Runnersi- czyli biegaj z nami :)

Dodo, ja, pamietajac o Twoich problemach z kregoslupem, zaczelabym od marszow i poczekala na signal od ciala 'jestem gotowe, chce potruchtac', no i wszystko na spokojnie, z glowa, gdy juz wprowadzisz truchtanie/lekki bieg to przeplataj to z marszem - tak jak pisal Ogorek, czujesz, ze nie mozesz- odpuszczaj, przechodz znowu do marszu.
Dodo, ja, pamietajac o Twoich problemach z kregoslupem, zaczelabym od marszow i poczekala na signal od ciala 'jestem gotowe, chce potruchtac', no i wszystko na spokojnie, z glowa, gdy juz wprowadzisz truchtanie/lekki bieg to przeplataj to z marszem - tak jak pisal Ogorek, czujesz, ze nie mozesz- odpuszczaj, przechodz znowu do marszu.


jestem pod opieką właśnie lekarza, osteopaty a zarazem rehabilitanta = który na bieg zezwolił (na próby) /nie ma się co dziwić bo sam jest maratończykiem/


edit:

tu fajny ranking butów biegowych
http://polskabiega.sport.pl/polskabiega/56,105612,16636670,,,10.html 

mi sie podobaja te mizuno wave
http://polskabiega.sport.pl/polskabiega/56,105612,16636670,Asics__adidas__Nike__Puma____Wielki_test_butow_do_biegania,,1.html
Nie o to mi chodzilo, abys nie biegala, ale jesli jestes po jakis urazach, stronki dla biegaczy, nawet poczatkujacych, moga sie okazac niekoniecznie trafione. Ja tak wlasnie zaczynalam, a miewam problemy z koanem i kregoslupem, wiec przez analogie, doradzalam tak jak sama robilam  :kwiatek:
LatentPony   Pretty Little Pony :)
02 listopada 2014 17:28
Dodofon, nie sugerowałabym się tym "rankingiem" 🙂 Są to ewidentnie mocno subiektywne odczucia testerów, których poziom biegowy nawet nie jest podany (albo ja się nie doczytałam, internet na zadupiu działa mi jak chce i tylko pobieżnie zerknęłam na tę stronę). Dość rażące jest zestawienie tak różnych butów - każdy z nich jest z innej parafii. Niektóre z małą amortyzacją, inne ze średnią, jeszcze inne z dużą, część jest dla stopy neturalnej, część dla pronatorów... I czytając recenzje poszczególnych butów odnoszę wrażenie, że wszyscy testerzy na siłę próbowali znaleźć ten jeden, idealny but dla każdego biegacza... A to trochę nie tak działa 🙂

Mizuno Wawe Sayonara traktowana jest bardziej jako pół-startówka, czyli but dla osób już trenujących, potrzebujących od buta "czegoś więcej". Nie poleciłabym go na początek, zwłaszcza jeżeli masz problemy z kręgosłupem i jesteś pod opieką lekarza. Takie buty nie wybaczają błędów w technice, są przeznaczone dla bardziej zaawansowanych biegaczy i jeżeli dopiero zaczynasz swoją przygodę z bieganiem, to przy problemach zdrowotnych możesz sobie nawet wyrządzić krzywdę butami z tej kategorii.
A LatentPony wie co mówi, bo dobrała mi takie buty w sklepie, których używam non stop i za każdym razem jak biegam cieszę się, że je mam na stopach. Biegałam w niebiegowych, biegałam w biegowych nie dobieranych pod moją stopę i teraz biegam w tych dobranych pode mnie i po dłuższym czasie używania naprawdę widzę zmianę w komforcie biegania. I jakby mniej tych mini kontuzji? 🙂 
Ile razy w tygodniu trzeba biegać, żeby to miało sens? Wiem, że to takie dziwne pytanie i pewnie odpowiedzi nie ma, ale czy zawracać sobie gitarę jak np. jestem w stanie tylko dwa razy w tygodniu coś porobić ?  👀 Nie zawsze będzie na to czas, bo jest koń i jeszcze pies, które też lubią biegać  😁 i trzeba im to zapewnić.  Nie znam się totalnie na bieganiu, ale dziś odczułam taką wewnętrzną potrzebę i poszłam i było całkiem fajnie. Ogólnie nie mam zamiaru biegać maratonów ( chociaż kto to wie  😁 ) ale tak czysto dla samej siebie, dla lepszej kondycji i samopoczucia. Może ktoś podrzuci jakąś stronę dla żółtodziobów godną uwagi?
Dodofon, oznacz linki, bo mi się w telefonie nie mieszczą
Edytka   era Turbo-Seniora | Musicalowa Mafia
02 listopada 2014 19:41
Alaska sprecyzuj co masz na myśli "miało sens". Dla przyjemności to i raz w tygodniu można. Dla zdrowia, sylwetki - 3 razy będzie ok.
Dla wyników - co najmniej 3/4 razy, a im wyższy poziom tym więcej (np. kolega debiutujący teraz w maratonie z czasem 2:51 miał 6 treningów biegowych w tygodniu).

