Narkolepsja, Katapleksja & Co.

Jestem ciekawa, czy ktoś z Was miał do czynienia z przypadkiem narkoleptycznego konia.
Czy u koni, tak jak u ludzi, narkolepsja jest przypadłością dziedziczną? W jaki sposób diagnozuje się ją u koni? Czy istnieje jakiekolwiek leczenie/zaleczanie?

Jeden z moich koni czasami po osiodłaniu bądź podczas głaskania po głowie "wiotczeje", zatacza się na ugiętych nogach i wydaje się, że zaraz upadnie. Bardzo ciężko wydobyć go z tego stanu. Także na wybiegu wydaje się drzemać z głową opuszczoną coraz niżej, chwiejąc się na nogach, po czym albo gwałtownie się wybudza, albo upada na ziemię i budzi się dopiero na leżąco. Napady są na szczęście rzadkie, zdarzają się w momentach, gdy koń jest bardzo zrelaksowany (co chyba nie jest typowe, bo napady katapleksji wywołują zazwyczaj silne emocje :???🙂. Na szczęście nigdy nie zdarzyło nam się nic takiego w trakcie jazdy czy prowadzenia konia.

Czy takie narkoleptyczne ataki mogą być związane na przykład z tym, że koń bardzo mało śpi?

Tutaj kilka ogólnych informacji http://pl.wikipedia.org/wiki/Narkolepsja

i filmiki obrazujące problem


dempsey   fiat voluntas Tua
03 maja 2010 08:44
przedziwna przypadlość..
a wykluczono problem z tzw. aparatem ustaleniowym?
chociaz możliwe, że on nie działa gdy organizm wchodzi w głębszą fazę snu..
darolga   L'amore è cieco
03 maja 2010 08:47
W ŚK był chyba kiedyś fajny artykuł.

Nieprzyjemna choroba.

Spotkałam też konia, u którego podejrzewano narkolepsję, ale okazało się, że przez koziniec ma problemy z zastawkami i kiedy zapadał w sen, nawet lekki, przednie nogi momentalnie mu się uginały - nie był w stanie zablokować stawów i spać na stojąco.
W skrócie. Narkolepsja u ludzi to choroba w której skład wchodzą: nadmierna senność+ katapleksja (wyjaśnienie niżej) + porażenie przysenne (niezdolność poruszania się przy zasypianiu lub budzeniu się) + omamy.

Zaś sama katapleksja to utrata napięcia mięśniowego. I faktycznie wyzwalana jest przez emocje. Ograniczona do pewnej grupy mięśni lub tyczy się wszystkich mięśni. (człowiek może upaść lub tylko upuścić talerz lub jąkać się)
U ludzi już tylko obecność nadmiernej senności + katapleksji pozwala rozpoznać narkolepsję.

Co do koni. Nie mam pojęcia jak to wygląda od strony "książkowej". Ale mam w stajni konia którego podejrzewałam o katapleksję. Nie wiem, czy u koni, jak u ludzi ma to być wyzwalane przez emocje. U konia w mojej stajni nie wyzwala się ten stan emocjami.
Dopada to konia podczas zasypiania. Zaczyna się chwiać, gubić równowagę i czasami może się przewrócić. Nie tyczy się to tylko przednich nóg, ale i tylnych. Wygląda to identycznie jak na Twoich filmikach. Swoją drogą- chwilami dramatycznie. Na początku chciałam dzwonić po właściciela stajni i weta.  😉
W związku z tym nie wiem czy to katapleksja, czy jakiś rodzaj osłabienia napięcia mięśniowego przy zasypianiu, ale wygląda to naprawdę dramatycznie chwilami.  😉


