Styl western (dawniej kącik)

Maluda myślę, że to nie zależy od tego gdzie mieszkasz, tylko czy wkręcisz się w to "coś nowego, coś fajnego". Ja też miałam tylko pobujać się w dole na długiej wodzy, jeździć do lasu bo koń zaczął wymagać specyficznego stylu jazdy. I się wkręciłam, że hej! Dzięki Rudemu, który "zakochał" się w moim pomyśle na przyspieszoną emeryturę w stylu west.

Mimo, że Czardasza prędzej czy później czeka emeryturka to nie wyobrażam sobie wrócić do "klasyki". I mam niesamowitą potrzebę uczenia się nowego. A już praktycznie pożegnałam się z jeździectwem. Oficerkami. Ujeżdżeniówką...

...a teraz zabieram na drugie siodło. Dla mojego małego AQH. Mam piękne kowbojki i - co szokujące - nie uważam ich za obciachowe! Choć jeszcze dwa lata temu zadławiłabym się ze śmiechu, jakby ktoś powiedział, że nie dość że sama je kupie to jeszcze będę się nimi publicznie zachwycać.

Także raczkuj, ale życzę Ci, żebyś miała z tego prawdziwy "fun". Ty i twój koń  😀
.
Nie mam sprecyzowanych oczekiwań, jako że Mały jest mały i ciągle się zmienia/rośnie. Ale bacznie obserwuje to co jest na rynku u nas i na Ebay'ach. W tej chwili zbieramy i szacujemy swoje możliwości finansowe, zwłaszcza, że mamy dwa konie a jedno siodło. A i tak pasowałoby kupić dwa... dla małego jakieś rozwojowe (ale licząc się z tym, że może nie być docelowe) a dla Rudego docelowe. Dla Rudego szukam używanego Equiflexa, najchętniej Pro Reinera, FQH ze zwykłym basketem. Lub inny, dłuższy model. Mały na razie będzie śmigał w Montance, potem zobaczymy. Docelowo marzy nam się jakiś używany Bobs dla niego. Niestety to wydatek tak dużego rzędu, że prawdopodobnie dostanie go na piąte urodziny najwcześniej jeśli kiedykolwiek  🤣 Jak już się rozbuduje i będzie wiadomo, że Bobs pasuje i możemy wydać ta kasę bez ryzyka, że za rok będzie do wymiany 😉 Ale innym markom - jeśli będą rokowały, że będą mu pasowały - na pewno nie odmówimy. To co napisałam powyżej to nasze tak zwane "pobożne życzenia". Życie je zweryfikuje  😉
.
smartini   fb & insta: dokłaczone
06 listopada 2014 13:48
Sierra, oczywiście, że to nie zależy od tego, gdzie mieszkasz :P w Toruniu, gdzie mieszkam, i okolicy nie ma nikogo jeżdżącego west :P Jak zaczynałam, był jeden trener technicznych, żaden top.
A AQH kupiliśmy tylko dlatego, że mi się podobały. Serio
I tak bez sensownego trenera, programu treningowego, bez wiedzy (wcześniej jeździłam klasycznie) ot rzuciłam się na głęboką wodę z planami na miłego konika do lasu.

A skończyłam na arenach i podium.
I wcale nie mam trenera cały czas nad głową, daleko mi od takich wygód. Moje systematyczne treningi, od kiedy Budyń skończył 3 latka ograniczają się do tego, że raz na rok zabieram go gdzieś. Na 2 tygodnie, 3. Teraz było ciut dłużej.
I jedna klinika jak  się gdzieś uda wcisnąć
A tak rzeźbię w domu sama.

Także wszystko da się zrobić i nie trzeba się ograniczać do samego jeżdżenia w sprzęcie west, bo 'na nic innego nie ma perspektyw'
trzeba tylko sporo samozaparcia, dyscypliny i chłonnego umysłu   😀

Nie widuję np ludzi spoza 'ścisłego' środowiska sportowego na klinikach. Choćby jako słuchacze. Bo rozumiem, weekend za 1000zł + koszta to całkiem droga impreza, ale słuchacz płaci przeważnie 100-150zł. A treningi są cały czas, od rana do wieczora. Ja sama jak tylko odstawiam konia do boksu to wracam na halę słuchać. Można wchłonąć taką ilość wiedzy, że szok. Praca z koniem na najbliższe pół roku.

