Wózki, nosidełka, foteliki i cała reszta akcesorów dla dziecka .

Ja stoję teraz przed dylematem wyboru wózka. Niby przy trzecim dziecku powinno być łatwiej bo doświadczenie w tym zakresie już jest, ale okazuje się że nic bardziej mylnego. Większość wózków, które mi się podobają mają spacerówkę z siedziskiem kubełkowym. Unikałam tego zawsze jak ognia bo sądziłam, że to strasznie nie wygodnie dla dziecka. Ale coraz częściej słyszę opinie (nawet specjalistów/ortopedów itp) że spacerówki są tak skonstruowane, żeby dziecko miało wygodnie. Mi się zawsze wydawało, że jak maluch ma możliwość wyciągnięcia się w spacerówce, czy to na boku czy na brzuszku, to dopiero wtedy ma całkowity komfort.
Macie jakieś doświadczenia z takimi spacerówkami? Oczywiście trzeba założyć że spacerówka będzie używana jak tylko dziecko wyrośnie z gondoli przez ok. 2 lata.
dzieki Aleksandra  :kwiatek:
Tylko te szelki na ramiona wygladaja, jakby mialy przy wywijaniu rekami spasc, chyba lepsze takie idace na krzyz przez plecy?
Oni sa z Bialegostoku, moze ktos by polecil cos ze stolycy? Co by wymacac przed zakupem?

nefferet - kubelkowe sa sliczne, jednak zgadzam sie z Twoja opinia - wg mnie tez sa niewygodne i chyba gorsze dla kregoslupa - fotelik samochodowy, nierozkladany (czyli podobnie jak w kubelku) - mowia, ze dziecko nie powinno siedziec w nim ponad 2h, a jak juz musi, to po 2h powinno sie robic przerwe na "wyprostowanie".
No właśnie zwróciłam uwagę na pewien brak konsekwencji. Wszędzie trąbią, żeby fotelików nie używać zbyt długo bez przerwy a takie kubełkowe siedziska w spacerówkach polecają.
Mamy ratunku!

Przyjezdza do mnie siostrzenica. Potrzebuje na gwalt lozeczka turystycznego/kojca. Jaki wybrac? Macie jakies sprawdzone? Ktores odradzacie?
Ja mam łóżeczko Coneco. Sprawdzone w bardzo ekstremalnych warunkach, lekkie i łatwo się składa. Z kolei siostra ma Arti i też była zadowolona.
wybrałam nosidełko. Będzie za 2-3 tygodnie  😀

Ale dempsey zaraziła mnie chustą (DZIĘKI!!! :kwiatek🙂. Pytanie laika: jaką najlepiej wybrać chustę na takie upały? Maksio ma 4 miesiące, wiązałabym "brzuszek do brzuszka" - bo tylko tak umiem. Na razie  😉 Czy chusta tkana skośno-krzyżowo to co innego niż elastyczna  😡? Da się wybrać taką, która najlepiej odwzorowuje anatomię kręgosłupa i dziecko się w niej nie zagotuje przy plus 30?
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
29 lipca 2012 11:39
Magdalena, ja sobie kupiłam to nosidełko Tulababy i... porzuciłam chustę! Mam fajną, przewiewną chustę, byłam na nauce wiązania, ale wiążąc mam wrażenie, że nie jest dowiązana i że robię małemu krzywdę. Dodatkowo mam wrażenie, że w trakcie noszenia się poluźnia i muszę co jakiś czas podciągać. Nosidełko za to nie dość, że się łatwo montuje, więc mały się nie wkurza (a przy wiązaniu chusty, jak ma zakrytą głowę, to się złości), to jeszcze cały czas stabilnie trzyma dziecko. No i na pewno jest lepsze przy spacerach- bo pakuję psy do samochodu, Wojtka do fotelika, jadę do lasu i raz-dwa-trzy wkładam go do nosidła (nawet jak zaśnie, to przy przekładaniu do nosidła się nie obudzi, przy wiązaniu często się wybudzał), podczas gdy chustę trzeba wywiązać, końcówki walają się po ziemi itd. Na spacerze też, w razie potrzeby, rozpinam szybciutko, karmię i równie szybciutko wpinam. Zdrowotnościowo nie widzę powodu, dla którego nosidełko miałoby być gorsze dla malucha od chusty, chociaż podawane przez chustomaniaków powody znam. Ale analizowałam, przyglądałam się i mi wychodzi, że różnicy nie ma pomiędzy chustą a nosidłem, ewentualnie dla mnie- na plus dla nosidła  😉

