Kącik Seniora - czyli koń na emeryturze

Kwas hialuronowy to naturalna substancja, która jest "w składzie" wszystkich żywych organizmów - nie jest konieczne żadne konkretne wskazanie, żeby go podawać. Na zachodzie jest "modny" - często daje się go koniom w ogóle profilaktycznie - bo może zrobić sporo dobrego, a złego na pewno nic. Jedyną wadą HA jest.. cena  👿

A badania krwi robicie w jakichś konkretnych porach roku, np. na wiosnę?
efka   CEL - zadanie, które wyznaczamy naszym marzeniom
31 grudnia 2008 09:51
można też podawać doustnie preparaty z kwasem np. cortaflex HA 🙂 choć na pewno dostawowo daje o wiele lepsze wyniki.
Ktoś, czy to, że on ze szpatem jest czynny przez tak długi czas, to wynik leczenia, czy szpat nie postępował?
Ktoś - również gratuluję swietnej formy konia🙂
też jestem zdania, że konia powinno się użytkować jak najdłużej się da, bo to wychodzi tylko takiemu seniorowi na dobre
jednak nad użytkowaniem wyczynowym nawet w małym sporcie w tym wieku bym się zastanawiała, emerytura nie musi oznaczać braku pracy, ale tak jak i sportowcy ludzie wcześniej przechodzą na emeryturę tak i koniom to się chyba należy, jest to większe obciążenie dla organizmu, poza tym stresy związane z wyjazdami i startami, no i WKKW to chyba nie jest taki lajcik
kiedy uznacie, że Madryt ma już dość? nie pytam złośliwie, tylko chciałabym się dowiedzieć jak to czujecie znajac tego konia
można też podawać doustnie preparaty z kwasem np. cortaflex HA 🙂 choć na pewno dostawowo daje o wiele lepsze wyniki.


z tego co pamiętam z volty - jest różnica w działaniu HA podanego doustnie a podanego dostawowo
efka   CEL - zadanie, które wyznaczamy naszym marzeniom
31 grudnia 2008 10:17
niestety jest o wiele mniejsza skuteczność, przy takim podawaniu bo większość jest wydalana z organizmu, więc jak podawać - to preparaty o największej zawartości... 
Miszka, o tym, że koń ma dość, dowiadujesz się bardzo szybko z codziennej pracy z nim. Taki koń nie będzie też robił czystych przejazdów, widać po nim zmęczenie i niechęć. I to działa niezależnie od wieku - koni nie motywują żadne dodatkowe wartości - ani sława, ani piękne kobiety, ani obietnica lepszego życia.
Jeśli nie chce, to nie - i już. Wymuszona robota to żadna robota.

A druga rzecz - z tymi emeryturami to u koni to bywa różnie. Znałam konia, który całe życie był w treningu, w pracy. Mając 18lat woził jeszcze jakieś dzieci przez Lki (to był folblut po wyścigach, zdrowie w tym wieku już nie odpisywało). Zapadła decyzja o tym, żeby koń poszedł na łąki, odpoczynek i emeryturę. I wiesz, co się stało? On się poczuł niepotrzebny. Ten koń był przez kilkanaście lat ogierem, w krew mu weszła codzienna pielęgnacja, zajmowanie się nim, potrzeba wspólnej z jeźdźcem pracy. Okazało się, że to właśnie trzymało konia w kupie, w formie na starsze lata. Na łące owszem, pozawierał jakieś końskie przyjaźnie, matkował źrebakom, ale zaczął z niego wychodzić straszny dziadziuś, oko zgasło, z samopoczuciem też już było gorzej, koń zamiast na codziennych rytuałach zaczął dumać nad tym, że go reumatyzm łapie i wstawać co rano ciężko...

caroline   siwek złotogrzywek :)
31 grudnia 2008 11:16
On się poczuł niepotrzebny.
aktualnie mam dokladnie taki problem z koniem jeszcze nie emerytem, ale nastolatkiem - odstawionym od pracy z powodu kontuzji. i to jest dla mnie dramat - obserwowac, ze kon sie "sypie" po prostu z braku pracy, ktorej nie moze akurat miec. planowane jest, ze kon wroci do pracy jak tylko sie wyleczy... na razie humor mu troche wrocil jak wrocila czesc jego dziennej rutyny (poranne karuzelowanie), wiec trzymam kciuki, ze wszystko sie uda i kon normalnie wroci do pracy a nie posypie sie do konca.
co nie zmienia faktu - brak pracy po prostu zle na niego dziala i trudno mu to czymkolwiek wynagrodzic.
ElaPe   Radosne Galopy Sp. z o.o.
31 grudnia 2008 11:30
Miszka: na pewno koń sam by ich powiadomił że ma dość. 🙂

Jest taki znany z racji wieku i użytkowania w bardzo wyczerpującej dyscyplinie  koń. Staruje w rajdach.

