Kącik Seniora - czyli koń na emeryturze

BASZNIA   mleczna i deserowa
20 marca 2018 06:50
BeAtra, ale robaczek pisała,  że siana też już mniej je. 
Nie wiem,  może po prostu ogólne samopoczucie jej przeszkadza w jedzeniu.  No i paszczę trzeba dokładnie obejrzeć,  gardło.
Trzymam kciuki,  tak naprawdę nie będąc na miejscu trudno Ci radzić,  może jakiś wet coś znajdzie.  Albo po prostu odpocznie i wróci do siebie. 
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
20 marca 2018 06:59
W paszcze miała zagladane w niedziele, tu gdzie się dało popatrzeć bez sedacji jest wszystko ok. Im głębiej tym koń bardziej się buntuje ale to od zawsze. Nie chcemy jej w obecnym stanie dawać głupiego jasia żeby popatrzeć w zęby.
BeAtra może i racja. Z tym że ja to bardzo przeżywam bo znam tego konia tyle lat i jeszcze tak nie reagowała, dużo kolek za nami i apetyt zawsze wracał do dwóch dni. Z tym że teraz jest słabsza bo starsza, gorzej się regeneruje i do tego ma tego cushinga a on ponoć też osłabia/opóźnia regeneracje. Dostaje szału bo mam ją pod domem ponad rok i mamy swój rytm dnia, posiłki dograne co do minuty i ona zawsze chętnie zjadała. To siano troche mnie uspokaja ale też nie w dużej mierze, bo Monetka niestety nie ma już 5 zębów i z sianem sobie radzi raz lepiej a raz gorzej. Po nocy zjadła pół siatki siana (ta większa, na kostke) ale troche kulek wyplutych też jest, więc ciężko mi określić ile go zjadła.
Jedyne co zwróciło moją uwagę to oddech taki hmmm, jak czlowiek ma zatkany nos to tak mruczy przez to. Jest takie charczenie. Nigdy tak nie miała...
Robaczek mój koń też nie chciał prawie nic jeść. Trwało to może tydzień. Powodem były okropne upały, które wtedy były i nie miał po prostu apetytu, a ja odchodziłam od zmysłów. Powody nie jedzenia mogą być różne, ale chyba jeszcze nie ma co panikować, u was może się to wszystko nawarstwiło, ale jest pod kontrolą weta dostaje kroplówki, więc głowa do góry. Jeżeli to starszy koń i tego siana nie przeżuwa jak trzeba, to może trzeba spróbować z trawokulkami. Mój koń też niby siano jadł niby nie jadł, dostawał codziennie do oporu i teraz wiem, że to było bez sensu, a koń był po prostu głodny. W końcu dostał kolki, nie groźnej co prawda, ale odmówił od tego czasu jedzenia siana. Odkąd jest na trwaokulkach to nawet się zaokrąglił.
klaudiabolusiowa współczuję straty przyjaciela.
Może jednak coś się dzieje w pysku  gardle , ropień, coś się wbiło, złamany ząb,  Zrób sieczkę z siana i podawaj wilgotne, ciepłe polane ziołami. Elektrolity  drożdże, jeżeli może chodzić,  to niech się rusza, spacer w ręce. Trzymamy tu wszyscy kciuki żeby już było lepiej.
Wczoraj było u nas tak cieplutko i wiosennie, że na padoku zaczęło się prawdziwe szaleństwo  😀



Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
20 marca 2018 08:32
Miszka z tym sianem to różnie bywa, kupuje wybrane przez nią kostki. Lubi potraw, bo miekki. Z siatki zjada lepiej bo mniej pcha do dzioba. Ja za każdym razem jak u nich jestem to siadam przy niej jak je siano i patrze czy przełyka (widać jak leci taka kulka) i są dni że elegancko zjada. Są też dni że pluje pluje i zaczyna jeść, wet twierdzi że zbiera jej się w miejscach po zębach jedzenie i przeszkadza w gryzieniu.
Trawokulki są naszym stałym składnikiem każdego posiłku, w okresach gdy rusza jej się ząb dostaje ich więcej. Niestety teraz trawokulek też nie chce zjadać, spróbuje może jeszcze rozkruszyć i podać troszke na sucho, bo mokrych nie chce. Sieczke podstawiałam ale ona sieczki nie lubi.
I on jest tylko na trawokulkach z pasz objętościowych? To ile razy dziennie i w jakich ilościach je dajesz?
Zadzwonie zaraz do weterynarza, koń dziś zachowuje się normalnie, chetnie wyszła z boksu, poszła na sianko. Przegoniła kury, poobgryzała drzewka. Kupa dalej masakra, widać że kręci ją w brzuchu jak ma się załatwić bo tupie nogami i gwałtownie rusza do przodu. Bardzo jej burczało w brzuchu rano. Jedyne co zaobserwowałam to zlizała przez noc sporo soli i jak tak pomyślałam to wczoraj i dziś przyłapałam ją jak grzebała i wyjadała kupy kucyka. Pierwszy raz robiła coś takiego.
Robaczek M., daj jej jak najszybciej probiotyk. Skoro zjqda kuoy, ma spory problem z florą bakteryjną. Może stąd niechęć do jedzenia?
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
20 marca 2018 08:40
Taki zwykły? Moge jej podać strzykawką? Bo nie musiałabym czekać aż zacznie jeść.
Dostaje od dawna codziennie te probiotyki Emy, moga być?
Problem z florą bakteryjną czyli co?  😡

Nawet nie wiecie jak dużo mi daja Wasze wskazówki, rady i kciuki  :kwiatek: jesteście Wspaniałe
tak jak pisze Gaga i  elektrolity jeżeli liże sól, bo jest odwodniona 
i czarnuszka  https://podkowalinypl.shoper.pl/pl/p/Czarnuszka-egipska-mikronizowana-1kg/1566 - poczytaj
albo najlepiej olej z czarnuszki 30 ml do pyska jeżeli słabo je, przy okazji odkazi sobie wszystko w pysku
i niech się rusza , to pobudza pracę jelit i cały organizm do działania
klaudiabolusiowa przykre, najważniejsze, że wiedziałaś kiedy pozwolić mu odejść bez zadawania zbędnego cierpienia  :przytul:
U nas wczoraj szósty dzień gorączki - 39,4. Koń był rozgrzany, mimo to trząsł się i musiałam mu zarzucić dodatkową derkę. Dzisiaj dostałam częściowe wyniki krwi, które chyba nie są takie złe jak na 6 dni leków. Albo wirus albo bakteria - czekam na resztę.
Miszka dziękuje bardzo !
espana dziękuje i trzymam kciuki ! Zwalczcie to cholerstwo  :kwiatek:

