Powódź, maj 2010 i jej następstwa

Jak się Państwu "powodzi" ?  😉
Leje jak wściekłe.
Zaczynam się martwić.
Fragmencik tekstu Jaromira Nohavicy na temat:
VELKÁ VODA
K našemu domu přišla voda
z neděle na pondělí pozdě v noci
já už spal
k našemu domu přišla voda
zazvonila a hned dobrý večer
můžu dál

Říkám jí co chcete drahá paní
vypadáte jako výběrčí daní
ale s ohledem na to jaký je čas
nerušte slušné lidi prosím vás

A ona mlčela
stála a hleděla
ani ryba ani rak
prostě jen tak......
A ja nie dam rady wyjść z domu bo wody w ogrodzie po kolana. Co chwilę wylewa rzeka która jest kawałek od domu...

Dużo nie brakuje i będziemy mieć powtórkę z czerwca:



A teraz jest tak:




Lekcji w szkole nie mamy do odwołania bo teraz ewakuują tam ludzi z najbardziej zalanych obszarów.
Wczoraj widziałam taki widok:
-leje,woda rowami przy szosie wali jak szalona.
Rowy "unijne" - umocnione,wykoszone, do każdego domu mostek z przepływem.
I nagle,co? Jeden z "mądrych inaczej" mostek i przepływ zasypał. Nowiuteńki,wypasiony dom.
Woda w tym miejscu wyskoczyła na szosę i wyrywała asfalt .
Nie wiem czy po mnie jeszcze ktoś tam przejechał.
Aż się nóż w kieszeni otwiera na ludzką bezmyślność.
Czasem dojeżdżam do/z pracy kolejką podmiejską, wczoraj nią wracałam: na polach stoi woda, wszelkie malutkie strumyczki powylewały - przesiadam się na autobus, bo kolejką to zbyt niebezpiecznie  😎
Niewidzialna   Czołowy hodowca Re-Volty
17 maja 2010 09:51
Blondek, wow  🤔zczeka: Białka wylała, w czechowicach zerwało wał... 😵 U mnie zalało sąsiadów, którzy mieszkają obok, a ja mam na placu 'suchutko' tzn. woda nie stoi. Też nie chodzę do szkoły bo zerwało drogę w 2 miejscach, strażacy cały czas pracują.
A ja niby w mieście a nasze osiedle jakoś sobie średnio radzi z deszczem. Garaże podziemne pozalewane, wina też. Wszędzie płynie woda. Paranoja.
Deszcz dla ogrodu jest ok, owszem. Ale nie kurde w takich ilościach 👿 Wszystkie donice z kwiatami musiałam powciągać na klatke schodową a mam ich dobre 30 bo ziemia jest tak mokra, że zaraz zaczną gnić 🙄 Ulice też mi oczywiście zalało, pewnie sie w końcu zapadnie bo probowała juz 3 razy... Chyba czas kupic kalosze 😵
Chyba też nabędę kalosze  😎
Moja klatka schodowa 😵 I to nie wszystko bo jeszcze pieterko niżej są donice 😵
Kurczę... straszą,że zapora w Dobczycach trzeszczy w szwach.
Aż strach pomyśleć.
W Krakowie w tej chwili/centrum/ przestało lać.
Bronze   "Born to chase and flee.."
17 maja 2010 14:33
Kochani, mamy powódź, sytuacja jest bardzo poważna !!!
Pada do środy/czwartku  😤
Cariotka   płomienna pasja
17 maja 2010 15:31
ej szlag chce mnie trafić...Mieszkam w Krakowie, ale mam też dom na wsi i jest możliwość że mnie zaleje🙁
Dom znajduje się niedaleko od raby ( jakieś 0,5 km). Jest to teren niezalewowy, dom jest na skarpie ale koło skarpy już płynie raba🙁 boje się co będzie dalej. Ludzie na wsi ratują piwnice, martwią się co będzie z sianem itp🙁
Niedaleko od mojego domu jest stajnia w Targowisku, podobnież sytuacja tam jest masakryczna:/
Maddie   Hucykowa demolka na wakacjach
17 maja 2010 16:41
RACIBÓRZ
na 99% zostanie zalany (może ktoś kojarzy powódź stulecia z 97? Najprawdopodobniej będzie powtórka). Odra idzie okropnie w górę, jutro rano o godzinie 8 ma być najgorzej, Urząd Miasta cały postawiony na baczność, latają podobno i panikują od rana.