w Tchibo są teraz fajne ciuchy biegowe (znacznie lepsze niż ostatnim razem) - fajne wzornictwo i materiały. Polecam tylko uważać na rozmiary. Ja absolutnie nie jestem drobna, a kurtkę mam 34, bluzę XS 😉
No tak jak pisałam, tak dla zdrowia, dla lepszej ( nie mówię tu o wyczynowej czy nawet maratonowej ) kondycji. Tak, żeby przebiec więcej niż tylko 300 metrów do autobusu bez zadyszki. 😉  O sylwetkę akurat się nie martwię, wręcz bym powiedziała, że trzeba będzie pomyśleć o dodatkowych kaloriach, co by się totalnym szkieletem nie zrobić 😉
Graba.   je ne sais pas
03 listopada 2014 06:13
W czym biegacie w zimie? Biegam okazjonalnie(właśnie ok 2-3 razy w tygodniu) i będę próbowała przez zimę też sie ruszać. Czy na razie wystarczy koszulka termoaktywna, potem coś na nią? Nie ukrywam, że szukam możliwie najtańszej opcji 🙂 Coś w tym stylu da radę czy kompletnie nietrafiony pomysł? http://www.decathlon.pl/koszulka-ekiden-warm-pomaracz-id_8311602.html lub http://www.decathlon.pl/koszulka-narciarska-termoaktywna-damska-simple-warm-id_8313219.html
Będę wdzięczna za każdą radę 🙂
LatentPony   Pretty Little Pony :)
03 listopada 2014 09:02
Tunrida, bardzo się cieszę, że się dobrze sprawdzają  :kwiatek:

Alaska, dla własnej przyjemności 1-2 razy w tygodniu jest ok, szybko zauważysz różnicę w bieganiu do autobusu  😀

Graba, właśnie w ten sposób ubierają się biegacze 🙂 Jest zasada trzech warstw - bielizna termiczna, bluza, a na to kurtka - im jest cieplej, tym mniej warstw na siebie zakładamy 🙂
Graba.   je ne sais pas
03 listopada 2014 10:25
LatentPony, czyli któraś z nich się nada? 😀
Jeszcze mam obawy przed mroźnym powietrzem... Zawsze dbam o zabezpieczenie szyi i uszu, ale boję się, o zapalenie płuc przy wdychaniu tego powietrza. Panikuję? 😀
LatentPony   Pretty Little Pony :)
03 listopada 2014 13:15
Jak najbardziej, poza tym że ta z pierwszego linku to bardziej bluza i ona z tego co pamiętam (przynajmniej za moich czasów pracy w deca - jakiś rok temu) nie była termiczna - obecnie biegam w zestawie koszulka techniczna z krótkim rękawem + właśnie ta bluza i jak dla mnie jest komfortowo.
Uważam, że warto kupić obie te rzeczy -  wtedy w chłodniejsze dni można założyć tę bieliznę z drugiego linku, a na to bluzę z pierwszego linku.

