Pensjonaty w Poznaniu i okolicach

Dlaczego Pan/ Pani tak twierdzi?🙂 Jesli ktos zadal pytanie to sie odpowiada. Na tym polega forum.
Komentarz który nic nie wnosi, tylko po to żeby zaczepic. Typowe jak ktoś widzi za dużo pozytywnych opinii na dany temat. Na szczęście z czasem się z tego wyrasta.
Nie dogodzi się każdemu, ja nie owijam w bawełnę z czystym sumieniem mogę stwierdzić że osoby które mają jakiekolwiek negatywne zdanie - wymyślają i znajdą problem wszędzie, takie typy na świecie są  🤔wirek:



Jak można wypowiadać się za wszystkich? Możesz nie zgadzać się z negatywnym zdaniem na temat danej stajni, ale nie możesz mówić, że to są wymysły. Nie znasz wszystkich sytuacji i wszystkich koni.  🤣
I widzę, że chyba desperacko szukają pensjonariuszy 🤣


Jeszcze masz siłę pisać cokolwiek? 😀 Przecież to już wiadomo że to przechodnia stajnia jest i każdy kto na początku wierzy w bajki jak tylko przejrzy na oczy to stamtąd ucieka 😀
Nie wiem jak wam w krzywej ale jak szukałam ponad rok temu zanim trafiłam do swojej to mega słabo wypadła ...

[quote author=DariaDrops link=topic=208.msg2788816#msg2788816 date=1528199037]
Nie dogodzi się każdemu, ja nie owijam w bawełnę z czystym sumieniem mogę stwierdzić że osoby które mają jakiekolwiek negatywne zdanie - wymyślają i znajdą problem wszędzie, takie typy na świecie są  🤔wirek:



Jak można wypowiadać się za wszystkich? Możesz nie zgadzać się z negatywnym zdaniem na temat danej stajni, ale nie możesz mówić, że to są wymysły. Nie znasz wszystkich sytuacji i wszystkich koni.   🤣

[/quote]

oj tak 😀 zgadzam się 😀 chętnie bym popisała długo w temacie i założyła pierdyliard kont bo to w sumie zabawne by było ale mam ważniejsze sprawy na głowie takie jak życie a nie wciskanie ludziom kitu <3

Ale wracają do tematu zarówno ja jak i koleżanka powyżej jesteśmy w stanie opisać miliony sytuacji na nie i mówiąc szczerze nawet jeżeli znalazlabym coś na tak to jednak wszystkie sytuacje na nie przewyższają.
Oczywiście na priv bo tutaj nie ma co się udzielać gdyż jedna osoba z kilku kont zaraz napisze i zaangażuje swoje znajomości żeby polecały stajnię dalej i negowały wszystkie wypowiedzi które są nie na rękę dla stajni :-)
[img]/forum/Themes/multi_theme/images/warnwarn.gif[/img] Brak edycji postów
Jeszcze masz siłę pisać cokolwiek? 😀 Przecież to już wiadomo że to przechodnia stajnia jest i każdy kto na początku wierzy w bajki jak tylko przejrzy na oczy to stamtąd ucieka 😀


Wiesz do wyboru mam pisanie magisterki, ktora bym napisala w zeszlym roku gdyby nie to ze musialam codziennie jezdzic dogladac konia (zreszta nie tylko "swojego"😉  😂

Nie wiem jak wam w krzywej ale jak szukałam ponad rok temu zanim trafiłam do swojej to mega słabo wypadła ...


Cisza, spokój, koń się w wannie nie utopił, na rosie nogi nie złamał ani kolki nie dostał i nie muszę pisać smsów czy konia ktoś wypuścił.