Ma - uwaga - 37 lat !!  Jest z USA i jest półkrwi QH / arab.


ŚK  maj 2008

USA

37 letni koń aktywnym sportowcem

Kolejny sezon rajdów długodystansowych rozpoczyna najstarszy chyba na świecie koń-sportowiec. Jest to 37-letni wałach półkrwi arabskiej Elmer Bandit (od matki rasy QH) będący własnością Mary Anna Wood z Missouri. W ciągu swej kariery, poczynając od roku 1976, Elmer przemierzył w zawodach ok. 20 240 mil (32 380 km).

Lekarze weterynarii mający od lat styczność z Elmerem twierdzą zgodnie, że jeszcze się nigdy nie spotkali się z tak żywotnym i pełnym energii koniem w takim wieku. Elmer nigdy też nie był poważnie chory ani kulawy. W trasie wykazuje się nadzwyczajnym instynktem - potrafi wybierać najlepszą drogę i omijać niewidoczne, niebezpieczne kamienie czy nierówności np. przy przekraczaniu strumieni. Umie też na komendę tarzać się czy oddawać mocz. Jest bezproblemowy gdy się go wiąże na biwaku na noc. Właścicielka twierdzi że jest też bardzo komunikatywny i rozmowny - bez przerwy coś do niej mówi za pomocą swej mowy ciała.

Elmer był też szkolony do innych dyscyplin takich jak western pleasure oraz hunt seat. Niestraszne jest mu też ujeżdżenie - umie ustępowania, łopatki, zady do wewnątrz czy lotne zmiany.




http://www.thehorse.com//ViewArticle.aspx?ID=12985&eID=86948
wlasnie to o czym pisze caroline i quanta  obserwuje coraz czesciej- starsze konie sportowe lub takie z zapewniona regularna i przemyslana praca zaczynaja powolutku umierac - tak psychicznie jak i fizycznie.
Sama mam przyjemnosc jazdy na koniu, ktory 20 stycznia skonczy 15lat- wszyscy, ktorzy go widza po raz pierwszy daja mu  max 8lat- kon o zelaznym zdrowiu, bardzo mocnych nogach i kondycji, ktorej moga pozazdroscic mu nawet niektore konie wkkw. Tajemnica tkwi wlasnie w regularnej pracy,kochaniu, niunianiu i tym, ze kon trafil po sporcie w 1 dobre rece ( profi w kazdym calu). Dra nie jest pedzony na super paszach- dostaje jedynie jako dodatek biotynki i sporadycznie czosnek-jego parametry zyciowe pokazuje moim studentom jako te najbardziej pozadane u konia zdrowego. W kwietniu bedziemy sie badac wszerz i wzdluz- ale tylko po to zebym znow mogla pokazac studentom kon ideal. Co ciekawe Dra mimo swojego wieku i eksploatacji w mlodzienczych czasach ciagle ma dusze sportowca- na treningach skacze bo skacze, uczy mnie pokory i prawdziwej jazdy.Na zawodach..coz... kilka osob z forum widzialo jak Dra przewiozl rok temu vice mistrzynie rekreantow Lodzi a mnie w tym roku na zaowdach w Olence, do tego wytuptal sobie przyzwoity procent w uj towarzyskim pod totalna poczatkujaca osobka.
Plany na ten rok- od sezonu otwartego zawody, w lipcu MP Wetow a potem licencja i wyzej- znajac Dra nie raz nie dwa bedziemy mykac runde honorowa i dla niego bedzie to wieksza frajda niz dla mnie.