Aha, ramiona nie spadają, bo się z tyłu je spina.
o, Aleksandra, z nieba mi spadłas  🙂

ja wybrałam takie nosidło http://www.storchenwiege.pl/babycarrier/kolory-i-wzory.html - ma panel z materiału chustowego skosnokrzyzowego, tylko to jest tzw. hybryda - szelek nie ma, sa wiazane pasy jak w mei tai. No i rosnie razem z dzieckiem  😀
Nad Tula tez myslalam, maja piekny design. Nie jest trudno spiac szelek na plecach, jak dzidzius siedzi w nosidle?
W ogole to fajnie wygladacie  🙂

A moje dylematy chustowe wynikaja z dwoch powodow: wszedzie pisza, ze poki dziecko nie siedzi lepsza chusta niz nosidlo - no i nosidlo bedzie dopiero za ok. 3 tygodnie, chcialabym Maksia nosic juz teraz. Pomozesz wybrac chuste na upaly? Cieniutka jakas? Natchniuza w watku dzieciowym napisala, ze elastyczne sa gorsze, co Ty myslisz? Bo ja sie nie bardzo znam...
Kami   kasztan z gwiazdką
29 lipca 2012 12:07
Aleksandra a co "robi" ta wkładka dla niemowlaka w nosidełku Tula, bo jakoś z ich strony nie mogę tego prosto wywnioskować  🙄 Zastanawiam się nad pójściem na warsztaty chustowania zanim się mała urodzi, bo chciałabym żeby mi jednak ktoś na żywo poopowiadał o tym wszystkim  🙂
A ja się zastanawiam czy różnią się w sposobie noszenia te nosidła od Mei Tai że Mei Tai zalecają dopiero dla dzieci siedzących, a te od poczatku....
Kami   kasztan z gwiazdką
29 lipca 2012 12:12
Chyba ana używała Mei Tai i wprowadzała je właśnie jak chłopcy zaczęli już siadać  🙄 Ja mam wątpliwości co do noszenia takiego maleństwa w pozycji pionowej...
w nosidlach jest "wkladka" dla niesiedzacych, ale jak szukalam w necie opinii, to w 90% odradzane jest wkladanie niesiedzacego dziecka do nosidla. Dlatego poluje na chuste  😡
Też mam Mei Tai i też zaczęłam jak Filip już był starszy. Najpierw kombinowałam z chustą, ale jakoś to nie dla mnie. Poza tym ja nie nosiłam za bardzo młodego tak na spacery. Tylko na wyjazdach.
No dobra...ale noworodka w chuście w pozycji pionowej mogę nosić, a w nosidle nie? nadal nie rozumiem.

edit: ja mam chyba dość cieńką chustę ale w takie upały nie wyobrażam sobie wsadzić w nią dziecko...
Horciakowa   "Jesteś lekiem na całe zło..."
29 lipca 2012 12:55
Magdalena, ja mam kupioną na allegro jakąś lnianą samoróbkę i wydawała mi się gruba. Teraz Jasiek dostał od chrzestnego chustę Nati, bawełnianą. Niby cienka, ale mi wydaje się grubsza od tej lnianej. Może przez to, że jest szersza i dłuższa, a poza tym ta lniana jest już wyrobiona. Wydaje mi się, że wszystko zależy od indywidualnych odczuć. Jednak ani w jednej ani w drugiej nie noszę w ostatnio panujące upały. Moim zdaniem w każdej będzie gorąco, bo przecież poza chustą grzejecie się nawzajem.
Chusta elastyczna różni się od tkanej, przede wszystkim sposobem wiązania, no i elastyczna tylko na początek, dla noworodków. Ja bym wybrała tkaną, na dłużej wystarczy i więcej możliwości wiązania.
Tak jak pisałam mam dwie, jeśli chcesz spróbować wiązań to mogę Ci podesłać tę lnianą, sprawdzisz czy to dla Was 🙂

