Jakie pasze dajecie swoim koniom?

[quote author=Lamila link=topic=25.msg2275312#msg2275312 date=1422130751]
Co sądzicie o podawaniu łyżki miodu to paszy dla konia? Wiadomo, konie miód lubią bo słodki, ale czy będzie on miał jakieś działanie na konia po za dosmaczeniem? Czy zadziała tak jak na człowieka np. zapobieganie przeziębieniom? 
w książce "Medycyna naturalna dla koni" zalecane jest podawanie 2 łyżek stołowych miodu na 200 ml wody z 2 łyżkami octu jabłkowego. Na podniesienie odporności, działa przeciwbakteryjnie i ma wiele innych dobrych działań, m.inn na trawienie. Ważne aby miód był prawdziwy i ocet najlepiej też, tzn. bez żadnych extra niepotrzebnych dodatków. Ocet można zrobić samemu a całość pić do spółki z koniem. Bardzo dobre. A koń wylizuje żłób 🙂
[/quote]

Ja myślę tylko o miodzie 🙂 zawsze to przyjemność dla koniska a jeśli na mu jeszcze posniesć odporność to czemu nie szczególnie że konisko ogolone.
Lamila, jeśli sam miód to wydaje mi się, że na 2 łyżki mniej wody. Choć ocet jabłkowy też podnosi odporność.
Jakoś ocet do mnie nie przemawia. Czy muszę rozpusczać miód w wodzie?
należy rozpuścić w ciepłej (nie gorącej wodzie) i zostawić na 12 godzin. Jest wtedy najlepiej przyswajalny.
Sankaritarina, _Gaga, szanujący się producenci wskazują właściwą formę podania konkretnej paszy. W przypadku trawokulek jest to podawanie na sucho, przy czym nie zabraniają podawać także na mokro lub w formie meszu dla koni, które mają problemy z zębami.  Na szybko z pamięci podaję kilku producentów trawokulek, którzy nie wskazują na moczenie: Marstall, Baileys, Hoveler.
Niezależnie od powyższego, każdy z właścicieli/opiekunów koni może w tym przypadku samodzielnie wybrać formę podania trawokulek uwzględniając przy tym preferencje konia. Przykładowo: w mojej ocenie trawokulki Marstalla były dość pylące, więc podawałam je skropione wodą.
Jeżeli producent wskazuje, że przed podaniem trzeba moczyć to trzeba. Tak jest w przypadku chociażby szybkich wysłodkow Baileysa czy różnego rodzaju meszu.

edit: korzystał ktoś z programu lojalnościowego Marstalla? Mam pytanko :-)

edit 2: literówka
Hej dziewczyny takie pytanko. Mam kobyłkę po 1. z COPD a po 2. trochę/czasem bardzo nerwową. Tak się zastanawiam nad doborem paszy może macie coś żeby mi poradzić albo ewentualnie jakieś opinie o tych 4?
http://www.havens.pl/produkty,pasza_dla_koni,cool-mix
http://www.pasi-konik.pl/pl/p/EPONA-Irish-Cooler-20kg/2808
http://provender.pl/emh-krauter-musli.html
http://provender.pl/eggersman-natur-musli.html
Od razu dziękuję za zainteresowanie  :kwiatek:
Z serii wieczorne dywagacje:

Czemu koniom nie można dawać cytrusów? Pytam z czystej ciekawości,siedzę sobie i dumam nad tym  😁
DressageLife, czemu twierdzisz, ze nie można?
DressageLife ja gdzieś słyszałam, że to dlatego że konie są bardzo wrażliwe na zakwaszanie organizmu
ale pomarańcze, mandarynki czy banany mają odczyn zasadowy, nie zakwaszają organizmu.
Na_biegunach   "It's never the horse - it's always you!" R. Gore
25 stycznia 2015 22:28
Myślę, że to kwestia stopniowego przyzwyczajenia organizmu zwierzaka. Jak byłam w Hiszpanii to na porządku dziennym były pomarańcze i arbuzy  🤔  Za to z jabłkami kazano mi uważać
Grace,  a od kiedy banany to cytrusy? chyba, że o czymś nie wiem 🤔

edit: korzystał ktoś z programu lojalnościowego Marstalla? Mam pytanko :-)




Ja korzystałam, jeśli chodzi Ci o zbieranie hologramów.

ewamloda nie zauważyłam pytania! Karmiłam Islanderem. Byłam bardzo zadowolona, teraz przeszłam na Condition bo koń poszedł do konkretnej pracy.


edit: literówka
zoriczkowa, banany nie, potraktowałam temat szerzej 😉.
Kaarina, napiszę pw 🙂

