Jakie pasze dajecie swoim koniom?

Ile trzeba podawać otrębów na 500gr wyslodkow?
Chciałabym kupić zwykle wyslodki, a nie wiem w jakich proporcjach podawać?
czeggra1 ale w liczbach to w UK właśnie tych koni jest najwiecej, Cobów, Welsh, Welshcob, Connemara i Shetlandow do tego jeszcze Irish Draft i wszelkie tego krzyżówki. Nasz farmer dostawca siana to mówił, że na takie „gorsze” siano ma najwiecej zamówień.
Ja stacjonuję z koniem w wlkp i u nas siano i trawa (poza ostatnim latem bo susza) zawsze jest petarda.
Mój poprzedni koń był na samym sianie i w sezonie pastwiskowym był tłusty jak tucznik.
Ja odstawiłam kobyle aktualnie wysłodki, bo siano jest tu na tyle dobre, że nie są potrzebne (karmie paszą, owsem, sieczką z lucerny, otrębami ryżowymi i witaminami) i nie zauważyłam ubytku na masie.
Niejedna osoba u nas ma problem latem z nadmiarem dobra z trawy - konie się robią tłuściuchne.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
25 stycznia 2020 16:16
draskaeb poważnie podajesz seler naciowy i ogórka? 🙂 Szukam zamiennika marchewek dla kucynki, która jest na diecie. Bezpieczniejsze to dla koni ochwatowych i z problemami metabolicznymi? Mówie o kawałku "na smak", nie o całym wiaderku 🙂
czeggra1 pisałaś o jakimś "spowalniaczu" pobierania siana i trawy podobnym do kagańca. Masz może jakieś zdjęcie lub sklep w którym można coś takiego kupić? 🙂
Robaczek, my dla naszego hucuła używamy taki koszyk od greenguarda i jesteśmy bardzo zadowoleni. W takim zwykłym kagańcu z jedną dziurą czasami głodował - upychała się i też bałam się, że w upałach nię będzie mieć wystarczająco powietrza. W tym koszyku nie żre na całą paszczę, ale jednak się naje. Jeżeli byłby insulinooporny, pewnie na cały dzień mogło by to być i przy takim ograniczaniu za dużo trawy. Dla zwykłego prymitywnego konia bez specjalnych problemów sprawdza się super.
Robaczek M.   i jej gniade szczęście:)
25 stycznia 2020 18:10
Masz na myśli coś takiego? https://www.equiversum.pl/pl/p/Loesdau-Kaganiec-Greenguard/124
Też zwykły koński kaganiec mi się nie widzi w upały, kucka jest malutka i ten najmniejszy jest dla niej taki głęboki, jak jest duchota to nie wiem jak miałaby w tym oddychać. Jeśli utrzymamy forme to podobno można pomyśleć o godzinie lub dwóch na ubogiej trawie, wyrośniętej i najlepiej w jakimś spowalniaczu.
Robaczek M. taki pomysł na zamienniki dla marchewki czy jabłka dostałam od specjalisty, dietetyka, który zajmował się w większości końmii z problemami metabolicznymi i ochwatowymi. Seler naciowy i ogórek w większość składają się z wody i zero cukru.
My na kilku koniach też stosowaliśmy green guardy. Dobrze się sprawdzały aczkolwiek przy dłuższym stosowaniu mogą obetrzeć chrapy.
Ten kaganiec z Shiresa ma tylko małą dziurkę na środku i jest w nim bardzo gorąco.
draskaeb:
1. Jest mnóstwo firm produkujących ograniczniki, czy jak Ty sobie to nazywasz kagańce i jak ktoś jest tematem zainteresowany to sobie wybierze taki model, który mu pasuje. Ja wstawiłam to dla Robaczek M., żeby wiedziała co miałam na myśli - tak jak prosiła.

2. Na łąkach będących na terenach Irlandii i Wielkiej Brytanii od setek lat pasą się rodzime wyspiarskie konie i to często w chowie bezstajennym. Wcinają sobie beztrosko tą trawę i większość ma się wyśmienicie. Te rodzime rasy, typy  to m.in. te co wymieniłaś oprócz szetlandów. Jak wszędzie i tu znajdą się konie z predyspozycjami do ochwatu, czy tyjące z powietrza, ale nie jest to większość. Większość ma się dobrze, a trawa oraz siano z łąk przeznaczonych dla koni im nie szkodzi i to już tak od setek lat. Demonizujesz i przeżywasz tą wyspiarską trawę...