Muffinka, bo w chuście dziecko jest bliżej rodzica, ma trochę inną pozycję, bardziej stabilizuje jego ciało na boki i utrzymuje w jednej pozycji. To tak w moim odczuciu.

No i pochwalę się w końcu moim Mei Tai, wykonanym przez Pathi wg mojego pomysłu 🙂 [url=https://picasaweb.google.com/114780830390498640903/MeiTaiMojeWyroby?authuser=0&feat=embedwebsite&gsessionid=QK3Y3Ya8bbaKfUSscp1VCw#5747860449574585026]strona moja[/url] i [url=https://picasaweb.google.com/114780830390498640903/MeiTaiMojeWyroby?authuser=0&feat=embedwebsite&gsessionid=QK3Y3Ya8bbaKfUSscp1VCw#5747860471547546322]strona męża[/url]
ja zrozumiałam, że chusta w sposób bardziej ergonomiczny dopasowuje się do anatomii dziecka, ciężar jest rozkładany na całe plecy dziecka i dzięki temu mniej i bardziej anatomicznie obciąża kręgosłup - a w nosidle większe obciążenie idzie na dół pleców dziecka i pupę. Ale to takie tylko domysły laika, przyjmuję za prawdziwą opinię, że dla niesiedzącego dziecka chusta jest lepsza  😉

Horciakowa, mam taką chustę http://allegro.pl/hoppediz-chusta-light-5-4m-kolory-na-lato-gdansk-i2518514976.html (tzn. chyba, bo to dempsey, ale kolor się zgadza  :icon_redface🙂 - czy takie wiązanie jest OK?


Myślisz, żeby darować sobie chustę w taką pogodę?
Czy Twoja chusta lniana wiąże się tak jak w linku? I przyznam, że propozycja z wypożyczeniem jest bardzo kusząca  :kwiatek: Tylko nie chciałabym znów Cię obciążać chodzeniem na pocztę (a pamiętnik sę powoli zapełnia 😀)

ooo, macie Mei Tai z KOOONIKIEM!! Słodkie! A ta wersja owieczkowa to druga strona dla taty?
AleksandraAlicja   Naturalny pingwin w kowbojkach ;-)
29 lipca 2012 13:21
Magdalena,właśnie ja też się naczytałam, że dopóki nie siedzi, to lepsza chusta- bo kręgosłup naturalnie wygięty i główka przytrzymana dobrze, ale w nosidle też ma kręgosłup w łuczek, a głowa jest bardzo dobrze przytrzymana, z tym, że ja mam wkładkę dla niemowlaków, też robioną przez Tulababy. W chuście za bardzo IMO spadał w dół i wisiał na kroczu, chociaż to ponoć w nosidle jest problem z wisieniem na kroczu. Chustę mam z Nati, zwykłą tkaną- bo na dłużej starczy. Elastyczne są do iluśtam kg. I mam wrażenie, że mimo wszystko w nosidle mniej się poci maluch, a też jest blisko ciała. No nie wiem- jak pisałam, na moje wychodzi, że bardziej zdrowo w nosidle w wkładką, ale to tylko moje zdanie na podstawie doświadczenia. Mój tato- lekarz był bardzo przeciwny noszeniu dziecka w pionie, ale poczytał trochę i zmienił zdanie, z tym, że po obejrzeniu Titka w chuście i Titka w nosidle też był za nosidłem. Nie wiem, może to mój błąd wiązania  🙄
Horciakowa   "Jesteś lekiem na całe zło..."
29 lipca 2012 13:59
Magdalena, obie chusty wiążę w ten sam sposób - bo są to chusty tkane (mają splot skośno krzyżowy). Jeśli chodzi o wiązania, to nie wiem czy to z linka jest ok, ja raczej polegałam na moim zdaniem wiarygodniejszych portalach typu chustomania.pl Obu chłopaków wiązałam na początku w kieszonkę, Adama później w podwójny X, myślę, że jak Jasiek zacznie siedzieć to też przejdziemy na podwójny X - szybciej się wiąże i nie trzeba rozwiązywać chusty, żeby wyciągnąć szkraba.
Na pocztę i tak muszę iść 😉 Ale od tej co masz różni się tylko rodzajem materiału, no i jakością 🙂

