Runnersi- czyli biegaj z nami :)

Ogólnie Glideride przypadły mi do gustu. Amortyzacja spora, ale nie za miękka i nie męcząca stopy. Dla mnie dużym plusem jest wkładka żelowa pod piętą, bo moja lewa stopa żyje własnym życiem (po skręceniu kostki i ostrodze
Tunrida, mam nadzieję ,w będziesz zadowolona i wspomogą Twoje kolana. A jakie konkretnie kupiłaś?
Poczytałam i wzięłam hoka one one clifton 6. Bo akurat takie były damskie używki w dobrym stanie w moim rozmiarze. To co o nich było napisane, brzmiało pasująco. Sprawdzę i zobaczę. Jak nie podpasują to może uda się sprzedać.

Kolano sobie radzi kiedy się pilnuję i noszę specjalne wkładki ortopedyczne. Ale potem ból kolana mija i ja tych wkładek już tak systematycznie nie przekładam z butów do butów. I po czasie kolano znów się odzywa. Zwyrodniała łąkotka niestety się nie wyleczy. A biegać kocham, chcę i będę. Najwyżej krócej i rzadziej. W zasadzie to właśnie tak to moje bieganie wygląda w porównaniu do biegania sprzed kilku lat. Rzadziej i krótsze dystanse. 10 km nie jest już standardem, ale raczej takim maksem. Częściej robię po 7-8 km.
Ciekawe, jak moje kolana będą wyglądać po kilku latach biegania się zastanawiam. Na razie trochę ponad rok i w sumie to całkiem spoko jak na mój wiek i tryb życia... 😂