czeggra1 cieszę się, że Twoje konie mają się świetnie na angielskiej trawie i nie miałaś z tym problemu.
Naprawdę nie życzę Ci tego rodzaju problemów.
Ja piszę tylko na podstawie moich doświadczeń. Prawie 10 lat przepracowanych w UK i Szkocji w stajniach o różnym profilu. W ostatniej stajni tak naprawdę zmierzyłam się z tym problemem najbardziej i dopiero wtedy zdałam sobie o nim sprawę. Mieliśmy naprawde top konie sportowe: skokowe i ujeżdżeniowe, kilka wkkw i zaraz po karierze wyścigowej. Nie wiem czy nasze pastwiska były tak obfite ale wiecznie musieliśmy kombinować, np używać kagańca w połowie sezonu na konie wkkw, puszczać najpierw konie chudsze na pastwisko a potem dopiero te wyglądające dobrze, wypasać pasami powoli.  Mieliśmy ważenie koni co 2 miesiące i w sezonie letnim w ciągłej, obfitej pracy potrafiły narzucić nawet 50kg.
Najbardziej znana aktualnie stajnia hodowlana Mount Saint John używa specjalnych nawozów na swoich pastwiskach tak aby poziom cukru i przyrost trawy był równy i bez skoków inaczej ich kobyły hodowlane zmagałyby się z ochwatem.

Gillian   four letter word
26 stycznia 2020 09:00
Edit nie ten wątek  :kwiatek:
Robaczek, tak, mamy dokładnie ten, co podlinkowałaś. Jak dla mnie osobiście, lepszego nie znalazłam. Nic nie obciera, jest przewiewny, nie zbiera się w nim brud, koń normalnie pije i pomimo starań nie udało mu się go jeszcze sciągnąć ☺. Wywalam go w nim na cały dzień i ogólnie jest tak spokojniejszy niż kiedy on się musiał paść na wyżartym i drugi  napychał brzuch za pastuchiem. Czasami robi fochy, ale szybko mu przechodzi.
Robaczek M., my też od lat używamy takiego na kucce, tylko że naszej zdarzało się zdjąć. W tym roku wygradzaliśmy jej po prostu po kawałeczku pastwiska pastuchem.
draskaeb więc sama piszesz wprost, że temat znasz z tylko jednego miejsca, gdzie się z nim spotkałaś pod sam koniec swojego pobytu, i jest to miejsce w którym został zdiagnozowany konkretny problem - wysiana trawa dla krów - i jakimś cudem zrobił ci się z tego problem ogólnowyspiarski  😲 🤔wirek:. Nie chce mi się już więcej pisać na ten temat.


Nie wiem czy nasze pastwiska były tak obfite ale wiecznie musieliśmy kombinować, ... puszczać najpierw konie chudsze na pastwisko a potem dopiero te wyglądające dobrze, wypasać pasami powoli. 




A to akurat chybiona strategia może być bo im trawa bardziej wyrośnięta tym mniej cukru ma. Trawa wygryziona i odrastająca jest najgorsza.
Najlepszą (jeśli się nie ma jak ograniczyć inaczej) strategią jest wypas nocno ranny- czyli w godzinach, gdy trawa nie ma w sobie cukru nagromadzonego z fotosyntezy bo zużyła go do rośnięcia.

Najgorsza właśnie jest trawa, która zakumulowała cukier po słonecznym dniu (wypas po 12😲0), po przymrozkach (nie rosła, tylko zbierała cukier), zmiany temperatury i opadów itd.
W poprzednich stajniach gdzie pracowałam, nie przyglądałam się problemowi tak bardzo bo sporo było koni rekreacyjnych, które pracowały średnio. Kombinacje na pastwiskach były ale zawsze obwinialiśmy tycie brakiem konkretnej roboty. W ostatniej pracy zmierzyłam się z problemem najbardziej bo pracowałam tam najdłużej-5 lat i mieliśmy najdroższe i najbardziej zaawansowane konie w treningu. Fakt, że w tej stajni dbało się o pastwiska bo były bronowane, rolowane i sprzątane.
Co do cukru w trawie to na telefonie służbowym mieliśmy Apke- Alert ochwatowy więc na bieżąco wiedzieliśmy co i jak. (Niektórzy właściciele panikowali).

