Ocieranie nasady ogona...

Koń mojej przyjaciółki od pewnego czasu nałogowo ociera nasadę ogona o kraty w boksie, żłób i inne ...
Na razie nie ma większych obtarć ale jeśli tak dalej pójdzie to nie będzie fajnie.
Trzeba jakoś zaradzić temu żeby się nie ocierała.
Moglibyście mi pomóc, macie jakieś sprawdzone sposoby...? Tylko nie kupne maści, bo są zbyd drogie...
Koń był odrobaczany miesiąc  temu więc to możemy wykluczyć.
ja smarowałam oliwką dla dzieci  😉
u nas pomogło "wypranie" ogona  w końskim szamponie
-może to jakieś zewn. pasozyty/grzybica, widział to wet?
Możliwości są dwie:
Albo robaki, albo sprawa skórna.
Nie wszystkie środki odrobaczające likwidują wszystkie pasożyty, lub nie za jednym razem, czasami trzeba powtórzyć.
Jeśli to problem skórny weterynarz powinien dać Imaverol lub inny środek likwidujący grzybice i podrażnienia.
W międzyczasie można spróbować umyć ogon Nizoralem, wysuszyć  i natłuścić (może być oliwką, dobry pomysł)  Nawet jeśli nie pomoże, to nie zaszkodzi.
Czytałam też że można natrzeć szarym mydłem a następnie spłukać, lub uprać w manusanie (płynem dezynfekującym do rąk). Co o tym myślicie??
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
01 lutego 2009 15:53
przyczyna moze tez byc taka ze kon robiac kupe mogl sobie ogon ubrudzic i teraz go swedzi.
moja klacz czesto po rui wyciera ogon bo wszytko sie jej do wlosow klei i swedzi.
najlepiej wezwac weta a wczesniej wymyc ogon i pupe konska 🙂
Raven   Dragon Heart & Shadow Hunter
01 lutego 2009 16:13
A po umyciu ogona trzeba pamiętać o dokładnym spłukaniu środka, ponieważ "resztki" tez mogą powodować swędzenie, a w efekcie ocieranie.
caroline   siwek złotogrzywek :)
01 lutego 2009 16:15
a z kolei czeste mycie - przesuszenie skóry - co tez moze byc powodem wycierania ogona 😉
oczywiscie brudny, załupieżony ogon to tez dobry powód do wycierania 😉

i jeszcze warto dokładnie obejrzec skóre - czy nie ma ranek, pasozytów, etc. - to tez bywa powodem 😉
Ja bym jeszcze raz odrobaczyła innym środkiem.Przemyć nizoralem lub szarym mydłem nie tylko nasadę ale cały ogon.Żeby sie w tym czasie całkiem ogona nie pozbawił,mozna zawinąć albo założyć ochraniacz.
Jeśli wyciera nie tylko ogon ,ale szyję czy boki to na bank jakieś pasożyty a wtedy to już do Pana doktora.
Mój też miał kiedyś takie zapędy (przy regularnym odrobaczaniu różnymi środkami). Pomagało przetarcie ogona ze dwa razy roztworem octu (pół na pół z wodą). Ocet bardzo dobrze zabija bakterie, ale nie można przecierać za często, bo wysusza skórę.
zulu   późne rokokoko
01 lutego 2009 17:52
Jest taki preparat Betadine, w postaci maści, mydła albo roztworu - stosują go chirurdzy przed operacją do odkażania np. rąk.  Zabija wszystko jak leci, grzyby, pierwotniaki i bakterie. Koni nie 😉 Sugerowałabym kupić roztwór i myć tym podogonie przez kilka dni i zobaczyć czy pomaga.

Jest jeszcze taka teoria, że wycieranie ogona może być spowodowane paszą, a konkretnie przebiałczeniem.
Mój koń stał kilka lat w stajni, w której wszystkie konie miały tendencję do wycierania ogona, mimo regularnego odrobaczania itp. W zasadzie nic nie pomagało, a co wrażliwsze konie potrafiły się latem wytrzeć do łysego. Po zmianie stajni dwa lata temu wycierania ogona zupełnie nie ma.
Więc moja teoria jest taka, że poprzednio powodem wycierania były
- jakieś grzybki/pierwotniaki w ściółce
- za dużo owsa w owsie - przedtem koń był karmiony gniecionym owsem, teraz mieszanką gniecionego owsa, jęczmienia i czegośtam, że niby mniej białka a więcej energii
- tłusta ziemia próchnicza na padoku, teraz jest to bardziej piaszczysta gleba.
Ada   harder. better. faster. stronger.
01 lutego 2009 18:11
Tylko nie kupne maści, bo są zbyd drogie...


