Wszystko o co chcielibyście, ale wstydzicie się zapytać ;)

http://allegro.pl/3-w-1-wskaznik-laserowy-teleskopowy-dlugopis-w-etu-i1418074744.html
napisane, że laserowy, ale wygląda na teleskopowy 😉
caroline   siwek złotogrzywek :)
22 stycznia 2011 23:30
[quote author=szalonakobyła link=topic=20.msg864996#msg864996 date=1295705216]
Czy ktoś z was re- volvowicze\ voltopiry był w familiadzie? Dziś. Byli jeźdźcy jeżdżący ujezdzenie
[/quote]

Z re-volty to chyba nie, ale ekipa ze Szczecina jak najbardziej - to był już ich 3 występ 😉

Na czele stał zawodnik ujeżdżenia Filip Poszumski, dalej była Anna Siergiej, jej córka Wiktoria, Anna Bajko i jeszcze jedna osoba od nich ze stajni, której nie znam 😉


Wiktoria i Anna Siergiej wypowiadały się na naszym forum niedawno 😉
martva   Już nigdy nic nie będzie takie samo
22 stycznia 2011 23:33
Caroline-właściwie to racja, ale chyba nie uczestniczą aktywnie w życiu forum? ;>
Czy jest jakieś lepsze określenie niż sprzątaczka?

Teraz to jest: horizontal surfaces cleaning manager.
Czy jest jakiś sposób na rozmuchanie balona?
Mam do dyspozycji tylko własne osobiste płuca. Z takimi dlugimii nie dają rady.
o takiego
I czy to wql. płucami się dmucha.
nigdy nie widzialam, zeby ktos takie balony dmuchal osobiscie, nie masz maszynki pod reka? chocby taka do materaca, powinna dac rade
Właśnie nie mam mam tylko ręczna do piłek i do kół od auta
szalonakobyła, wiem, że są do tego specjalne pompki np. http://allegro.pl/profesjonalna-pompka-do-balonow-dwustronna-2-w-1-i1386446984.html
Ja bym spróbowała zwykła pompką do piłek 😉
Gillian, dobra. Sama tego chciałaś 🤣 Jak się przenosi takiego poszkodowanego na deskę? Nam nie pozwalają praktycznie wcale dotykać, bo poruszenie o kilka cm już może mieć duży wpływ. Ale leży taki nieprzytomny ktoś na środku drogi, na plecach powiedzmy. Trzeba go najpierw jakoś podnieść i na te nosze wrzucić. No nie da się przecież bez poruszania nim, wydaje mi się, że znacznego poruszania. Tak wczoraj mnie zaczęło to zastanawiać 😀
Gillian   four letter word
23 stycznia 2011 20:13
nie ruszać zanim nie przyjedzie karetka, która ma nosze podbierakowe służące właśnie do położenia delikwenta na deskę 🙂 świetna sprawa, bo nie trzeba w zasadzie nic ruszać ani obracać 🙂
Wiem, wiem. Ale mi właśnie chodziło o to, jak ratownicy z karetki przenoszą takiego poszkodowanego. 😉 Wygooglowałam sobie te nosze, fajna sprawa 😀

