Kto/co mnie wkurza na co dzień?

jesień, a ja chora :/ to mnie wkurza...
Możemy podać sobie łapkę
Ja już od tygodnia 🙁
Kupiłam super body na allegro rozmiar uniwersalny...i zapiecie konczy mi sie na pepku  😵 Takie ładne...
Anil22 chińska rozmiarówka, jak niestety coraz więcej ubrań na allegro 🙁
szfuk
najgorsze to, że zamówiłam z Niemiec gdzie mieszkam do Pl i przyjechałam po jakims miesiacu, wiec juz pewnie i zwrócic nie można.  🙄
Escada, ChemiK - no masakra jakaś, na dodatek od razu z takiego upału zrobiło się tak zimno :/
W niedzielę mam 10 godz sesję, więc muszę się wykurować :/
Przybijam piątkę chorowitkom  🤔 Od tygodnia prycham, kicham i kaszlę. Zaczęło się od zapalenia gardła 😉  Do wczoraj brałam antybiotyk i chyba nawet trochę pomógł. Muszę w ten weekend wyleczyć się całkiem, bo mam już dość tego kaszlu i smarków.
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
23 września 2016 09:13
Ja również przybijam i zapisuję się do grona jesiennych chorowitków 🙂 Ten przeskok temperatury chyba tak wykańcza 😉
Czy wspomagacie swoją odporność w tych "chorowitych" okresach? Zazwyczaj ludzie kompletnie olewają tę kwestię, a później mówią, że "ja tak mam". I nie piszę tu o tabletkach czy innych tranach. Sok z połowy cytryny i pół szklanki letniej wody, codziennie rano. Codziennie jakiś owoc do zjedzenia. No i regularny ruch, niezależnie od pogody. I nagle przeziębienia nie są już problemem. A z tych bardziej "lekowych" rzeczy to polecam Theraflu. Kiedy czuję, że coś mnie bierze (ja np. zaczynam wtedy kichać bez powodu) to w ten sam dzień piję Theraflu, nie czekam na rozwój choroby 🙂
grzesiek.1993,  czasami wspomaganie nie wystarczy. Sama wiele lat byłam "jesiennym chorowitkiem" - każde załamanie pogody kończyło się gorączką... Na przypadkowych badaniach krwi - robionych z zupełnie innych względów wyszło że mam anemię z braku żelaza i związaną z tym bardzo niską odporność
Dziś suplementuję żelazo i nie choruję
Cytryna w takim przypadku nic by nie zmieniła
Teraz jestem mądrzejsza o wiedzę, ze przy braku odporności warto poszukać przyczynę takiego stanu. Szczególnie jeśli człowiek się jednak rusza (koniarz raczej w domu czy przy biurku cały tydzień nie siedzi).
Dobrze, też szybko wypić duża dawkę wit C, ale tylko jak czujesz, że coś cię bierze, bo potem będzie za późno.
Ja wypiłam za późno i niby choroba się nie rozwinęła, ale jednak nie jestem zdrowa. Ciągle mi zimno, siedzę pod kocem przy kompie, bo inaczej nie mogę pracować.
_Gaga gratuluję rozwagi! 🙂 Dobrze, że są osoby, które starają się dotrzeć do sedna problemu, a nie tylko ignorują do czasu "aż przejdzie" i kolejnej choroby.
grzesiek.1993, średnia ta moja rozwaga. Powód przeziębień wyszedł przypadkiem ,przy okazji innych badań 😉 Nic innego nie wskazywało na anemię- ani się szybko nie męczę, ani nie jestem chuda, blada, słaba 😉
A mnie trafiło pierwszy raz w tym roku, w czasie urlopu ofc. więc zamiast nurkowania w Adriatyku mam leżenie na kanapie z połową miejscowej apteki 🤣 I ku*wa mać! nie wiem na czym to polega, ale choruję w porywach 1-2 razy w roku, ale niemal wyłącznie jak mam wolne. Jem zdrowo, owoców i warzyw aż w nadmiarze, anemii nie mam, ruszam się po dworze codziennie, jestem silna jak tur i zdrowa jak koń (dobra, to porównanie jest nietrafne :hihi🙂 a tu takie piździelstwo w środku lata. Złośliwość losu i tyle
Mozii   "Spełnić własną legendę..."
23 września 2016 20:10
Hipokryzja i brak pokory mnie wkurza. Ot co  😀iabeł:
Każdemu, kto często choruje polecam sie dokładnie przebadać 😉 w okresie jesienno-zimowym byłam zawsze chora średnio co 2 tygodnie (wiecie, tydzień leżę i choruje, tydzień niby ok. i znowu chora). Lekarze wypisywali tylko kolejne antybiotyki (przestałam brać, było tylko gorzej) i dopiero jeden lekarz wypisał skierowanie na badania, a nie receptę 😉 odkąd zaczęłam leczyć niedoczynnosc tarczycy, odpornośc mam dużo lepsza 😉
A ja na przeziębienie polecam Pyrosal, dres i pod kołdrę. 3 dni i człek funkiel nówka.
Kurde każdy mi mowil ze jestem Malo otwarta na ludzi, ze buduje mur. Na prośby stałam się milsza i delikatniejsza..i wiecie co ci sami ludzie mnie zaczęli gnoić. Uważają ze teraz jestem slaba, a kiedys mieli respekt. Ten mur robił swoje. A teraz czuje się przy nich jak nic nie warty slabelusz... Chyba czas wrócić do skorupy. 😀iabeł:
anil22, chyba raczej czas opuścić takich ludzi! Nikt nie ma prawa Cię 'gnoic'! Dbaj o siebie i poczucie własnej wartości  :kwiatek:
anil22 nie daj się!  Karz im spadać!  🙂

I tak wlasnie zrobie, pokażesz troche serca to sa ludzie , którzy tylko na to czekaja. Królowa lodu wraca  😎
anil22, nie mylisz serca ze słabością? Dlaczego w ogóle sądzisz, że musisz się bronić? Przecież można jednocześnie dbać o własne interesy i być serdecznym człowiekiem.
Przecież można jednocześnie dbać o własne interesy i być serdecznym człowiekiem.

