Styl western (dawniej kącik)

Nawiązując do kapeluszy... jak to jest w przypadku upadku/ urazu jeźdźca.
Z tego co wiem ubezpieczyciel często nie chce wypłacić odszkodowania w przypadku braku kasku i robi problemy.
Jak to się ma do westu?
Cobrinha, mówisz o zawodach? Z tego co pamiętam to chyba można mieć na zawodach kask zamiast kapelusza. W domu no to wiadomo, też jeździsz w czym chcesz.
Szczerze mówiąc nie wiem jak odpowiedzieć na to pytanie bo jeżdżę na zawody reiningowe (małe i duże) od kilku lat i nigdy nie widziałam jeszcze jakiegoś niebezpiecznego upadku (a samych upadków to może kilka, ze 2 razy się koń wywrócił, raz gość się ześlizgnął po zadzie konia bo tak mocno koń siadł w stopie 😉 ). Żaden z moich znajomych nigdy mi nie mówił, że dochodził jakiegoś odszkodowania. To pytanie do szybkościowców i tych którzy jeżdżą reining cow horse - to chyba są najbardziej kontuzjogenne konkurencje, pomijając oczywiście rodeo - jazda na bykach itp (ale tam mają i kamizelki i kaski itp).
smartini   fb & insta: dokłaczone
23 października 2014 12:08
Cobrinha, proste, nie spada się z koni :P

Horse_Art, nie chodzi o obciach. Po prostu się nie chodzi tak samo, jak klasycy nie chodzą na okrągło w kaskach  👀

serio, trenerzy reiningowi to zwykli trenerzy, nikt się tu nie bawi w kowbojów. To, że jeżdżą w stylu west nie znaczy, że chodzą w kapeluszach, kowbojkach i słuchają country. To nie te klimaty.
Jak napisała Tuffy, żaden ujeżdżeniowiec nie odwala się we frak na trening.
Jeździectwo klasyczne wywodzi się z kawalerii, tak? No i nikt się nie pakuje w mundur i nie uważa się za żołnierza (pomijam grupy rekonstrukcyjne)  😉

Kapelusz jest elementem dekoracyjnym, eleganckim wręcz. Tak więc zakłada się go na przejazd, na dekorację, na ważne kongresy czy inne takie 🙂
Z resztą, często kapelusz jest albo ciut za ciasny, albo 'przyklejany' na lakier do włosów... mało komu chce się w nim chodzić jeśli nie jest to konieczne 😉

W czym w takim razie się chodzi poza areną? Kolorowe hoodie z haftami o motywach reiningowych, czapeczki z daszkiem, kurtki soft-shell, kamizelki. Tshirty i polówki. Nic odkrywczego, na sportowo 😉 Ośrodki czy trenerzy wypuszczają 'swoje, sygnowane' ciuchy, to samo właściciele ogierów. Każde większe zawody mają swoje kolekcje z logami show i sponsorów. Nawet w koszulach się nie chodzi jak nie trzeba 😉
Chyba jedyna niby kowbojska rzecz, która jest popularna to kurtka jeansowa.

a jeszcze wracając do chapsów...

[img]https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xap1/v/t1.0-9/s720x720/10644977_1543841879186686_5162576787808873443_n.jpg?oh=7cfd09889f811b6cd5b5e0d1de7d5b03&oe=54E6DF64&__gda__=1425061724_da3cc350745e4171cbff9df3fec6b50d[/img]
sama górna skóra kosztuje -set euro... zapewniam was, nikt ich nie ubiera jeśli nie musi. Nawet na schoolingowe przejazdy się ich nie zakłada.
Livia   ...z innego świata
23 października 2014 12:13
Przepraszam że się tak wetnę w dyskusję o czapsach i kapeluszach.

Dostałam trochę więcej zdjęć z naszej westowej sesji i chciałabym was spytać, jak leży poniższe siodło na moim koniu, będę wdzięczna za każdą opinię :kwiatek: Proszę tylko na mnie nie patrzeć, jeszcze nie nauczyłam się dobrze siedzieć 🙂

http://re-volta.pl/galeria/foto/125834
http://re-volta.pl/galeria/foto/125835
http://re-volta.pl/galeria/foto/125836
http://re-volta.pl/galeria/foto/125837
Cobrinha, proste, nie spada się z koni :P
Hehe no w sumie racja 😉
Tuffy, smartini, tak się tylko zastanawiałam, ale faktycznie jazda po płaskim jest mniej kontuzjogenna niż skoki czy wkkw 🙂
Livia Mi się nie podoba, że odstaje tyłem. Na dwóch zdjęciach mam tez wrażenie, że dodatkowo leci do przodu (a odstający tył tylko potęguje te wrażenie)  🙁
Siodło wygląda na za szerokie, leci na przód a tył lewituje. Poza tym skróciłabym Ci strzemiona bo kompletnie nie masz na nich oparcia 😉
smartini   fb & insta: dokłaczone
23 października 2014 12:29
Cobrinha tym bardziej, że ponoszące, brykające czy robiące cokolwiek 'upadkogennego' konie to egzotyka i rzadkość. Widziałam wieeeele koni reiningowych i może 2 czy 3 z nich były takie, że rozważyłabym założenie kasku... Wliczając w tą pulę zielone dwulatki.

