Wszystko o co chcielibyście, ale wstydzicie się zapytać ;)

zen, kurcze, a ja zawsze się zastanawiałam, czemu zespół (był? jest? kiedyś taki zespół Dog Eat Dog) nazywa się Pies Je Pies 😀 😀 😀 Jakoś nigdy się z tym sformułowaniem nie spotkąłam, a z angielskim nie jestem zupełnie na bakier 😉
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
09 czerwca 2016 10:06
A to jeszcze podpytam 😉
Bo chodzi mi o zdanie "Człowiek człowiekowi wilkiem, ale zombie zombie zombie". Myślałam, że przetłumaczę to po prostu "Dog eat dog, but zombie zombie zombie" ale po angielsku to już chyba sensu nie ma... i mam zagwozdkę 🤔 Czy w ogóle jest możliwe przetłumaczenie tego tak, żeby zachować sens?
CzarownicaSa, raczej straci sens. W polskim to tak brzmi dzięki temu, że jedne słowa się odmieniają, a drugie nie. Moim zdaniem po angielsku nie będzie zbyt zrozumiałe o co właściwie chodzi 😉 tak to już jest z idiomami i frazeologizmami, raczej ciężko przetłumaczyć 😀
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
09 czerwca 2016 10:13
No właśnie... a szkoda 😉
Nic to, pozostaje mi wymyślić coś innego 😀 Dzięki :kwiatek:

edit: a jak już jestem to jeszcze dopytam 😉
Oglądam dokument o katastrofie w lesie Kabackim i czegoś nie rozumiem. Samolot leciał z Grudziądza, który jest na północy do Modlina. Później podjęli decyzję, że jednak lecą na Chopina, a samolot rozbił się na Kabatach. Patrząc po mapie wydaje mi się to nielogiczne, bo patrząc na kierunek lotu lotnisko Chopina jest przed Kabatami 🤔 Czemu to tak wygląda?
Coś mi świta, że musieli zawrócić, żeby lądować pod wiatr, bo tak się chyba robi- o to chodzi? Stąd rozbicie w lesie?
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
09 czerwca 2016 16:57
Czarownica w przestrzeni powietrznej też są drogi, tak jak ulice na ziemi, po prostu ich nie widać  😉 Nie można lecieć sobie ot tak najbliższą możliwą trasą, tylko zgodnie ze wskazaniami  😉 Oni akurat musieli lądować od strony Piaseczna, tak jak napisałaś - pod wiatr. Dlatego okrążyli lotnisko i polecieli drogą nad Kabatami.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
09 czerwca 2016 17:04
Dzięki :kwiatek: Tak myślałam, tylko nie byłam pewna 😉
Słuchałam ostatnio nagrania z czarnej skrzynki... strasznie się tego słucha 🙁
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
09 czerwca 2016 17:10
Dziękuję! :kwiatek:


Czy istnieje jakiś angielski odpowiednik idiomu "Człowiek człowiekowi wilkiem"?


A kiwi kiwi kiwi 😉
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
09 czerwca 2016 17:11
Fakt 😍 😁
CzarownicaSa jest ten dokument gdzieś na yt? 🙂
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
09 czerwca 2016 18:23
Chodzi o to "cześć, giniemy?" Ja zawsze ryczałam, jak to słyszałam. Ostatnio oglądałam też ciekwy dokument o katastrofie lotniczej, w której samolot spadł  do oceanu chyba, bo jakiś czujnik osiąganej przez samolot wysokości się oszronił i piloci nie wiedzieli tak naprawdę na ilu są metrach (czy coś takiego, nie znam się), w każdym razie to też było straszne, że tyle osób zginęło, przez jedno niewielkie urządzenie.
A swoją drogą to nie mogłabym być kontrolerem lotów, trzeba mieć stalowe nerwy...
http://kwejk.pl/obrazek/2684933/kaligrafia.html Jak to jest zrobione *___*? W sensie samo przenoszenie koloru, nie kaligrafia jako taka. Wygląda jak folia aluminiowa i lutownica.
CzarownicaSa   Prosiak statysta, który właściwie nie jest ważny.
10 czerwca 2016 19:50
Cricetidae też przy tym ryczałam... 🙁 Ja pamiętam z kolei przypadek, gdzie przy standardowym czyszczeniu samolotu po locie jeden z techników zakleił otwory taśmą... która miała zły kolor. I nie zauważono jej przy ściąganiu, przez co też kilkanaście osób zginęło... masakra.


Chess obstawiam "odgrzewanie" na ciepło, to urządzonko przypomina mi jakąś łagodniejszą wersję lutownicy.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
10 czerwca 2016 19:52
Nie wiem czy ta "lutownica" nie jest przypadkiem do hot fixów.
Mam bardzo duży problem z wyobrażeniem sobie ilości czegoś, czy jest tu ktoś kto drukował dla siebie ulotki? Do porozkladania w sklepach jeździeckich/ na jakieś imprezy jeździeckie/ do stajni to 300/400 mi wystarczy/bedzie tego wuchta i troche/zdecydowanie za mało  👀
emptyline   Big Milk Straciatella
10 czerwca 2016 23:09
drabcio, a w ilu miejscach chcesz je zostawić?
TRATATA   Chcesz zmienić świat? -zacznij od siebie!
11 czerwca 2016 09:23
Przez jedną z moich działek idzie rów melioracyjny. Działka jest niewielka 10 arów, wąska a długa a wzdłuż niej przez środek idzie rów melioracyjny przez co nie mogę jej ani zagrodzić koniom ani skosić.
Pytanie - czy mogę sobie ten rów przekopać w inne miejsce tak żeby szedł przy granicy działki? Czy ktoś się może przyczepić jak zrobię samowolkę albo jak to ugryźć "legalnie".  Nie wiem co za cymbał tak go kiedyś wykopał, część rowu idzie wzdłuż drogi, potem skręca na moją działkę, idzie przez jej środek a potem znów wraca do drogi. No i tak sobie pomyślałam żeby go wyprostować.