A tu pustki... A można przecież nawet raczkować z klasą 🙂


Przepraszam, że tak się teraz ze mnie wylało. Ale czytam o tym, że w Wielkopolsce nie ma jak się rozwijać bo nie ma trenerów, tam ktoś będzie na jednej wodzy jeździć, bo po co na dwóch. Ktoś inny stwierdzi, że po co robić z koniem to i to, jak tylko po placu tupta. Albo, że nie ma książek a na forum ktoś czegoś nie chce napisać. (nic personalnego, po prostu pierwsze rzeczy które mi się przypomniały)

A trybuny podczas klinik są PUSTE! Był Stefano Ferri, był Scot McCutcheon, był Shaffer, Guy Zemah, jest Claus Theurer, systematycznie dość o ile się nie mylę. I zawsze wszystko ląduje tutaj na forum (sama o Scotcie i Ste wrzucałam plakaty ze 3 razy...)
Zawodnicy z najwyższej możliwej półki przylatują do Polski, ludzie noce zarywają, żeby wyszło, tanio, długo i wszyscy byli szczęśliwi a później trzeba obdzwaniać znajomych czy chcą wpaść, bo cięzko jest uzbierać choćby minimalną pulę osób z końmi.
Na klinice ze Ste mieliśmy jednego słuchacza, bo akurat koń był kontuzjowany... A np zrobił półgodzinny wykład o zaczynaniu pracy reiningowej z zielonym koniem. Totalne podstawy! Jak uczyć neckreiningu, jak zacząć podnosić koniowi grzbiet i wstawiać zad żeby szybko się nauczył i żeby mu krzywdy nie zrobić. Co robić, jak nie chce przodu krzyżować. Same banały, nie trzeba zaraz startować na mistrzostwach...


Smartini byłam jako słuchacz na Shafferze w Campo (pierwsza klinika) i byłam na Guy Zemahu (pierwsza klinika w Campo), ba! Na zeszłorocznych też bym była, ale miałam bardzo poważne sprawy rodzinne w długi majowy weekend (Guy) a na Shaffera się pochorowałam. Żałuje, bo obie kliniki serdecznie polecam, mimo iż jedna dotyczy technicznych a druga Reiningu.

Powiem więcej, w tym roku też będę. I o ile na Marku Shafferze będę jako słuchacz (Mały jest moim zdaniem jeszcze za mały, poza tym ja na nim jeszcze nie jeżdżę) to już spinam się powoli finansowo planuje wyjazd na tegoroczną klinikę z Guy'em o ile tylko Saidy taką w 2015 zorganizuje. No i oczywiście o ile  trener Małego podejmie się pokazać jeszcze jednego konia na klinice 😉 Niestety termin kliniki z Clausem Theurem w EZ (po sąsiedzku) mi nie pasuje. Ale może się uda jako słuchaczowi podskoczyć.

Także mi nie tłumacz! Rzeźbię sobie w domu na ile mi umiejętności starcza, doszkalam się na bieżąco w Krk na ichnich koniach no i mam dwie wodze 😉 Dziewczynom spróbuj 😉 Ale nawet jeśli Ci się nie uda to chociaż niech maja z tego westu fun. Bo to moim zdaniem najwazniejsze na początku. Aby się porządnie wkręcić  💃
.
smartini   fb & insta: dokłaczone
06 listopada 2014 14:27
Sierra, tylko początek był skierowany personalnie do Ciebie jako potwierdzenie twoich słów 😉

I wcale nie chodzi mi o nawracanie kogoś. Broń Boże. Nie każę wszystkim od razu aspirować do Kadry Narodowej czy pokazywania koni w Futurity.
Tylko jak się organizuje klinikę, upublicznia, informuje a później czyta, że nie ma się gdzie uczyć, że w PL brak perspektyw, że coś tam, to szlag trafia powoli... Tak jakby Ci, co startują mieli zawsze trenerów na wyciągnięcie ręki, urlopy na zawołanie, indywidualne toki nauczania w szkołach i kasy jak lodu... tak to zaczyna brzmieć.

A żeby się wkręcić, najlepiej pojechać na weekend do stajni. Pisałam tu setki razy, że jak i w BB tak i na Janiowym można i mieć miejsce do spania, i kilka razy dziennie sobie pojeździć na dobrych koniach. Sama możesz potwierdzić skoro bywałaś w BB.