Jak już się traci kontakt z siodłem to tak jak wspomniała Tuffy... bo koń za głęboko siadł i jeździec się tego nie spodziewał albo zaspinował szybciej niż nasze doświadczenie nas nauczyło :P Na zawodach upadku nie widziałam żadnego, na treningach może kilka niegroźnych rozstań z grzbietem i jeszcze mniej ewakuacji.

Livia, ja już pisałam, na siodłach się nie znam (choć dla mnie nie wygląda to dobrze, tak ogólnie), ale na pewno masz za długie strzemiona 😉

wspomniane 'sygnowane' bluzy itp
KAM Quarter Horses, ośrodek i hodowla
[img]https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xap1/v/t1.0-9/p526x296/10685585_748628351889625_7796442748429949564_n.jpg?oh=0e3c18fb73a786212705aa2797badd14&oe=54E80674&__gda__=1424974634_05b0d7c0951da1dee3f8f8613f680458[/img]
Stefano na klinice (w moich ostrogach xD)
[img]https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpa1/v/t1.0-9/p480x480/10269420_658402824245512_4793265277242539836_n.jpg?oh=f6c786a44df55746ac9d7cf66b1b5cca&oe=54F5D497&__gda__=1425057649_5cde19260868d032b64f60494c6bdbe9[/img]
Janiowe bluzy teamowe
[img]https://scontent-a-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xap1/v/t1.0-9/s720x720/1557733_662327073853087_8633733252549408219_n.jpg?oh=47729b193668a94630a6fb4d32681868&oe=54B129A6[/img]
bluzy na nadchodzące Italian Futurity
[img]https://scontent-a-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xpa1/v/t1.0-9/p526x296/1016350_1514434155463881_1942560757895923446_n.jpg?oh=8527a1b310d6a80cb42a3eb3227c6686&oe=54B776FB[/img]

A jak już ktoś chce być naprawdę zajebisty
Rudi Kronsteiner
[img]https://scontent-a-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xaf1/v/t1.0-9/s720x720/381491_195913233833942_1705011717_n.jpg?oh=d9263811aa4ff333c0ae5d9eb1d2dd15&oe=54AA1EC5[/img]
kapelusz Fappaniego
[img]https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/v/t1.0-9/378566_195913087167290_247431812_n.jpg?oh=9ad572c072289aef120577d6fdac143a&oe=54E66A2F&__gda__=1424694166_f08cad36da29593aa34170ff64f53795[/img]
ogłowie konia z Robertas Stable
[img]https://fbcdn-sphotos-b-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xfp1/v/t1.0-9/10150691_1508176039437348_8634236726315370071_n.jpg?oh=834696a7b57e35eaa953361ebfc91c96&oe=54E422D5&__gda__=1421026949_ad9601978b58e000233beb46ad7b0098[/img]
ogłowie ogiera Yellow Jersey przygotowane na WEG
[img]https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpa1/v/t1.0-9/s720x720/10645206_828286073862888_4432795325795051171_n.jpg?oh=8e893fecce0d3def773061beee632294&oe=54F8C604&__gda__=1424512226_a4d9ad563e681d08ef226af1214a1a24[/img]
i wspomniany ogier w stajni
[img]https://fbcdn-sphotos-b-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpa1/v/t1.0-9/10600545_826752447349584_517935364715200489_n.jpg?oh=c52227a6f109b8b1e3bce88edf0b5180&oe=54B2E1E0&__gda__=1420898269_f3486222451d4408ed11cf7c1a6d973d[/img]
.
No właśnie- fajnie Smartini zilustrowała te "zwykłe" ubrania, o których pisze Tuffy.
Dress code w stajni, na rozprężalni jest raczej z wysokiej półki.  😉
smartini   fb & insta: dokłaczone
23 października 2014 12:58
No właśnie- fajnie Smartini zilustrowała te "zwykłe" ubrania, o których pisze Tuffy.
Dress code w stajni, na rozprężalni jest raczej z wysokiej półki.  😉



