Anegdoty jeździeckie (fachowcy i konie)
Był podobny na volcie...
Tutaj w różnych wątkach też można znaleźć humoreski (np. ten o Pani Wandzie).
Zależy mi, żeby było śmiesznie, żeby naprawdę fachowcy i... jeśli ktoś sam nie był świadkiem to bez nazwisk. Może w ogóle dobrze byłoby bez nazwisk?
Zaczynam:
Trener kadry WKKW komentuje występy podopiecznych w krosie:
"Drogi A, do dwunastej przeszkody było dobrze, potem trochę gorzej, ale to da się poprawić. Drogi B - do szóstej było naprawdę przyzwoicie. Drogi C - dwie pierwsze naprawdę ładnie pokonałeś. Drogi D - no cóż,... ale start Ci wyszedł!"
W czasie treningu na konsultacjach skokowych, znany Trener, do jeźdźca, który jadąc na przeszkodę prawie wcale nie używał dosiadu i łydki: " A Ty co? tylko siedzisz i powozisz?" 😵
Znany trener do zawodniczki:
"Włącz długie światła!" (czyt. cyc do przodu 😁 )
Czolowa zawodniczka ujezdzenia do mnie:
"A ty przestan cmokac w koncu do tej kobyly!!". Ja przestraszona, bo ani razu nie cmoknelam... okazalo sie, ze to kobyla tak ciamka wedzidlo 😁
Pewna zawodniczka parająca się ujeżdżeniem starała się zrobić ciągi czy ustępowanie ale nie wychodziło. Widząc jak się męczy jeden ze skoczków podjechał swoim skokowym koniem : pyk, pyk, pyk w jedną strone pyk, pyk pyk w drugą i odjechał bez słowa.
respekt dla tego skoczka, że elementy pingwiniarstwa nie są mu obce.
Moje ulubione:
"Dużo sprzętu mało talentu" 😁
Czolowa zawodniczka ujezdzenia do mnie:
"A ty przestan cmokac w koncu do tej kobyly!!". Ja przestraszona, bo ani razu nie cmoknelam... okazalo sie, ze to kobyla tak ciamka wedzidlo 😁
do mnie trener mówi "nie skrzecz jak stara żaba" 😁
u nas wszystkie dragi i przeszkody sa na placy ale popodnoszone na oponach stojakach itd i stoi trippel z jednym dragiem przed na oponach i kolega do mnie " a co to czwiper czy co?" myslalam ze padne 😁
Jeszcze za czasów szkoly średniej, w której to mielismy stajnie i kilka koni, a nie było instruktora... wiec taka troche wolna amarykanka... Przychodzi do mnie dwoch kolegów z młodszej klasy i mówią, że chcą pojezdzić na koniach, ale dawno nie jezdzili i potrzebują wskazówek... Więc ja - ok, ze nie ma sprawy i ile moge to pomoge i wytłumacze... Po przebojach z siodłaniem, w koncu chłopaki wsiadły na konie i podążyliśmy na pobliski menaż... Po pierwszym okrążeniu klacze wyczuły co czy kto na nich siedzi i twardo ustawiły się przy bramie... i ani kroku. Spoceni koledzy robią co mogą, wychodzą z nich kowboje, a kobyłki nic... W końcu jeden nie wytrzymał i krzyczy do mnie: no i co teraz, co teraz...??!! A ja na to spokojnie... : "przyłóż łydkę porządnie" A on zsapany i czerwony ze złości..."kur** a gdzie koń ma łydkę?!"
Condina menaż jest prawie tak dobre jak czwiper 🤣
niedawno na jezdzie, trenerka mi tlumaczy i tlumaczy jak mam trzymac rece, podeszla do mnie zlapala za reke i kaze rozluznic, rozluznilam na co ona
Ooooooo, taaak! (glosem: oh jak mi dobrze :cool🙂
Jakaś duża impreza zawody ujeżdżeniowe my jeździliśmy parą siwków w karecie wzdłuż rozprężalni, na rozprężalni jeździ sobie jedna z naszych sław nagle tekst do nas: "państwo nie krzyczą dalej do tych koni bo mój koń się denerwuje". No to my ok przestaliśmy 🙂 zatrzymaliśmy się koło rozprężalni, nie minęło dużo czasu jedzie nasza gwiazda i cmoka, a nasz powożący dużo nie myśląc: " Pani nie cmoka tak na tego konia bo moje myślą że chce je Pani w dupe pocałować i chcą uciekać."