A oświećcie mnie, jakich jakich butów używa się i w jaki sposób się biega w terenie górzystym w poprzek zbocza (nie że albo pod górę, albo w dół). Chodzi mi o to, że kiedy biegniesz (albo próbujesz biec) i ścieżka cały czas jest ukośnie pod stopami, tak że podeszwy okręcają się wokół stopy i stajesz praktycznie na krawędzi cholewki i podeszwy co kilka kroków? Miałam właśnie speedgoaty na nogach i mega mocne zaciśnięcie na stopie nie za wiele dawało... Tak się po prostu nie da biec, czy jakieś mega wypasione buty do tego są potrzebne? Las dziki, bezsciezkowy (mówiąc ścieżka mam na myśli trasę, która ma równo liśćmi zasłane poszycie, po którym się biegnie jak po wyższej trawie powiedzmy).
kenna, parę biegów górskich mam za sobą w Salomon Speedcross. Ale są i inne buty do takiego biegania Salomon ma inne modele, hoka, inov, Nike i parę innych.
Powiem szczerze że ja to z tych wolnych biegaczy co raczej pod górę szybki(albo wolny jak stromo) marsz, na dół jak biegam to malutkie kroczki i raczej bokiem. Ale to każdy jakiś tam swój system musi opracować bezpiecznych zbiegów.
W speedcrossach nigdy mi się nie zdazyła sytuacja o której piszesz ze "podeszwy okręcają  się  wokół stopy". Ale one fakt mają dość sztywną cholewkę i podeszwę jak na buty biegowe. Mam Nike terra kiger też gdzie mają miękką cholewkę i fakt w nich mi się nawet po niewielkich pagorkach, korzeniach itp źle biega bo mam wrażenie że nic mi nie trzyma stopy. Ale z nimi ogólnie nogi mi się nie dogaduja i muszę je sprzedać. Miałam do nich już z 6 podejść i za każdym razem nogi mówią "nigdy więcej". 
Kenna, Hoki mają dość grubą podeszwe i do tego elastyczną, cienką cholewkę, więc jak ciężar wyląduje na boku, to może właśnie dać efekt okręcania się podeszwy. To, jakie buty wybierzesz do biegów górskich zależy głównie od terenu po jakim będziesz biec. Jeśli wybierzesz się w Tatry, gdzie dominuje twarde podłoże będziesz potrzebować buta z amortyzacją, dobrze trzymającego się na skale, np Salomon XA Elevate. Jeśli będziesz biec po błotnistych Bieszczadach, to przyda się but z mniejszą amortyzacją, ale za to dobrze trzymający stopę, z agresywnym bieżnikiem, np Salomon Speedcross, albo Dynafit trailbreaker evo.
Mam jeszcze Asics Gel Lahar, przypomniało mi się, to wg Waszego opisu powinny być lepsze na takie górki, z tym że one dla mnie są tak niewygodne, że nawet na spacer z psami zakładam je od niechcenia, bo są tak...twarde wszędzie naokoło stopy, że czuje się jak drewnianym bucie. Tak jak w Pegasusach czuć jakastam miękkość tego zooma, w Hokach człowiek czuje się jak na poduszkach, a w Asicsach tego niby żelu nie czuć w ogóle, no w ogóle, jakby na drewno stawac... No ale może odpowiedni mocno zasznurowane właśnie będą trzymać podeszwę na miejscu i będą chronić stopę.
madmaddie   Życie to jednak strata jest
19 listopada 2020 09:41
kenna, a generalnie jak biegniesz to stawiasz stopę prosto? Oprócz, jak wyżej, cholewki, to wydaje mi się kwestią wyprofilowania buta i Twojej techniki biegu - tzn. ja jestem laik kompletny, ale też tak miałam. Odkąd mam buty, które są tak wyprofilowane że wyrównują moje krzywe kroki, to nie przydarzyło mi się żadne wykręcenie stopy. Jak się na nie patrzy od tyłu to widać jakie są nierówne i to zbawienie, bo super stabilizują mój krok.
Być może potrzebujesz butów z większą amortyzacją niż te Asicsy. Spróbuj je może założyć na bardziej miękkie podłoże, np trawa, albo błotnista ścieżka. Natomiast jeśli nawet na miękkim podłożu potrzebujesz amortyzacji, to popatrz na Hoka Torrent 2. Amortyzacja mniejsza jak w speedgotach, ale dużo lepiej trzymają stopę. I są leciutkie.
kenna dzięki Ci o kobieto za ten wpis o butach Hoka. 🙇 🙇
Doszły te moje. Od razu wypróbowałam. Powiem tak. Nigdy więcej żadnych innych butów na asfalt.
Moje Pegasusy się przy nich nie umywają.
Fakt że Hoka na tyle miękkie, że chyba nieco wolniejsze niż Pegasusy, ale nieważne. Stawy ważniejsze. Na szczęście są stosunkowo lekkie.
Jeszcze je wypróbuję na spokojnie. Bo dziś to tak na wariata, 4-ty dzień na minusie energetycznym, tylko po porannym bananie, głodna i w ogóle.
Ale.... bajka! Kolano po bieganiu, jakby w ogóle nie biegało!
tunrida,  💃 💃 💃
Mam nadzieję, że kolejne biegania tylko potwierdzą pierwsze odczucie. To było dokładnie moje wrażenie - w Pegasusach fajnie, ale Hoki to jak... na poduszce. Owszem, w Bondi podeszwa jest mega gruba i czasami się o nią potykam zwłaszcza jak biegnę lasem (one są na asfalt), albo jak już jestem mega zmęczona i powłóczę nogami. Owszem - pewnie są "wolne", bo miękkie i dużo energii idzie na odbicie się od podłoża zamiast na przesunięcie się w przód, ale dla osoby, która nie ma absolutnie pomysłu ścigania się z innymi i powoli też dojrzewam do myśli, że nigdy rowniez nawet w indywidualnych swoich osiągnięciach nawet nie zbliżę się do średniej amatorskiej - z idealne.
Sprawdziłam i dziś. SĄ wolniejsze. Więcej wysiłku muszę włożyć by utrzymać to samo tempo, jakie mam w Pegasusach. Ale...kolano na koniec jakby w ogóle nie biegło.  😍
Trzymam się tego co powiedziałam- żadnych innych butów na asfalt.

Kilka lat temu, kiedy łąkotka nie była zwyrodniała, nie potrzebowała bym tych Hoka. Teraz jednak- potrzebuję ich. Nawet kosztem tego że muszę włożyć w ten bieg nieco więcej wysiłku.