no tanie to to nie jest... Oficjalna bluza EuroFuturity to jakieś 90euro, oficjalna czapeczka 20e 😉 ja swoją czapeczkę JoJo dostałam (no dobra, wymusiłam, drobnym przekrętem ;D) Teamowe czy 'trenerskie' bluzy to już tańsza zabawa, ale nadal...
hym. te porownania nie do konca - bo w klasyce mamy kaski, bryczesy, buty, kurtki, czapraki itd - ale w 3 wersjach "nikt ie widzi😉 ", przy ludziach i na zawody. ci nawet z wys. sportu tez jak nikt nie obserwuje- to jak fleje (szczegolnie faceci...). ale ci dla funu - sa ładnie zawsze... bo niby gdize maja się "odwalić jak do kosciola"? to mają stan posredni zawsze😉 ale nie ma czegoś takiego, ze a trening to obciach zalozyc ladny czaprak czy kask.... mają je chować i akocach jeździć?
a w mundurach sie jeździ - ale są wlasie takie a parade i na codzień, tak samo jak oficerki, rekawiczki itd....
moze to tez inaczej - taki klimat rekreacyjny, wlasie klimat westowy, gdzie ludzie w tych koszulach i kapeluszach chodzą - i poza koniem (co co nie jezdza tez) i na koniu, a klimat wysokiego sportu i trenerów (szczegolnie do tych trenerów taka mnie nei ma co porownywac...) bo oni wiadomo - maja zestaw "show" i roboczy...
po rodzajach sprzedawanych kapeluszy, koszul itd - tez widac , ze sa te "na co dzień" i na zawody ... no to kurcze...  noce trenigi przed zawodami to co innego niż jazda u siebie (o dobra - tu moza fleić:P) ale ie jak juz ktos patrzy - jakas mala impreza, spotkanie, spacer... oczywscie nie mówie, o odwalaniu się jak na super zawody, ale wlasnie w te "robocze" klimatyczne... nie widze powodu, zeby wygladac wtedy jakbym wlasie wyszla z wyrzucania gnoju czy biegania po parku... albo ie zalozyc roboczego kapelusza, a nie czapeczki (dobra, ja i tak w kasku...) w teren czy butów porzadnych tylko adidasy czy cos...
te ciuchy z "code" to oczywiscie iedostępne dla nie-sportowców. no bo skąd. ale chyba porzadniejsze takie pod klimat (np linie tematyczne (ze logo itp) ...z lodedau np) - tp juz chyba nie obciach?

chyba zaszlo takie nieporozumienie, ja pytalam jednak o takie towarzyskie spotkania ("klimat"😉 czy treningi, a odp byla co na zapleczu wys. sportu...  (choć i za to dziekuje - bardzo fajnie sie dowiedziec, moze keidys do tego etapu dojdziemy :P) bo a malych zawodach widze praktycznie wszystkich (laczie z widzami)ubranych "w klimacie" 🙂 tzn. oczywiscie mówię o niemczech - bo w pl nie bywam (poza jakimis naturalsowymi , gdzie tez pod kapeluszami- ale to inna bajka 😉 )

troche kicha dla nas - nie startujacych na mistrzostwach. ze ie mamy po co miec ladnych rzeczy (oczywscie przez przesady, zeby w takich "wow" na codzień). bo obciach ....
Livia   ...z innego świata
23 października 2014 13:32
Dziękuję za opinię :kwiatek: Siodło nie moje, pożyczone od długonożnej koleżanki - stąd za długie strzemiona i brak oparcia, swoje na pewno miałabym krótsze.

Dorcysia, mówisz że to siodło wygląda na zbyt szerokie? Kurcze, to jest na pewno terlica semi-quarter, taki Wintec był u nas nieco wąski - a tu wychodziłoby, że musiałabym jeszcze węższego poszukać?
horse_art, znowu zaczyna być trudno cię zrozumieć 🙁
Chyba na tym rzecz polega: jeśli mam okazję/konieczność zakładać strój pokazowy na zawodach - będę unikać na co dzień, na rzecz "staffu" funkcjonalnego na maksa.
A gdy taki "westowiec" nie startuje - to kiedy ma ten kapelusz założyć? 😁

W klasyce jest ciut inaczej, ale też profesjonaliści kładą nacisk na funkcję. Żaden naczółek bling nie przekona, jeśli ogłowie z kiepskiej skóry, źle się zapina itd.
smartini   fb & insta: dokłaczone
23 października 2014 13:48
[quote author=horse_art link=topic=27.msg2207730#msg2207730 date=1414067132]
hym. te porownania nie do konca - bo w klasyce mamy kaski, bryczesy, buty, kurtki, czapraki itd - ale w 3 wersjach "nikt ie widzi😉 ", przy ludziach i na zawody. ci nawet z wys. sportu tez jak nikt nie obserwuje- to jak fleje (szczegolnie faceci...). ale ci dla funu - sa ładnie zawsze... bo niby gdize maja się "odwalić jak do kosciola"? to mają stan posredni zawsze😉 ale nie ma czegoś takiego, ze a trening to obciach zalozyc ladny czaprak czy kask.... mają je chować i akocach jeździć?
a w mundurach sie jeździ - ale są wlasie takie a parade i na codzień, tak samo jak oficerki, rekawiczki itd....
moze to tez inaczej - taki klimat rekreacyjny, wlasie klimat westowy, gdzie ludzie w tych koszulach i kapeluszach chodzą - i poza koniem (co co nie jezdza tez) i na koniu, a klimat wysokiego sportu i trenerów (szczegolnie do tych trenerów taka mnie nei ma co porownywac...) bo oni wiadomo - maja zestaw "show" i roboczy...
po rodzajach sprzedawanych kapeluszy, koszul itd - tez widac , ze sa te "na co dzień" i na zawody ... no to kurcze...  noce trenigi przed zawodami to co innego niż jazda u siebie (o dobra - tu moza fleić:P) ale ie jak juz ktos patrzy - jakas mala impreza, spotkanie, spacer... oczywscie nie mówie, o odwalaniu się jak na super zawody, ale wlasnie w te "robocze" klimatyczne... nie widze powodu, zeby wygladac wtedy jakbym wlasie wyszla z wyrzucania gnoju czy biegania po parku... albo ie zalozyc roboczego kapelusza, a nie czapeczki (dobra, ja i tak w kasku...) w teren czy butów porzadnych tylko adidasy czy cos...
te ciuchy z "code" to oczywiscie iedostępne dla nie-sportowców. no bo skąd. ale chyba porzadniejsze takie pod klimat (np linie tematyczne (ze logo itp) ...z lodedau np) - tp juz chyba nie obciach?