Kipi jadem... Widzisz, jestem osobą która narzekała, chciała się wyprowadzić, szukałam lepszej stajni, miałam negatywne zdanie. Nie wszystko mi caly czas pasowało. Różnica między Tobą a mną jest taka że ja piszę jak jest teraz w stajni bo takie pytanie padło. Ty piszesz jak było, w związku z tym jesteś w tym momencie nie obiektywna. Nie pasowało Ci, wyniosłas się i krzyż na drogę, nie wiesz jak jest teraz
Mi też nie pasowało i jednak udało mi się dogadać z kierownictwem i nie mam nic do zarzucenia. Niefortunnie wyraziłam się o "wszystkich którzy wymyślają" tu przyznaje rację, sytuacje były różne. Ale wszystko jest do dogadania. Stajnia się rozwija i na to warto zwrócić uwagę, a nie ma miejsca gdzie nikt nie popełnia błędów
DariaDrops, to do mnie cały ten post?  👀

Różnica między Tobą a mną jest taka że ja piszę jak jest teraz w stajni bo takie pytanie padło. Ty piszesz jak było, w związku z tym jesteś w tym momencie nie obiektywna.


W poprzedniej wypowiedzi nie wyraziłam żadnej opinii na temat stajni, tylko zwróciłam uwagę, że faktycznie nie powinnaś się wypowiadać w imieniu wszystkich.

Po drugie padło pytanie:

[quote author=asiołka link=topic=208.msg2788693#msg2788693 date=1528183967]
Czy ktoś stoi/stał  w łopuchowie? mam kilka pytań do pensjonariuszy  :kwiatek:


[/quote]

"Stał" – czyli jednak ci co byli również mają coś do powiedzenia  🤣


No! Chyba wszystko mamy już wyjaśnione  💃


BASZNIA   mleczna i deserowa
05 czerwca 2018 19:00
Nie wiem jak wam w krzywej ale jak szukałam ponad rok temu zanim trafiłam do swojej to mega słabo wypadła ...

Krzywa mega słabo wypadła w czym,  jeśli można wiedzieć? Czy czegoś nie rozumiem z wypowiedzi? 
Post był odnośnie do wypowiedzi każdej z Was odnoszących się do mojego pierwszego postu, w zasadzie niczym się nie różniły.
DariaDrops - jak MOD zwracam tylko uwagę, ze rejestrując się 2 dni temu aby "kasztanić" lub zachwalać coś = nie jest się wiarygodnym.... zwłaszcza, ze masz tylko 4 posty i tylko o stajni... trąci to brakiem obiektywizmu...

Co do "słabo wypadających stajni"... myślę, że to zależy od punktu widzenia i potrzeb.

Dla mnie 5 lat temu np. wezwana do odpowiedzi Krzywa Stajnia też "słabo wypadła" - dlaczego? = daleko, brak hali, brak placu, = dla osoby jeżdzącej kilka razy w tyg ... to było "słabo" = obecnie dla osoby i konia na emerturze i po kontuzji = wypada bardzo dobrze = odległość w sumie nie ma znaczenia, a na tyle blisko, ze można podjechać, hala niepotrzebna skoro koń to kosiarka, opieka 24h na dobę to mega plus, pastwiska to nawet nie plus = ale plus gigant = czyli punkt widzenia zależy od punktu siedzenia...

Tak samo Łopuchowo - dla mnie wypadło słabo = bo daleko a nie mam czasu dojeżdzac do stajni godzinę, stajnia w gospodarstwie (mnie to nie przekonuje), średnia hala (wtedy, nie wiem jak teraz), ale za to pamiętam że był super socjal... Myślę, że jak każda stajnia ma plusy i minusy

Ta opinia "średnio wypadła" zależy od tego czego oczekujemy i czego szukamy.
Kipi jadem... Widzisz, jestem osobą która narzekała, chciała się wyprowadzić, szukałam lepszej stajni, miałam negatywne zdanie. Nie wszystko mi caly czas pasowało.


