Pranie czapraków, derek itp.

Amazonka ja mam białe Pfiffy z szarym lejem, piorę na 40 stopni i nic się nie dzieje. Nie farbują, nie zbiegają się.
Lena http://www.starymlyn.com.pl/sklep/pokazProdukt.php?produkt_id=1004 -takie masz? Właśnie się nad nimi zastanawiałam, tylko niestety nie podają z czego zrobiony jest lej 🤔
To nie wątek bryczesowy, ale odpowiem krótko - też nie wiem, z czego jest lej, jakiś syntetyk zapewne. Po praniu niestety sztywnieje, ale drugiego dnia zawodów jest o niebo lepiej. Minimalnie się kulkuje, ale i tak spodnie nie są złe jak na tę cenę. Mam je prawie 2 lata. W razie dodatkowych pytań służę na PW albo zmiatamy do stosownego wątku.
Amazonka, bryczesy nowaka to szajs. Mam je od roku, popruły mi się prawie wszędzie, są całe pozszywane. Pozatym lej jest syntetyczny i cieniutki, ja sie w nim poprostu ślizgam. Więc NIE polecam.
Lena  :kwiatek:
Zmiatamy, zmiatamy.
amazonka ja mam białe z ciemnoszarym lejem Eurostara, piorę je najnormalniej w świecie w 30-40 stopniach i kompletnie nic się nie dzieje, więc bez paniki 😉
amazonka, z nie-z-górnej-półki HKMami z czarnym lejem nic się nie dzieje w 30-40 st.
Ja po glebie na zawodach w błocko moich białych pfiffów nie mogę odeprać:[
Jak już nic innego nie poskutkuje spróbuj wybielacza do firan. Kiedyś w ten sposób "odratowałam" mocno zapaskudzone spodnie. Tylko tamte były z krótkim lejem.
Boję się, że lej może mi zafarbować... Ale jeśli nie znajdę innego rozwiązania - spróbuję je jakoś potraktować punktowo tym wybielaczem... Szkoda mi tych bryczesów bo są naprawdę super.
Mydło galaksowe, kosztuje 7 złotych i zeszła mi plama ze smaru do kopyt z bryczesów, której nie mogłam pozbyć się od jesieni.
caroline   siwek złotogrzywek :)
05 czerwca 2009 15:43
a co w nich jest ciężkiego w praniu??

są duże, niekiedy nie chcą sie doprać, brud zostaje na szwach pikowania - zgaduję 😉

Burza, ja mialam ten pad i sie dopierał bez większych problemów, Sierra teraz tez nie narzekała przy praniu :emota2006092:
Ja wykombinowałam, że mam chyba za małą pralkę na nie. Każdy dopierałam w 3 prania... Anki dopierają się od razu.
asds   Life goes on...
05 czerwca 2009 23:19
A ja na szybciutko wpadłam polecic moje najnowsze odkrycie za niecałe 8 zł w praniu czapraków i padów. Rossmanowy Domol odpowiednik Vanisha w zółtym wiaderku. Jest rewelacja!! Dodaje sie do proszku i wciera troche na mokro w mocniejsze przybrudzenia przed praniem i wszystko się extra spiera. Polecam
Ja wykombinowałam, że mam chyba za małą pralkę na nie. Każdy dopierałam w 3 prania... Anki dopierają się od razu.

A ja z uporem maniaka napiszę, że u mnie jest dokładnie na odwrót  😵 mam tyle samo Anky co maxów i tak, jak wszystkie maxy dopierają się idealnie za pierwszym razem, tak z ankowymi padami są same problemy  😂
to się nazywa złośliwość rzeczy martwych.
Przyznaj się Burza, na pewno wolisz anky pady od maxów i maxy Ci robią na złość  🙂
Pokemon  😁 No i jak na złość generalnie to maxy mają lepszy rozmiar, ciekawsze kolory i w sumie dla mnie jedyna wada to szlufka której nie lubię 😉 więc hmm. no nie do końca 😉
Ja mam dokładnie takie same doświadczenie pralnicze z Maxami/Ankami jak Pokemonka. Mam aktualnie dwa Maxy, oba jasne (szampański i biały) i oba dopierają się doskonale.

Max ostatnio śmigał w deszczu podczas zawodów w Hippice Polonii, gdzie nie dość że dostał błotem, potem to i siodło "zafarbowało" od potu końskiego i wilgoci. Szkoda, że nie widzieliście jak wyglądał po zdjęciu z konia  😵 

Doprał się idealnie i to za pierwszym razem. Żadnych plam, żadnych zacieków, żadnych żółtych czy szarych plam.