Ja mam model Clifton, więc nieco mniej amortyzowany i dzięki temu szybszy niż Twój model Bondi. Twój jest jeszcze bardziej miękki i przez to wolniejszy niż mój.
No, bo chyba kolano jednak ważniejsze, niż prędkość  😍
A ja dziś poszłam z moim 8latkiem na marszobieg po naszych górkach, wzięłam Asicsy Lahar, zasznurowane jakby od tego moje życie zależało i w sumie fajnie sprawdziły się, nie obracały na stopie (wprawdzie slizgalam się na liściach, ale na dywan z mokrych liści przykrywający mokre gałęzie chyba żadne buty nie pomogą...), ale....przemokły  🤔  Mimo, że podobno są z goretexem, nieprzemakalne i kicha. Palce całe mokre (nie spocone). Ale w sumie na taki bagienno szuwarowy i górzysty teren, po którym pomykalismy i na stan, w jakim wróciliśmy  😂 to chyba i tak mała zapłata. Trochę zaczynam się jarać, że moje starsze dziecko będzie ze mną trochę biegać... Na razie robimy truchto marsze po 2-3 km, a dziś była trasa prawie 6km i już powrót miał ciężki.. 😤. Nie wiem, czy szybko da się ponownie wyciągnąć, chyba że obiecam krótką i lekką trasę  🤣
Ja się cieszyłam że latem wkręciłam męża w bieganie. Progresował ładnie. Doszło do tego że mogliśmy te 5-6 km biec razem. Po prostu on co jakiś czas z minutę szedł, a ja biegałam wokół niego. A potem znów biegliśmy razem i tempo było takie, że czułam że biegnę. Nie męczyłam się jakoś, ale czułam że biegnę.
Ale...
Przyszła jesień. Mąż żyłki sportowca nijakiej w sobie nie ma. Zapal mu zmalał, a wraz z nim kondycja. Chce raz w tygodniu ze mną biegać, ale biegnie tak wolno, że nie daję rady. Jeszcze po lesie, to naginam kółka, biegam tam i z powrotem. I jakoś idzie. Ale dziś mu się zachciało obwodnicy. Toż nie będę po obwodnicy przy ludziach biegać wokół niego jak pies spuszczony ze smyczy, bo to głupio wygląda.
Ja tam najbardziej lubię biegać sama!!!
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
22 listopada 2020 14:13
kenna to nie jest tak, że goretex w ogóle nie przemaka 😉 a jeśli kupilaś buty używane to całkiem możliwe, że membrana jest już zużyta. Co to znaczy że buty obracają się na stopie?

Ja podjęłam już decyzję, że chcę Asicsy, ale jak na cebulaka przystało czekam na promocje na "black friday"  🤣

tunrida, no, mój też nie ma żadnej żyłki sportowca...znaczy - ani mąż, ani syn starszy  🤣 A młodszy to się zobaczy. Więc mają mnóstwo wymówek, czemu by nie ruszyć się z domu. A ja mam odwrotnie - im więcej na głowie, tym bardziej coś we mnie mówi - idź pobiegaj, a potem zrobisz, idź poćwicz, a potem resztę zdążysz. Może to egoizm, a może początki zdrowego dbania o siebie. W każdym razie dzieciaki nakarmione, nauczone, oprane, zajęte, dom nie posprzątany, bo mi się nie chce  💃 ale poćwiczone być musi. Ja też najbardziej lubię sama, ale zależy mi też na tym, żeby latorośl ruszyła się z tyłkiem, więc chcąc nie chcąc muszę go zabierać, a młodszego czasami z konieczności w wózku.

smarcik, całkiem być może że zużyte, a obrót to chodzi mi o przesuwanie się buta wokół osi stopy (kiedy idziesz nie pod górę ani w dół zbocza, a wzdłuż zbocza lub lekko na ukos i masz pod stopami podłoże ukośnie a nie poziomo). Po jakimś czasie zsuwasz się po prostu z tych butów na krawędź cholewka-podeszwa. Nie ważne - w mocno zawiązanych Asics Lahar faktycznie się to nie działo, więc pod tym kątem są ok. A Hoki przez gruba i dość miękką podeszwę pewnie mają ten feler.
Smarcik, witam w gronie cebulaków, mi się dziś trafiła promka na Brooksy Glicerine, no żal było nie brać 😉