chyba zaszlo takie nieporozumienie, ja pytalam jednak o takie towarzyskie spotkania ("klimat"😉 czy treningi, a odp byla co na zapleczu wys. sportu...  (choć i za to dziekuje - bardzo fajnie sie dowiedziec, moze keidys do tego etapu dojdziemy :P) bo a malych zawodach widze praktycznie wszystkich (laczie z widzami)ubranych "w klimacie" 🙂 tzn. oczywiscie mówię o niemczech - bo w pl nie bywam (poza jakimis naturalsowymi , gdzie tez pod kapeluszami- ale to inna bajka 😉 )

troche kicha dla nas - nie startujacych na mistrzostwach. ze ie mamy po co miec ladnych rzeczy (oczywscie przez przesady, zeby w takich "wow" na codzień). bo obciach ....
[/quote]


🤔
przeczytałaś wgl co napisałyśmy z Tuffy? xD

1. Nikt nigdzie nie wygląda jak z gnoju czy po bieganiu w parku, wypraszam sobie. Może u was można fleić, ale u nas nikt, nawet na trening 'w domu' nie ubierze brudnych jeansów, tshirtu jak psu z gardła i starego, zmechaconego polaru.
Adidasy? W teren?
Abstrahując już od tego, że reiningowcy w tereny nie jeżdżą (przepraszam, mówię tylko o tej grupie bo tylko tą znam na tyle dobrze, żeby móc się wypowiadać) no to wsiadać na konia w Adidasach? O zgrozo

Opisałyśmy Ci, jak wyglądają treningi. Takie na zawodach i takie w domu. Tshirt, bluza, czapeczka. Czy to na Janiowym, czy w BB Ranch, czy we Włoszech czy w Stanach.

Na małych zawodach jest tak samo jak na dużych, nie widzę różnicy. Na spotkaniach, imprezach, posiadówie ze znajomymi po treningu - również. I czy to są trenerzy z górnej półki czy amatorzy startujący sobie raz na jakiś czas dla funu. 

Na trening żaden obciach założyć ładny pad. Bo co, mam w starym i zmasakrowanym jeździć? Ja mam zawsze czysty pad (czarny bo jaki inny?), czyste, kolorowe owijki, bo lubię. Piorę je co kilka jazd no ale.


W mundurach się jeździ na co dzień? Serio?

Na stajniowego grilla odwalisz się w polo, oficerki i kask? Naprawdę? 😉 to JEST analogiczne, jak najbardziej.

No przepraszam bardzo, że jestem w stanie opisać Ci jak wygląda to w reiningu. Sportowym czy rekreacyjnym. Przykro mi bardzo, ale tak to właśnie wygląda 🙂 Żadnych skórzanych kapeluszy, żadnych kowbojek w szpic, żadnych czapsów.

A rzeczy z pokazanego 'dress code' można sobie kupić nie bywając na zawodach. Żaden problem, sama zajmuje się robieniem takich rzeczy i sprzedawaniem ich wysyłkowo.


I to nie jest kwestia obciachu. Ktoś sobie założy showpad na jazdę? Bo ktoś mu zdjęcia zrobi czy ot chce wyglądać sobie dzisiaj fajnie? Spoko. Masz ochotę jeździć w białych owijkach. Jeździj. Nikogo to nie obchodzi, po prostu opisałyśmy jak to wygląda. W domu na treningach, na małych zawodach czy na wielkich EuroShow.


Taniu, możesz potwierdzić. Czy w RR 'na codzień', po domowemu, Adrian z Łukaszem jeżdżą 'jak z gnoju'? Albo w koszulach i kalepuszach? 😉


Nie mam absolutnie nic do tych, którzy ubierają się 'klimatycznie' i robią sobie ogniska czy tereny w kapeluszach i olejakach. Serio.
Ja tylko chciałam pokazać, że w reiningu to tak nie wygląda

horse_art, znowu zaczyna być trudno cię zrozumieć 🙁
Chyba na tym rzecz polega: jeśli mam okazję/konieczność zakładać strój pokazowy na zawodach - będę unikać na co dzień, na rzecz "staffu" funkcjonalnego na maksa.
A gdy taki "westowiec" nie startuje - to kiedy ma ten kapelusz założyć? 😁

W klasyce jest ciut inaczej, ale też profesjonaliści kładą nacisk na funkcję. Żaden naczółek bling nie przekona, jeśli ogłowie z kiepskiej skóry, źle się zapina itd.