Edit:
Nie słyszałam o karmieniu koni cytrusami. Kiedyś słyszałam o karmieniu koni bananami, więc spróbowałam, ale moja nie chciała jeść i sobie darowałam. Banany zawierają dużo magnezu i potasu, więc są wskazane jako uzupełnienie elektrolitów. Z "dziwnego jedzenia" słyszałam jeszcze o karmieniu koni jogurtami (aby dostarczyć dobrych bakterii do przewodu pokarmowego) i surowymi jajkami (na sierść i kopyta). Nie próbowałam włączać jajek ani jogurtów do diety, więc nie wiem jakie mogę być efekty.
Grace, oki 🙂  ja z bananami i arbuzami dawanymi koniom się spotkałam wielokrotnie, sama chciałam banany wprowadzić jako smakołyki ale mojemu nie smakują :<
mój wcina i banany i mandarynki/pomarańcze - przyzwyczajałam powoli. Tylko cytrusy słodkie musza być, ale teraz jeszcze sezon na nie więc są dobre.
Mój nie tyka bananów,nawet jak da się suszone do paszy to nie rusza całej paszy,cukierki bananowe też never ever.
Moje baby uwielbiają banany i bardzo chętnie dodaje je im do paszy.
Ja dawalam kefiry jako osłona przy antybiotyku, nie smakowalo ale jak zapaćkałam caly posiłek no to już zjaaadł.
Cytrusy (pomarancze) w Hiszpanii jedza to prawda, natomiast nie roumieja marchewek i jablek 🙂. "Moj" jest w Polsce od 6 lat a wciąż jak ma do wyboru suchego liścia i trawe, wybierze liść 🙂.
Bananki u moich podopiecznych nie zasmakowały.
Jajka konie w oby stajniach dostają sporadycznie (żyją 😉). Ktoś wie po co się daje jajka i dlaczego tak rzadko? Tzn chyba jest to mało popularne?
Wykorzystałam już wszystkie opcje dziwnego jedzenia 😀??
Zorilla tutaj ostatnio było trochę o jajkach  😉
http://re-volta.pl/forum/index.php/topic,149.msg2273441.html#msg2273441
Zorilla jeszcze ocet jabłkowy z miodem, ja polecam, na odporność i układ trawienny. Dla sceptyków - ocet jabłkowy  w wersji "dla koni" jest do kupienia firmy NAF za odpowiednią cenę 😉. Samemu można zrobić wersję eko dla dwunożnych i czterokopytnych.
larabarson  dzięki
Grace haha mówisz ze wtedy już przetestuje wszystkie dziwactwa:P ?
Wykorzystałam już wszystkie opcje dziwnego jedzenia 😀??

Nie...
jeden z moich koni da się pokroić za .. coca colę 😉
oczywiście incydentalnie w ilościach mini - czyli jak mi się chce spać i piję to paskudztwo przy nim to sie podzielę 😉

ciekawe tylko czy z whisky też będzie mu tak smakowało... 😁
Mój poprzedni koń wcinał lody śmietankowe z patyka  😁
Jeden z moich zabrał mi kiedyś bułkę z parówką (bułki było pół, parówka prawie cała, nie zdążyłam z paszczy wydostać).
Wnisek z tego taki, ze w parówkach nie ma mięsa, bo by się koń zatruł mięsem przecież 😁
Gaga wniosek z tego także, że jakieś dwadzieścia lat temu w mielonych kotletach też nie było mięsa  😉 bo pamiętam konia, który kiedyś sprzątnął jednemu panu talerz z obiadem z baru - pan stanął sobie koło boksu, na talerzu miał jakieś ziemniaki i ze trzy kotlety mielone, koń wciągnął to wszystko na jeden raz.  😀
Dodam, że nic mu potem nie było.
Całkiem to jest możliwe 😁
Znam konia, który zjadł (oczywiście nie naraz i wszystko przypadkiem, nic mu nie było po tym na szczęście):
- kiełbasę,
- pomidora pokrojonego w ósemki 🤣,
- opakowanie ptasiego mleczka ("to była najlepsza rzecz, jaką jadłem w życiu! 💘"😉, które wciągnął ze stołu stojącego w pewnej odległości od boksu angielskiego (pudełko stało poza jego zasięgiem... a przynajmniej tak nam się wydawało. ale musiało bardzo mocno mu pachnieć).
Odgryzł również filtr z papierosa koleżanki, która sobie zrobiła przerwę na fajkę w czasie jazdy (no to miała nauczkę, że na koniu się nie pali 😀iabeł🙂. No i zeżarł też owoce z ponczu (i po nich to już mu coś było, tzn. suszyło go straszliwie)... I jeszcze kiedyś chciał mi wypić herbatę z kubka (może mu zimno było? :hihi🙂.
Więc mnie już chyba nic nie zdziwi w temacie "co potrafią zjeść konie"... A leków ukrytych w żarciu to never ever. 🙄
Kiedyś w stajni rekreacyjnej pewnej klaczy do żłobu wpadło jeszcze nieopierzone pisklę jaskółki. Ktoś poleciał po jakąś rękawiczkę czy szmatę żeby je wyciągnąć ale jak wróciła już ptaszka nie było  🤔 Także strach się bać  😁 Ale właśnie, jak tylko spróbujesz jakiś lek przemycić to chyba żadny zwierzak się nie nabierze...
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się