A swojego czarnego czy czekoladowego ANKY nigdy za pierwszym razem nie dopiorę. Trzeba go wstawiać na dodatkowe płukania, czasem nawet na dwa, bo cały czas się syfi na szwach i nie chce dopłukać.  🤬
ja z maxami nigdy nie miałam problemów z praniem, miałam 2, teraz mam jeden, czekoladowy, więc nawet jak bym chciała to brudu i tak praktycznie nie zauważe, zapewne zostaje trochę przubrudzone przy popręgu

Anky mam jednego i jak go wsadziłam pierwszy raz do pralki, to owszem doprał się, ale wszstkie szwy puściły, zaniosłam do krawcowej i teraz po praniu jest i doprany i się nie pruje, więc ok i z maxami i z ankami

za to tattiniaka nie mogę doprać...jest gruby i dość sztywny, może to też przez pralkę, która ma 15 lat  😁
ushia   It's a kind o'magic
06 czerwca 2009 18:27
to zapierajcie przed
ja tak robie z czaprakami rekreacyjnymi i poduszkami pod siodlo - do wanny, zmoczyc, szczotka-zelazkiem ze dwa razy "szornac" i do pralki
no i pamietac, zeby pralka nie byla dopchana na max, bo wtedy faktycznie nie dopiera si enic, ze zwyklymi rzeczami wlacznie 😉
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
08 czerwca 2009 23:58
Ja ostatnio ambitnie przy praniu czapraku westowego  omal mamie pralki nie rozwaliłam.
  Bo mądra główka nie skapowałam, że ten cały koc nasiąka wodą jak gąbka 🙂  Na szczęście szybka interwencja pozwoliła zachować sprzęt przy życiu ;] A mi pozostała wanna, mydło  i szczoteczka 🙂 Nie wspomnę o bolącym kręgosłupie  przy wyżymaniu 🙂 ale jakoś się udało 🙂
caroline   siwek złotogrzywek :)
12 czerwca 2009 21:10
pytanie z kategorii nie ma głupich pytań 😉
dodajecie do "końskiego" prania płyny zmiękczające?

ja kiedyś dodawałam, potem przestałam, teraz znowu dodałam i nie moge pojąć dlaczego przestałam dodawać te płyny :P
wszystko "końskie" nastawiam na podwójne płukanie, wiec nie obawiam się uczuleń od pozostałosci proszku czy płynu (bo powinny sie przy tym drugim płukaniu wypłukać), a po upraniu z płynem wszystko jest rewelacyjnie mięciutkie i delikatne w dotyku - równiez czapraki 🙂


przy okazji - dla owijających koniom nogi w boksie - jesli macie problem z czepianiem się słomy/siana do owijek, to polecam wyprać je z duuuużą ilością płynu do płukania (podkładek pod owijki nie polecałabym - na wszelki ywpadek - prać z rzeczywiście dużą ilości płynu do płukania) - tak uprane owijki polarowe robią się mięciutki i śliskie na tyle, ze słoma się po prostu ich nie trzyma 🙂
Jak pierzecie impulsy Eskadrona?Ja swój uprałam pierwszy raz,tak jak wszystkie inne czapraki i mi się skurczył🙁
caroline   siwek złotogrzywek :)
16 czerwca 2009 11:16
porozciągaj go troche dopóki jest wilgotny. mojemu to pomagało 😉

no i płyn do płukania też robił swoje 😉
Już wilgotny nie jest.Mama wyciągała go z pralki,ja zobaczyłam jak już jest o jakieś 2 cm mniejszy z każdej strony:/Prałam go normalnie w 30 stopniach tak jak wszystkie inne...
asior   -nothing but eventing-
16 czerwca 2009 11:39
D&A, pralas skokowy? Moj ujezdzeniowy nie kurczy sie, ale skokowy to jakas masakra. Lamowka sie zbiegla i teraz czaprak beznadziejnie uklada sie na koniu - jest caly podwiniety pod spod.
Prałam dokładnie VSS ,ujezdzeniowego nie mam,więc nawet nie mam jak porównać.
Asik   Najwazniejsze to sie konsko realizowac :D
22 czerwca 2009 17:53
od piatku mecze sie z dopraniem moich bialych bryczesow z pelnym lejem. Jechalam zawody w ogromna ulewe, wszystko bylo mokre a siodlo puscilo farbe i moje euro-stary maja teraz szaro-czarny lej. Sa juz po dwoch praniach, moczeniu w proszku z mydlem i nic nie jest lepiej. Domestosem boje sie je potraktowac zeby lej nie zrobil sie zolty. Nie wiem co z nimi moge jeszcze zrobic. Jak wybielacz zachowa sie na leju?
Ada   harder. better. faster. stronger.
24 czerwca 2009 11:22
Jak pozbyć się żywicy z leja bryczesów ?  🙄
Czy to jest wogóle realne ?  🙁
Ada a może zamrozić? wiem że w przypadku przyklejenia się gumy taki sposób pomaga, wiec może z żywicą też warto spróbować 😉
Ada są preparaty dr.Buckhera( lub  jakoś tak  :icon_redface🙂 które są ukkonkretyzowane na konretne plamy-jest taki bodajże do gumy i klejów- powinien pomóc  😉


Z wybielaczy polecam Dato do prania firanek- Dasia wypierając mój kremowy czaprak z czarną bizą zrobiła  z niego śnieżnobiały z bizą cappucino  😲 ale jest jak nówka  😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się