Jednak trzeba mieć na uwadze to, że obie te rzeczy będą zatrzymywać ciepło, ale przepuszczać wiatr i moknąć, dlatego na bardzo wietrzną pogodę i deszcz raczej nie są polecane. Myślę, że warto zainwestować jeszcze w jakąś lekką wiatrówkę.

Wtedy w ciepłe i bezwietrzne dni:
- koszulka techniczna + bluza
W chłodne i bezwietrzne dni:
- koszulka termiczna + bluza
W ciepłe i wietrzne dni:
- koszulka techniczka + wiatrówka
W chłodne i wietrzne dni:
- koszulka termiczna + (jak jest bardzo zimno) bluza + wiatrówka

To taka standardowa reguła ubierania się - ale wiadomo, nasze organizmy są różne, jedni marzną szybciej, inni wolniej, więc warto jest przetestować to na sobie i dobrać sobie swoje własne zestawy na każdą pogodę 🙂

Co do mroźnego powietrza - moim zdaniem panikujesz 🙂 Dość kontrowersyjne wśród biegaczy jest zasłanianie ust - powietrze wydychane skrapla się na materiale i uzyskujemy odwrotny efekt niż zamierzony. Poza tym główne receptory odbierające temperaturę mamy w okolicy ust - jeżeli ogrzejemy to miejsce, to nasz organizm dostanie błędną informację, że jest ciepło, przez co może dojść do wychłodzenia. Nadal są jednak ludzie, którzy nie wyobrażają sobie biegania bez zasłoniętych ust i nosa - ja tego osobiście nie popieram, no ale przecież nie zabronię 🙂
Jednak faktem jest, że ważnym elementem ubrania w który warto zainwestować są rękawiczki. Serce musi wykonywać dość dużą pracę, aby przepompować krew i ograć obwodowe części naszego ciała - stopy w ruchu same się rozgrzewają, ale o ręce należy zadbać. W trakcie wysiłku nasze serce już i tak musi wykonywać większą pracę niż na co dzień, więc bieganie w rękawiczkach jest bardzo ważne nie tyle z uwagi na odmrożenia, co z uwagi na serce.
Ja już przy takiej pogodzie biegam w rękawiczkach.
Warto jest też zadbać o czapkę i coś na szyję (np. buff), ale to drugorzędna sprawa - zależy komu jaka część ciała marznie 🙂
Graba-nie zaleca się biegania w temp poniżej -20st
LatentPony   Pretty Little Pony :)
03 listopada 2014 18:53
Rul, powiedz to tym, którzy biegają 🙂 Teoretycznie ktoś tak gdzieś kiedyś powiedział, że się nie powinno... W praktyce znam całą masę osób, którzy mają to gdzieś i biegają i nigdy żadnych negatywnych skutków tego nie było.
nie no jasne, że można, ale myslę, że ktoś regularnie biegający inaczej zniesie taką temp niż ktoś, kto biega od 2mscy i chciałby przy takim mrozie też pobiegać 🙂
LatentPony   Pretty Little Pony :)
03 listopada 2014 21:02
Do takich mrozów jeszcze trochę czasu jest - moim zdaniem wystarczająco, aby zdążyć się zahartować przy regularnym bieganiu.
Ja np. też dopiero od przyszłego tygodnia w ogóle zacznę biegać po kontuzji i mam zamiar całą zimę solidnie przepracować, bez względu na mrozy.
Zresztą zaczynałam biegać też późną jesienią i nigdy nie miałam problemów z bieganiem w zimę, nigdy jakoś nie zwracałam uwagi, czy termometr pokazuje 19 stopni i jeszcze mogę wyjść tuptać, czy już pokazuje 20 i nie mogę 🙂
madmaddie   Życie to jednak strata jest
03 listopada 2014 21:21
mnie się zimo/jesiennie biega najlepiej 😉 i zaczynałam w takim okresie. a najbardziej to lubię tak -5 i padający śnieg  😍
Ja to bym chciała jakieś ciepłe ale nie grube i nie krępujące ruchów legginsy, te z decathlonu są coś warte? Bo mam koszulki i bluzy z deca i powiem szczerze, że je lubię. W tym mam tą podlinkowaną parę postów wyżej. Zawsze jak jest zimno to nogi mi przemarzają i mam potem całe w sinych plamach.
I jeszcze pytanie czy te skarpetki dla biegaczy to są coś warte? Czy to taki pic na wodę, po prostu droga skarpeta 😉 bo wiem, że jak się biega w krótkich skarpetkach jak jest zimno, to potem kostki się mogą buntować. W jak jest ciepło, to właśnie w krótkich biegam, innych nawet nie mam 😉
LatentPony   Pretty Little Pony :)
04 listopada 2014 06:10
Będę biegać już trzeci sezon w leginsach z Decathlonu i sobie chwalę 🙂 Ale ja zmarzluchem nie jestem, wyjmuję je z szafy dopiero jak jest poniżej 0 stopni.