Nasi lekarze vet z RVC wielokrotnie nam powtarzali, że trawa w UK to trawa dla krów a nie dla koni a Anglia to kraj Cushinga, EMS, ochwatu i insulinooporności.

kotbury, mądrze gada. Dla mnie przyznam to były jakieś czary mary z tymi teoriami, w sumie to nigdy tego nawet nie rozkminiałam dopóki nie znalazłam się w DE. Bardzo tu pilnują profilaktyki przeciwochwatowej, wartości siana też mają w jednym palcu.
Ale w Polsce (poza terenami górskimi i podgórskimi) trawa też jest "dla krów", bo takie gatunki dominują.
Jak ktoś sobie nie obsieje pastwisk specjalnymi mieszankami dla koni to każda trawa (nawet trawnikowa z supermarketu) jest dla krów. W składzie głównie tymotka, kostrzewa, turzyca- same wysokocukrowe.

Dużo na ten temat było kiedyś w wątku o naturalnej pielęgnacji kopyt.
kotbury turzyce to nie trawy i nie stosuje się ich w mieszankach pastwiskowych. Wg mnie wcale nie jest jak piszesz, w niesianych łąkach dominuje perz, kupkówka, wiechliny, rajgrasy, mietlice. Tymotkę znalazłam raz (a szukałam wytrwale na zajęcia z łąkarstwa, pani profesor była szczerze zainteresowana, gdzie ją znalazłam, bo jest ewenementem).
To całkowicie taka nie jest, że da się uogólnić, co jest w nie sianych łąkach. W skrócie - wszystko zależy od pH, ilości wody, od podłoża... jest cała masa przeróżnych zbiorowisk roślinnych. Wszystkie łąki powstali przez czynność człowieka, tylko niektóre są bardziej intensywnie użytkowane + nawożone, inne mniej. Plus aktualnie tak zmienia się klimat + są takie spady azotu z powietrza ponieważ jest wszędzie tyle nawozów pchanych, że nawet te najbardziej "oligotrofne" zbiorowiska, nawet gdzieś w Tatrach, nawet tylko bardzo ekstensywnie użytkowane bez jakiegokolwiek nawozu lub kontaktu ze zwierzętami zmieniają się powoli na bardziej żyzne.
Tymotka jest jak najbardziej też w naturalnym składzie nie dosiewanych łąk - zależy gdzie i w jakich warunkach. Rajgrasy rzadko, jeżeli już to na pastwiskach, na łąkach tylko koszonych znajduje się tylko jeden gatunek i w małej ilości.
Ale nie ma sens gdybać, ponieważ tak czy siak na trawę trzeba uważać prawie wszędzie... nawet w górach. Najgorzej oczywiście na typowo krowich łąkach, których jest tak na prawdę bardzo dużo i na południu większość (całą Polskę nie znam, specjalnie na piaskach będzie całkiem inaczej).
Co do UK - nigdy nie byłam, ale patrząc na klimat, pewnie też mają typowo żyzne łąki, które będą problematyczne + też mają wrzosowiska, na których wszystkie te kucyki bytowali, i te należą do jednych najbardziej ubogich zbiorowisk w ogóle. (Też w Pl - ale tutaj są np. nad granicą lasu).
Zatem całkowicie nie ma sens żadne uogólniania - trzeba świadomie popatrzyć, co ma się w domu i do tego się odnieść.
Ale w Polsce (poza terenami górskimi i podgórskimi) trawa też jest "dla krów", bo takie gatunki dominują.
Jak ktoś sobie nie obsieje pastwisk specjalnymi mieszankami dla koni to każda trawa (nawet trawnikowa z supermarketu) jest dla krów. W składzie głównie tymotka, kostrzewa, turzyca- same wysokocukrowe.


Nawet jak ktoś sobie obsieje - to po paru latach i tak ta łąka się zmieni. W zależności od gleby, tego czy rok suchy czy mokry i wielu innych czynników w efekcie możemy mieć na jednym końcu łąki co innego niż na drugim.
Prawidłowe nawożenie, podsiew i opryski pomogą w utrzymaniu zakładanego przez nas składu runi ale ekonomicznie to się nie opłaca
kotbury turzyce to nie trawy i nie stosuje się ich w mieszankach pastwiskowych. Wg mnie wcale nie jest jak piszesz, w niesianych łąkach dominuje perz, kupkówka, wiechliny, rajgrasy, mietlice. Tymotkę znalazłam raz (a szukałam wytrwale na zajęcia z łąkarstwa, pani profesor była szczerze zainteresowana, gdzie ją znalazłam, bo jest ewenementem).


Piszę o pastwiskach kiedyś sianych. Bo jednak sporo pastwisk dla koni to właśnie spady po krowach kiedyś tam kiedyś.