Trenerzy nie przyjadą nam pod dom, nie podstawią championa na joistick i nie zawiozą naszego tyłka na zawody.
Ba, na takim championie, bez chęci i umiejętności to nawet zagalopować się nie da  🙄


Co chwila dyskusje o tym, czy siodło dobrze leży i co zrobić, żeby wodze się bardziej lały. A jakoś posty o klinikach mają zerowy rozdźwięk. O informacjach i wydarzaniach sportowych już nie mówię, może to ludzi nie obchodzić...

Wybaczcie, dzisiaj przelazła się moja czara goryczy. Mogę się tu dniami i nocami rozpisywać o tym, czego się nauczyłam we Włoszech, mogę odpisywać na privy z pytaniami co jak koń robi to czy tamto... Ale to nie o to chodzi w jeździe...
No jak czytam że tu beznadziejnie, tam beznadziejnie, trenerów nie ma... nosz kurde!
Naprawdę nie trzeba mi mówić, że jest mało trenerów bo to wiem. Tyle razy, ile przewiozłam Budynia w tą i z powrotem do Rzeszowa (500km w jedną stronę), ile sama cisnęłam się po 10h w pociągu, żeby móc sobie przez 3 dni zimą, po sylwestrze pojeździć na jakimś koniu Rafała.
Ile problemów w szkole miałam przez nieobecności, łącznie z ryzykiem niedopuszczenia do matury 4 miesiące przed...
😤
Czyli, że się zgadzamy. To kwestia podejścia a nie adresu zamieszkania.  😉

Ad merytoryki: wątki na forum mają swoje prawa. I swój klimat a treść postów odzwierciedla potrzeby czytających/piszących. Zobacz: martwe jest forum wwr i martwie jest forum plwir. Można powiedzieć: bardzo dobrze! Na koniach jeździć, uczyć się, a nie na forum dywagować 😉

Więc - przynajmniej mnie - nie dziwi, że jest przewaga postów o sprzęcie. Przecież nikt tutaj nie ma ambicji uczyć jazdy czy trenować konia przez internet. A posty o klinikach maja charakter informacyjny. Kto ma pojechać, pojedzie. Kto chce pomarudzić, że za daleko czy za drogo, pomarudzi. Więc niech się te wodze leją, niech świadomość pasowania siodła rośnie. Niech ludzie zaczną używać porządnych padów. Myślę, że to taki urok for internetowych i przynajmniej jakiś zysk dla koni 😉

A BB nie bywałam, a bywam! 😉 Staram się być bardzo regularnie. I wciąż bardzo chwalę!  😀
smartini   fb & insta: dokłaczone
06 listopada 2014 14:53
Wiesz, ja nie mam nic przeciwko dopasowywaniu siodeł, wręcz przeciwnie 🙂

Ale posty bardziej uświadamiające o sporcie, czyli w sumie o tym, do czego powinno się nawet w rekreacji dążyć, są jak dla mnie totalnie niezrozumiale odbierane. To już większy szum robiły moje wpisy o Legacy Sale xD
Chcemy czy nie, areny sportowe wyznaczają aktualne trendy w jeździectwie. Po co, dlaczego.

Ale (przepraszam Horse_Art, ale to idealny przykład) jak ktoś jeździ west a dopiero przypadkiem dowiaduje się, że druga najpopularniejsza konkurencja zaraz po reiningu czyli Pleasure, jest rozgrywana ze wszystkimi zawodnikami na raz a nie osobno... no to jednak coś tu ze świadomością szwankuje.
Ja nie mówię, że trzeba zaraz znać wszystkie możliwości wjechania na arenę w Pleasure (sama się w nich gubię) albo znać na pamięć punktację karnych w Western Riding... no ale podstawy no...  🙄

A i tak na końcu wychodzę na tą idiotkę i lansera, co to w kapeluszu na zawodach nie chodzi. Wstyd :P


A w BB daaaawno nie byłam.
Muszę odwiedzić Whiza i przywieźć Bogusiowi jego ulubione pierniki ;D

.
Abstrahując że to "klasyczne" forum i kącik rekreanta tylko, że w stylu west to dlaczego nic się nie dzieje, tam gdzie nie ma potrzeby zadawać pytań nt. wodzy czy siodeł? Zobacz jak żyją tutaj inne, "klasyczne" wątki... Ok, KRM czy Szmato mają już po tysiącpincet stron i czwartą czy szóstą edycję, ale wątki tematyczne też jakoś żyją.