Zależy które skarpetki masz na myśli 🙂 Zwykłe, techniczne biegowe, czy wysokie kompresyjne?
Jeżeli zwykłe, biegowe, to to nie jest pic na wodę 🙂 Bawełna (czyli to co najczęściej nosimy na co dzień) kumuluje wilgoć w sobie, przez co może powodować otarcia, odciski, a także przesuwanie się stopy w bucie i marznięcie. Skarpetka biegowa nie zawiera bawełny, dzięki czemu bardzo dobrze oddycha i odprowadza wilgoć na zewnątrz. Dobra skarpetka techniczna potrafi ochronić nogi przed obtarciami, a także przedłużyć żywotność buta (w pewnym stopniu zapobiega przecieraniu się cholewki od wewnątrz).
Jeżeli zaś chodzi o wysokie skarpety kompresyjne, to przeznaczone są one raczej dla osób trenujących już sensowniej, albo dla osób które przechodziły jakieś kontuzje. Ja np. zaczęłam biegać w kompresji po dość poważnym urazie mięśnia i bardzo sobie chwalę, rok pobiegałam, obecnie cieszę się, że mogę biegać bez 🙂
Dzięki, nawet nie wiedziałam, że są jakieś rodzaje. Myślałam, że skarpeta to po prostu skarpeta 😉
Dalej nie wiem co kupić na święta dla biegacza. Chodzi mi po głowię dalej pulsometr, ale nie wiem który. Weszłam na allegro a tam tyle, że masakra

http://allegro.pl/listing/listing.php?bmatch=seng-v6-p-2-spt-1021&category=147262&order=p&search_scope=category-147262&string=pulsometr

który z tych wziąć?

pytanie numer 2 i 3. Co myślicie o kupnie na prezent skarpet? Nie ma takich porządnych do biegania, a biega... no te 10 km na pewno.
książka jako dodatek do tego pulsometru (lub skarpet 😉 ) która kupić aby było opisane jak interpretować puls?


Z góry dziękuję za odpowiedzi  :kwiatek:



dopisek:

ten mnie zainteresował  http://allegro.pl/profesjonalny-pulsometr-lifetec-md15215-i4759792210.html  Poproszę o opinię 🙂  :kwiatek:
LatentPony   Pretty Little Pony :)
04 listopada 2014 22:19
W temacie tych pulsometrów niestety nie pomogę, większości z nich to w życiu na oczy nie widziałam. Dobrymi i sprawdzonymi pulsometrami są sigmy i myślę, że to byłby bardzo dobry wybór. Ale na Twoim miejscu naprawdę rozważyłabym jednak kupno samej opaski mierzącej puls, jeżeli biegacz i tak i tak biega z telefonem. Opaska wychodzi nawet drożej, ale opaski Polara są bardzo dokładne, mają też fajne aplikacje. Z punktu widzenia osoby korzystającej z zegarka - gdyby była możliwość NIE zabierania go na treningi to z chęcią bym go zostawiała w domu 🙂 Jakby mi ktoś wciskał i telefon i zegarek, to bym się chyba powiesiła. Nadmiar gadżetów nie każdemu odpowiada (choć zapewne są też i takie osoby). Myślę, że opaska kompatybilna z telefonem w pełni zaspokoi potrzeby osoby na tym poziomie 🙂