edit. załączam foto, na niebiesko stan obecny (tak pi razy drzwi) a zielone kropki to tam gdzie mogłabym go przenieść.

drabcio, a w ilu miejscach chcesz je zostawić?


w sumie to nie mam tak całkiem obmyślone ze w 30 sklepach i x stajniach, tak myślałam żeby po prostu brać ze sobą jak gdzieś będę jechała, trochę na Śląsku troche Poznań, gdzieś w trasę i zastanawiam się czy 300 to objetościowo dużo czy malo jak na ulotki
300 to mało. My drukowalismy 5000 na kilka akcji promocyjnych. Jak sie gdzies zostawia w paru miejscach to juz ze 100 zejdzie. 300 to na oko kupka mniej niz 10cm.
Jak napisała Chess,  - 300 ulotek to nic. Idą jak woda. U nas minimalna ilość druku na wydarzenia kulturalne - 3 tys. sztuk.
Hmm z drugiej strony rozłożenie w takich sklepach etc to był dodatkowy pomysł, bardziej celowałam już stricte w stajnie/jeźdźców, wtedy to chyba w jednej stajni max 10/15? Mają być na papierze 350g wiec przy 3000 z torbami pójdę :<
Graba.   je ne sais pas
11 czerwca 2016 21:46
wstawiam na youtube filmy z własnymi nagraniami (na których jestem wykonawcą), pod niektórymi pojawiają się informacje o naruszeniu praw autorskich i w związku z czym mogą się wyświetlać reklamy... Jakim cudem? Czy to Mozart zgłosił, ze naruszam jego prawa autorskie wykonując utwór napisany przez niego? Mogłabym to olać, ale wkurza mnie to, że ktoś będzie na tym zarabiał (wyświetla się informacja: W Twoim filmie znaleziono treści chronione prawami autorskimi.
Strona, która zgłosiła roszczenie, pozwala na wykorzystanie swoich materiałów w Twoim filmie w YouTube, ale mogą się w nim pojawić reklamy. Na tym filmie zarabia strona, która zgłosiła do niego roszczenie)

Chcę się od tego odwołać, tylko własnie nie wiem juz teraz jak to z tym jest. Mozliwe, że ktos mógł wykupić te prawa?
Myślę że jakieś okreslone wytwórnie mogly wykupić prawa do jego utworów, lub analiza youtube wykryla ze utwor jest podobny do wykonania wytwórni x która ma do niego prawa, może napisz bezpośrednio do nich?
Prawa autorskie majątkowe w Polsce wygasają 70 lat po śmierci autora (to tak w skrócie). W innych krajach może być trochę inaczej. Jeśli opublikowałaś filmik spełniający powyższe, do tego grasz czy śpiewasz z nut, nie ma podkładu wykonywanego przez innego artystę, nie ma zdjęć czy fragmentów filmu, animacji itp. to nikt z serwisu YouTube nie powinien mieć żadnych zastrzeżeń.
Problem w tym, że Y wykorzystuje automaty, które wychwytują pewne utwory. A automat to tylko automat. Napisz do Y maila i poproś o wyjaśnienie sprawy.
drabcio, po co taki papier do ulotek? my robiliśmy na 80g offset i jakością nie powalalo ale było w miarę ok więc 150 np powinno spokojnie starczyć 🙂 u nas 5000 kosztowało chyba ze 150zł. Co do ilości zostawianej to zależy. Jak gdzieś bywasz to można np co parę dni zostawiać po 15 szt. jeśli jesteś gdzieś raz to jednak więcej. np po 15 w paru miejscach. Dzięki za odpowiedzi na moje pytanie wyżej. Na telefonie nie ogarnełam.
Taki zamysł projektanta, ma być exclusive i w formie przypominającej pocztówkę bo teoretycznie docelowo "produkt" ma być dla wszystkich właścicieli koni, ale w praktyce zdecydują się tylko ci którzy chcą zainwestować, a teraz jest ich jak na lekarstwo, a i tak wolą u znajomego za flaszkę  🥂
Graba.   je ne sais pas
12 czerwca 2016 08:27
drabcio, abre, dziękuję za odpowiedzi. Odwołałam się i zaakceptowali mój sprzeciw. To chyba tylko formalność, bo reakcja była natychmiastowa (więc pewnie robi to automat). 🙂
drabcio, ale już 250 to jest dobry, gruby papier np akwarelowy, jak najbardziej przypominający pocztówkę. 350 to potwór... inna sprawa że ładna ekskluzywna ulotka będzie bardziej kusić i szybciej znikać więc potrzeba więcej.
Gdzie najszybciej kupię te cieniutkie ręczniki z microfibry? W Decathlonie są? Jakieś inne sieciówki?

Potrzebuję też miniminimini śpiwór, bo muszę się zmieścić do bagażu podręcznego na weekendowe warsztaty z capoeiry  👿
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
14 czerwca 2016 08:55
Są  😉 Małe śpiwory też są (wielkości sporego słoika ogórków  😁 ).
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się