Nie to żeby się czepiała ale jak ktoś ma konia to chyba go powinno być stać na maść z apteki za kilka złotych. 🙄

Manusanem jak najbardziej tak, umyć cały ogon.
Tak jak pisały dziewczyny sprawdzić czy nie ma żadnego grzyba, posożyta itp.
Jeżeli jest wszystko ok to można posmarować linomagiem, maścią tranową czy jakąś inną maścią z witaminami.
Mój koń wycierał ogon z nerwów. Ma obsesję na punkcie tego, że nie wychodzi pierwszy na padok. Jak widzi konie z pierwszej stajni już biegające a do niego jeszcze nikt nie zdąrzył dojść, żeby go wypuścić to zaczyna wycierać ogon na zmianę z tkaniem. Albo kiedy było karmienie i on jeszcze nie dostał owsa,  tak samo wycierał ogon. Kiedy udało mi się załatwić, żeby był pierwszy wypuszczany i karmiony to już nie widzę żeby niszczył ogon. Także może to być spowodowane reakcją psychiczną, choć jest to pewnie rzadkie 🙄
Ale ja również proponuję jeszcze raz odrobaczyć ale również porządnie wyprać w szarym mydle. Ja rówiez nacierałam ogon wyciągiem z czarnej rzepy na przyrost ogona już w czasie odrastania;-)


Jest jeszcze taka teoria, że wycieranie ogona może być spowodowane paszą, a konkretnie przebiałczeniem.


Mój koń jest doskonałym przykładem na poparcie tej teorii - trze ogon zawsze gdy podam mu witaminy pewnej firmy, bądź za dużo (czyli powyżej 0,5 kg ) musli, reaguje tez na siemie lniane w wiekszej ilości i kukurydzę, po odstawieniu w/w za 2-3 dni tarcie całkowicie ustępuje.
Samba Bati   ...jeszcze słychać śpiew i rżenie koni...
10 lutego 2009 17:44
Oczywiscie przyczyny moga byc rozne i dobrze by bylo jednak ich dociec.Mnie np.jesienia zdarzylo sie cos co mnie przyprawilo prawie o "zawal"Przegladam ogon, 👀 bo konik zaczal go namietnie wycierac ,a musze nadmienic ze tenze ogon jest przedmiotem naszj "dumy" i szczegolnej dbalosci,a tu ROBACTWO jakies w sporych ilosciach!!!!Okazalo sie ze to plon moich namietnych lesnych wypraw,wszy jelenie!Sic!Jesli mialabym polecic cos  taniego i dobrego, to najstarszy "patent"swiata,woda z octem,zakwaszanie skory jest zawsze bardzo korzystne i zdrowe,warto o tym pamietac po kazdej kapieli,splukac calego konia wlasnie woda z octem.Nalac do wiadra wody i octu tyle aby "na smak"woda byla dobrze kwasna. 😉
ja właśnie przechodziłam taka sytuacje ..rzeczywiście przyczyn może być wiele ale najczęstsze to świerzb ( ale jeśli to tylko ogon to właściwie możemy wykluczyć , sam świerzb bytuje równocześnie innych miejscach ) jeśli o robaki chodzi to jedyna choroba może być owsica , ja tez regularnie odrobaczałam konia i mój akurat to miał ...bo sęk jest w tym że samica składa jaja poza odbytem ( w okolicy odbytowej) wiec nawet jeśli koń jest odrobaczany a nie usunie sie tych jaj ( trzeba porostu umyć odbyt) to nic to odrobaczanie nie da bo z jaj pojawia sie larwy i cykl sie zamyka!!!!!!