Edit: Dobra, jedziemy dalej.. 🤣 Jak ze stresem w tej pracy, na prawdę jest taka tragedia? Straszą mnie wszyscy, że po dłuższym patrzeniu na ludzi porozwalanych po drodze, siada psychika i że po kilku akcjach by mi się odechciało. Z drugiej strony, straszą mnie raczej cywile, którzy pewnie za dużo na ten temat nie wiedzą.
Ja jestem.. dość odporna psychicznie, myślę, że nie miała bym aż takiego problemu, a nie widzę siebie za kilka lat siedzącą po kilkanaście godzin przed biurkiem, gapiąc się w monitor. Nie, nie, wolą zdecydowanie coś ciekawszego niż grzebanie w papierach. 🤣 W ratownictwie mnie najbardziej zarobki odstraszają. I myślę właśnie, ile da się wyciągnąć, będąc zatrudnionym, np na kontrakt. Czy w ogóle da się, kombinując jakoś, zarobićć trochę w tym zawodzie (bo będąc 'normalnie' zatrudnionym, pewnie ponad 2000 nie da się wyciągnąć, nawet po wielu latach pracy)
Gillian   four letter word
23 stycznia 2011 20:58
psychika to strasznie indywidualna kwestia w tym zawodzie. Jednemu padnie, innemu nie 🙂 ja miałam początki bardzo trudne, spoko nic mnie nie rusza a w domu ryczałam i chodziłam po ścianach. Zdarzyło mi się odejść, bo nie mogłam patrzeć, rozbeczeć się przy pacjencie, prawie zwymiotować 🙂 a potem jakoś się człowiek przyzwyczaja. Najważniejsze zachować wrażliwość, pamiętać że to nie mięso tylko człowiek - bo łatwo przegiąć z obojętnością i dystansem.
Zarobki... ekhhm... Da się zarobić orząc ile wlezie, dorabiając tu i tam, kombinując. I tylko kontrakt. Na państwowym etacie to smutna godzina, nawet nie ma o czym mówić. Plus trzeba mieć zajebiste szczęście, żeby dostać się do pracy. Ja się staram wbić do czegokolwiek związanego z ratownictwem od czerwca i nie mam szans, bo jestem kobietą. Może jakiś SOR w dużym mieście, transport - jakieś szanse są. A tak pozostaje kombinowanie 🙂
agniecha930, napisz do rtk, ona obcykana w tym temacie 🙂
cieciorka   kocioł bałkański
23 stycznia 2011 21:54
Jakoś muszą odreagowywać, nie bez powodu uważam, że ratownicy medyczni to najbardziej zboczona grupa zawodowa- bardziej niż budowlańcy 😉
Gillian   four letter word
23 stycznia 2011 22:14
coś w tym jest 😉
ushia   It's a kind o'magic
23 stycznia 2011 23:04
Gilian - w Krakowie ostatnio mialam bliskie spotkania z systemem ratownictwa, bo troche wypadkow sie zdazylo i w kazdej z trzech napotkanych obsad karetki byla kobieta-ratownik i na kazdym SORze przynajmniej jedna 🙂
ushia, gdzie ty bylas???
Horciakowa   "Jesteś lekiem na całe zło..."
24 stycznia 2011 08:28
Kupiłam sobie na allegro torebkę. Wszystko ładnie pięknie, tylko ona przepotwornie śmierdzi  😵 taką jakby pleśnią czy czymś. Da się to jakoś "usunąć" bez jej prania?
Wydaje mi się że zasypanie soda ale pewna nie jestem
Gillian   four letter word
24 stycznia 2011 10:09
ushia, no właśnie 🙂 duże miasto - duże możliwości. A ja mam najbliższy SOR hmmm... ponad 100 km ode mnie 😉 w zespołach karetkowych w okolicy przypada jedna kobieta na miasto  🤣
taką jakby pleśnią czy czymś. Da się to jakoś "usunąć" bez jej prania?

Kup w sklepie zoologicznym neutralizator zapachów. Najlepiej "Vitopar". Spsikaj i wywietrz.
No dobra: pytanie głupie, ale niezbędne do zaliczenia:
Dlaczego krzyżowanie proste trójrasowe świń jest lepsze od czterorasowego? Kto jest w stanie wyjaśnić to zootechnicznie i genetycznie zarazem?
Szukam jakiegoś artykułu publikacji w internecie na temat  rozróżnianie konie ekstrawertyków i introwertyków. Metody pracy z różnymi końmi
Intro/ekstrawertyczne konie to m.in. PNH-owy  temat.
Możesz tu popatrzeć (i w pozostałych materiałach): http://www.parelli-info.waw.pl/articles.php
czy ludziom kilkaset lat temu śmierdziało z ust???
Pomijam przypadki "od zepsutych zębów" - tak od trawionego jedzenia? Dlaczego małym dzieciom po przespanej nocy nie śmierdzi, a dorosłym już tak...?
http://mmarto22.wrzuta.pl/playlista/0dL1JQ2KEmK

Błagam, niech mi ktoś powie co to za melodia:
na liście jest 7, podpisana jako: "Dirty Dancing Havana Nights Soundtrack - Yerba Buena - Guajira".
Za diabła nie mogę sobie przypomnieć co to, znam ją, ale na tym się kończy. Potrzebuję nut do tego i nie mam jak szukać :[
Co jest najlepszego na katar? Coś co odblokuję nos i pomoże zwalczyć.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
24 stycznia 2011 18:00
Mi najlepiej odblokowuje Otrivin albo Xylogel.
Katar chyba ciężko sam w sobie zwalczyć, chyba że tabletkami na opróżnienie zatok. Niestety te skuteczne są albo drogie (grubo powyżej 60zł - sorry, ale nazwy nie znam), albo na receptę. Bo te cirrusy to nic nie warte.
Jedynie co to można nos odblokować.
Czas 😉
Można płukać wodą z odrobiną soli (albo bez, jeżeli z solą, to tylko tyle, żeby przypominało łzy).
Środki przeciw katarowi to tylko w ostateczności (żeby się wyspać np.). Chyba że chodzi o zatoki - ale wtedy to w ogóle trzeba sensownie podjeść do sprawy (i raczej z pomocą lekarza).
Jest jakaś homeopatia przeciw katarowi, ale nie brałam.
No i jest taki punkt z boku nosa, który można uciskać - bardzo pomaga. Zaraz poszukam obrazka.
Dzięki dziewczyny! I jeszcze jak zlikwidować chrapanie? Jeszcze jedna noc i zabije chłopa!
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się