Jeżeli znasz rozmiar skarpet, to myślę, że to zawsze będzie trafiony prezent 🙂 Nie znam biegacza, autentycznie nie znam, który miałby wystarczającą ilość skarpet biegowych  😀 Ich zawsze jest za mało! 🙂

Co do książki to najlepszą pozycją jest chyba "trening z pulsometrem" Joe Friel.
A może macie do polecenia jakieś aplikacje dla biegaczy na Androida? (wiem, wiem- taka aplikacja nie jest jakoś super ważna i obejdzie się bez) Trzymam się oczywiście na razie Endomondo, ale jak przeglądam- to całkiem sporo jest różnych takich, zawierających ,RUN, w nazwie :,) Wiecie- takie co mi zmierzy drogę, czas i jeszcze kilka ,,pierdół,,. : ) Czy jednak Endo niezastąpione?
LatentPony   Pretty Little Pony :)
08 listopada 2014 19:46
Aplikacji wyrosło tyle co grzybów po deszczu 🙂 Zaznaczam, że nigdy z aplikacjami nie biegałam (na mój cegło-fon nie da się nic ściągnąć), ale z tego co obserwuję wśród znajomych i klientów to jednak endomondo wiedzie prym 🙂
kupiłam wszystko co niezbędne… i kurde gardło mnie mega boli….  🙄
a chciałam zainicjować dziś biegi, mam nadzieje, że jutro ruszę na pierwszy raz - a potem jakoś pójdzie
LatentPony   Pretty Little Pony :)
08 listopada 2014 21:05
Dodofon, polecam w takim razie lekturę do poduchy 🙂

"David Nieman, Ph.D., szef Human Performance Laboratory na Appalachian State University, który ukończył 58 maratonów i kilka ultrasów, radzi, aby zastosować zasadę " szyi." Objawy poniżej szyi: ucisk w oskrzelach i bóle w płucach, kaszel, chrypa, duszności, biegunka, wymioty wymagają zaprzestania treningów, podczas gdy objawy powyżej szyi: katar, zatkanie nosa, ból głowy, kichanie nie stanowią zagrożenia dla biegaczy zimowych."

http://treningbiegacza.pl/gdy-dopada-przeziebienie-jak-biegac-w-przypadku-choroby
Kurczę, a ja tu pauzuję, bo gardło mnie pobolewa i mi cieknie z nosa, a boję się, żeby nie rozłożyć się do końca.  👀
LatentPony   Pretty Little Pony :)
14 listopada 2014 21:18
Dobra, w niedzielę wracam do biegania po kontuzji, a dzisiaj w moje ręce wpadł Suunto Ambit 2 🙂 Jak przetestuję, to napiszę swoją opinię. Ogólnie pierwsze wrażenie mam takie, że niestety ale "Wielka Konkurencja Dla Garmina" niezbyt spełnia moje oczekiwania... Ale może to kwestia przyzwyczajenia... Trochę z nim pobiegam i zobaczymy 🙂

[img]http://www.wigglestatic.com/product-media/5360084958/Suunto-Ambit2-Suunto.jpg?w=430&h=430&a=7[/img]

Następne testy będą dotyczyć TomTom'a Cardio Runner, Garmina 910XT i M400, a dalej zobaczymy, jeszcze Garmin FR620 kusi...
biegał z Was ktoś w butach z taka podeszwą i mógłby powiedzieć jak to to zachowuje się na asfalcie? czy te wypustki bardzo przeszkadzają? wole teren, ale life is life i w praktyce to mi tak 50/50 na wychodzi. obecnie mam buty gładkie od spodu i są za śliskie w wielu przypadkach, teraz chciałam w końcu kupić coś bardziej konkretnego 😉

przy okazji - to pure grit 3 brooksa, chętnie przeczytam opinie jeśli ktoś miał okazję korzystać 🙂
http://1.bp.blogspot.com/-8KG_FuyRuDA/U5o_y_EaFMI/AAAAAAAAGqg/iER4ctYvBMA/s1600/photo+4.JPG

wielkość zdjęcia!!!!
  🤬
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się