Robaczek M., u mojego trawokulki było bardzo fajnym uzupełnieniem diety, szczególnie zimą. Może warto spróbować z tym skoro gardzi wysłodkami,meszami i innymi ? Je można bardzo fajnie namoczyć i z łatwością konie bezzębne je wsuwają. U swojego w trawokulkach przemycałam nawet do 6-8 litrów dziennie wody kiedy nie chciał pić sam z siebie (totalna papka!). To też pozwoli Twoją dobrze nawodnić. A pisałaś, że były kroplówki więc może warto spróbować te dwa trzy dni.  Ewentualnie można jeszcze spróbować do jedzenia dorzucić miodu lub trochę cukru, bo to słodkie i będzie wabiło zapachem,znajoma tak robiłam niejadkowi gdy dorzucała coś nowego do diety (tylko jeden ulubiony granulat i siano jadł), bo konisko gardziło wszystkim przez pierwsze 2 tygodnie podawania czegoś nowego. Po prostu takie zmanierowane, a nie na tle zdrowotnym.  U mojego apetyt do końca dopisywał mimo, że organizm nie przyswajał już tak jedzenia i po prostu przelatywało przez niego. Ale te ''magiczne kulki'' ratowały nam tyłek gdy były problemy z niechęcią do wody i odwodnieniem.  Widziałam też, że konie chętniej je jedzą niż wysłodki.
Robaczek M., mogą być EMy, tylko zwiększ porządnie dawkę. Strzykawka da radę. I fakt - elektrolity to super pomysł. Można spróbować z wodą podawać.
BASZNIA   mleczna i deserowa
20 marca 2018 09:10
A, przypomnij mi jeszcze czy miała badania krwi i tzw profil nerkowy.  Mega wpływa na apetyt kreatynina chyba. 
Robaczek M , jak nie chce jeść treściwego tego które zawsze jadła to polecam kupić worek tego - http://optifeed-sklep.abstore.pl/pasze-saracen-veteran-cubes-20kg,c1,p156,pl.html , temu raczej sie nie oprze 🙂 sądząc po mojej ,,niejadce,,
Robaczek od kiedy te Emy dostaje? I kiedy otwieralaś to opakowanie Emów, które teraz podajesz??
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
20 marca 2018 09:42
BASZNIA Nie kreatynina, a mocznik, no ale i jedno i drugie jest objawem uszkodzenia/dysfunkcji nerek.
Są też dni że pluje pluje i zaczyna jeść, wet twierdzi że zbiera jej się w miejscach po zębach jedzenie i przeszkadza w gryzieniu.
Trawokulki są naszym stałym składnikiem każdego posiłku, w okresach gdy rusza jej się ząb dostaje ich więcej. Niestety teraz trawokulek też nie chce zjadać, spróbuje może jeszcze rozkruszyć i podać troszke na sucho, bo mokrych nie chce. Sieczke podstawiałam ale ona sieczki nie lubi.
I on jest tylko na trawokulkach z pasz objętościowych? To ile razy dziennie i w jakich ilościach je dajesz?

Mój ma ten sam problem, jedzenie mu wchodzi tam gdzie nie ma zębów i to mu chyba najbardziej przeszkadzało w jedzeniu siana. Poza tym każde nawet najmiększe siano wymaga trochę żucia. Teraz jest wyłącznie na trawokulkach (plus wysłodki), też mnie to na początku przerażało, ale teraz uważam, że to genialny wynalazek ! Dostaje trochę na oko i zależy od dnia, ale myślę, że od 3 do 5 kg dziennie w kilku porcjach. Latem chodzi na trawę, ale i tak dostaje trawokulki i je zjada. Nie wiem jakiej firmy dajesz, ale najchętniej zjadane są te z Hippolyta i Marstalla, innych mój koń nie tknie samych, muszę mu z czymś zmieszać i aktualnie daję mu tylko tych 2 firm.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
20 marca 2018 12:49
Podjedzie do nas niedługo weterynarz bo jedzie po drodze z innej stajni bo chce żeby ją jeszcze osłuchał dokładnie.
Probiotyki otworzyłam trzy tygodnie temu ale te co są otwarte już raczej wyleje, zwykle podaje 14 dni a resztą pryskam podłogi w boksach. Mam nowiutka butelke, tam jest dawkowanie 40ml na dorosłego konia, dużo więcej jej podać? Elektrolity są naszą zmorą ale zostały mi od lata jeszcze jakieś to postaram się przemycić jakoś. Od samego początku sprawdzamy czy jest odwodniona i jeszcze nie była.
Podaje jej ze strzykawki siemie lniane, nie wypluwa go tylko ładnie zjada.
Niestety nie miała pobieranej krwi, ja w tym wszystkim nawet o tym nie pomyślałam.