AleksandraAlicja, może za mało podciągałaś nóżki/kolanka do góry, do pozycji żabki?
Wszystko zależy też jakie nosidło, jeśli ergonomiczne to ok, bo te zwykłe to generalnie masakra dla maluszka. W ergonomicznym właśnie też pozycja malucha jest prawidłowa. Nie wiem czy nadają się dla niesiedzącego szkraba - nie wgłębiałam się w temat, bo od początku chciałam chustę.
Kami   kasztan z gwiazdką
29 lipca 2012 14:31
Widzę, że wszystkie macie wiązane chusty, a ja się naczytałam że na początek lepsza kółkowa - prawda to  👀
Horciakowa, dzięki za linki  :kwiatek:
Toto z youtube wygląda na kieszonkę, w każdym razie ja tylko tak na razie umiem. Szkoda, że nie poćwiczę, bo gorąco.
Skoro Twoja chusta i ta, którą mam to praktycznie to samo, to może wstrzymajmy się jeszcze, ta dempsey jest tylko chyba minimalnie zbyt krótka, ma 4,6 metra, czy Twoja jest dłuższa?

Kami, ja przy Julce kupiłam chustę kółkową, bawełnianą. Dla nas to był koszmar, Julkę szlag trafiał jak tylko poczuła, że chusta się zbliża. Użyłam jej, a raczej próbowałam użyć, może z 10 razy. Jest mi niepotrzebna, jak chcesz to Ci mogę podesłać  😉

Nauczona doświadczeniem nie wsadzałam Maksia, a do wiązanej też podeszłam z rezerwą - jednak Maksiowi się bardzo spodobało. Julka też sobie zażyczyła wejść do wiązanej, ale po 30 sekundach stwierdziła, że jest niewygodnie i zażądała powrotu na powierzchnię płaską  😀
dempsey   fiat voluntas Tua
29 lipca 2012 15:19
co do porównań nosidła ergonomiczne (dedykowane dla niesiedzących) kontra chusty wiązane, to ja za bardzo nie wiem. Ja wiązałam w starych przedwojennych czasach 😉 gdy nosidło oznaczało tragiczne wisiadło buzią do przodu anty-anatomiczne. Dziś są te ergo i wciąż ulepszane i hybrydowe, i z materiału skośno krzyżowego i w ogóle jakiś obłęd. Na tym to się nie znam.

Co do upałów, to chyba nie ma co się oszukiwać: pchanie wózka w zwiewnej kiecce jest na pewno w upał mniej poto-genne 😉 niż obwiązanie się materiałem, choćby nie wiem jak cienkim. Ja nosiłam w upały, ale nie za długo, najchętniej na plecach i w Nati cienkiej letniej. Było fajnie. Dziecko było w samym pampersie.

Kami kółkowa czy lepsza to trudno powiedzieć, musisz sprawdzić. W kółkowej pozycja siedząca czyli na biodrze jest dopiero dla dziecka samodzielnie siedzącego, i to sprawnie. Dziecko nieleżące podróżuje w bezpiecznej i niekontrowersyjnej pozycji typu kołyska, czyli jakbyś trzymała przy piersi na rękach, tylko ręce wolne. Z tym, że jest asymetryczna i asymetrycznie obciąża.