Drapacz




Ktoś   Dum pugnas, victor es...
31 grudnia 2008 16:33
Ktoś - również gratuluję swietnej formy konia🙂
też jestem zdania, że konia powinno się użytkować jak najdłużej się da, bo to wychodzi tylko takiemu seniorowi na dobre
jednak nad użytkowaniem wyczynowym nawet w małym sporcie w tym wieku bym się zastanawiała, emerytura nie musi oznaczać braku pracy, ale tak jak i sportowcy ludzie wcześniej przechodzą na emeryturę tak i koniom to się chyba należy, jest to większe obciążenie dla organizmu, poza tym stresy związane z wyjazdami i startami, no i WKKW to chyba nie jest taki lajcik
kiedy uznacie, że Madryt ma już dość? nie pytam złośliwie, tylko chciałabym się dowiedzieć jak to czujecie znajac tego konia

to na tyle doświadczony i mądry koń, że w bardzo jednoznaczny sposób potrafi "powiedzieć" że coś jest nie tak. złą nawierzchnia na parkurze i nic się nie da skoczyć i żaden bat nie pomoże. 😉
kowal sie spóźnia, to można zapomnieć o pracy i na drągach i po płaskim...zwyczajnie nie życzy sobie galopować w miarę na pomocach.
co do emerytury, to tak naprawdę te L w WKKW to jest emerytura, Madryt jednak chodził trochę więcej i dziś już cieszymy sie z tego co jest i nie liczymy na żaden progres ŻADEN!
szpata miał w wieku kiedy był kupiony, ale interwencja weta a potem profilaktyka zapobiegły postępowi choroby.
prawda jest taka, że koń w tym wieku jest jest bardzo ekonomiczny, oszczędza się maksymalnie i pracuje po najmniejszej linii oporu, nic go nie dziwi i trudno go speszyć na zawodach, jednak z drugiej strony sam nie będzie robić i jeżeli poczuje że jest w konkursie skazany sam na siebie to szybko dochodzi do wniosku że nie musi pracować-głupi nie jest.
pamiętam do jakiej rozpaczy rok temu potrafił doprowadzić moją "zmienniczkę", kiedy uczyła się z nim komunikować, dopiero jak się nauczyła gdzie są guziki i jak je naciskać wszystko stało się banalne.
najbardziej zabawne było po pierwszym treningu na krosówkach, kiedy już było po wszystkim padło pytanie:" i to wszstko i już to umiem?" 💃
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
01 stycznia 2009 09:31
Ajajaj, dlaczego ja tak późno na ten wątek trafiłam!
W kolejności: Strzyguś, ja cię ozłocić powinnam za tą bułaną mordę  :kwiatek: Mam ogromną nadzieję, że ukochany Dobosz równie dobrze trafił.
Ktosina, jakby można było zgrać ten madrytowy software zdrowotno-kondycyjny (plus zdolności skokowe), to ja mam pewien kulisty model czekający na upgrade  😀  Jak zawsze, gratuluję i szczerze zazdroszczę kondycji rudzielca. W datę urodzin na jego tabliczce moi znajomi zwyczajnie nie wierzyli.

Mam wczesnego nastolatka i do 20.tki nie planujemy pełnego "bezrobocia".
Ktoś- ładnie powiedziane  :kwiatek: powodzenia w takim razie
A druga rzecz - z tymi emeryturami to u koni to bywa różnie. Znałam konia, który całe życie był w treningu, w pracy. Mając 18lat woził jeszcze jakieś dzieci przez Lki (to był folblut po wyścigach, zdrowie w tym wieku już nie odpisywało). Zapadła decyzja o tym, żeby koń poszedł na łąki, odpoczynek i emeryturę. I wiesz, co się stało? On się poczuł niepotrzebny. Ten koń był przez kilkanaście lat ogierem, w krew mu weszła codzienna pielęgnacja, zajmowanie się nim, potrzeba wspólnej z jeźdźcem pracy.