Wygląda to okropnie.
ano z podlasia jedzie wsparcie - kompania specjalna powodziowa ewakuacyjna "Białystok" COO  😉 kurcze ze tez dzisiaj muszę mieć tę służbę
Zmieniłam tytuł-bo "figle" nijak nie pasują do poważnej sytuacji.
helcia   Wiedźma z czarnym kotem
17 maja 2010 20:27
Ja się martwię, bo moja stajnia jest na przeciwko Odry 🤔. Mam nadzieje, ze nie dojdzie do sytuacji, w której będziemy musieli myśleć gdzie konie przenieść  🙄.
U nas w mieście nie ma rzeki, która by mogła na większą skalę zalać.

Ale "moje" koniki mają z głowy wybieg na ładnych parę dni  😤

Kalosze dziś zakupiłam.
Małopolska zaczyna wyglądać TRAGICZNIE.
Wisła w Krakowie przerażająca.
Boże to za parę dni będzie u mnie 🤔
Nie umiem wyszukać adresu do jakiejś strony z aktualnymi komunikatami.
Już widzę,że w weekend do stajni drogę mam odciętą.
Może ktoś znalazł link do informacji gdzie drogi są zalane?
Livia   ...z innego świata
18 maja 2010 07:51
Gliwice też zalane, większość Politechniki Śląskiej pod wodą. Ulica dojazdowa na uczelnię też zamknięta i nieprzejezdna. Sama mam zalaną piwnicę :/ To jakaś masakra...
podłączam się pod prośbę Tanii

Ktos moze wie jak sytuacja na zakopiance? ponoć w Pcimiu sie jedzie w wodzie, prawda?
i którędy najlepiej wjechac do krk (północ)? Ponoć ul.Mirowska zamknieta (ponoc), a zawsze wlasnie nią jezdzę.
Bardzo współczuję południowej Polsce, po prostu masakra z tą pogodą.

U mnie, w centrum, też szczególnie ciekawie nie jest. Wichura, deszcz, pastwiska zalane, maneż zaginął w akcji.
Wyciągnęłam jesienny płaszcz, kalosze i cieplejsze obuwie, a w ramach wiosennych zakupów mam nowy parasol  :/
W RMF fm było-minuta po minucie-ale znikło.
Może aktualizują?
jest, zauktualizowali przed sekunda
http://www.rmf24.pl/raport-polskapodwoda/minuta

edit:
wojewoda alepuje o nieprzemieszczanie sie w obrebie wojewodztwa. Ciekawe jak ja dzis dojade te 100 km do krakowa.

W Zakopanem śnieg (w centrum)
No,żesz kurczę ...
Cenrtum Zarządzania Kryzysowego na pewno dwoi się i troi ale brak KOMUNIKATÓW.
U nas telefon się urywa -jak dojechać a ja nie mam pojęcia.

Ciekawe jak ja dzis dojade te 100 km do krakowa.



a skąd jedziesz?
ja siedzę w Krakowie jak na szpilkach i tylko odbieram telefony od rodziców, że babcia ma być ewakuowana, że prądu nie ma...
a tu cały czas pada deszcz, to jest dobijające...
Jak by się ktoś chciał w humanitarny sposób pozbyć rybek akwariowych. które mu się już znudziły, to ja chętnie przygarnę! W tej chwili wodę z hydroforni muszę wylewać trzy razy na dobę i pewnie to jeszcze trochę potrwa. To jakby rybki były, to już bym nie wylewał - może tylko rurkę do hydrofora dał bym dłuższą, co by się nie urwała, jak baniak będzie pływał, jak ostatnio...
ita, jade z zakopanego. pociągi z-ne/krk od wczoraj zawieszone. w okolicach gdowa na pewno nie ma prądu, u mnie rano nie bylo cieplej wody, ale ja juz moge sie myc w zimnej byleby prądu nie odcieli.
Wisła straszy... jadac autem po moscie Dębnickim  w Krakowie barki na poziomie wzroku ...  🤔
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się