Pensjonaty, ośrodki jeździeckie- Kraków / Małopolska

Ja na przykład mam konia-ofiarę i każdy agresywny dominant w stadzie na 100% ją sobie znajdzie i będzie tępić. W poprzedniej stajni w stadzie pięciu koni kobyła-dominantka potrafiła moją ścigać po 4 hektarach. Także jakoś jestem zupełnie pewna, że nie wstawiłabym jej do stada typu "wszystkie konie jak leci, na pewno się jakoś dogadają" - no chyba że to stado miałoby z 50 hektarów do dyspozycji 😉 ale nie siedem.
Nord   -"Bryknąć Cię?"-zapytała Łoza
23 lutego 2016 10:36
To że taka opcja jak w Bodzanowie średnio się sprawdza widziałam już niejednokrotnie. Jasne, że jak się człowiek uprze to wszystko się da. Pytanie tylko po co? Można konie podzielić na kwatery po kilka na raz i tu zaczyna się rola właściciela stajni, który te konie zna, obserwuje i wie jak konie dobrać między sobą żeby sobie krzywdy nie robiły. Ne wyobrażam sobie opcji wpuszczenia razem klaczy, wałachów, starych,młodych, dominantów, agresorów i sierot razem... Nawet w chowach bezstajennych konie są podzielone na grupy. A co do szukania konia po padokach  - szczesliwy ten który ma na to czas 🙂
U nas w stajni jak ma przyjść nowy koń, to właścicielka miesiąc wcześniej przemyśliwuje możliwe warianty dostawienia go do stad, żeby mieć plan A, plan B i jeszcze plan C na wypadek, gdyby żaden poprzedni nie wypalił.
A jak ktoś przychodzi i pyta o możliwość wstawienia konia, to jedno z pierwszych pytań od niej to jak koń zachowuje się wobec innych koni. Mnie również o to zapytała w pierwszej kolejności.
Murat-Gazon a gdzie trzymasz konia ? Pytam bo szukam pensjonatu :P
Nord, zgadzam się w 100%. O ile mój wałach z innymi jakoś żyje, nawet się bawi, bo kobyła jest aspołeczna. Kilka lat, jeszcze nie u mnie, była całkiem wyizolowana, na padok sama, w boksie zabudowanym, bez kontaktu z koniem obok, więc cieszę się, że w miarę się dogadują z kucykiem, ale nie zamierzam konia stresować większym stadem. Nie podoba mi się, gdy jest jedno wielkie stado, lub dwa i jeśli preferujesz inną opcję Twoje konie cierpią i wychodzą raz na tydzień na 2h.
A tak w ogóle, jak już wątek odżył 😉 , jakieś nowości stajenne w Małopolsce? Coś się nowego godnego zainteresowania zbudowało, buduje? Ja od czasu przeprowadzki jestem w szoku, bo nie da się w teren pojechać, żeby jakichś  koni nie spotkać. Stajnia na stajni.
rudy-rudziaczek fajnie, że masz dużo czasu - ja z reguły wsiadalam na konia po pracy, czyli o 20 🙂 albo np.miałam 3h przerwę w zajęciach jak jeszcze studiowałam, więc ogarniałam konia, potem siebie i wracalam na uczelnię.
Fajnie mieć dzień wolny i robić wszystko na luzie i przy herbatce ale niestety normalny dzień wygląda zadaniowo i trzeba to ogarnąć. Nie chciałabym codziennie tracić X czasu na szukanie konia na padoku, odpędzanie go od kolegów itp
Nie mój system.
Cariotka   płomienna pasja
23 lutego 2016 15:46
Ja chce konia przewieźć do Krakowa wiec ponawiam pytanie Izydorex  🙂
rudy-rudziaczek   http://szyszka.blog.onet.pl/
23 lutego 2016 16:17
Rudy-rudziaczek większość osób niestety prędzej, czy później musi sobie na konia zapracować, chodząc właśnie do pracy. Czasami też (ale tylko wyjątkowo 😉 ) mają obowiązki rodzinne, w domu itd.  😁 nie wiedziałaś o tym?
Nawet jeśli teraz masz wakacje, ferie i wolne weekendy to za 10-15 lat już tak nie będzie  😁