quanta, w tym się z tobą zgadzam, mam na myśli użytkowanie wyczynowe konia w tym wieku czyli treningi-starty-wyjazdy itp. Znam co najmniej 2 takie przypadki wybitnych koni, które były pchane na siłę w sporcie ile się dało, a mały już dobrze po 20-tce i owszem,... z zewnątrz to b.ładnie wyglądało, tyle, ze nikomu to już nie sprawiało przyjemności - ani koniowi, ani jeźdźcowi, ale trener był zadowolony bo były wyniki
dlaczego jedyną perspektywą dla emeryta sportowca jest wycofanie z treningu = oddanie na łąki?  dopóki koń robi wyniki to ktoś się nim zajmuje (ktoś nie Ktoś),nawet jeżeli są to tylko juniorskie L-ki, a jak już starty nie wychodzą to kopa i na łąki?
Karla🙂 - piętnaście lat to raczej konisko w kwiecie wieku, gdzie mu do emerytury 😉
Miszka- wszedzie poza naszym durnym krajem sie zgodze- ze wiek 15-16 lat to wiek kiedy kon kwitnie i pokazuje to co z nim zostalo juz zrobione-od tego czasu juz tylko owa  praca procentuje... moje pierwsze starty byly na koniu, ktory byl starszy ode mnie slynnym Viaczyku , ktory do pelnoletniosci smigal pod dzieciakami lojac tylki nazwiskom z czolowki regionalnej na super niemieckich maszynkach😀
A Dra-kalendarzowo najmlodszym nie jest- jest koniem dojrzalym, seniorem acz nie emerytem🙂dlatego pokazalam jego historie -ba! pewna jestem ze przez najblizsze 5 lat bedzie czynnym sportowcem jesli nadal bedzie w takiej kondycji w jakiej jest , no i w tych rekach, w ktorych obydwoje jestesmy😉

Niestety bardzo czesto slysze od pseudozawodnikow i koniarzy < nawet z tego forum> hasla na temat Dra- trup, na emeryture, przeciez ten kon jest stary 🤔 wiec kon ma emeryture-taka, ktora pozwala mu na to, ze nie umrze z nudy, nie opadnie z sily nie stanie sie niepotrzebnym sflaczalym 16latkiem

w sumie w swojej pracy bardzo czesto spotykam wlasnie takie konie- wiek powyzej 10 lat a nogi jak u 20parolatka chodzacego rajdy czy po zrywce w lesie, do tego serduszko i plucka nie domagaja..to przykre- najgorsze  jest to, ze czesto sa to konie pochodzace ze znanych stadnin, spod jeszcze bardziej znanych jezdzcow...
Zygzak pokazała jednego z naszych stajennych "dziadków".
To teraz czas na drugiego

Mandaryn, podobnie jak Grafit, rocznik '88. Tyle, że pół roku młodszy, 21 lat skończy w czerwcu.
Pierwszy ogier stajni, Casanova i Don Juan w jednym.  😉
W kondycji jest rewelacyjnej. Ma zakochaną w nim do szaleństwa opiekunkę, która na nim stawiała pierwsze kroki kariery sportowej. Teraz mimo przesiadki na duże konie i tak Mandzia jest dla Niej najważniejszy. W tym roku łogr dorobił się drugiego opiekuna - zaczął uczyć czym są skoki syna trenera stajennej sekcji sportowej.

w praktyce wygląda to tak:




To o czym pisałyście jest niesamowicie ważne. Starsze konie potrzebują miłości i pracy. Doświadczyliśmy tego w przypadku Grafita. Do 2007 roku był to główny koń dydaktyczno-zaprzęgowy. Kiedy zapadła decyzja o odciążeniu go, a do zajęć ze studentami zaczął chodzić młodszy od niego ogierasek, wydawało sie na poczatku, że to właściwa decyzja. Ale tak nie było. Energetyczny, choć niesamowicie kulturalny koń, po którym nie było znać wieku w ciągu kilku miesięcy stał się staruszkiem. Ale na szczęście rok temu pojawiła sie taka jedna, taki Zygzak jeden - i dała Grafitkowi miłość, trochę pracy i chłopak znowu wygląda jak koń. Ponieważ jednak te pół roku apatii zostawiło na nim pewne ślady to użytkowanie go jest nieco klopotliwe ze wzgledu na jego kucykowatość. Ale nie zapeszając, już wkrótce Grafitek będzie miał dodatkowego opiekuna, o gabarytach właściwych jego kondycji i jak najbardziej planujemy powrót do pracy.
Kwas hialuronowy to naturalna substancja, która jest "w składzie" wszystkich żywych organizmów - nie jest konieczne żadne konkretne wskazanie, żeby go podawać. Na zachodzie jest "modny" - często daje się go koniom w ogóle profilaktycznie - bo może zrobić sporo dobrego, a złego na pewno nic. Jedyną wadą HA jest.. cena  👿