Spotkałam w swoim końskim życiu 2 konie o takich przypadłościach, jeden wałach, miałam go pod opieką kilka lat temu, potrafił wygrzmocić całym ciałem do przodu będąc np. już osiodłanym..
Drugi koń wykazujący takie zachowanie to mój własny, moja kobyła potrafi wywalić się w boksie całym ciężarem do przodu, przewracając się zupełnie lub klękając tylko na nadgarstki. Ostatnio (po zmianie stajni) jeszcze nie zauważyłam tego objawu, ale w poprzedniej zdarzało się to wielokrotnie, przy świadkach, a pozostałości takich wywrotek to rany i otarcia na głowie..
Gillian   four letter word
03 maja 2010 11:33
mój emeryt Kulkofon miewa takie dziwne akcje. Według mnie wynikające z tego, że przestał się kłaść - ciężko mu wstać ze względu na nogi. Przysypia, głowa coraz niżej i nagle jebut się zwala na przód. Widok jest okropny 🙁
w poprzedniej stajni kobyła staruszka też tak robiła, nadgarstki miała pozdzierane.
Znam jeden przypadek konia z narkolepsją. Ale taki "atak" zdarzył się póki co z tego co wiem tylko raz. Po tym jak miał mały wypadek i bardzo mocno uderzył się w głowe. Wet stwierdził, że ma właśnie narkolepsję i, że będzie mu się to zdarzać tylko w momencie jak będzie mu się baaardzo nudziło. Mózg będzie się "wyłączał"
Ten "mój" nie wygląda zawsze tak, jakby głowa robiła się coraz cięższa i przechylała się na przód i przeważała.
Różnie to wygląda.
Czasami koń chwieje się na boki, jakby miał się przewrócić na bok. I w ostatniej chwili podeprze się nogą.
Czasami chwieje się i cofa w tył, przesunie na bok, łeb poleci na dół. Któraś z nóg mu się ugnie. Zupełnie bez sensu to wygląda.
Chwilami wręcz tak, jakby go brzuch bolał. Dziwnie się na to patrzy.
Są chwile gdy stuknę ( i to dość mocno) w drzwi boksu i zawołam konia a on NIC. Nie reaguje na hałas. Tak odpłynięty że nie reaguje wcale.
dempsey w jaki sposób? Czy narkolepsję u koni diagnozuje się wyłącznie na podstawie widocznych objawów?
darolga, będę ogromnie wdzięczna, jeżeli będzie Ci się chciało znaleźć i zeskanować ten artykuł  :kwiatek:
tunrida, u nas raczej zaczyna się od głowy, ale to pewnie kwestia osobnicza. Zaczęło się od opuszczania głowy i kiwania po osiodłaniu, potem zdarzył się upadek na wybiegu. Ostatnio, także podczas kiziania, gdy koń miał opartą głowę na moim ramieniu - nagle głowa zaczęła robić się coraz cięższa i cięższa, wydawało się, że pół konia wisi mi na ramieniu.

Hałasami zazwyczaj też nie daje się wybudzić, raczej jakimś bodźcem dotykowym - popchnięcie, pociągnięcie za wodze, poklepanie palcatem po nogach, wsadzenie palca do pyska - czyli generalnie rzeczy, za którymi koń nie przepada. Testowałam już chyba wszystko, żeby koń mi się na beton nie wygrzmocił  😡
Zauważyłam też, że jeżeli stoję tuż obok i co jakiś czas np. pogłaszczę, to koń może nie robi się przytomniejszy, ale przynajmniej się nie wywraca.

Nikt nic nie wie na temat możliwych stosowanych leków ani kwestii dziedziczności?

Zupełnie bez sensu to wygląda.


Amen.
Mamy klacz w stajni, która zasypia normalnie na stojąco, potem głowa opada coraz niżej i na koniec przody się zginają i się przewraca. Po chwili się budzi, wstaje i jest wszystko w porządku. Na padoku też się to czasem zdarza ale już rzadziej.
Generalnie jeśli narkolepsja jest zdiagnozowana u źrebaka to ustępuje z biegiem czasu. Natomiast u dorosłych koni nie ulega zmianie. Do kontroli katalepsji można zastosować lek przeciwdepresyjny (imipraminę), natomiast nie daje ona zadowalających wyników.
Czy ogólnie rzecz ujmując w zasadzie tego się nie leczy się.
Ostatnio też zauważyłam, że moje konisko zasypia przy robieniu kopyt i kładzie się na mnie. Zadarzyło się to kilka razy także, na razie obserwuję.
Orszowa   Na zawsze w moim sercu ORSZA [*]
27 sierpnia 2010 22:28
Ja miałam klacz z Katapleksją...
W sumie w niczym to nie przeszkadzało ale klaczka musiała mieć cały czas zajęcie...
Bo napady pojawiały się przy znudzeniu...
Ja trzymam pod ręką spryskiwacz z wodą i na razie działa - budzi kobyłę skutecznie, ale niestety tylko na chwilę 🤔
Chyba po prostu trzeba się przyzwyczaić.
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
28 sierpnia 2010 13:17
Mówicie, że koń zaczyna usypiać jak mu się nudzi.
A jak naprawdę chce mu się spać to nie składa się?
Orszowa   Na zawsze w moim sercu ORSZA [*]
28 sierpnia 2010 14:48
Mówicie, że koń zaczyna usypiać jak mu się nudzi.
A jak naprawdę chce mu się spać to nie składa się?