Chyba udało mi się znależć przyczynę tego efektu "uklepania" w Hoce. Speedgoaty mają dość niski drop, co wymusza na mnie bardziej "techniczne" bieganie i musze dużo więcej siły włożyć w odbicie się. A temat siły biegowej u mnie leży i kwiczy, więc już nawet krótsza trasa przy zwiększonym wysiłku może dać właśnie efekt gorszej amortyzacji. Nic innego nie przychodzi mi do głowy.
Mi sprzedawczyni w sklepie biegowym tłumaczyła, że klienci mają różne odczucia odnośnie amortyzacji, tych samych butów. I że to kwestia indywidualna.
Mierzyłam wtedy buty X i Y i dla mnie X były super miękkie a Y twarde. A babka stwierdziła że jest grupa osób którzy mają odczucia odwrotne. A obie pary mierzyłam pewno z podobnym dropem, bo najpierw laska patrzyła jak biegam. Buty różniły się rodzajem amortyzacji. Piankami, poduszkami bla bla bla
Tunrida, wiadomo, że każdy człowiek inaczej będzie czuć danego buta. W końcu każdy z nas jest inny, ma inną technikę, tempo, stopę itd. Przy Hokach chodziło mi o co innego. O pierwsze wrażenie amortyzacji w sklepie, w porównaniu do tego, co wyszło podczas biegu. Niestey w sklepie gdzie kupowałam Hoki nie było bieżni, żeby w nich na spokojnie pobiegać, a kilka kółek w okół sklepu niestety dało mylne wrażenie
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
23 listopada 2020 11:23
kenna hmm ja nigdy nie spotkałam się z takim "okręcaniem się buta" na stopie  👀 czy to trekkingowego, czy podejściówki, czy biegowego.. ale ekspertem nie jestem, po górach raczej człapię  😉


Dziewczyny, help! Znalazłam swoje wymarzone promo na zalando  🤣 i nie wiem jaki kolor wybrać  😵 nie ma akurat tego, który chciałam najbardziej  😂 TU LINK
- Białe piękne ale totalnie niepraktyczne.
- Błękitne są okrutnie brzydkie..
- Bordowe do niczego mi nie pasują, ale wydają się mocno uniwersalne
- Czarne jakieś takie smutne
- Czarnych z pomarańczową podeszwą nie ma w moim rozmiarze  🙁

Tak, wiem, to problem z d***  😁 jakby był jeden kolor, to wzięłabym i tyle, nie patrząc na wygląd, ale skoro już mam wybór to mogę sobie pomarudzić (trochę jak z kolorami czapraczków  🤣 ). Cel - jesienne i zimowe treningi asfaltowe, w lecie biegam tylko w terenie  😉 Chyba rozważam najbardziej bordowe i czarne  🤔
madmaddie   Życie to jednak strata jest
23 listopada 2020 11:52
bier czarne. Ja mam turkusowe i czarne adrenaline i częściej używam czarnych, bo czyszczenie turkusu doprowadza mnie do depresji  🤣
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
23 listopada 2020 12:20
madmaddie dziękuję za głos rozsądku  😀 ja butów sportowych praktycznie nie czyszczę, chyba że są zalepione błotem  👀


Czarne zamówione!  😜
Smarcik, właśnie chciałam Ci napisać, że czarne, bo największy rabat : 😂
A co do obracania buta na stopie, to w trekkingowych i podejściówkach ten problem raczej nie ma szansy zaistnieć 😉 Wydaje się, że chodzi mniej więcej o to, co ten pan mówi na filmiku:
od 7 minuty 😉
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
23 listopada 2020 12:35
kittajka dzięki za filmik, jak rozumiem chodzi o ten wspomniany "brak stabilizacji" - domyślam się, że w butach np asfaltowych na nierównej powierzchni noga mogłaby zjeżdżać na bok w bucie. Ja ostatnio pokochałam moje speedcrossy, mam wrażenie, że noga siedzi w nich jak zła i tworzy jedność z butem, coś jakby była w skarpecie a nie w bucie  😉 wcześniej nie znosiłam tych butów i rzadko używałam, teraz nawet chodzę po górach praktycznie tylko w nich  😂 aż żałuję, że zaczynam gubić kawałki podeszwy i trzeba będzie się wkrótce rozstać  😡