Ale tak jak piszą dziewczyny, zależy od ph i warunków i tego jak się dba.
Tu w wlkp trawa jest baardzo cukrowa, za to uboga w zioła.
Jeszcze 10 lat temu jak właściciel konia sugerował wetowi, że "może ochwat" to był zbywany śmiechem, że hahaha, to już teraz się "nie dzieje", kowale też robili heheszki i wszyscy kasowali za rtg i kucie "trzeszczkowe".
Dziś świadomość wzrosła mocno. Trąbią o tym paszoznawcy, nawet fizjo zwracają uwagę.
Sam mam 3 znajome, których konie gdy widywałam je imho miały ochwat/ syndrom metaboliczny i nie było to diagnozowane ... a teraz (dawno sie przeprowadziły z końmi gdzie indziej) "nagle" się okazuje, że konie mają ochwat przewlekły... od lat.


Ja bym tylko dodała do tego wszystkiego, że wegetacja trawy w UK to prawie 300 dni w roku a u nas w PL to oceńmy sami. U nas w łódzkim w tym roku w lipcu/sierpniu to już było tylko susz na łąkąch.

Unity, w UK gleby są rzeczywiście żyzne. Klimat jest łagodniejszy niż u nas, jest większa wilgotność powietrza, a gleby to głównie glina (często w ciemnym kolorze). Farmerzy, hodowcy dbają o swoje łąki i pastwiska. Świadomie starają się mieć takie a nie inne gatunki, rodzaje traw.
Konie i owce pasą się osobno, a krów za dużo nie widać. Ja mieszkam w South East. Może więcej krów jest bardziej na północy?
Akurat ostatnie lata trzymałam konie w stajniach na terenach dużych farm, a teraz u hodowcy koni. W każdym z tych miejsc dosiewają i dbają o trawy, mają (z przeznaczeniem dla koni) siano i sianokiszonkę dla siebie i na sprzedaż.
Dlatego też nie mogę się zgodzić z uogólnianiem sytuacji przez draskaeb, że w UK „rośnie tylko trawa dla krów” i jest to kraj chorujących z tego powodu koni. W UK, jak wszędzie, czasami konie mają skłonności do ochwatu i liczbowo jest ich na bank więcej niż w Pl, ale też pogłowie koni jest z pięć razy większe niż w Pl.


Ja mieszkałam wcześniej okolice Surrey, później Hertfordshire ( ale dużo podrózowałam do stani w Essex, Bedforshire, Oxfordshire i Buckinghamshire) i częstym widokiem były konie na łąkach pasące się z owcami.
To nie były konie od poważnego hodowcy, zawodnika, a nawet dealera, czy z pensjonatu o odpowiednim standardzie ot i tyle.


Edit. fakt faktem, że w takiej Irlandii, na tych bezkresnych pięknych pastwiskach konie hodowlane pasą się razem z owcami i Irlandczykom udało się tak wyhodować niezłe konie sportowe  🙂. Tak z ciekawości czytam o tych owcach i im pasują całkiem podobne trawy jak koniom. Owiec w UK jest bardzo dużo.

Osobiście nie pozwoliłabym wypuścić  swoich końmi ze stadem owiec ze względów higieny i zdrowia.
Przepraszam za wtrącenie, ale mam takie szybkie pytanie do osób, które stosowały u swoich koni lub słyszały opinie - lepsze otręby ryżowe od Pro Linen, z Hippolytu czy może PrebioRice z NTB?
julita123 ja polecam te z nuby lub ntb  :kwiatek: z nuby to po prostu bilansowane otręby ryżowe, a ntb są z dodatkiem soi, więc białka będą miały trochę więcej  :kwiatek: ze względów finansowych zdecydowałam się teraz na nubę i fajny efekt dały, a jakoś dużo nie dorzucałam (ok 600g-800g)
Ja aktualnie stosuję te z Nuby ale moja kobyła właśnie przestała je zjadać 🙁. Teraz wypróbuję z te Agro Vital, ze względu na cięcie budżetu. Znajomi używają otrąb z Magic Horse i sobie chwalą.
Moon   #kulistyzajebisty
29 stycznia 2020 07:05
draskaeb, no i właśnie to jest jakaś magia Nubowych otrąb, bo Kulek (i jeszcze kilka znanych mi koni znajomych) jadły, jadły i nagle, jeb! nie chcą tego nawet powąchać X.x Nie mam pojęcia why.
Ja się przerzuciłam na Hippolytowe i żłób był wylizywany.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się