wet mi tłumaczył, że to nie ma nic wspólnego ze snem konia... oczywiście Zdarzają się przypadki, że podczas snu koń upada przy katapleksji jednak układ ustaleniowy konia jest odpowiedzialny za jego utrzymanie na nogach. 😉
A w jaki sposób przebiegała u was diagnoza weta?
Jakie zalecenia?
Jak wygląda u was podawanie sedacji?
Czy narkolepsja może się ujawnić w każdym wieku, np. dopiero po 17 latach życia kopytnego?
Sama diagnoza weta to już chyba tylko formalność, to że koń ma problem z narkolepsją najlepiej zaobserwuje ten kto z koniem dużo przebywa. Z zaleceń to chyba bezpieczny boks, dużo ściółki i miekkie podłoże, mój koń dodatkowo cały czas stoi w owijkach stajennych aby chronić stawy pęcinowe, z sedacją nie ma żadnego problemu.
vissenna   Turecki niewolnik
29 września 2014 21:48
Proszę o złotą łopatę, bo odkopuję  😎

U mnie w stajni mam teraz dwa takie przypadki  😵

Starsza klacz (18 lat) i wałach (9 lat).
Właściwie poza zawijaniem nóg, ścieleniem na bogato i długim padokowaniem nie mam pomysłu co więcej zrobić z takimi zwierzolami, żeby żyły we względnym komforcie. Zwłaszcza, że wałach jeździ często na zawody, w nowym miejscu nie śpi porządnie i po dwóch dniach jest tak zmęczony, że zasypia przy czyszczeniu...  🙁
vissenna, no właśnie ja też zauważyłam że u nas problemy się nasilają, gdy koń jest niewyspany/zestresowany. Zadbałabym o maksimum komfortu na wszelkich wyjazdach: zasłony na boks, siano przywiezione z domu, znajoma osoba jako luzak, może nawet jakieś feromony/ziółka/pasty uspokajajace podawane już po starcie?
Też znam konia z prawdopodobną katapleksją, choć u koni te zaburzenia są tak słabo opisane, że nie wiem czy to nie narkolepsja (to podejrzewał wet). Faktycznie objawy nasilają się w stanie stresu (np nowy koń w stadzie) - a wtedy też koń się siłą rzeczy nie wysypia, bo np boi się położyć i normalnie zasnąć. I z jednej strony łatwiej się takiemu koniowi odnaleźć na padoku(w boksie np nie chce jeść spokojnie siana, a na padoku nie ma problemu) - z drugiej np jak jest nowy koń w stadzie to może się nie chcieć w ogóle położyć i spać przez co jest gorzej. Trudna sprawa postępowanie z takim zwierzakiem, może faktycznie jakieś zioła uspokajające..
Witam, odkopuje wątek ponieważ mam 23 letnią klacz z narkolepsją, widziało ją dwóch weterynarzy i jedyny pomysł był taki żeby wstawić do boksu koze czy coś w tym stylu ale raz, że nie mam takiej możliwości a dwa, że klacz "zasypia" także na pastwisku przy innych koniach więc nie wiem czy to by cokolwiek pomogło. W boksie ma zakładane ochraniacze takie długie bo inaczej strasznie sobie obija nadgarstki. Martwię się strasznie, że w końcu zrobi sobie krzywdę, chciałabym dać jej jakąś zabawkę do boksu ale piłka jej nie interesowała, kupiłam kiedyś wkład do likita żeby zobaczyć czy będzie to wcinać ale tylko powąchała i nie chciała ruszyć... Tak jak w opisanych wyżej przypadkach w momencie, w którym już przysypia nie reaguje na żadne dźwięki nawet jak stoję obok niej i dopiero jak ją np klepnę batem to się wybudza. Może wpadł ktoś z was już na jakiś pomysł jak pomóc takiemu koniowi ?
pati11, już lepiej maty gumowe na ściany i na podłogę + grube ścielenie. Zadbałabym także o to, żeby koń miał możliwość wyspania się na spokojnie (spokojni sąsiedzi, może nawet przesłony na boks, etc.)
pati11,
To ja dopiszę od siebie jako, że mam podobny problem. U nas skutkiem narkolepsji są potłuczone nadgarstki 🙁
Jeden jest tak potłuczony, że nie dało się na bieżąco go odbarczać, by usuwać płyn i ostatecznie nadgarstek trzeba było rozcinać.
Sprawę komplikował fakt, że koń non stop przysypiał i na nowo go sobie uszkadzał.
Boks został zabezpieczony gumowymi matami. Koń stoi aktualnie na pellecie, torfmixie. O dziwo zaczął się kłaść na noc, czego nie robił na słomie- to też ważne, bo jak koń się w nocy wysypia, to rzadziej dopada go sen w dzień.
No i w akcie desperacji po konsultacji w lekarzem kupiłam ochraniacze na nadgarstki.
Po dwóch miesiącach użytkowania stwierdzam, że są super, nie uciskają, nie przekręcają się, no i co najważniejsze CHRONIĄ NADGARSTKI. Dla nas to była ostatnia deska ratunku, w spirali niekończącego się rozbijania tych nadgarstków. Dodatkowo dieta i suplementacja dla wspomagania układu nerwowego
Koń ma także dużą siatkę na siano z małymi oczkami, co wydłuża czas jedzenia-nie ma nudy, mniej zasypiania.
Epizody z zasypianiem nasilają się najczęściej wraz z nadejściem jesieni i krótszych dni= więcej czasu w boksie.
Ochraniacze to Woof Wear Knee Boots. Może komuś również pomogą.