Długo się zbierało. Minął już rok od wyprowadzki, a na słowo Łopuchowo i kierowniczka ciśnienie mi się podnosi. Szczególnie jak widzę że tu takie rzeczy są wypisywane. Po pół roku od przeprowadzki dopiero przestałam przychodzić do stajni z nastawieniem "znowu czegoś nie zrobili i znowu trzeba bedzie się wkur**." Ostatnie pół roku w Łopuchowie musiałam nakładać siano (bo musiałam ten syf parować, a stajenni i obsługa mieli tak wywalone że spleśniałe baloty lądowały w stajni, a jak już udało nam się zmusić kierowniczkę żeby wyleciały ze stajni to lądowały na padoku, kiedyś na mój telefon że w stajni stoi czarny balot siana składający się z ziemi i pleśni po prostu się.. rozłączyła), sprzątać u konia (koń stał na pellecie bo słomy nie dało się już odróżnić od przerobionego obornika, a stajenni radośnie wywalali szuflami wszystko jak leci marnując 3/4), pilnować żeby koń wyszedł na padok (codziennie smsy bo nie dało się wytłumaczyć że koń może chodzić po grudzie w wietrze i mżawce, raz nie wysłałam bo uznałam że nic głupiego w ten piękny i słoneczny dzień nie wymyślą i okazało się że koń nie wyszedł bo.. spadł śnieg  😵, po czym wrócił do stajni na zamiatanie i ścielenie - koń z COPD) i CODZIENNIE sprowadzać konia wieczorem z padoku bo wspaniały pan F. się koni boi. Teraz już wiem, że nie trzeba płacić 700 zł za to żeby przy koniu w pensjonacie zapierd**.

Problem jest taki, że reklamują się jako stajnia dla koni chorych, a to gucio prawda bo jak nie dopłacisz paru stówek za siano i wyprowadzanie to nawet minimum dla chorego konia nie będzie spełnione. Ale są oczywiście osoby którym zupełnie nie przeszkadza że konie nie wychodzą z boksów - ba nawet tego chcą, bez różnicy im jak jest ścielone i czym oraz jak koń je, grunt że hala jest i karuzela. Każdy szuka w stajni tego czego potrzebuje, przy pierwszej rozmowie też mi obiecywano gruszki na wierzbie. Różnica między pierwszymi miesiącami a ostatnimi była niestety tak dramatyczna, że szczęka opada. Owszem na początku koń miał dużo siana i słoma była piękna, na konia stajenni zwracali uwagę, a potem niestety po otwarciu drugiej stajni trochę ich to przerosło, kumaci stajenni poszli do pracy w polu, siana okazało się że za mało, słoma tragedia...

óżnica między Tobą a mną jest taka że ja piszę jak jest teraz w stajni bo takie pytanie padło. Ty piszesz jak było, w związku z tym jesteś w tym momencie nie obiektywna. Nie pasowało Ci, wyniosłas się i krzyż na drogę, nie wiesz jak jest teraz


Przy pojęciu o koniu jakie tam panuje nigdy nic się nie zmieni, jak ktoś biega za tobą z wagą do siana i pilnuje żebyś nie przekroczył 8kg (co podobno jest tak dużą ilością że koń może w tym pływać) albo zamyka ci konie w boksach na całą zimę bo nie potrafi przygotować infrastruktury, wypisuje smsy ze konie nie wyjdą bo wieje wiatr, albo wciska kity że konie potrzebują przerwy w jedzeniu siana jak ludzie pomiędzy śniadaniem i obiadem to co tam mogło się zmienić? Chyba kierownictwo. Stajnia owszem będzie pasowała osobom, które potrzebują hali, a potrzeby konia spadają na drugi plan, przenoszą konia z jeszcze gorszej stajni, mają zdrowego konia i nie myślą jeszcze że zamiatanie przy koniach, karmienie i ścielenie syfem może im zaszkodzić, nie przyjeżdżają do konia, albo mają o nich małe pojęcie (o prawdziwych potrzebach konia tj. dostęp do wody, jedzenia, potrzeba ruchu). Bo ja tam usłyszałam tylko że mamy ogromne wymagania (karmienie, wypuszczanie i sprzątanie :???🙂.

Mi też nie pasowało i jednak udało mi się dogadać z kierownictwem i nie mam nic do zarzucenia. Niefortunnie wyraziłam się o "wszystkich którzy wymyślają" tu przyznaje rację, sytuacje były różne. Ale wszystko jest do dogadania. Stajnia się rozwija i na to warto zwrócić uwagę, a nie ma miejsca gdzie nikt nie popełnia błędów


