czy jeśli przywiozę do schroniska w swoim mieście psa, którego znalazłam na ulicy/przybłąkał się do mnie i nie mam co z nim zrobić, to oni mają obowiązek go przyjąć?
Wydaje mi się, że nie ma takiego obowiązku.
w jakich godzinach zwykle przyjeżdżają kurierzy UPS? da się to w ogóle przewidzieć? Czekam na komputer i boję się jutro wyjść z domu 😀
efeemeryda, a to zależy od kuriera, jak sobie ustawi trasę. I od firmy - z niektórych kurierzy dzwonią rano i sie umawiają, ewentualnie można wtedy zmienić miejce dostarczenia przesyłki.
Pewnie jest wątek kulinarny, aczkolwiek tutaj cześciej ktoś zaglada z tego co widzę. Piekę pierwszy raz w życiu murzynka. przepis chyba traducyjny bo jak patrze w necie to sa podobne, ale nie mam pojecia do jak duzej blachy dac ciasto. Czy murzynek w trakcie pieczenia bardzo rosnie?
To czy urośnie zależy ile dasz sody lub proszku do pieczenia.
Akurat wątek wypiekowy jest dosyć często odwiedzany
http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,236.0.html
Kupował ktoś z Was bilet kolejowy poprzez przewozyregionalne.pl ?
To norma, że tak długo się tam oczekuje na wygenerowanie biletu?
ja kupowałam i to akurat w święta, wszystko szybko i sprawine szło, bilet też natychmiast przyszedł na maila.
ae, nie ma żadnego obowiązku, szczególnie jeśli mają nadmiar w danej chwili.
Pilnie muszę kupić 2 metry czerwonej- koniecznie czerwonej- wełny(100%), czy dostanę ją gdzieś stacjonarnie w Warszawie?
Jeżeli piszę pismo do Pani dziekan, to w miejscu w którym się zwracam powinnam użyć "Do Pani Dziekan (stopień, imię i nazwisko)", czy "Do Dziekan (no i stopień imię i nazwisko). Zaznaczam, że jest to kobieta, stąd to moje dziwne pytanie. 😁
Ja bym napisała:
Dziekan Wydziału....
Pani (tytuł naukowy) Maria Kowalska
Ale dziś takie czasy, że chyba trzeba napisać:
Dziekanica czy Dziekanka 😉
Dziekanka lepiej nie bo to nazwa szpitala dla umysłowo chorych w Gnieźnie 😉
napisałam "Do Dziekan". w nosie ;P przyjmą, to przyjmą, jak nie, będę pisać jeszcze raz. 😉 dzięki :kwiatek:
Do Dziekan jest jedyną poprawną formą.
ale jak adresujemy pisma, to nie piszemy "do"... Przynajmniej u mnie w pracy.
U mnie na uczelni również musimy składać pisma w takiej formie:
Dziekan Wydziału Filologicznego
prof. US dr hab. Ewa Komorowska
😉
opolanka, skrót myślowy - chodziło mi o samą formę 'dziekan' 😉
życiorys na uczelnię jak mam napisać? jak CV czy...? ogłupiałam 😵
mi pani z dziekanatu ( i wcześniej prorektor ) kazał pisma pisać i zaznaczać "Do.. itd". dlatego zwariowałam. ale dzięki serdeczne jeszcze raz :kwiatek:
Dlaczego ciężarówki z drewnem nie mają jakiejś klapy z tyłu żeby drzewo nie miało szans wypaść? Ono zawsze wydaje się tak luźno rzucone a znane są przypadki kiedy spadało na drogę (pomijając już film). Zawsze mam lęki jak muszę za taką jechać
Jeżeli są to kłody, pnie drzew, to sam ciężar właściwy uniemożliwi im wysunięcie się z tyłu przyczepy. Na boki owszem, przy większej prędkości wchodzenia w zakręt, siła odśrodkowa może wywrócić naczepę, środek ciężkości przy takim ładunku umiejscowiony jest bardzo wysoko. Pamiętaj też, że te pniaki są spięte łańcuchami. Jeśli chodzi o przewóz desek, to już trochę inna historia. Jeśli nie ma burty ładunek powinien być ułożony w taki sposób, żeby najdłuższe deski leżały na spodzie a najkrótsze na górze. Całość powinna być porządnie spięta pasami transportowymi. W takim ułożeniu spokojnie możesz ruszać w świat. Trzeba oczywiście pamiętać, że jedziesz obciążoną ciężarówką i nie startować spod świateł jak w wyścigu na ćwierć mili. 🏇
jechałam kiedyś za takim tirolotem z drewnem i tak patrzę patrzę - rany, przecież to mu zaraz spadnie. Przeskoczyłam sobie na inny pas i za niedługo faktycznie pospadały mu te kołki :/ dobrze, że nikt za nim nie jechał.
jechałam kiedyś za takim tirolotem z drewnem i tak patrzę patrzę - rany, przecież to mu zaraz spadnie. Przeskoczyłam sobie na inny pas i za niedługo faktycznie pospadały mu te kołki :/ dobrze, że nikt za nim nie jechał.
Prawda jest taka, że faktycznie ćwierćmózgów prowadzących duże samochody z ładunkiem jest bardzo dużo, ale oni wożą nie tylko drewno, lecz różne towary. Mojemu znajomemu kiedyś spadła z ciężarówki taka wielka betonowa płyta (monowska na nie mówią) z których buduje się tymczasowe drogi, prosto na jego ukochanego malucha. Facet naprawił auto i zaraz po odbiorze od blacharza, stojąc za betoniarką na światłach został przez tą betoniarkę zalany betonem 😀, śmieję się z tego do tej pory, ale facet przeżył traumę. Na mnie spadła źle zamocowana burta z ciężarówki i tylko dzięki dobrym hamulcom nie obcięło mi głowy. Trzeba uważać na wszystkich i nie ufać do końca nikomu, i tak mamy szczęście, że nie żyjemy w tym pięknym kraju za wschodnią granicą, bo tam dopiero zdarzają się kwiatki. 👍
Moja mama jechała kiedyś z ojczymem do znajomych, przed nimi jechała ciężarówka z betonowymi słupami do oświetlenia. I mama mówi do ojczyma "weź zwolnij, bo te słupy tak dziwnie się telepią". On zwalnia- a dosłownie sekundę później łańcuch mocujący pęka i jeden ze słupów buchnął w maskę parę centymetrów od szyby. Policjant stwierdził, że gdyby nie zwolnili- prawdopodobnie byłoby po nich. Nigdy więcej nie jechali za tego typu przyczepami 😉
Normalnie "Oszukać przeznaczenie" 😀
Gdzie kupię jakieś łądne zaparzacze do herbaty? Takie małe do szklanki
KLIK
zwyczajny taki koszyczek? Np. w sklepie "Czas na herbatę", w marketach też dostaniesz.
JARA, rozjechałaś forum 😉
Jakieś "ładniejsze" niż zwykły zaparzacz to albo w sklepach z herbatą albo w internecie
Taki zwykły koszyczek to mam, ale od ciągłego parzenia zaczyna być problem z jego zakręcaniem. Widziałam fajne zdjęcia np rekina albo łodzi podwodnej. Sprawdzałam na allegro to pod nazwą "zaparzacz", ale zwykle są to dzbanki z zaparzaczem albo właśnie takie koszyczki, które można wszędzie dostać.