A jednak westowe wątki tematyczne... nie żyją 😉 W zasadzie bardzo mnie to zastanawia. Czy to taki klimat środowiska, hermetyczność, niechęć do internetów? Aktualnie żyje słownie: jeden. Szkoda, prawda? ...czy tylko mi szkoda? Bo poczytałabym jakieś ciekawe dyskusje/spostrzeżenia. Ttuaj jednak biorę poprawkę, że jest to klasyczne forum a większość z nas udzielających się, to przestawieni ex klasycy. I jest nas garstka 😉
Odnośnie klinik-  jadę na tę  z Clausem Theurer'em jako słuchacz (poszczęściło mi się i mam pod nosem - 40 km 😀 , grzechem byłoby nie jechać). Będzie to moja pierwsza klinika.

  treningi są cały czas, od rana do wieczora.


o której się zaczynają i kończą ?

A w BB daaaawno nie byłam.
Muszę odwiedzić Whiza i przywieźć Bogusiowi jego ulubione pierniki ;D


ja planuję jechać do BB na ferie  2 - 15 luty , busem polskim wychodzi  śmiesznie tanio, z Gdańska do Krakowa ok. 40 zł  🤣
Smartini a które pierniki to te ulubione  ? w Toruniu często bywam i też przywiozłam pierniki  😀 ale nie pytałam się o ulubione


smartini   fb & insta: dokłaczone
06 listopada 2014 16:21
Haha ;D ja najbardziej lubię serduszka rozane a Bogusiowi zawsze przywozimy te w białej glazurze i okrągłe w czekoladzie ;D
Haha ;D j...Bogusiowi zawsze przywozimy te w białej glazurze i okrągłe w czekoladzie ;D


Wreszcie jakiś porządny news w tym kąciku! 
To taki z niego słodki pamper?  Pierniczki?  W glazurze?  Okrągłe?  W czekoladzie !!!! 
Noooo... Boguś....pagadi ! 

Smartini,  nie denerwuj się, bo złość piękności szkodzi 🙂    A mi się zaczął weekend, więc spadam do koni. Do wtorku  🏇
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
06 listopada 2014 17:51
To mnie teraz natchneliście - w Krakowie bywam często (mam tam chłopa), więc no.. może się na ferie da jakoś to połączyć. Tylko musi mi się kolano naprawić do tego czasu 🙄
To teraz takie głupie pytanie - czy jakbym się wybierała do BB bez własnego konia to jest możliwość nauki na tamtejszych? Wolę się dopytać zanim wbije komuś na maila z niestosownym pytaniem 😉 Ew. jak dokładnie wyglądają takie wyjazdowe "treningi" - nie byłam na żadnych tego typu, na kliniki powoli się czaję (za świeża jestem jeszcze, ale może w przyszłym roku się coś uda)? 😡
smartini   fb & insta: dokłaczone
06 listopada 2014 18:06
Viridila, w BB w rekreacji chodzą konie po sporcie (Reining) takze lepszej opcji do nauki westernu nie znajdziesz 🙂 znam i konie i Bogdana wiec podpisuje sie obiema rękami pod rekomendacja. Nawet jak bylam ze swoim 3letnim wtedy, to dostałam tez kilka innych do jazdy zeby sie jeszcze wiecej nauczyć.
A pytasz o wyjazdowe treningi ze swoim koniem czy samemu?
Aczkolwiek za wiele to sie nie różni.
Dzwonisz (a teraz raczej piszesz bo nie wiem czy juz z US wrócili czy nie 😉 ), mówisz jak sprawa wygląda, dogadujesz szczegóły i jedziesz 😉
Na miejscu są pokoje, obiadki gotowane przez Beatę albo kogoś, kto akurat miał wizje kulinarna, jazdy masz z Bogdanem, jedna dwie, trzy, zalezy jak sie dogadasz 🙂

Na pierwsza klinikę zawsze mozna pojechać jako sluchacz ale do odważnych świat należy 😉 bywają i zieloni jeźdźcy i zielone konie na klinikach i wycisgaja z nich tak samo dużo pozytywów jak Ci bardziej pro 😉

Kliniki to w ogóle, poza ogromnym pociskiem wiedzy, to również świetne wydarzenie towarzyskie 😉 czasem wręcz bardziej niż zawody, bo nikt rano nie musi wstac na starty i nikomu sie nigdzie nie spieszy. Na niektórych, nawet w trudnych warunkach atmosferycznych bylo niesamowicie ciekawie 😀
Kiedys na Janiowym, na klinice bodajże z Rickim dokarmialysmy jeżdżących na hali wieczorem... Galaretkami które nam na kuchni zrobili 😉 z bita śmietana 😀
A zimno bylo tak, ze pod derkami siedzialysmy a na hali byl cisgly dostęp do dwóch ogromnych termosow z herbata... Tuffy powinna pamietac ;D