Po tym co tam przeżyłam i chyba 7 czy 10 innych osób które wynosiło się razem z nami lub niedługo po nas (do pół roku) w życiu nie zgodziłabym się na pobyt w stajni w której wszystko trzeba dogadywać. Koń ma mieć zapewnione podstawowe minimum i koniec. Jak ktoś się zgadza żeby płacić kupe kasy za coś takiego to żaden problem - zresztą trochę tych koni tam stoi. Sama tam konia wstawiłam bo było fajnie. Dopóki nie jeb**o.  Niestety u nich taka sinusoida super-mogiła-super-mogiła, jak mi ktoś opowiadał że kilka lat temu przywoził do stajni własne siano bo im się skończyło to myślałam że to niezła ściema, dopóki mi nie potwierdzili pensjonariusze którzy wtedy też tam byli. Skoro ty masz w sobie odwagę żeby trzymać konia w takich warunkach - twój wybór.
BASZNIA   mleczna i deserowa
07 czerwca 2018 09:20
Dodofon, dlatego grzecznie pytam Milord o konkrety.
Napisać, że stajnia " mega słabo wypadła " i nie dodać nic więcej jest, delikatnie mówiąc, mało konkretne i krzywdzące.
Ja z niektórym moich "mega słabo" to jestem nawet dumna 😉, a inne mogę uznać za potwarz, więc pytam.
Witam, w drugiej połowie sierpnia jadę konno ze śląska w zachodnio pomorskie, szukam stajni po drodze w których jest możliwość postoju, wystarczy nam kawałek ogrodzonej łączki i dostęp do wody
DariaDrops - jak MOD zwracam tylko uwagę, ze rejestrując się 2 dni temu aby "kasztanić" lub zachwalać coś = nie jest się wiarygodnym.... zwłaszcza, ze masz tylko 4 posty i tylko o stajni... trąci to brakiem obiektywizmu...


Jakie to ma znaczenie kiedy się zalogowałam i ile mam postów? Nie interesowało mnie wcześniej wchodzenie na forum. Weszłam z nudów jednego dnia a jak zobaczyłam że padło pytanie o stajnie w której jestem praktycznie od początku doszłam do wniosku że odpowiem bo znam to miejsce bardzo dobrze. Nie jestem wiarygodna... to jest krzywdzące, nie mogę wypowiadać swojego zdania bo za mało mam postów? Nie jestem obiektywna bo pisze tylko o stajni? Dodofon nie pisze byle pisać i kłamać bo to nie ma sensu, każdy przyjedzie i sam się przekona, może też zapytać inne osoby a z drugiej strony polecać żeby potem strzelić sobie w kolano bo ktoś uzna że został oszukany to bez sensu...
BASZNIA   mleczna i deserowa
07 czerwca 2018 12:30
ansc, nie wiem czy to po drodze, ale u nas znajdzie się zawsze taka mozliwość 🙂.
do Łopuchowa z wypuszczaniem, muszę potwierdzić. Pamiętam, jak dziewczyny przeniosły swoje dwa konie, które po obiedzie miały wychodzić jeszcze na dwór i nie miało być z tym problemu. Co przyjeżdżały, to konie w boksach. A potem tłumaczenie, że to stajenny nie wiedziak, że zapomniał, że coś tam, coś tam. Skończyło się na tym, że ja siedziałam w stajni cały dzień, bo nie pracowałam wtedy jeszcze, to do mnie pensjonariusze dzwonili i prosili o wypuszczenie koni, czy innych życzeniach, których obsługa nie mogła, nie chciała czy zapomniała spełnić. Nie wiem, ja chętnie pomagałam. W sumie, uczuliło mnie jeszcze to, że jak ktoś zwlekał z pieniędzmi za boks, koń dostawał kłódkę. Zero padoku i jedzenia. Ja rozumiem, że trzeba płacić, trzeba się jakoś zabezpieczyć. Ale zwierzak jest Bogu ducha winny, a to jemu się obrywa. Generalnie, jak komuś zależy na super warunkach do treningu, lubi duże towarzystwo ludzi i ma czas siedzieć cały dzień w stajni, bo tam nie da się wpaść na chwilę, to stajnia jest super!
ansc, nie wiem czy to po drodze, ale u nas znajdzie się zawsze taka mozliwość 🙂.
SUPER, myślę że mogłabym skorygować moją trasę i Cię odwiedzić 🙂
BASZNIA   mleczna i deserowa
07 czerwca 2018 15:44
ansc, byłoby świetnie. Dawaj znać.
do Łopuchowa z wypuszczaniem, muszę potwierdzić. Pamiętam, jak dziewczyny przeniosły swoje dwa konie, które po obiedzie miały wychodzić jeszcze na dwór i nie miało być z tym problemu. Co przyjeżdżały, to konie w boksach. A potem tłumaczenie, że to stajenny nie wiedziak, że zapomniał, że coś tam, coś tam. Skończyło się na tym, że ja siedziałam w stajni cały dzień, bo nie pracowałam wtedy jeszcze, to do mnie pensjonariusze dzwonili i prosili o wypuszczenie koni, czy innych życzeniach, których obsługa nie mogła, nie chciała czy zapomniała spełnić.