Ide podsunąć jej trawokulki i może troche meszu. Patrzymy na nią cały czas przez kamere, nadal zachowuje się normalnie. Skubała siano dość długo, miała drzemke a teraz drepta z kucykiem i szuka korzonków, zlizuje śnieg. Jeśli bym nie wiedziała że coś jej dolega to w życiu bym na to nie wpadła, zachowuje się tak jak zwykle.
Zamocze jej siano w siatce, tak jej łatwiej zjadać bo chyba jest bardziej miekkie. Poczyszcze ją, zabiore na chwile na spacer, może coś ruszy. Jesteśmy już wymordowani, czuwam z Mama na zmiane przy niej.
Wczoraj popołudniu tak się ucieszyłam, bo zjadła ze smakiem obiad (dwa kubeczki musli ale zawsze to coś) i troszke marchewki. I słonecznik łuskany zjada z ręki. Ona tak jakby bała się zjeść, podchodzi do miski, stoi tak chwile i odchodzi.
Z Twojego opisu wychodzi, tak jak dziewczyny wcześniej pisały, że to mogą być zęby. Tym bardziej, że podchodzi do żłobu, więc interesuje ją jedzenie, ale coś sprawia, że boi? się jeść
Wezwij kogoś dobrego w zębach, by sprawdzić i od razu na jednym głupim Jasiu usunąć przyczynę jeśli jest
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
20 marca 2018 13:19
Myślicie że to zęby? Skoro siano gryzie wzglegnie normalnie, a odmawia jedzenia papek? Mesz, otręby z wysłodkami, musli na mokro, trawokulki na mokro, otręby ryżowe na mokro. Wczoraj dawałam jej po czyszczeniu musli z ręki i zjadla, suche musli którego zwykle w takiej postaci jeść nie chciała. Nie jest ani opuchnięta, ani obolała, nic nie śmierdzi.
Będziemy jeszcze raz patrzeć, jak coś to zawołam kogoś innego do tych zębów. Ale czy ona sedacje przeżyje w tym stanie, z jej arytmia do tego 🙁 Bede dziś też rozmawiać o ewentualnej eutanazji, jak podejść do sprawy. Z tym że teraz to raczej nie ten moment, nie wygląda żeby cierpiała. Ona od zawsze jest bardzo delikatna i wyraźnie pokazuje że ją boli. Przeszła tyle kolek i wiem jak wygląda i zachowuje się podczas nich. Zęby jak ją bolały (miała złamanego jednego zęba który ranił jej policzek) to też inaczej się zachowywała. Brała jedzenie do paszczy, memlała, wypluwała i tak specyficznie się krzywiła machając przy tym głową. Zła była przy tym ale dalej próbowała jeść. Mi już ręce opadają...
a może to po prostu złób czymś jej śmierdzi ? skoro z ręki je. spróbuj dać jej w czymś innym np na dworze. albo tak ,,z ręki,, mój jeden delikates jak mu coś dolega to tak je, ze złoba nie weżmie z ręki tak
Robaczek M. to ja bym w takim wypadku odstawiła chwilowo Emy i poobserwowała czy jest jakaś zmiana. U mnie w stajni Emy były przyczyną biegunki. Prawdopodobnie po otwarciu butelki (a może i je zawarały, nie mam pojecia) rozmwinęły się bakterie, które nie służyły florze bakteryjnej jelit konia i ją zaburzały. Takie mamy przypuszczenia bo nic innego nie wydedukowaliśmy z wetem.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
20 marca 2018 14:23
Żłób ma czysty, poza tym podaje jej też z miski jedzenie w boksie i tak samo nie je.