Dokladnie tak!
Jedno drugiego zupelnie nie wyklucza.
A mnie wkurza wszechobecna muzyka w knajpach. Głośna muzyka.
Nie da się spokojnie pogadać.  Trzeba prawie krzyczeć.
Prośba o ściszenie kończy się przyciszeniem o pół decybela i miną kelnerki mówiącą co myśli o starych i glupich klientach.
Wiecie co mnie zaskoczyło najbardziej w Wiedniu ???
Cisza w knajpkach i knajpach.
Skąd się wzięło to  durne przekonanie, że głośno znaczy dobrze.
Żeby jeszcze się dało na zewnątrz w ogródku pogadać. ...ale nie...tam też decybele muszą rządzić.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
25 września 2016 06:19
Nie ma takich co cicho w Wawie? W Katowicach w centrum się znajda, to w stolicy pewnie tez.
Misskiedis   Jeździj nocą, baw się i krzycz na całe gardło!
25 września 2016 09:59
Madmaddie, żeby było cicho, smacznie, przyjemnie w środku i z miłą obsługą to często ciężko znaleźć, zwykle czegoś brakuje. Albo za głośno, albo wnętrze nieprzyjemne, albo nie ma co zjeść, albo co wypić, albo obsługa robi ci łaskę że ci coś sprzeda. A jak już znajdziesz dobre miejsce to jest pełno ludzi, hałas i brak stolików albo musisz jechać przez całe miasto 😂 Też niestety zauważyłam trend, że im głośniejsza muzyka tym lepiej, zwłaszcza jak chcesz gdzieś iść na piwo wieczorem. Niby parkietu nie ma a w knajpie głośno jak na dyskotece 🙄 W Kato byłam w całkiem fajnym pubie, schodziło się po schodkach do półpiwniczki, muzyka nie za głośna, stoliki tak że się dało usiąść komfortowo i pogadać. I miałam blisko z hotelu 🤣 Jedynie brak wyboru piw bolał bo były ze dwa z nalewaka (typu Tyskie/ Żywiec/ Królewskie). Jak się szwendałam po Wro to albo głośno że uszy odpadały albo brak miejsc w środku i ludzie siedzieli sobie niemal na głowach 😁
W temacie knajp mnie ostatnio wkurzyła i zasmuciła moja ulubiona.
Chodziło się tam dla 4 rzeczy: pysznej pizzy z salami, cudownego deseru, oliwy czosnkowej i coli w rozsądnej cenie (a i tak zarabiali na butelce jakieś 5zł). Tak, cola była tańsza niż w większości miejsc tego typu ALE ogólnie knajpa nie jest jakaś szczególnie tania i zawsze zostawialiśmy 80zł lub więcej plus napiwek.
Aktualnie został sam deser. Najlepszą pizzę po prostu wycofali (JAK MOŻNA WYCOFAĆ PIZZĘ Z SALAMI?!), oliwy nie można dostać mimo, zapewnienia Pani Kelnerki, że oczywiście jest, cenę coli podnieśli dwukrotnie. Do tego zwykle wszystkie pizze mieli smaczne a jak byliśmy ostatnio to były bardzo przeciętne.
Zaprosiłam znajomych na urodzinowe piwo i pizzę i strasznie się zawiodłam. Kasy poszło dużo a byłam po prostu niezadowolona 🙁
W takim  razie moje kochane miasto na końcu świata, czyli Szczecin jest rewelacyjny jeśli chodzi o knajpy. Są knajpy głośne i ciche, są takie z muzyką na żywo są i takie, gdzie muzyka to bardzo delikatne tło. Są włoskie, greckie, tajskie, serbskie, indyjskie, polskie, ukraińskie, irlandzkie, mięsne, wegetariańskie, wegańskie, są browary z niepasteryzowanym piwem, czy bezalkoholowe kawiarnie. Są knajpy z cudownymi widokami i takie w piwnicy, gdzie widok nie ważny - ważny klimat  😜 No raj normalnie hihi 😉

A tak całkiem serio - na prawdę w Wawie taki problem z knajpami?  🤔
madmaddie   Życie to jednak strata jest
26 września 2016 08:11
Misskiedis, jak piwa to Biała Małpa, albo Atmosfera na Kilińskiego (oni mają czadowy ogródek, w centrum, a cichutko 😉 ) jakbyś jeszcze była w Katowicach (i możesz wtedy się też np. do mnie odezwać  :kwiatek: )

Ale no faktycznie, nie byłam świadoma że w Wawie taki problem. Co się aż dziwne wydaje, że takie Katowice-same-kopalnie o niebo lepiej wypadają 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się