Dzieki za odpowiedzi 🙂

Orzeszkowa z matami już kombinowałam ale niestety boksy u nas nie mają bezpośredniego odpływu i firma, która zajmuje się takimi matami powiedziała, ze nie da rady zamontować bo będzie wszystko gniło :/ ewentualnie na same ściany można by było ale właśnie ważniejsza jest podłoga bo nie zauważyłam żeby wyrżnęła kiedyś w ścianę. Ścielone ma oczywiście więcej. jeśli chodzi o spanie to od jednego sąsiada jest odgrodzona a drugi jest spokojny a wiem, że w nocy się kładzie bo nie raz muszę ją z kupy szorować ;p

mikstura super te ochraniacze, ja mam tylko materiałowe a one jednak trochę mniej chronią i się drą co chwila no i ciężko żeby w nich na pastwisko wyszła bo na błocie zaraz całe mokre i brudne będą... Możesz zdradzić gdzie takie ochraniacze można dostać? Jeśli chodzi o siano to kobyła i tak powoli je i często nie dojada całego a ze względu na wiek nie chciałabym jej jeszcze utrudniać pobierania siana. A taka suplementacja pod kątem układu nerwowego rzeczywiście coś pomaga? I czy polecasz coś konkretnego? Bo zastanawiałam się też nad tym ostatnio, kobyła jest oczywiście ogólnie suplementowana ale też się zastanawiałam czy coś konkretnie na układ nerwowy można dać i czy zadziała choć trochę.

Ochraniacze kupowałam w sklepie z pierwszego linku przedmówczyni 😉
I je mogę zarekomendować, bo zdały egzamin. Zakładane są po powrocie z padoku i koń w nich zostaje do rana, swobodnie się kładzie- nigdzie go nie uciskają. Przed zakupem czytałam recenzje na temat tych ochraniaczy na angielskich forach i dlatego zdecydowałam się na ten konkretny model.
Co do diety i suplementacji. Wspomagam konia kwasami omega (oleje, siemię, otręby ryżowe), cynkiem, witaminami z grupy B, witamina E i selenem
Dzięki bardzo, ochraniacze zaraz zamawiam i mam nadzieje, że u mnie też się dobrze sprawdzą 😀
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
13 lipca 2016 11:35
Odświeżam temat. Czy ktoś jeszcze zauważył korelacje objawów narkolepsji i wysokiej temperatury? U mojej w upały zdarzają się zdecydowanie częściej.
Nie wiem czy inspiracją do tematu był mój wpis o koniach z Morskiego Oko , ale jak widać przysypianie koni w różnych sytuacjach jest zjawiskiem powszechnym . Koń na którym jestem na zdjęciu profilowym potrafił uciąć sobie drzemkę miedzy jednym wejściem na pokazach , a drugim  ,podczas festynów  gdzie  dla innych mnie doświadczonych  koni  był tam aż  za dużo wrażeń .  Co  dla jednego konia jest normą , dla drugiego może być poważnym stresem .  Młodsze konie śpią dłużej jednym  ciągiem i przeważnie się kładą . Starsze drzemią częściej  , ale krócej i w dużej części stojąc  ,  a zdarza się nie raz ,że  spiąć na stojąco  się wykopyrtną  . Ale czy to narkolepsja  , czy tylko natura  ❓
niesobia, nie pochlebiaj sobie, wątek jest z 2010 roku.
Nie pochlebiam sobie  , tylko niedawno napisałem na wątku o koniach z Mo, że możliwą przyczyną upadku konia było zaśnięcie  i było kilka wpisów podobno fachowców , że taka sytuacja jest niemożliwa , ja twierdzę  inaczej . No i jakby na potwierdzenie moich spostrzeżeń ten  wątek  został odkopany .  Może i przypadek .
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się