w klasyce wiem, że jest inny dress code, u Was np. łatwiej i taniej niz u nas jest się 'kolorowo' i fajnie ubrać. No bo nawet te potniki z najwyższej półki, kolorowe i wgl szał ciał kosztują 200-300 (nie wiem, strzelam) zł... u nas showpad Yucci, ten 'akurat modny' kosztuje tyle samo, ale euro...  🙄
robiłam w maju sesję w wypasionej klasycznej stajni. Wszystkie konie odpicowane, czyściutkie czapraki, polo w bryczesach.
Ale nadal nikt nie trenował ujeżdżenia we fraku i kapeluszu, w białych rękawiczkach i z koreczkami 😉

a co do tego kapelusza... jak dla mnie (to jest moja, własna, subiektywna opinia na podstawie obserwacji wszelakich!)? Są westowcy i westowcy.
I jedni 'jeżdżą western' bo pracują nad tym, żeby koń westernowo pracował pod siodłem kierując się podstawowymi założeniami tego stylu, ramami sędziowskimi itp.
A drudzy 'jeżdżą western' bo mają na sobie kapelusz, czapsy, tylny popręg i napierśnik 🙂


Dorcysia, mówisz że to siodło wygląda na zbyt szerokie? Kurcze, to jest na pewno terlica semi-quarter, taki Wintec był u nas nieco wąski - a tu wychodziłoby, że musiałabym jeszcze węższego poszukać?

Ja bym spróbowała zrównoważyć to siodło korektą przodu.
Nie szukaj węższego, bo może się okazać, że terlica będzie uciskać.
Lepiej już poszukać grubszego padu.
Livia   ...z innego świata
23 października 2014 14:08
Dorcysia, dziękuję :kwiatek: Mogłabyś jeszcze rzucić okiem na Winteca? Czy ono leżało lepiej / gorzej / tak samo?
http://re-volta.pl/galeria/foto/120926
http://re-volta.pl/galeria/foto/120396
http://re-volta.pl/galeria/foto/117093
http://re-volta.pl/galeria/foto/121615 (niestety widać podskakujący tył)
mojego faceta strasznie klimat westernowy kręci. Kapelusze juz ma 3, ciągle szuka fajnych "kowbojek". Tylko, że on nie jeździ. Natomiast podoba mu się taki "ranczerski" styl. Kapelusze skórzane nosi na codzień. kowbojki jak wreszcie znajdzie takie, które mu się podobają - też będzie nosił jak buty do chodzenia 😉 czapsy chce kupić i wcale by mnie nie zdziwiło, jakby również w nich chodził 😉 sama mam w niecnym planie kupić mu ładne bolo i fajny pasek do spodni.

smartini, "świat" westernowy z Twoich opowieści jest... super! a filmiki z zawodów sa niesamowite. Ten doping! kontakt z publiką! krzyczą, zagrzewają do walki! a w np skokach czy ujeżdzeniu... cisza jak makiem zasiał a niejednokrotnie nawet prośby spikera, żeby się nie ruszać, bo konie się płoszą... ostatnio byłam w ogromnym szoku jak na zawodach klasy GP w ujeżdzeniu zawodniczka poprosiła, żeby konia nie filmować, bo się boi... a kamera do transmisji online za ogrodzeniem, nie jakoś mega ordynarnie. Klimat westernowych zawodów wygląda czadowo! strasznie żałuję, że nie znam nikogo jeżdzącego west, żeby się wybrać kibicować na zawodach i posłuchać trochę.
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
23 października 2014 14:13
a co do tego kapelusza... jak dla mnie (to jest moja, własna, subiektywna opinia na podstawie obserwacji wszelakich!)? Są westowcy i westowcy.
I jedni 'jeżdżą western' bo pracują nad tym, żeby koń westernowo pracował pod siodłem kierując się podstawowymi założeniami tego stylu, ramami sędziowskimi itp.
A drudzy 'jeżdżą western' bo mają na sobie kapelusz, czapsy, tylny popręg i napierśnik 🙂


Jeszcze bym dodała takich co.. mają sprzęt westowy, ale prawdziwego westu nie jeżdżą (jeszcze lub nie planują), ale wcale nie mają kapelusza, czapsów itd. 😀 Chyba tacy co "przechodzą" ze stylu chyba najczęściej się w to wpisują.
Livia ten wintec leży zdecydowanie lepiej ale mam obawy, czy na fryzim grzbiecie, on nie mostkuje.
Najlepiej po osiodłaniu włożyć rękę pod siodło i sprawdzić czy przylega całymi ławkami. Absolutnie się nie przejmuj jak siodło lata bez obciążenia.
One wszystkie latają 😉
dzięki, teraz zroumialam 🙂  - tak jak to halo jasno opisala. pisząc juz, tez w koncu jakoś do tego doszlam 😉
ze wlasnie jak smartni piszesz- opisujesz inny klimat, tzn ten specyficzny danych zawodow i poziomu.
oczywiscie jak do goju nie chodzilo mi o jakies tam brudne itd, ale ..nie jezdzieckie 😉
o butach (adidasy byly przykladem) bylo, bo ktos napisal, ze kowbojki tez na sam przejazd, zdziwilo mnie w kontekscie wczesniejszych informacji, ze to jedyne buty które sa wygodne 😉 no swiat mi sie calkiem zawalił :P
tak - w mundurowych rzeczach jezdzi duza grupa luzno zwiazanych z ulaństwem, oraz rajdami itp  - jako w ciuchach wlasnie funkcyjnych (pisalam - inne niz na parade - ale dalej to jakies tam mundury)
a na stajenne imprezy jezdzieckie (jednak grill "cywilny" to co innego) ubeiraja sie ludzie w oficerki, fajne rzeczy na konia itp - może nie takie jak na super zawody, ale wyjsciowe (vs - kapelusz na zawody i "roboczy"😉

