Końskie plecy, grzbiet

Nie wiedziałam czy zapytać tu czy w wątku o lonżowaniu, ale problem jest stricte plecowy więc daje tu.
Konia bolą plecy standardowa pod najniższym punktem siodła. Przyczyny to kompensacja długiego okresy nic-nie-robienia, kontuzja jednego tyłu, krzywych nóg, źle dobranego siodła i bolesności zadu przez przebytą kontuzję. Jest coraz lepiej, ale mam problem z lonżowaniem. Standardowo dla rozwinięcia mięśni grzbietu zaleca się lonżowanie nisko i okrągło. Niestety patenty wymuszające/proponujące takie ustawienie nie dają zazwyczaj mocnego i stabilnego bocznego oparcia. Lonżowanie tego, konkretnego konia na takich patentach to jest droga przez mękę. Nie szanuje ich, zwala się na przód, głowa mu lata od wróbelka do trawki, nie skupia się, potrafi zapierdzielać ile fabryka dała. Taki typ 🙂 Za to wystarczy dorzucić wypinacz na zewnątrz i nagle praca idzie nieźle. Czy praca na gogu lub chambonie z wypinaczami który ustawi go okrągło ale wyżej też da tak samo dobre efekty jak nos przy samej ziemi?
Szaga, ja mojego konia (który przebył długie plecowe leczenie) nigdy nie lonżowałam nos przy ziemi, bo to bez sensu u niego, bo zamiast pracować to prostował szyję i mimo, że chodził z głową nisko to bezczynnie.

Pamir lonżował się głównie tak:

aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
17 kwietnia 2014 12:01
Szaga, wypinacze trójkątne, ale zapinane do boku a nie do popręgu:



tu klasycznie:
Jeżeli chodzi o wypięcie na którym dobrze się z nim współpracuje to już mam. Wogóle na lewo muszę go wypinać inaczej niż na prawo, taki dziwak 🙂. Na patencie Nirv pracował tylko wtedy kiedy był bardzo krótko wypięty, ale mijało się to z celem bo patent wtedy pracuje wraz z ruchem nóg (piłujące wędzidło). A trójkątne wypinacze wypięte do boków to była porażka, robił jelenią szyję i popylał jak sarenka. Najlepiej chodzi na wypinaczu po zewnętrznej stronie i lonży od pasa przez wędzidło po wewnętrznej. Mogę sobie wtedy regulować wygięcie i wysokość ustawienia ( na tyle na ile wypinacz pozwala oczywiście).
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
17 kwietnia 2014 14:13
Szaga, proponuję konsultację z trenerem, który zna się na dobrym lonżowaniu i doradzi zarówno patent jak i metody na "patenciarza" 🙂

Moje kopytne też dawno dawno temu wyryjało się na wypięciu do boku, ale jakoś w miarę upływu wody w rzece i różnorodnej pracy przyjęło boczne wypięcie i dzięki temu też jesteśmy w stanie dalej progresować... Ogromne znaczenie ma samo lonżowanie, przyjęcie wędzidła, rozluźnienie w stosunku do spięcia w pracy, praca zadu i grzbietu...
Zasadniczo pytanie nie było o dobór patentu tylko o różnice w poprawie mięśni przy pracy bardzo niskiej, a wyższej. Mimo wszystko i tak dzięki za porady.
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
17 kwietnia 2014 16:44
Szaga, praca w bardzo niskim lub wyższym ustawieniu zależy wyłącznie od konia i poziomu jego zaawansowania, zaczynasz pracę od zachęcenia konia do luźnej, okrągłej, aktywnej pracy z nosem w dole, a później powoli go podnosisz, vel podnosi się wraz z wzmocnieniem mięśni zadu i grzbietu... jeżeli nie jesteś w stanie wypracować z nim okrągłej, luźnej pracy w dole, to zastosuj takie wypięcie/ustawienie, które będzie na miarę waszych możliwości tak aby się wzajemnie nie frustrować... w każdym ustawieniu, które nie jest chamskie a nakłania konia do zaokrąglenia się i w którym nie zapomnimy o końskim zadzie i akwtyności ruchu - koń pracuje mięśniami grzbietu i zadu i nie robi to wielkiej różnicy na zasadzie "lepiej czy gorzej" przy problemach z plecami
O to właśnie mi chodziło  :kwiatek:
http://www.galloper.pl/pl/p/Derka-Koc-na-grzbiet-Back-on-track/1289  a co myślicie o tym? Miał ktoś z tym styczność?
My jesteśmy już po kontroli. Tym razem było robione USG, które pokazało obszar w którym występuje zapalenie- jest to odcinek lędźwiowy. Koń dostał zastrzyk przeciwzapalany (przez 4 dni ma jeszcze dostawać), dalej plecy mamy smarować. No i oczywiście nadal praca na lonży, na gogu. Do diety włączyliśmy olej ryżowy i w na dniach dostanie preparat na rozbudowę mięśni. Generalnie to już sama nie wiem co mam o tym mysleć :/ godzę się z myślą, że czeka Nas dłuuugi okres rekonwalescencji..

http://www.galloper.pl/pl/p/Derka-Koc-na-grzbiet-Back-on-track/1289  a co myślicie o tym? Miał ktoś z tym styczność?