Probiotyków nie podaje już od tygodnia, bo koń nie je a dawałam je zawsze do obiadu.
Dzwoniłam jeszcze do weta który był tydzień temu w nocy, polecił faktycznie pobrać krew i zrobić próby watrobowe. Ile się czeka na takie wyniki? Podałam jej teraz siemie ze strzykawki, całkiem chętnie połknęła bez jakiś buntów.
RobaczekM. - moja kobyłą nie jadła ani nie piła nic przez 12 dni - owszem interesowała się i żłobem i sianem i wodą - nawet próbowała ją gryźć, brała jedzenie do pyska, mieliła i jej wypadało - na dzień dobry krew, podejrzenie kolki, sprawdzenie zębów, endoskopia, bo może coś siedzi w gardle/przełyku/zatokach - nic - kroplówki w dużych ilościach - podawaliśmy sami kilka razy dziennie, jedynie co w wynikach krwi wyszło, że albo stan zapalny, albo nowotwór plus jakiś wynik (nie pamiętam), że gnałam po płyn ringera z mleczanami. Po tygodniu koń poza tym, że schudł tragicznie to wyniki krwi miał idealne, a jak już umówiłam kolejnego weta i przyklepywałam transport do kliniki w Berlinie to jaśnie pani nagle zaczęła jeść. Tyle, że u nas nie było biegunki - dla mnie biegunka = zatrucie i organizm próbuje się pozbyć trucizny w ten sposób. Spróbowałabym podać sondą węgiel lub jakiś inny specyfik zobojętniający - sondą z tego względu, że skoro mało je, to nie przemycisz takiej ilości, która coś zdziała. Jeśli chodzi o wyniki badań krwi - u mnie to kwestia do godziny, ale w sensie - jadę 10 km po próbówki, wracam do domu, pobieram krew, zawożę do gabinetu i paplamy z Panią doktor, a maszyna robi swoje (morfologia i pełna biochemia) - gabinet pieskowo-kotkowy, ale urządzenie "obsługuje konie". W zasadzie samo badanie na maszynie to kwesta 10 minut - zdążymy z wetką po fajce zjarać 😉
  Trzymam kciuki za Wasze koniska - u mnie jednej emerytce z RAO ewidentnie ta zima nie służy 🙁 byle do wiosny.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
21 marca 2018 02:04
O 16😲0 dojechał do nas wet, pobraliśmy krew głównie z myślą o wątrobie. Dostała kroplówki, właśnie ten płyn ringera, coś wzmacniającego. Wyniki były właśnie po godzinie, wyszły w normie. Podawałam przez cały dzień po dużej strzykawce siemienia, wieczorem dałam jeszcze te probiotyki. Nie będę znów zapeszać ale zjadła kolacje (mniejszą porcje ale zjadła). Siły ma tak dużo że weterynarz był w szoku, nie szło jej wbić się w żyłe bo tak nami poniewierała. Oko ładne bystre, tylko dalej biegunke ma.
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
21 marca 2018 07:11
O 16😲0 dojechał do nas wet, pobraliśmy krew głównie z myślą o wątrobie. Dostała kroplówki, właśnie ten płyn ringera, coś wzmacniającego. Wyniki były właśnie po godzinie, wyszły w normie. Podawałam przez cały dzień po dużej strzykawce siemienia, wieczorem dałam jeszcze te probiotyki. Nie będę znów zapeszać ale zjadła kolacje (mniejszą porcje ale zjadła). Siły ma tak dużo że weterynarz był w szoku, nie szło jej wbić się w żyłe bo tak nami poniewierała. Oko ładne bystre, tylko dalej biegunke ma.