TomC, ja sie nie wściekam 😉 gorszy dzien mam to moje frustracje i tutaj sie wylaly :P ale juz sie przywracsm do porzadku
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
06 listopada 2014 18:48
Na razie bez kobyły - zaczęcie jazdy pod czyimś okiem się odkłada, bo kobyle jednak chce plecy do końca wyprowadzić + mi siadło kolano i to tak, jak nie urok to z drugiej strony 😜 Wczoraj miała kontrole i jest dużo lepiej już, więc jestem dobrej myśli.
A tak wspominacie o tym BB, a że Kraków mi pasuje i bywam tam często to sądzę, że nie było by kłopotu żebym np. jakby się dało na ferie (chociaż kilka dni) pojechać 🙂 No i na pewno co innego przestawiać się ze swoim koniem i powoli iść, a co innego już wiedzieć choć w podstawach jak to wszystko ma wyglądać + ktoś z ziemi na miejscu oczywiście 🙂

A te kliniki - temat śledzę, tylko za do końca roku nie mam jak się ruszyć za daleko od domu. W następnym już powinno być luźniej + lepiej się rozeznam w temacie, może już (w końcu) będę miała jakieś podstawy podstaw, żeby był jeszcze większy pożytek z tego 😉
smartini,  zachęciłaś 😉 czy z zerową wiedzą o westernie warto wybrać się posłuchać?

Pierwszy raz widziałam w poniedziałek konia i jeźdzca west na żywo! ale to jest fajne 😍  czad, czad, CZAD! i byłam o wiedzę od smartini,  mądrzejsza i sobie podyskutowałam o "ubraniu" 🙂 dowiedziałam się też dlaczego wodze są dwie i, że ostrogi dzwonią jak się chodzi po hipermarkecie 😍 jestem po prostu zauroczona! A jak koń zrobił ślicznego sliding stopa to jeździec po sekundzie zeskoczył i stępował w ręku 😍 nie dość, że wygląda to super, to jeszcze cały stosunek do konia, do jazdy, ideologia, zachowanie konia - wszystko zrobiło na mnie przeogromne wrażenie 😍  oficjalnie zostaję cichą fanką tego stylu 😍
smartini   fb & insta: dokłaczone
06 listopada 2014 19:42
Isabelle, oczywiscie, ze warto 😉

Tak, chodzenie po Rzeszowskim Lidlu w ostrogach to juz klasyk 😉)


A gdzie ogladalas Reining?? 😉

Budyn wlasnie tak najwięcej wynosi z treningu - jak tylko zrobi cod na czym mi zalezy albo czymś mnie pozytywnym zaskoczy - schodze 😀
Zdsrzaly mi sie 20-25 minutowe treningk przez to :P  🙄
subaru2009   Specjalizacja: Od lady do szuflady.
06 listopada 2014 20:38
Ja mojego M. wysyłam do Gliwic na jako słuchacza 😉 ja nie pojadę, bo brak kasy, ale mam nadzieję, że M. w końcu pojedzie :P

Dziewczyny czy istnieją jakieś obozy sportowe westowe, gdzie mogą jechać ludzie w wieku ok 26 lat ? :P I dopiero zaczynają west ? Patrzyliśmy u Koeninga, ale on głównie dla dzieci i młodzieży 🙂 a M. to już taka starsza młodzież ;D
smartini,  koło Łodzi 🙂 miałam nawet okazję na kilka fotek ale już było ciemnawo, wiec mocno "bele jakie"  🙂 natomiast mam zgodę na focenie 😍

Przepraszam, że tak pieję, ale to było moje pierwsze zderzenie z westem na żywo, i to jest stanowczo coś, co mogłabym robić 😍 niech no nam źrebię od ziemii odrośnie i będę się przestawiać, stanowczo 😍 natomiast mężczyznę mojego liczę posłać na nauki szybciej. nie widziałam wielu "pokazowych" elementów, bo koń młody, ale i tak wrażenia są boooskie!

Gdzieś teraz warto by było się wybrać?
Maluda myślę, że to nie zależy od tego gdzie mieszkasz, tylko czy wkręcisz się w to "coś nowego, coś fajnego". Ja też miałam tylko pobujać się w dole na długiej wodzy, jeździć do lasu bo koń zaczął wymagać specyficznego stylu jazdy. I się wkręciłam, że hej! Dzięki Rudemu, który "zakochał" się w moim pomyśle na przyspieszoną emeryturę w stylu west.