Też się nad tym zastanawiam, pytałam weta i stwierdził, że jesli są możliwości (pewnie kasa 😉) to można to kupić, ale da się i bez tego żyć 🙂
Czytałam (w tym temacie), że taki padzik to fajna sprawa, więc jestem skłonna w niego zainwestować  😉
Monia_lol, a jaki preparat na rozbudowę mięsni bierzecie? Obecnie weterynarz też nam zalecił zakupienie takowego, ale ceny są słuszne za to i się zastanawiałam, czy jest może jakiś tańszy zamiennik o identycznym działaniu albo może jakiś sklep z aktualną promocją...?
Myśmy akurat dostali Equivity body builder, natomiast chciałam kupić MSM, u podkowy widziałam nawet w spoko cenie 😉
http://www.eq-eq.pl/pl/equivite-body-builder-2kg.html

w składzie głównie mleko w proszku
ciekawe czy takie ze spożywczaka za kilka złotych można stosować 🙂
no ja dostałam zalecenie, że oprócz drożdży mam kupić Eqitop Myoplast, a u podkowy msm faktycznie w atrakcyjnej cenie... i znowu długa lektura mnie czeka, czy można to stosować jako zamienniki. 😀

fajna strona ta podkowa, nie wiedziałam nawet o jej istnieniu. 😀
edyta powiem szczerze, że też jestem w szoku jak zobaczyłam skład. Ale akurat wiaderko dostaliśmy ' w prezencie' więc spróbujemy i zobaczymy czy jest jakiś efekt 🙂
Gdyby nie to, brałabym MSM.
Monia_lol, to daj koniecznie znać czy będą efekty.
pierwszy raz spotkałam się z mlekiem w suplementach dla koni
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
18 kwietnia 2014 11:17
Kahlan, ekonomicznie i z super efektami - po prostu marstall

awaryjnie (czyli w realnych problemach mięśniowych i potrzebie szybkiej nabudowy), z genialnymi efektami - audevard
aleqsandra, o którym preparacie audevard konkretnie piszesz?

z ciekawości przejrzałam skład tego
http://www.wetfarma.pl/produkty.php?produkt=393
i też mleko w proszku
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
18 kwietnia 2014 11:39
z Audevarda chodzi o nodolox
no właśnie mam potrzebę szybkiej nadbudowy mięśni przede wszystkim grzbietu (oczywiście suplement + praca w dole).

dostałam zalecenie kupienia tegoż Equitopu. Cena duża jak dla mnie, aczkolwiek jeżeli wet zaleca to znaczy, że tak ma być w tym przypadku, przy obecnym stanie i zmianie diety.

Aczkolwiek po prostu rozważam i porównuję inne opcje.
bjooork, dzięki.
aleqsandra   Kreujemy swój świat tym w co wierzymy
18 kwietnia 2014 11:49
edyta, bjooork, my po ostrzykaniu mieliśmy zalecony ten http://www.wetfarma.pl/produkty.php?produkt=123 lub ten http://www.wetfarma.pl/produkty.php?produkt=354


w każdym razie mogę dodać, że konio nie wskazuje potrzeby dalszej ingerencji w swoje plecy poza zmianą siodła obecnie
stany zapalne nie wróciły, koń pracuje i nie wykazuje bolesności...

więc do wszystkich, KS to nie wyrok, odpowiednia praca i fizjoterapia i koń śmiga 🙂
to ja mam sprawdzone na mojej 27 letniej małopolance i nie tylko : drożdże, nowe na rynku , http://www.yarrowiatechnology.com/art/52/equinox-2-3.html, (inne drożdże wchodziły i wychodziły efektu nie widziałam) plus otręby ryżowe albo olej ryżowy, kozieradka, i oczywiście praca w dole może na drążkach, pagórki, marchewka miedzy nogi, na oby dwie strony, streching, masaże i podnoszenie grzbietu czyli ucisk od dołu palcami  za mostkiem i do góry grzbiecik 😉
te drożdże już wprowadzam, podobno zbierają same pozytywy. dokładnie te same. oprócz tego jest jęczmień ekstrudowany z wysłodkami, owies i otręby. plus siano praktycznie do woli. przez 5 dni koń dostanie jeszcze strzał odrobaczający (jakiś proszek dla świń). ale tę mieszankę mam stosować na ogólne utuczenie konia, żeby nabrał ciałka.

a na wspomożenie rozwoju mięśni mam podawać Equitop. mam tylko nadzieję, że nie będą się te środki wykluczać ani działać powielająco z jakimś składnikiem.
bjooork   sprawczyni fermentu na KZJ-cie
18 kwietnia 2014 12:32
Aleqsandra akurat te przedstawione stricte przez Ciebie są na masę mięśniową - Nodolox działa równocześnie przeciwzapalnie (to tak jakby dać jednocześnie prep. przeciwzapalny i na mięśnie). Możliwe, że nie został on zalecony Buńkowi był go ostrzykiwaliscie- więc koń dostał prosto w pklecy przeciwzapalne i przeciwbólowe i trzeba było szybko odżywić mięśnie i ruszyć z ich nabudowywaniem.