Dobre 😀
Kurs sędziów ujeżdżenia/WKKW. Modna trenerka pokazuje pracę z koniem. Preferuje jazdę na rzuconej wodzy, co przy nie całkiem stabilnym dosiadzie dużego jeźdźca nie daje spodziewanych (?) efektów. Komentarz jednego z trenerów WKKW: "No, jak tak dalej pójdzie, to już za trzy lata uda im się zagalopować!" 😍
stajenny do pensjonariuszki: "Ten koń jest zmrowiony"
Już to chyba pisałam.... ale uwielbiam to...
instruktor:
- Ewka, sprawdź popręg!
Ewka (całkiem poważnie, po wsadzeniu ręki pod popręg):
- ciepły !
Tekst do trenerki: "Nie mogę anglezować bo mnie gardło boli" 😉
chłopaczyk na ląży ''ja nie mogę anglezować bo ten koń ma nogi z tyłu.. 🤔 🤔 ''
😁
Halo, jest już wątek o laikach 😉 Ten jest o fachowcach.
Spoceni koledzy robią co mogą, wychodzą z nich kowboje, a kobyłki nic...
uważaj,bo ktoś Cię zaraz o jeździecki rasizm posądzi lub conajmniej o krzewienie mitów 😎
_________
regionalne zawody w ujeżdżeniu,po udanym czworoboku garstka publiczności klaszcze...i od tych oklasków płoszy się koń pewnej gwiazduni,która podjeżdża pod trybuny i sfochowana mówi: "tu są zawody ujeżdżeniowe,tu się nie klaszcze" 🙇
do dziewczynki, maglującej wodzami w rytm "prawa-lewa-prawa-lewa..." przy trzymaniu rąk odległych od siebie o jakiś centymetr: "przestaniesz ty prać te skarpetki?! czekaj, po jeździe dam ci moje, popierzesz sobie całą noc!"
Dobreee, a przy tym wychowawcze 👍 Ja pamiętam coś z innej beczki, ale też od trenera fachowca (a przy okazji właściciela pensjonatu). Pensjonariuszka skarżyła się na zbyt rzadkie sprzątanie w boksach, na co fachowiec:
- W boksie powinno być dużo kup, gdyż one wchłaniają mocz, dzięki czemu koń ma sucho i kopyta mu nie gniją.
Do dziś mam nadzieję, że żartował... 🤔wirek:
Znana trenerka do grupy dziewcząt, młodych adeptek jeździectwa:
- Czy wiecie, panienki, co jest najważniejsze w jeździectwie??
Na to panny:
- Dobry dosiad! Zrównoważone pomoce! Stabilna łydka! etc.
Trenerka, z westchnieniem:
- Gówno prawda. Najważniejsze w jeździectwie są wygodne majtki.
...........................................................................
Trener do zawodniczki szykującej się na zawody:
- Pamiętaj, A., na tych zawodach masz pilnowac ostróg, bata i cnoty, w takiej kolejności...
...........................................................................
Utytułowany skoczek zjeżdża z parkuru po potędze skoków:
- O żesz kur.., drugi raz bym tego nie skoczył! - Po chwili zastanowienia - No, chyba, że za pół litra...
...........................................................................
Trener do zawodnika na widok zbyt luźnych wodzy:
- Dynda ci toto jak starej babie cycki.
IloveMosiek, pierwsze dwa bezbłędne 😵
Kumpela do trenera podczas podciągania popręgu:
-Panie trenerzeee! Może mi pan pomóc? Bo on się tak nadymał, że obciągnąć nie mogę!
.....................................................
Trejning, skoki. Trener:
-no... najazd super, po przeszkodzie też rewelacja, ale sam skok...
....................................................
Ulubiony tekst trenerki:
"Koń krzyżuje, a on/ona nie czuje!"
....................................................
"Kto nie ma talentu, ten ma kupę sprzętu"
....................................................
I nasze stajenne teksty - zawsze u nas pełno tajemniczych "zaginięć" sprzętu, więc szukanie np. swojego kantara jest u nas niestety codziennością...
"Witamy w krainie gdzie wszystko ginie"
"Ktoś się nie bał i zaje...ał"
Znana trenerka do grupy dziewcząt, młodych adeptek jeździectwa:
- Czy wiecie, panienki, co jest najważniejsze w jeździectwie??
Na to panny:
- Dobry dosiad! Zrównoważone pomoce! Stabilna łydka! etc.
Trenerka, z westchnieniem:
- kupka prawda. Najważniejsze w jeździectwie są wygodne majtki.