Skąd wiesz, co będę robiła za piętnaście lat? Nie znasz mnie 🙂

Czy fakt, że potrafię pogodzić pracę, dojazdy, kiepskie warunki pogodowe, stanie w korkach, rodzinę i czasami jeszcze udaje mi się wyskoczyć do kina (a jestem w stajni 4-5 razy w tyg.) jest tutaj istotny? Kwestia dobrej organizacji czasu 😉

Czy jakieś personalne "ale" do właścicielki stajni jest tu ważne?

Płacąc za stajnię "wykupuję" określone usługi, które Stajnia Bodzanów spełnia zgodnie z zawartą umową. Relacje osobiste z właścicielką są moją prywatną sprawą i nijak mają się do jakości świadczonych dla mnie usług oraz wątku tej dyskusji. Pytanie dotyczyło warunków oferowanych przez pensjonat, a nie tego, czy "udaje mi się" dogadać z właścicielką.

Nikt u nas nie używa GPSu i nie potrzebuje godziny na znalezienie konia. Napisałam wyżej, jak wygląda "szukanie" koni na siedmiu hektarach. Rozumiem obawy, co do wielkości terenu, również je miałam zanim wstawiłam tam swojego konia, a dziś są dla mnie nieuzasadnione 🙂

Wątek nie dotyczy wymiany opinii na temat warunków chowu koni, ile osób - tyle zdań na ten temat. Zostałam zapytana o konkretne rzeczy, odpowiedziałam najlepiej jak potrafiłam, informując, jakie warunki oferuje Stajnia Bodzanów, a ta dyskusja zaczyna zbaczać na jakiś poboczny tor, w który - wybaczcie - nie chcę się angażować.
W razie konkretnych pytań co do warunków oferowanych przez Stajnię Bodzanów - pozostaję do dyspozycji 🙂
Pozdrawiam.
rudy-rudziaczek, nikt nie lubi kiedy o jakiejś stajni pisze się jako o Jedynej Słusznej Stajni.
A kiedy pisze się to w kontekście stajni na B. to już w szczególności.

Twoje posty nie miały wydźwięku wyłącznie informacyjnego (ostatni zresztą też nie), wywyższasz się tak naprawdę cholera wie czym.
Chyba że tym, że udaje Ci się dogadać z Natalką - wtedy faktycznie chapeau bas 😁

U nas na szczęście na razie udaje się utrzymać jedno, zgodne stado, ale nie wykluczam że w przyszłości będzie ich kilka, mniej licznych. Może to też kwestia tego że u nas jakichś kompletnych świrów się nie przyjmuje, a pomniejsze się z czasem wychowują i uspokajają. Gdyby zaszła taka potrzeba, padok zostałby podzielony i to jest tak samo oczywiste, jak to, że konia który jest chory czy kontuzjowany zostawiamy w stajni/ściągamy wcześniej z padoku/nie wypuszczamy do przyjazdu weta (a nie wszędzie jest normalne).
Zapytalam o to szukanie konia, bo dla mnie szukanie na 6x mniejszym pastwisku o 6:30 rano to masakra, jak czlowiek do pracy się spieszy  😜 i podobnie jak dava, zazdroszczę posiadania tyle ilości czasu, żeby w drodze z pastwiska jeszcze coś z koniem "przepracować".
Ale żeście się Rudziaczka uczepiły... Napisała że lubi swoja stajnie to chyba nic dziwnego...