Akurat u mojego starego po zdiagnozowaniu KS (miał wykonywane RTG kręgosłupa) główne objawy ustąpiły po doustnych przeciwzapalnych, odpowiedniej suplementacji i ponad miesięcznej pracy na lonży.


I jeszcze jedna uwaga - bo spotkałam się z takimi 'chudymi' przypadkami, gdzie rzeźbiono w koniu-chudzielcu plecy. Fizycznie -nie da się samą pracą i suplementami nabudować konia - trzeba dać mu również dobrze zjeść by miał z czego budować masę.
Zauważyłam u swojego konia dziwne zachowanie podczas jazdy, zaczął brykać, dębować. Nie wiedziałam co jest, myślałam, że zęby, ale nawet na luźnej wodzy coś było nie tak. Po miesiącu obserwowań zawołałam weta, zajrzała w zęby i mówiła że ok, ale dotknęła grzbietu i zaczął się uginać. To sprawa wiadoma, plecy.
Podała przeciwbólowy dożylnie, zapisała przeciwbólowe w proszku i kazała codziennie wcierać absorbine przed lonżą, lonżować na niskim wypięciu na gumach, najpierw stęp kłus, na następnej intensywniej,czyli galop, potem drążki i cavaletti. Takie stopniowe podwyższanie "trudności" było przez tydzień. Po tygodniu zadzwoniłam i powiedziała że mogę zacząć wsiadać (saszetki przeciwbólowe się skończyły), najpierw stęp kłus pod siodłem, potem ciut galopu i dalej normalna jazda.
Bóle tłumaczyła tym że koń jest płochliwy ( bo jest) i przy tym strachu bardzo spina swoje mięśnie. A po za tym nie miał mocno rozbudowanego mięśnia grzbietowego.
Nie do końca posłuchałam pani weterynarz i konia dalej lonżowałam, a nawet jeśli chciałam wsiąść to najpierw lonża.


A jak siodło? Kiedy ostatnio oglądał je siodlarz?
Leczenie przeciwbólowe fajnie, ale nie usuwa przyczyny, więc prawdopodobnie ból powróci. Możesz poprosić o zrobienie RTG bolesnego odcinka, ewentualnie USG więzadeł nadkolczystych. I koniecznie sprawdź siodło.
Wizyta ogarniętego rehabilitanta/masażysty/akupunkturzysty na pewno my nie zaszkodzi.
Jeśli chodzi o rogrzewkę koni plecowych, to zawsze najpierw po długim stępie zaleca się galop - jako chód nie obciążający pleców.
Spotkał się może ktoś z bólem w tych dwóch punktach które oznaczyłam?


W tym wypadku możesz mieć problem z równowagą energetyczną, możesz wezwać akupunkturzystę i jak konia podotyka, to Ci powie o co chodzi. Bo tak ze zdjęcia to trudno mi powiedzieć, których konkretnych punktów aku to dotyczy.

Mogą to też być kompensacje mięśniowo - powięziowe jakiś problemów ortopedycznych lub "kowalskich", które jeszcze nie dały odpowiedzi w postaci kulawizny.

Ale to tak ciężko powiedzieć konkretnie jak się konia nie widzi i nie dotknie. 🙂
Niuniowa
Siodła nikt nie widział  🙄
a rozmiar łęku ma 35 prestige, więc za mały chyba nie jest, ale nie wiem jak kanał
Galopu z 3 kółka, czy jak? Pierwszy raz spotykam się z taką teorią

Od tamtego postu- 17.03 trochę się pozmieniało, koń się nabudował na plecach, nie wystaje mu już aż tak kłąb i wydaje się być lepiej. Tylko lonżowałam, bez jazdy.
Beladonna, alemoże być za szeroki... I Ci pracuje na koniu bo nie jest dopasowane.

Najpierw długi aktywny stęp, potem galop - tak z 3 min na każdą stronę i potem praca w kłusie. Kasia Żukiewicz mi to zalecała jakieś 4 - 5 lat temu.. kłus to chód najbardziej obciążający plecy i jak masz jakiś problem, to lepiej konia rozgrzać w galopie i potem kłusować.
...a czy ktoś się spotkał z bolesnością pleców z jednej strony? Byl wet i po za bólem prawej strony nic nie stwierdził. Kon porusza sie normalnie, nie widzi by cos sie działo z nogami, zdjęcie rtg wykazało brak zmian w kręgosłupie. Kon nie chce wykonywać zwrotów na zadzie w prawo. W lewo nie ma problemu. Aktualnie jest po 2 zastrzykach w wysokich dawkach (czeka go 6). Koń po nich zaczął lepiej pracować lewym zadem. Jeśli zastrzyki dożylne nie pomogą propozycja jest ostrzygania pleców.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się