dziekuje wam za te wyjaśnienia. to bardzo ciekawe i wazne. i pytalam dopytywalam bez zadych złośliwości jesli to tak zostalo zrozumiane! (przepraszam, jesli to tak zabrzmialo). ot nieznajomosc tematu szerzej (to ze przed, w czasie zawodów treningów luznie rzecyz to oczywiscie logiczne bylo od początku, pytalam o co innego troche 😉 dobrze, ze odp o tym co najbardziej znacie - moze i moje o westowcach dla funu (ale nie "mam westowke bo latwiej sie utrzymac jak sie nie umie jeździc i jest się po %"😉 , rekreacji i mniejszym sporcie tez sie przyda 😉 )
emocjonalnie napisalam, bo zabrzmialo mi, ze wszyscy którzy jednak ten styl lacza takze z ubiorem (jak facet isabelle, w ogole my - poczatkujacy, rekreanci (ale cwiczacy) nie sportowcy przez duże S i ) to obciachy 🙁


a jakbyście powiedzialy coś o moim siodle to byłabym b. wdzięczna  :kwiatek:
horse_art To siodło będzie leżało dobrze, jak je cofniesz parę cm.
smartini   fb & insta: dokłaczone
23 października 2014 14:37
[quote author=smartini link=topic=27.msg2207748#msg2207748 date=1414068489]
a co do tego kapelusza... jak dla mnie (to jest moja, własna, subiektywna opinia na podstawie obserwacji wszelakich!)? Są westowcy i westowcy.
I jedni 'jeżdżą western' bo pracują nad tym, żeby koń westernowo pracował pod siodłem kierując się podstawowymi założeniami tego stylu, ramami sędziowskimi itp.
A drudzy 'jeżdżą western' bo mają na sobie kapelusz, czapsy, tylny popręg i napierśnik 🙂


Jeszcze bym dodała takich co.. mają sprzęt westowy, ale prawdziwego westu nie jeżdżą (jeszcze lub nie planują), ale wcale nie mają kapelusza, czapsów itd. 😀 Chyba tacy co "przechodzą" ze stylu chyba najczęściej się w to wpisują.
[/quote]

dorzuciłabym ich jako podgrupę tej drugiej grupy ;D potem albo idą do pierwszej, ale w drugiej zostają 😉))

Jeśli chodzi o buty, to o coś innego Tuffy chodziło. Kowbojki zakłada się na jazdę, na zawody. potem się je ściąga. Po treningu idzie się jeść w adidasach, trampkach, co kto lubi. Nadal w jeansach i teamowym tshircie ale w butach zwykłych, no bo ile mozna w kobwojkach chodzić :P

Pisałam własnie o grillu stajennym. Albo imprezie stajennej. Jeansy, tak. Kapelusz? Nie 😉

A co do 'odwalenia się jak do kościoła'... Dla nas szałem nie jest odwalić się w koszulę i wypasiony, boberkowy kapelusz. To jest na show.
Ale jak wyjdziesz w tshircie Smart Spooka, kurtce EuroFuturity, czapeczce CS Ranch i z klamrą NRHA... Wtedy jesteś odwalona :P

żeby nie było, najzwyklejszy trening w domu, stajnia prywatna, żadnych gapiów
[img]https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpf1/v/t1.0-9/s720x720/10408695_10201269354774981_2494633518455853379_n.jpg?oh=2781aca3092fd4985c99baff64fad864&oe=54B391C8&__gda__=1420552414_187cc754e779f157e59c4362874f2b5b[/img]
to samo, tylko zimniej
[img]https://fbcdn-sphotos-b-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpa1/v/t1.0-9/65079_1485224271755200_4209633331394438904_n.jpg?oh=5f3e3ecdff62552ce3842a753e5d14ff&oe=54B30CC7&__gda__=1424451397_c5d1dde78f308927ef4123558d87ad6c[/img]
w załączniku Rafał w trakcie zawodów, akurat nie startujący tylko pomagający komuś z koniem (stąd takie króciutkie strzemiona) teamowy softshell i czapeczka Colonela
i ja, jakieś 30 min przed startem. Białe owijki ukryte zielonymi, coby się nie pobrudziły. (czapeczka spadła mi na głównej arenie przy stopach, mi się nie chciało jej zakładać)