Śmieszna sprawa z tymi Asicsami na Zalando, bo jak wrzucałam link, to wszystkie kolory były po 529 zł, a jak kliknęłam "zapłać" to akurat cena poszła w dół  😂 Finalnie, z pierwotnej ceny 600 zł (w takiej cenie mierzyłam wersję czarno-różową) zjechałam do 346  😜 Mam nadzieję, że wszystko będzie z nimi ok jak przyjdą  😡 A zaoszczędzona różnica pozwoli mi jeszcze kupić jakieś legginsy Nessi  😂
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
23 listopada 2020 13:03
Chyba tutaj najwięcej osób mi doradzić będzie umiało. Chciałabym zegarek lub opaskę sportową, taką żeby faktycznie w miarę rzetelnie liczyła ilość spalanych kalorii. Miałam Mi Band 2 i była spoko, ale spalanie liczyła jedynie na podstawie kroków, a wiadomo, że pchając pod górkę pełną taczkę spalam więcej niż idąc po płaskim sama, tego ta opaska nie brał pod uwagę. Nie liczyła też nic "w spoczynku". Generalnie chciałabym teraz coś bardziej rozbudowanego w funkcjach, super jakby miało "jazdę konną" w opcjach treningu. No i nie chcę nic wielgachnego, bo mam bardzo drobne i wąskie nadgarstki wiec wielka tarcza nie dość że będzie niewygodna, to będzie to dosyć komicznie wyglądało 😉
Możecie coś polecić? Albo choć w którą stronę szukać? Opaski? Czy z takimi funkcjami to jedynie zegarki już?
Smarcik, to niezła promocja 😉 a na Nessi też się czaje, zwłaszcza, że ich zimowa kolekcja jest przesliczna 😁
W butach asfaltowych też mogłoby się tak zadziać. Ogólnie im grubsza podeszwa plus miękka cholewka, tym większe ryzyko właśnie braku stabilności, a nawet okręcania się buta w stromym, czy trudniejszym terenie. Speedcrossy, to bardzo fajne buty, ale niestety to jedyne Salomony, które mi nie pasują 😵 a szkoda, bo do biegania po parku, czy np po Bieszczadach są idealne.
smarcik   dni są piękne i niczyje, kiedy jesteś włóczykijem.
23 listopada 2020 13:19
zembria a jaki to jest rodzaj aktywności "jazda konna"? Co on ma mierzyć? Bo jeśli masz na myśli jakiś totalnie prosty algorytm typu zadeklarowanie wagi -> przeliczenie na kalorie x czas aktywności, to chyba szkoda kasy na zegarek  😉 Ja nie doradzę, bo mam najnowszego Garmina Fenixa, ale do liczenia kalorii zegarek za +/- 4 tys. to gruba przesada. Za to mogę polecić popatrzenie na zegarkowe grupy na FB - Garmin, Suunto itp, bo takie pytania często na nich padają (o jazdę konną też, ale nie widziałam jeszcze sensownej argumentacji ani odpowiedzi) - Garmin wygrywa stylistyką, jeśli chcesz używać też zegarka do chodzenia na co dzień, natomiast Suunto czy Polar mają zazwyczaj bardziej przyjazne ceny. Opaski to dla mnie w ogóle czarna magia, także tu nic nie podpowiem  😉


kittajka haha, to prawda z tą kolekcją, ale ja już wpadłam w nessi-holizm, więc staram się ograniczać  😜 Obiecałam sobie, że już tylko parka i ocieplane legginsy wjadą z kolekcji zimowej  🤣 dobrze, że te ciuchy są odsprzedawalne, można podreperować budżet w razie czego..

Speedcrossy mi też w ogóle nie leżały, praktycznie ich nie używałam, aż myślałam o sprzedaży. Ale odkąd pewnego dnia założyłam je na "szybki trekking" i po 30 km czułam się, jakbym zrobiła 5, to dopóki jest błoto, to w ogóle nie chcę się z nimi rozstawać  🤣 Wiadomo, na twardym mocno dadzą w kość, ale i nie takie jest ich przeznaczenie. Musiałam do tego dojść organoleptycznie  😂
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
23 listopada 2020 13:24
Smarcik Chodzi mi o taki który mierzy tętno też podczas wysiłku np. a nie tylko liczbę kroków. Nie mam pojęcia dokładniej jak by to miało wyglądać, bo do tej pory miałam jedynie tą jedną opaskę z bardzo podstawowymi funkcjami, chciałbym coś bardziej rozbudowanego teraz, ale sama nie wiem co one mogą mieć za funkcje 😉 Z tą "jazdą" to np. moja opaska miała możliwość ustawienia "trening" i były różne do wyboru dyscypliny np. "rower", "bieganie" wtedy liczyła orientacyjne spalanie.
zembria Polar m400 ma chyba wszystko, czego potrzebujesz a dodatkowo jest w normalnej cenie  😁  używkę dostaniesz za 200-300zł.
Minusem jest pomiar tętna z paska na klatkę, ale to tak naprawdę plus - bo to jest najbardziej miarodajny pomiar tętna, czujniki nadgarstkowe w zegarku nie są tak dokładne.
W Polarze wgrywasz dowolne profile sportowe i można działać 🙂
zembria   Nowe forum, nowy avatar.
23 listopada 2020 13:41
kolebka Dziękuję, zerknę na niego :kwiatek:
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się