Owsice można rozpoznać po tym ze w okolicy odbytu pojawia sie taki jasnoszary , jasno zielonkowaty nalot ..najlepiej umyć i poczekać parę dni i jak to owsica to na pewno będzie nalot!

ewentualnie można ogon wyprać w manusanie ( to jest mydło antybakteryjne, dezynfekujące wielozadaniowe , dostępne w aptece) tylko trzeba pamiętać zęby dobrze spłukać i umyć też nie sam ogon ale zad w okolicy ogona .

jeśli sie okaże ze to nie grzybica to przydałoby sie zrobić zeskrobine z ogona ..ale to juz do weta !!!
Ja robiąc propolis dla ludzi zawsze robię też wersję na denaturacie. Pomaga na bardzo rózne dolegliwości. Oczywiście używam go tylko zewnętrznie. Gdy konie mam odrobaczone i pojawiają się prblemy z tarciem ogona, to wystarczy, że wetrę w ogon trochę tego preparatu i problem znika. Preparat ten też pomaga na gnijącą strzałkę i w ogóle na kopyta i drobne skaleczenia lub otarcia. Polecam.
Pozdrawiam
O, brzmi ciekawie. To tylko propolis (w czystej postaci?) i denaturat, czy coś jeszcze. Możesz zdradzić proporcje, o ile to nie tajemnica  :kwiatek:
Jeśli konisko ma na tym ogonie grzyba (najzwyklejszy łupież) to:

Step 1: Pierw wypsikaj mu ogon czymś do ogona i rozczesz baaardzo dokładnie.

Step2: Później kup niezawodny NIZORAL, na ogon wystarczą ze 3-4 saszetki. Wcieraj mu ten szampon u nasady ogona jakimś grzebykiem delikatnie albo ręką... i zostaw tak na dobę. 😲

Step3: Po dobie spłucz dokładnie i gotowe😀

Niezawodna rada jednego z wetów gdy moja kobyła wyglądała jak jeżozwierz po wycieraniu sobie tyłka.
Nie polecam smarowania nasady ogona tłustościami. Koń się wytarza i potem pół kilo piachu i innego paskudztwa siedzi mu w rzepie. Aż się prosi żeby o coś to wytrzeć.
Znam sprawdzony na 100% sposób - taki specjalny płyn mozna kupic u pani doktor Olgi Kuleszy (jej wlasna receptura 🙂😉))  - super rzecz, mojemu od razu pomogła, psikalam i wcierałam raz w tygodniu profilaktycznie, kon przestal ocierac ogon na zawsze.
dziewczyny... tylko nie bijcie, przetłumaczcie... jak wy to robicie, że możecie się dostać do skóry rzepa? Moja Tajem notorycznie wyciera ogon pomimo odrobaczań, próbowałam różnych z wymienionych tutaj srodków. Tylko zawsze mam problem techniczny - ona ma tak gęsty ogon, że ja się za nic nie mogę dostać do skóry, co nie stosuje to większość preperatu przejmuje włosie.
I tak, bez względu na estetykę, po prostu przycinam włosy przy rzepie nożyczkami, ale i tak do jest nadal bardzo gęsta i ekspresowo odrastająca szczecina, chyba musiałabym co kilka dni ją golić maszynką.

Na marginesie jej matka i 4 z 5 jej potomstwa ma to samo.
biorę preparat, rozcieram w ręce i wkładam palce między włosie i wcieram masując
upierdliwe, ale do skóry dociera
No wlaśnie tak to kiepsko działa, musiała bym mieć paluszki roczne dziecka.
Już się zastanawiałam czy nie próbować patyczkami kosmetycznymi, ale to będzie baaaaardzo upierdliwe. Ja ledwo tę skórę widzę miedzy tą ilością włosów które ma Tajem. Tak jest włosek na włosku dosłownie.
caroline   siwek złotogrzywek :)
04 września 2009 12:18
a cieniutki aplikator? taki dziobek? 😉 czyms takim zaaplikowac preparat na skórę, a potem wetrzec palcami.
yyy... nie mam wyobrażenia o czym piszesz. taka pipeta?
gdzie to kupić?
caroline   siwek złotogrzywek :)
04 września 2009 12:22
tak coś w tym stylu 😉

edit
albo np. strzykawką??
Mi wet kazał nałożyć na ogon dużo nizoralu po czym wcierać go grzebykiem tak żeby złuszczyć nieco tego grzyba na ogonie... ale ja zrobiłam to ręcznie z obawy, że coś tym metalowym gówienkiem zrobie za mocno i nie było śladu po łupieżysku 😅
Na wycieranie ogona to ja szare mydło polecam. U mnie zawsze działa.
Zalezy czy swędzenie ma podłoże chorobowe czy za dużej suchości skóry (i podrażnienia)

W pierwszym wypadku zawsze stosowałam nizoral lub szare mydło.

Jednak jeśli to drugi przypadek to szare mydło tylko pogarsza sprawę, bo jeszcze bardziej wysusza. Wtedy stosuję oliwkę lub rewelacyjny środek AVS. Działa cuda
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się