Jest w DE niesamowity, kapitalny preparat Sinta Mobil forte, którego składnikiem jest właśnie kwas hialuronowy. Koszt 500 ml to 40 EUR. W PL niedostępny, ale, jeżeli ktoś chce, mogę zamówić, i wystawić grzecznościowo aukcję, bo wiem że to bardzo ważne dla wielu koni, jakby cos to PW. 🙂
deborah   koń by się uśmiał...
07 stycznia 2009 08:16
mój wet twierdzi, że kwas hialuronowy podawany doustnie nie jest przyswajalny praktycznie  w ogóle przez konia..
opolanka   psychologiem przez przeszkody
07 stycznia 2009 09:26
A takie pytanie poza konkursem - czy koń w wieku 16 lat powinien dostawać owies zmielony? Czy przyswaja normalnie taki w całości?
asior   -nothing but eventing-
07 stycznia 2009 09:51
W sumie mysle, ze zalezy to, jak przyswaja owies w ogole. Jedne dostaja tylko cale ziarna, drugie tylko gniecione i nie ma roznicy w ilosci energii jaka dysponuja, ani w wygladzie. Moja kobyla (w maju 16 lat) dostaje 2 razy dziennie caly owies, raz gnieciony. Zeby ma robione co roku, wlasnie za tydzien ma byc dentysta  😉
opolanka   psychologiem przez przeszkody
07 stycznia 2009 09:58
aha to spoko. Bo mój bedzie dostawał taki, jak poproszę, ale powiem szczerze, że sama nie wiedziałam, jaki powinien. Jak dotąd nie widzę, żeby miał problem z przyswajaniem owsa. Przyswaja bardzo szybko 😀
asior   -nothing but eventing-
07 stycznia 2009 10:01
Dla pewnosci zawsze mozna wplatac gnieciucha  😉 Moja ksiezniczka czesto wybrzydza i np. na zawodach wybiera sobie, czy chce owies gnieciony, czy caly. Inaczej jadlaby tylko siano.  😁
opolanka   psychologiem przez przeszkody
07 stycznia 2009 10:45
Mój absolutnie nie wybrzydza, wciąga wszystko 😀
Strzyga   Życzliwościowy Przodownik Pracy
26 stycznia 2009 15:40
Przeglądałam oferty stajni w okolicach Zurichu, bo się chcę w tym roku trochę powozić i znalazłam takiego oto pana.
http://www.reitschule-waldhof.ch/orateur.htm

Moja znajomość switzerdutch jest przeogromna, ale zdołałam zrozumieć, że koń wozi jeszcze do lasu (?) małych uczniów. Jak na 31 lat konio wygląda zarąbiście.
Lotnaa   I'm lovin it! :)
25 kwietnia 2009 19:56
Zagadka - ile lat ma ten tłuścioch?
19??
śliczny jest!
Lotnaa   I'm lovin it! :)
25 kwietnia 2009 20:36
Nie. Nie 19  😉

Żałuję że mordy nie widać. Próbujcie dalej.
Strzelam 23, chociaż sama w to nie wierzę bo tak świetnie wygląda  😁
Lotnaa   I'm lovin it! :)
25 kwietnia 2009 21:19
Nawet nie mogę powiedzieć "ciepło"  😉
caroline   siwek złotogrzywek :)
25 kwietnia 2009 21:21
co jest?? dinozaura wkleiłaś, czy co? :P

27 ?
Lotnaa   I'm lovin it! :)
25 kwietnia 2009 21:30
30  🤣
Wciąż chodzi sobie spokojnie pod siodłem, rusza się bardzo elastycznie i jakoś chyba nie ma ochoty nas opuszczać  😉
Najdziwniejsze jest to, że jego właścicielka jest GIGANTYCZNA. Kiedy ją poznałam, nigdy mi przez myśl nie przeszło, że jeszcze ze swoją wagą na Blaze jeździ. I później - szok  🤔 D..a za przeproszeniem się w siodle nie mieści. Chociaż trzeba przyznać, że ten koń jest całym jej życiem, i ilość suplementów jakie dostaje pewnie też ma spore znaczenie.
Muszę im kiedyś zrobić zdjęcie tzw. znienacka 😉 Postaram się też cyknąć jego mordkę, bo wygląda najwyżej na 15 lat  😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się