Ja tam wszystkimi zawsze polecam warsztaty czy spotkanie chustowe, gdzie jest sporo dziewczyn a każda ma inną chustę/mejtaja/nosidło czy co tam jeszcze i można podejść, porozmawiać i przymierzyć.

Magdalena dobrze wytropiłaś Hoppediza, tylko to jest model zwykły, nie cienki/letni. Co do krótkości, to była cięta, skróciłam o jakieś 0,7 m  chyba.
Kami   kasztan z gwiazdką
29 lipca 2012 15:38
Magdalena dzięki za propozycję  😀 Myślę, że przejdę się pod koniec sierpnia na takie chustowe spotkanie, obczaję co mi się podoba na żywo i w razie czego zgłoszę się do Ciebie  :kwiatek:
Magdalena dobrze wytropiłaś Hoppediza, tylko to jest model zwykły, nie cienki/letni. Co do krótkości, to była cięta, skróciłam o jakieś 0,7 m  chyba.


oooo nie! Oszukali mnie!  🤣 😉
czy adapter do wózka na fotelik samochodowy bardzo sie przydaje?
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
27 września 2012 09:51
Jeżeli do sklepu/poczty/lekarza itp. dojeżdżasz samochodem - bardzo. Szkoda wciąż wybudzać malucha przy przekładaniu z fotelika na gondolę i z powrotem, a dwie wolne ręce też dość często się przydają.
Ja mam wózek 3-częściowy: gondola, fotelik, spacerówka, i nie wyobrażam sobie by mogło tego nie być - genialnie ułatwia wszystko, skraca czas zakupów czy załatwiania różnych spraw w mieście, gdzie trzeba z dzieckiem podjechać w kilka różnych miejsc. Dodatkowo u mnie podpinanie gondoli do kół trwa dłużej, a fotelik tylko "klik" i już.
Ktoś   Dum pugnas, victor es...
27 września 2012 09:57
sznurka, bardzo,ja często potrzebowałam podjechać gdzieś na chwilę - i jakbym miała wypinać ją (spiącą najczęściej) z fotelika i przekładac do wózka,to chyba bym zwariowała,a Mała by się wybudzała.
A może tu zapytam 🙂
Wstępnie, to najbardziej interesuje nas ten oto x-lander:
http://x-lander.pl/produkty/52/x1/

Co podobnego z innych firm?
Chcemy grube opony i dobrą amortyzację. Taką terenówkę 😉
I żeby się montowało na zmianę różne te te... gondole i fotelik i jak to się tam wszystko nazywa... i żeby dziecko mogło być i przodem i tyłem do kierowcy w zależności od widzimisię.

dempsey, A gdzie są spotkania chustowe? Kiedy się idzie przymierzać, jak dziecko ma ile?
dempsey   fiat voluntas Tua
27 września 2012 18:13
o jejku Julie ja juz jestem tak nieaktualnym nosicielem i tak okazjonalnym 😉 że moja wiedza jest wyłacznie z internetu  😂
http://klubkangura.com.pl/ - tutaj piszą, że w Kalimbie i Stu Pociechach są regularne spotkania (jeśli chodzi o Wwę) ale osobiście to ja tam daaawno byłam 😉
a na jakim etapie zacząć? hm widywałam na warsztatach mamy w ciąży ale chyba większość już po urodzeniu dziecka przychodzi, z delikwentem pod pachą 😉 ale to zależy. ja zajrzałam do nich jak dziecko miało 2 lub 3 mce.
Dzięki  :kwiatek: Do stycznia jeszcze czas 😉
W Warszawie jest pełno spotkań chustowych.

sznurka ja się uparłam na adapter ale użyłam kilka razy. Może teraz się to zmieni...
Jak szłam na pocztę czy szybko do sklepu (autem) to brałam nosidło w rękę a w sklepie wsadzałam do wózka sklepowego - było mi łatwiej niż użerać się z wózkiem i wózkiem sklepowym. Do przychodni na przykład to samo - nosidło w rękę i już.
Ale mam i może się jeszcze przyda.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się