 10:33
odzywałam się wcześniej w tym wątku, też liczyłam ile mnie kosztuje utrzymanie, pensjonat 550zł, dodatkowych kosztów niewiele więc generalnie nie ma tragedii, zwłaszcza z współdzierżawcą, aż tu nagle przyszła kolka i 3tys nie ma, i to tylko dlatego, że jako student nie płaciłam za leczenie, a jedynie za leki, bo inaczej to ja naprawdę nie chce wiedzieć ile by to było 😵
Doliczcie koszt dojazdów do stajni. Przy tej cenie paliwa robi się to całkiem znacząca pozycja.  😵
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się