Robaczek M.
Nagłą biegunkę przechodziłam z moim seniorem w ub. roku - z lek. wetem. stawaliśmy na głowie przez pół roku próbując diagnozować co było jej przyczyną (w jednym czasie nałożyło się kilka czynników- nowe konie w stajni, zmiana pogody i modyfikacja dawki żywieniowej)- o ile w 2 tyg. zahamowaliśmy typową biegunkę, to tzw. 'przeciekanie' trwało z pół roku, jak nie lepiej. O dziwo w wakacje sytuacja się unormowała po podaniu sterydu (przy okazji nagłej reakcji alergicznej) - prawdopodobniej w naszym przypadku doszło do czegoś, co lekarze nazywają rozszczelnieniem nabłonka błony śluzowej jelit i stanem zapalnym podobnych do ludzkiego NZJ (nieswoistego zapalenia jelit). Jedna kwestia była inna - stary był żarty i właściwie jadł chętnie - musieliśmy mu jednak podawać głodowe porcje na bazie sieczki i trawokulek jednej konkretnej firmy, bo niestety przy większych  porcjach jelita wariowały.

Trzymam kciuki za waszych seniorów i nie poddawajcie się łatwo- ja miała różne myśli w ub. roku, a teraz dziad ponosi mnie w terenie i momentami zachowuje się jak 3-latek w trakcie zajazdki!
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
21 marca 2018 08:49
bjooork ona też dawniej miała takie biegunki, że podczas puszczania gazów leciała zabarwiona kałem woda. Wylatywało to pod ciśnieniem, wiecznie brudne nogi i ogon. Cudowałam, podawałam wszystko co mi wet wymyślił, a pomogła zmiana stajni na taka ze stałym dostępem do siana. Biegunki ustały po paru dniach.
Mam ją teraz pod domem od zeszłego roku i miała biegunke może kilka razy (przy zmianie pogody-jak przyszły deszcze po upałach, po zmianie paszy- tu jest wrażliwa bo wystarczyła zmiana stałych trawokulek na inna firme, oraz dwa razy przy przeciwzapalnych-tu biegunka długa, mimo osłony). Poza biegunkami po lekach (bo te trwały i po trzy tygodnie) przechodziło jej po 3-4 dniach.
Teraz nawarstwilo się chyba za dużo, leki na kolano podane we wtorek wieczór-luźna kupa na drugi dzień. Do tego zmiana pogody, po mrozach było ocieplenie i następnie wiatr. No i Cushing, nasz lekarz twierdzi, że on też opóźnia gojenie i powrót do formy.

Niestety rano nie zjadła śniadania, siano skubie. Wypiła duże wiadro wody przez noc, zrobiła dwie kupy. I te kupy dają mała nadzieje bo jedna była tylko troche luźna, a druga byla troszke lepsza tylko poleciała z tą wodą zabarwiona. Podałam jej strzykawką siemie, probiotyki, papke z takiego proszku na biegunki z kory brzozy i elektrolity.
Nasza weterynarz jest zadowolona z wyników, nie ma tam niczego niepokojącego.
Wczoraj zjadała mi z ręki rozdrobnione trawokulki tylko że na sucho. Myślicie że nie zaszkodzi jej mała porcja suchych? Zawsze daje na mokro i mam obawy. Mamy te z Hippolyta.

Dziękuje Wam z całego serca za te wiadomości, mówiłam Monetce ze tyle osób trzyma kciuki i stara się coś podpowiedzieć 😉
A co u Elusia?
U Elusia wczoraj dzień siódmy - temperatura 38,9  😫
Weterynarz chciał wkroczyć z enrofloksacyną, ale Elear jest na nią uczulony, więc dostał pyralgivet i shotapen.
Nogi lepiej, widać że opuchlizna zaczyna schodzić, zwłaszcza po ruchu. Stawy skokowe już prawie normalne, zostały butelkowate nadpęcia i nadgarstki z płynem, jakby na grochu klęczał. Oko dobre - pierwszy dzień blada śluzówka (wcześniej była zaczerwieniona).
Dalej ma nie dostawać treściwego, ale apetyt ma, chociaż sam glut z siemienia czy sieczka Dengie są niejadalne  🙄
Dostaje mesz, trochę otrąb na rzadko, siano i słomę je.
Dzisiaj lekarz czeka na sygnał ode mnie, jaka temperatura. Jeśli spadnie poniżej 38,5 mam nie podawać leków, jeśli będzie wyższa - muszę zrobić zastrzyk z pyralgivetu.
No i czekamy na wyniki badań.
Wczoraj wypuściłam go na 5 minut na słoneczko to udało mu się wytarzać (dzień wcześniej uklęknął na nadgarstki i zrezygnował - widocznie jeszcze nogi były zbyt nabrzmiałe, może bolały). Chodzi już bardzo dobrze i chętnie, humor raczej też dopisuje, rży do koni.

Robaczek M. być może nie doczytałam, ale czy kobyłka miała robioną gastroskopię i badanie kału?
Robaczek M to może kobyłka ze względu na tą biegunkę sama wybiera tylko to co suche ? jak jest taka żwawa, pije wodę, je siano to chyba jej sie nie speszy na tamten świat 🙂
Robaczek M., a zaglądaliście w końcu do pyska - z rozwierakiem i latarką?
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się