Ja też lubie moją stajnie.
Dava lubi swoją, Izydorex swoją, Orzeszkowa swoją. No to chyba tylko się cieszyć?
Zorilla, ale my nie wmawiamy innym, ze ich konie nie maja zapewnionych dobrych warunków czy ze przedkladamy własny komfort nad dobro koni, bo nie stoją w Jedynej Slusznej Stajni 😉
Ja wiem, ale nie zauwazylam tego w wypowiedziach rudziaczka. Pamietam dyskusje o Bodzanowie o takim wydzwieku, ale tym razem tego nie wyczytalam, raczej nadwrazliwosc rozmowcow na temat B.
Kto z trenerów/instruktorów/zawodników ujeżdżeniowych dojeżdża na treningi?
Pytanie gdzie 🙂
Doma   Folbluciki folbluciki folbluciki :)
02 marca 2016 21:58
Drodzy Krakowianie, jakiś czas temu, kiedy działalność stajni w Rząsce była zamykana, przewijał się tu wątek odnośnie koni tam stacjonujących. Czy ktoś z forumowiczów był wówczas zainteresowany wykupieniem jakiegoś z nich? jeżeli tak to proszę o kontakt na pw.
[quote author=łania link=topic=196.msg2503249#msg2503249 date=1456509622]
Kto z trenerów/instruktorów/zawodników ujeżdżeniowych dojeżdża na treningi?
[/quote]

pogadaj z Marcinem Michałkiem
ciach
Czy jest tu ktoś z UJotu (także doktoranci, pracownicy), kto miałby ochotę, i możliwości techniczne oczywiście, wybrać się na AMPy? Jesli tak, to proszę o kontakt na prv. Jest nadzieja, ale musi nas być ca najmniej 2 os., a chyba bezpieczniej byłoby nawet zebrać 3-4.
Doma   Folbluciki folbluciki folbluciki :)
13 marca 2016 22:16
dziunka  a są gdzieś propozycje AMP w skokach? poza halowymi...:/
No nie ma jeszcze, tak w połowie kwietnia zwykle sa.
Skoki i ujeżdżenie są razem, na jednych AMPacg tak wgl. I będą w 3 weekend maja w okolicach Łodzi. Tyle wiem na razie.
W watku o AMP jest wiecej informacji Doma 😉
Kastorkowa   Szałas na hałas
22 marca 2016 15:31
Czy jest w Krakowie ktoś kto wykona i przyszyje mi do siodła poduszki kolanowe?
W dniach 1 - 3 kwietnia będzie na terenie Krakowa Lee Hollen. Osoby zainteresowane prosze o kontakt przez PW lub pod numerem telefonu 501721910 🙂
Cena nie uległa zmianie, jest to od 100 do 300zł za wizyte od konia. Dojazd już w cenie
Znacie w Krakowie szewca, który wszyje zamek do oficerek i zrobi to dobrze?
Szewc na Berka Joselewicza (Kazimierz) ale nie będzie zbyt tanio. Może rymarz na os. piaski nowe
Dzięki 🙂
Cariotka   płomienna pasja
26 marca 2016 14:38
trochę się nowych pensjonatów pobudowało i nie jestem zorientowana w temacie.
a więc szukam pensjonatu dla emeryta. Na oku mam póki co Laskonika i Kj Podborze.
Cena do 650/700 zł, ja z Bieżanowa więc lepiej z południowej strony Krakowa, niekoniecznie blisko ale żeby był dojazd busem, ujeżdżalnia nie jest konieczna, przede wszystkim dobra opieka: znająca się na koniach i do której można mieć zaufanie, która powie swoje zdanie ale też uszanuje moje i wysłucha mnie z szacunkiem i dojdziemy do kompromisu, jakaś taka konkretna osoba;
łąki, padoki bez błota po kolana, małe stado lub kilka stad (mój koń jest dziwny  :zemdlal🙂;
miło by było żeby było dużo miejsca w szafkach, ciepłe miejsce do przebrania się;
dużo siana, możliwość dawania witamin, pasz i wysłodków, derkowanie konia.

proszę o poradę, może ktoś stoi w powyższych stajniach lub stał?
W Laskoniku bardzo przekonuje mnie właścicielka, odległość powala ale cena rewelacyjna.
Do Kj Podborze mam 13 min pociągiem 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się