...........................................................................
Utytułowany skoczek zjeżdża z parkuru po potędze skoków:
- O żesz kur.., drugi raz bym tego nie skoczył! - Po chwili zastanowienia - No, chyba, że za pół litra...
...........................................................................
umarłam 😂 😂 😂
IloveMosiek
🤣 Rzadko rżę na głos! 😍 Dziękuję!
Dobrze, że "wątek wrócił na swój temat" 🏇
A za wstawianie "laickich" anegdot: 🤬
Trenerka po moim wylamaniu przeszkody :
- wiesz.... no... dobrze .... ale wolalabym jakbyś skakala.
___________________________________
masakryczna sytuacja , wbilam sie z koniem w przeszkode, polecial na mnie kon , drągi, stojaki , kon wstawał po mnie , ja leże i sie nie ruszam. Biegnie trenerka z telefonem w ręku żeby po karetke dzwonić jakby co i krzyczy :
- ŻYJESZ !? nic Ci nie jest !?
a ja wstaje zniesmaczona :
- nic, tylko mam kur*a piasek w uszach.
____________________________________
szereg z dwoch stacjonat na jedną fule.
Ja: Ale mi tu jest za ciasno !
Trener: Nie wiesz ze im ciasniej tym przyjemniej ?! 😀
______________________________________________
Przy patrzeniu w dół :
Trener: Jak znajdziesz to sie podzielisz?
Uczeń: ale czym ?! oO
Trener: No tym skarbem którego tak szukasz.
______________________
Trener: Na kursie tańca byłaś?
Uczeń: Nie , a co?
Trener: To CO TYMI NOGAMI TAK WYWIJASZ?!
_______________________
Przed startem:
Trener: Tylko pamiętaj to jest konkurs skoków a nie głupich min wiec wygladaj jakoś, bo potem Twoich zdjęć nie da sie ogladać.
_______________________
przed startem innego zawodnika - podsłyszane:
Trener: Widzisz tą piątke?
Uczęń: No widze.
Trener: pamietasz jak masz najechać?
Uczeń: szeroko i na środek.
Trener: Powtórz 10 razy.
Uczeń: środek, środek, środek...
[ ale że niedaleko stał facet z parasolem co konikowi wybitnie sie nie spodobało skoczyli jakoś śmiesznie po ukosie na co trener stojacy dobre 40 metrow od zawodnika ]
Trener; NA ŚRODEK KU**AAAAAAAAAAAAAAAAA !
___________________________
Po chamsku:
Trener: Na następną jazdę ubierz lepszy stanik, bo sobie cyckami zęby powybijasz.
____________________________
Nie fajnie...
Po przejściu parkuru :
Ja: Który debil ten parkur wymyślał !?
Trenerka: Ja...
____________________________
Przy dekoracji:
Komentator: A teraz wręczymy nagrodę specjalna za wykonanie większej ilości skoków niż przeszkód zostało postawionych ...
( kobyła tak brykała, ze cały przejazd czułam się jakby wszystko było na skok wyskok - przynajmniej docenili )
______________________________
Rozmowa po zawodach z koleżanką:
Koleżanka: Jak Ci poszło?
Ja: Nie chcesz wiedzieć.
Koleżanka: No nie wstydź się , opowiadaj !
Ja: Kojarzysz ten żywopłot którym był otoczony parkur?
Koleżanka: No.
Ja: A kojarzysz ten podwójny szereg który kończył się zaraz przed nim?
Koleżanka: Nie wyrobiłaś?
Ja: Nie. Szereg miałam potrójny.
_____________________________
Wsiadłam po 2 latach przerwy na konia koleżanki, próbuje ogarnąć łydki, wodze, dosiad. Ogólnie kręcę się i telepie cała w siodle.
ona: co Ty do cholery robisz?!
Ja: próbuję jechać po prostej... 😁
_______________________________
Rozmowa po zawodach z koleżanką:
Koleżanka: Jak Ci poszło?
Ja: Nie chcesz wiedzieć.
Koleżanka: No nie wstydź się , opowiadaj !
Ja: Kojarzysz ten żywopłot którym był otoczony parkur?
Koleżanka: No.
Ja: A kojarzysz ten podwójny szereg który kończył się zaraz przed nim?
Koleżanka: Nie wyrobiłaś?
Ja: Nie. Szereg miałam potrójny.
oj znam to znam 🏇 tylko ze ja nie przez zywopłot a ogrodzenie 😂