Isabelle, fakt, trudno w klasyce o taki huk na zawodach 😉 W konkurencjach open, w finałach to krzyki, gwizdy, tupanie nogami (jak kilka tysięcy osób tak tupie i się drze to ciężko usłyszeć własne myśli, wierzcie mi 😉 )
Na mniejszych zawodach, gdzie na trybunach jest mało 'swoich' a sporo ludzi 'od czapy' spikerzy wręcz proszą o głośny dopping bo ludzie zwyczajnie się boją, że konia spłoszą czy coś 😉
Polecam EuroFuturity w Kreuth (okolice Norymbergii), gdzieś marzec/kwiecień co roku.
My się od kilku lat pakujemy w auto i jedziemy 900km w jedną stronę, na same finały (sobota). Wycieczka godna szaleńca, ale to jest naprawdę coś niesamowitego.
horse - styl ubioru zależy od NAS SAMYCH
prawda jest taka - obojętnie czy ktoś jest westowcem, czy klasykiem, czy ułanem - schludny, dopasowany strój świadczy o osobie

mnie np. dziwi, obecnie traktowanie tzw hubertusa - kiedyś (20-30 lat temu) nie do pomyślenia było jechać Hubertsa "na luzie"
Ba, znam stajnię, gdzie NIE WYDANO konia - bo Pan nie miał marynarki i jasnych bryczesów
Teraz patrze - ludzie traktują Hubertusa - nie jak święto, ale jak normalny teren…

zakup marynarki w kratę i białego ciepłego golfu w lumpexie to kwota 20-50 zł… chyba każdego stać…

Wracając do "stylu" western. Niestety dużo ludzi jeździ western "byle jak", ubierają się flejowato, niedbale. Jak w życiu, jeden dba a wygląd - inny nie.

Ja np. jestem mega zwolennikiem czapsów - mam ich z 4 pary i praktycznie ZAWSZE jeżdżę (czytaj jeździłam, bo teraz nie jeżdżę)  w czapsach - bo lubię, bo są zamszowe i dobrze trzymają, w lesie krzaki i drzewa sie im nie imają … ale UWAGA - pod czapsami mam jeansowe bryczesy z pełnym lejem.  🏇
Mam kurtki zimowe pikeura, płaszcz klasyczny (olejak zresztą też), kurtkę Kingslanda, ciuchy z dehatlonu, ale też koszule typu western, jeansowe też,
ha i jeżdżę w kasku - ZAWSZE. I w kamizelce ochronnej (młodego konia)

ale kto co lubi
smartini   fb & insta: dokłaczone
23 października 2014 14:51
Isabelle, tak, żeby Cię zachęcić 😉
I przy okazji dla Horse_Art i innych zainteresowanych - tutaj 'dress code' widać jak na dłoni 😉

mianowicie Video Diary z ostatniego, najważniejszego dnia European Futurity 2014 czyli skrót tego, co się działo.
vimeo.com/91165247

2:25, nasza 'szalona wycieczka' w składzie foto się nawet załapała 😉 od lewej ja, Kate i Tuffy (tak, mam unyrany łokieć, chwię wcześniej opierałam się nim o bandę... mój błąd 😉 )

a tu jeszcze więcej 'zaplecza' zawodów
chyba mój ulubiony 'odcinek' z tamtych zawodów 😉
vimeo.com/90742204


Dodofon, ja ostatnio o mało co na zawał nie zeszłam jak zobaczyłam z zdjęcia z jakiegoś Hubertusa a tam dziewczyna  wprawdzie we fraku, ale z neonowym, różowym czaprakiem, równie jarzeniowymi ochraniaczami i wstążkami w ogonie 🤔
inaczej zapamiętałam moje dawne, klasyczne Hubertusy...
smartini, impreza wygląda super, ale musiałabym miec naprawdę poczochrane w głowie, żeby 900 kilometrów w jedną stronę popylać sama jedna a potem samotnie wodzić się po zawodach, które są dla mnie kompletnie niezrozumiałe 🙂 Na takie wypady fajnie się wybrać ze znajomymi, ale samotnie - oj nie 🙂

co do Hubertusów, to dawno nie byłyscie chyba na skokowych zawodach 😉 konie ubrane w błękitne kompleciki, różowe, czarne... bardzo mało koni z jeźdzcem klasycznym (czarny/granatowy/brązowy frak) i na biało 😉 wszystko w kolorach tęczy 🙂 a różowe ochraniacze do zielonego czapraka i czerwonych nauszników a na koniu panna w smerfowym fraku to żadne "niespotykane zjawisko" 😉
smartini   fb & insta: dokłaczone
23 października 2014 15:09
Isabelle, to zbieraj ekipę do auta ;D ja na 90% tam będę, więc zawsze można się spotkać na naleśnikach z nutellą, wprowadzę Cię w 'wiedzę tajemną'  😜

a co do zawodów skokowych... to właśnie niestety byłam...  😲 niby ot towarzyskie... ale feria barw, pogniecione fraki, brudne, źle zawinięte owijki, nierozczesane ogony, niedoczyszczona, matowa sierść... założyłam, że to tylko na takich zawodach za stodołą, chociaż ja nawet na takich bym się wstydziła tak pokazać. Latem to żaden problem konia wykąpać dzień przed zawodami i wyprać owijki  😵
smartini,  zdecydowanie lepiej wygladają ujeżdzeniowcy. konie zaplecione, wybłyszczone, jeźdzcy eleganccy. Za to na skokowych (no dobra, nie mistrzostwa polski, tylko normalne, regionalne jakieś mistrzostwa czegostam) cudem jest jak czaprak pasuje do nauszników. Bo, żeby ochraniacze były pod kolor - praktycznie nie wystepuje taka opcja. Białe czapraki to też bardzo duża rzadkość, tak jak zapleciony koń.