Mimo, że Czardasza prędzej czy później czeka emeryturka to nie wyobrażam sobie wrócić do "klasyki". I mam niesamowitą potrzebę uczenia się nowego. A już praktycznie pożegnałam się z jeździectwem. Oficerkami. Ujeżdżeniówką...

...a teraz zabieram na drugie siodło. Dla mojego małego AQH. Mam piękne kowbojki i - co szokujące - nie uważam ich za obciachowe! Choć jeszcze dwa lata temu zadławiłabym się ze śmiechu, jakby ktoś powiedział, że nie dość że sama je kupie to jeszcze będę się nimi publicznie zachwycać.

Także raczkuj, ale życzę Ci, żebyś miała z tego prawdziwy "fun". Ty i twój koń  😀

Ja mam fun.
Koń z resztą też.

Nigdzie słowa nie napisałam, że nam jako parze jest źle.

Sprzęt też już mam.
Jedyny brak to osoba w postaci instruktora, ale kombinuje.
Może wyjdzie coś.
Ktoś mi pomaga.

Livia   ...z innego świata
07 listopada 2014 09:48
drey, dokąd jedziesz jako słuchacz?

Ja też chcę być na klinice z Clausem, to będzie moja pierwsza westowa klinika 🙂 Najpierw jako słuchacz, a potem najwyżej zacznę zbierać, żeby na kolejnej móc być z koniem 🙂 Mam i tak wielkie szczęście, że mam westową instruktorkę bardzo blisko siebie - i to jeszcze taką z pojęciem, regularnie startującą. No i trochę mam jak Muchozol - jak mam problemy, to idę do instruktorki, tutaj tylko czasem pytam o inne opinie 🙂

Z dobrych wieści, moje siodło mam nadzieję będzie u mnie do dwóch tygodni, już nie mogę się doczekać!
Livia co kupiłaś? 🙂
Livia   ...z innego świata
07 listopada 2014 10:34
Sierra, miałam zamówionego Freemaxa westowego, trochę na niego czekałam, ale wreszcie widać koniec 🙂
Na kliniki naprawdę warto jeździć- pod względem szkoleniowym oraz towarzyskim 🙂 Nawet na jeden dzień jeśli jest gdzieś blisko 🙂 Człowiek jest taki odświeżony i nawet, jeśli dany system mu nie przypasuje, to też wie, czego np nie chce robić i dlaczego 😉
Ja w tamtym roku, mimo, że jeździłam Miltonka ujeżdżeniowo wybrałam się najpierw na Shaffera do EZ, potem na Clausa Theurera, tak poglądowo- oba szkolenia zupełnie inne, ale oba bardzo fajne. Wiele ćwiczeń można robić w obu stylach, zwłaszcza podsatwy są b zbliżone przecież. Teraz jeszcze mam zamiar zaliczyć kurs z  Clausem w EZ (ktoś będzie z Was? 🙂😉, a na wiosnę Marka Shaffera jako słuchacz, a już następne kliniki mam nadzieję na Sunnym jak dojrzeje  😅
Nie byłam nigdy na szkoleniu reiningowym z zagranicznym gościem (no dobra, raz z Ch. Mantlerem ale miałam chyba 14 lat 😉 i to jako jeździec, hihi) więc nie wiem na ile mozna z niego wynieść nie jeżdząc reiningu, ale pewnie za jakiś czas się dowiem 😉
Isabelle  :kwiatek:
Bardzo mnie Twój wpis ucieszył. Zobaczyłaś i przekonałaś się. Chyba inaczej się nie da odczarować "mordy" jaką west przyprawiano.
Takiej, że okrutny, prymitywny i przebieranki dla frajerów. W Łodzi chyba działa teraz Wojtek Adamczyk? To osoba ze wszech miar godna polecenia.
Teraz jeszcze mam zamiar zaliczyć Clausa w EZ (ktoś będzie z Was? 🙂😉, a na wiosnę Marka Shaffera jako słuchacz, a już następne kliniki mam nadzieję na Sunnym jak dojrzeje  😅


No to mamy dokładnie takie same plany 😉
Sierra, masz zamiar jechać na Sunnym?  🤬  😉
edytowałam, że mam zamiar zaliczyć Clausa (wybacz Karolass 😉) na "kurs z Clausem" ale mnie niedobra zdążyłaś zacytować 😉
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się