To jeszcze nic, raz przyjechałam do stajni godzine po tym jak mialy byc wypuszczone. Koni na padoku ZNOWU nie ma. Jak poszlam do właścicielki to sie dowiedziałam ze są i ze znowu krece afere. A to ze mowiac to stala obok padoku, na którym  rzeczonych koni nie było to szczegół.

Trza było zawsze sprawdzać albo dzwonic po ludziach zeby zerkneli czy aby cos za co doplacamy jest wykonywane. Ale nawet jak sie upewnilo to bywało różnie. Kiedys po godzinie nam je schowano bo.. galopowaly(!!).
W sumie, uczuliło mnie jeszcze to, że jak ktoś zwlekał z pieniędzmi za boks, koń dostawał kłódkę. Zero padoku i jedzenia. Ja rozumiem, że trzeba płacić, trzeba się jakoś zabezpieczyć. Ale zwierzak jest Bogu ducha winny, a to jemu się obrywa.


Niezależnie od tego czy ktoś zapłacił czy nie..taka sytuacja jest niedopuszczalna. 
Dziękuję za opinie dziewczyny!
Dziewczyno naprawdę żal mi Ciebie że musiałaś przejść przez taką katorge. Ja chyba muszę mieć specjalne przywileje, bo mam konia starszego, kompletnie nie potrzebna mi karuzela, hala, zestaw przeszkód, bo mamy większy sport już za sobą. Potrzebne mi podstawy które są spełnianie. Jest karmiony prawidłowo, zawsze ma czysto, jest wypuszczany, płace podstawę i mam wszystko czego mi trzeba.

"Po tym co tam przeżyłam i chyba 7 czy 10 innych osób które wynosiło się razem z nami lub niedługo po nas (do pół roku) w życiu nie zgodziłabym się na pobyt w stajni w której wszystko trzeba dogadywać. Koń ma mieć zapewnione podstawowe minimum i koniec. Jak ktoś się zgadza żeby płacić kupe kasy za coś takiego to żaden problem - zresztą trochę tych koni tam stoi. Sama tam konia wstawiłam bo było fajnie. Dopóki nie jeb**o.  Niestety u nich taka sinusoida super-mogiła-super-mogiła, jak mi ktoś opowiadał że kilka lat temu przywoził do stajni własne siano bo im się skończyło to myślałam że to niezła ściema, dopóki mi nie potwierdzili pensjonariusze którzy wtedy też tam byli. Skoro ty masz w sobie odwagę żeby trzymać konia w takich warunkach - twój wybór"

Odwagi faktycznie możesz mi pogratulować. Trzymam tam konia 8 lat i nigdy mu się krzywda nie stała. Wręcz przeciwnie. Kiedy zachorował miałam natychmiast telefon w środku nocy, kierowniczka zorganizowała weterynarza, transport, cały czas mogłam na nią liczyć jak i na resztę obsługi. Jestem w pełni zadowolona i daruj sobie resztę komentarzy bo temat schodzi jedynie na Twoja niechęć do Pani kierownik co nie jest tematem forum. Masz w sobie problem i głęboki uraz związany z tą osobą to współczuję, ale myślę że mimo wszystko jakoś dasz radę z tym żyć. Wyrzuciłas już dużo z siebie a to już jakaś forma terapii więc jest krok w przód.
Wyrazilam się pozytywnie na temat stajni i od razu atak, że wszystko nie prawda, sugestie że pewnie jestem osobą dla której dobro konia nie jest ważne, że jestem nie obiektywna bo za mało postów wystawilam, paranoja. Szkoda czasu na forum gdzie panują takie zachowania.
A co ma wspólnego niechęć do kogokolwiek z opieką nad koniem  🤔