choć dla mnie i tak hitem są obrazki, które w moim odczuciu powinny być napiętnowane. Np mam fotki pana, który tak mocno szarpał koniem, że kółko wędzidłowe wlazło do środka pyska... pewnie nie jest to podciągane w skokach jako dyskwalifikacja, bo nie widzę na fotkach krwi, ale jeśli zauważyłabym na żywo - poszłabym powiedzieć, ze taki przejazd urąga godności zwierzęcia i co z tego, ze na czysto, skoro koń ma wielkie kółko w gębie. Na moje nieszczęście - jesli robie zdjecia to nic absolutnie nie widzę z przejazdu. Nie jestem w stanie powiedzieć jak koń skakał/szedl i co robił. dopiero z fotek się dowiaduję jak przejazd wyglądał 😉

haha, auto mam duże, bo 7 osobowego vana, ale nie znam nikogo, kto się westem interesuje i chciałby pojechać. Serio. Nikogo. Jak chciałam po prostu usiąść w siodle west, bo nigdy nie siedziałam - nie mogłam wsrod znajomych znalezc nikogo, kto by takowym dysponował 😉
smartini   fb & insta: dokłaczone
23 października 2014 15:31
Ja się staram nie wypowiadać, za mało klasycznych zawodów oglądam, żeby mieć do tego prawo 🙂
Do tego jestem fetyszystką, dla mnie koń na zawodach czy pokazach ma być wykąpany, wyczesany, błyszczący i w ogóle. Nie przełknę na show żadnych innych owijek prócz białych i czarnych ( też z głową, gniadego konia nie zawijamy na 4 na biało tylko przód biały, tył czarny, palomino za to tylko na biało, niestety).

A my, jak jechaliśmy w tym roku, mieliśmy skład Nowy Sącz-Kraków-Toruń.
Rok temu było jeszcze lepiej - Wrocław-Nowy Sącz-Kraków-Toruń ;D z jednego miejsca to też nie uzbierasz tyle psycholi...  🙄

Za to teraz szukam biletów do Włoch na Italian Futurity w listopadzie 😍
co do klasyczych zawodów - ja także. tylko na zawody i hubertusy* i inne imprezy "klasyczne" białe czapraki i ochraniacze (no ew. czare), tylko biale brzyszecy i czarnamarynarka. do tego czarne buty i kark (no eweeentualnie brązowe, wtedy moze być jakiś brazowy akcent a czapraku). wszelkie kolory to jakas masakra i wiejski lans "mam komplecik pod kolor z kolekcji" -porażka ;/
* tu jeszcze czerwona marynarka dla faceta.
wyjątkiem gdy zawody są "przebierane", albo impreza -festyn i jakaś grupa/klub jedzie w takich samych strojach i wszystkie konie i jeźdźcy sa ubrani w jednakowe stroje, kolory.
koni brudnych itd nie kojarzę, zebym spotkała nigdy, szczególnie u mlodszego pokolenia.
zaplatanie na skoki  (okregowe itd) jest obecnie obciachowe dośc...bo tak dzieci robią. ale kiedys to było normą (przynajmiej do młodzieży), biale ochraniacze podobno też. ale ja juz dlugo w tym "nie siedze" ...


tak jeszcze zakańczając ten stroju west...
to w końcu jednak nie jest obciachem strój westowy? (poza logicznymi np na zawodach ubraniami roboczymi - takze tymi "code", ale sorio...jak jakis zawodnik bedzie w kapeluszu np chodzil to obciach? 😉)
i taka Dodofon, nie jest przez zawodowców uwazana za ..klauna bo na treningi ma czapsy, bryczesy (tak mi się kojarzy jak ktos pisze - ze obciach, tak bym nazwala klasyka na zawodach w rozowym czy na treingu jak na zawody) ?
(pseudo jeźdźców  - jak opisalam - pomijam)
a

a co z publicznością? bo wiecie...przecietemu człowiekowi to jednak west kojarzy się z west - z calym zestawem. czy jak się przyjdzie na takie zawody np w kapeluszu, jeansach czy koszuli (oczywiscie nie show) - to są przez zawodnikow wyśmiewani? bo chyba poza ekipami i zawodnikami na tych trybunach ktos siedzi?
co z osobami, które lubia i chodza w "ranczerskim stylu"?


jak pojade na trening - to absolutnie nie mam zabierać kapelusza (nawet poza koniem), koszuli itd? bo tylko wstydu sobie narobie?
ja tam wole normalnie... ale sadziłam, ze tak będzie własnie wypadac...
a bryczesy (jodhpury) ?
kask?
ostrogi?

smartini, bo ie zrozumiałam, a dlaczego gniady ma miec tylko przod bialy, a tył czarny? dla mnei różne owijki to niezabardzo wygląda... (tak samo jak kolorowe tylko na przodzie)

Dorcysia, dziękuje! 🙂 a juz mi sie wydawalo ze jest z tylu :P bo mi sie koń kończy 😉 ale faktycznie - jak wczesniej dawalam bardziej do przodu - to przod byl jeszcze wyzej ;/ teraz jest zdecydowanie lepeij i wygodniej
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się