Nie musiałam nic wywlekac, ale sama napisałaś ze moj komentarz nic nie wnosi. To poczulam sie przywolana do tablicy i napisałam taki co wnosi. Każdy sam sobie oceni. Jednym się spodoba innym nie  😉
No i nie wytrzymałam... a obiecywałam sobie, że odpuszczę.

1. Przecież to z Łopuchowa pochodzi sławne na pół Wielkopolski " koń jest jak wielbłąd i pić nie musi", tak zwłaszcza w 40 stopniowym upale.
2. Będąc przez rok w Łopuchowie dzień w dzień pędziłam do stajni ( o przepraszam, czasami było to mój mężczyzna)- dlaczego? Patrz, to wszystko co napisała Drabcio.
3. Sama, powtarzam sama  nakładałam szpachlę wodoodporną na ścianę dzielącą boks od myjki ( ucząc się szpachlować z you tube) , bo kurcze przez pół roku nie mogłam doprosić się  o to,  aby w jakiś sposób pozbyć się grzyba i pleśni ze ścian boksu ( a mam konia z zaawansowanym RAO). O bieleniu ścian nawet nie wspomnę, bo też same to robiłyśmy.
4. Nieraz dzwoniłam do kolegów ze stajni z informacją, że jest dwudziesta  a koń stoi na betonie ( słomę dawno już zjadł ).
5. Przez dwa dni zgłaszałam, że mam mokre trociny w boksie ( moje prywatne trociny), trzeciego dnia gdy przyjechałam wieczorem okazało się że koń stoi w bagnie. Wykonałam telefon do kierownictwa stajni - konkluzja: mam sobie radzić sama. Więc do północy wywoziłam taczkę, wwoziłam nowe trociny i nikogo to nie zainteresowało- to zresztą przelało czarę  mojej goryczy w tej stajni.

Żałuję tylko, że byłam tam aż rok. Ta stajnia reklamuje się jako miejsce dla chorych koni.  Ja zaufałam i  to był błąd.
I znam cudne stajnie ( Quatro, Krzywa Stajnia), gdzie dobro konia jest na pierwszym miejscu i nie powiem o tych stajniach złego słowa, za to Łopuchowo... sami sobie dopiszcie.

Pozdrawiam serdecznie,
Magda
Jakie pensjonaty polecacie w południowo zachodniej części Poznania?
W jakiej stajni nie będzie problemów z padokowankem, podawaniem suplementów itp?
Zależy mi na sporym placu do jazdy z dobrym podłożem, koniecznie hala.
Czy w okolicy mamy jakąś stajnię z czworobokiem?
Co do czworoboku, wiem że w Corcelu jest i chyba mają wolne miejsce. Jest też hala, duży plac, lonżownik i pastwiska.
ale corcel to taki pd-wsch chyba, na zachodzie fer więckowice są warte uwagi.. niestety chyba miejsca brak  🤔
No, Corcel bardziej na wschód. Jednak z czworobokiem, innych stajni za bardzo nie kojarzę.
Jakie macie opinie o stajni na Morasku na ul. Jaśkowiaka? Czy znajdę kogos kto tam trzyma lub trzymał konia?
Koleżanka na morasku o które pytasz, dzierżawiłam konia. Wtedy nie było tam zbyt fajnie, ale ostatnio ponoć się bardzo poprawiło. Czyste boksy są, dobre siano i coś tam jeszcze wprowadzili. Problem jest w tym, że padok dość daleko od stajni, trzeba przejść ulicami między domami, nie ma też jako tako pastwiska.
A jest ktoś mi w stanie powiedzieć jakie są stajnie własnie w okolicach moraska gdzie można trzymać konia?? Słyszałam, że jest ich tam kilka, ale ciężko znaleźć cokolwiek 🙁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się