Styl western (dawniej kącik)

smartini   fb & insta: dokłaczone
26 listopada 2014 17:57
smartini tworzenie takich projektów na poczet studiów to jeszcze pół biedy- projekt i tak idzie do szuflady. W codziennej pracy architekta dopiero zaczynają się perełki, które trzeba zrealizować i Klienci, którzy wiedzą wszystko lepiej 😉


eh, wiem właśnie... chyba dlatego dają nam prowadzących mających zerowe pojęcie :P
mam trening cierpliwości i wyrozumiałości przed przyszłą pracą... jak powiem klientowi, że jest idiota i ma się zamknąć, to raczej za dużo nei popracuję  😜 a czuję, że będzie mnie kusiło za każdym razem
ovca   Per aspera donikąd
26 listopada 2014 18:42
jak powiem klientowi, że jest idiota i ma się zamknąć, to raczej za dużo nei popracuję  😜


ja tak kiedyś powiedziałam, tylko inaczej ubrałam to w słowa-dobitnie uświadomiłam Klienta, że znam się na swojej robocie, i że jeżeli chce korzystać z usług profesjonalisty to musi uszanować jego wiedzę i doświadczenie, to tak w dużym skrócie  😁 efektem była bardzo udana realizacja, z której zadowolona byłam i ja, i inwestor i żona inwestora 😉 w dodatku za bardzo ładną fakturę. Ćwicz na wykładowcach ile się da i walcz o swoje  😁

koniec off topic  :kwiatek:
smartini   fb & insta: dokłaczone
26 listopada 2014 18:53
Gratuluję! 😀 Inaczej ubrać w słowa to tak, mnie konkretnie chodziło o to, co napisałam... bo jak mi prowadząca mówi po raz trzeci, że konir umrą na zapalenie płuc, a ja trzeci raz mówię, że konno jeżdżę i no nie umrą, to mam jej ochotę powiedzieć, że jak się nie zna (co sama przyznaje) to niech się zamknie  🙄
No ale, czeka mnie semestr uczenia się jak postawić na swoim 😀
koniec  🚫
Piszę w wątku bo może Wy podpowiecie 🙂  Mam aktualnie jednego delikwenta pod opieką, kopyta robi mu kowal który rozczyszcza większość koni w stajni (mlp, hol, sp) i szczerze to jestem laikiem ale uważam że kopyta owego Quarterka wyglądają co najmniej kiepsko. Pazur jest mocno wydłużony, pod ostrym kątem, wygląda jakby miał "kapcie". Czy u AQH istnieje jakiś specjalny sposób rozczyszczania?  :kwiatek:
smartini   fb & insta: dokłaczone
26 listopada 2014 19:13
AQH to koń jak każdy inny. Przy kuciu na slidery występuję specyficzne kątowanie ale w innym przypadku kopyta mają wyglądać jak u innych koni (wiadomo, często są mniejsze niż u koni o tych samych gabarytach)
krysiex ja mam młodego QH i ma świetne kopyta. Hodowca robił kopyta sam, robił świetną robotę (krótki pazur, niskie piętki) i mój kowal jak 1wszy raz przyjechał to były same ochy i achy jakie super kopyta. A QH to dla niego raczej wyjątek w pracy 😉
.
smartini kasia Muchozol dzięki za odzew. Kupując Rafika dostaliśmy namiary na kowala jednak ciężko jest ściągać go do jednego konia przez pół Polski :/ Mi się poprostu te kopyta nie podobają i to jak koń się na nich porusza. Chyba mamy do pogadania z kowalem :/
smartini   fb & insta: dokłaczone
26 listopada 2014 20:25
chyba na pewno  🙁
.
Muchozol może nie ja tylko tata mojej drugiej połówki, ale dane jest mi się nim zajmować i kocham jak swojego  🙂 Zresztą z moim ogrem Rafik pokochali się również  😀



tu jeszcze zdjęcie sprzed kupna
smartini   fb & insta: dokłaczone
26 listopada 2014 20:57
palomino 😀! krysiex, pisz więcej! Po kim, od jakiej matki, od kogo kupiony? Hala wygląda mi znajomo...
Ruf Jac wałach rocznik 2009.  o. Sailin Ruf  m. Jacs Sharade o Jac O Rima. Kupiliśmy go rok temu z Jawiszowic. Był przez 6m-cy w treningu u Denisa Shulza. W zamierzeniu miał być koniem dla 60letniego pana do tuptania, ale jako że pan się zapalił to rzeźbili dzielnie na cotygodniowych treningach z Martyną Tulibacką 🙂 A jako że konisko skradło me serce to zajmuję się kiedy tylko mogę
One mają coś w sobie, że kradną serca kobiet 😉
Ja dzisiaj zabrałam Sunnyego w teren w ręku, samego, gdzie ćwiczyliśmy sobie do showmanshipa 😉 Pierwszy raz w lesie, był uwazny, ale mega grzeczny, jestem bardzo, bardzo zadowolona!
kasia jak to co one w sobie mają?...przecież to oczywiste - marzenia z dzieciństwa  😂

.
Przy kuciu na slidery występuję specyficzne kątowanie ale w innym przypadku kopyta mają wyglądać jak u innych koni (wiadomo, często są mniejsze niż u koni o tych samych gabarytach)


S.  co przez to rozumiesz?
krysiex ja tez się zawsze śmieję, że mam konika lalki barbie 😉 ale tak naprawdę wygląd to jedno, ale on ma wyjątkowy charakter (a trochę koni mi się już przewinęło)
Muchozol jakby Ci to powiedzieć- patrząc na ten obrazek to tym bardziej nie wiem co CI w Twoim koniu nie pasuje 🙂 jest spełnieniem Twoich dziecięcych marzeń!
smartini   fb & insta: dokłaczone
27 listopada 2014 09:28
[quote author=smartini link=topic=27.msg2231545#msg2231545 date=1417029222]
Przy kuciu na slidery występuję specyficzne kątowanie ale w innym przypadku kopyta mają wyglądać jak u innych koni (wiadomo, często są mniejsze niż u koni o tych samych gabarytach)


S.   co przez to rozumiesz?
[/quote]

często kowale robią bardziej 'płaskie' kopyto, z ostrzejszym kątem z przodu, gdy koń np. podwija nogi w stopie, wychodząc z założenia, że lepiej ciut zmienić kąt (odrobinę) niż ryzykować, że koń podwinie kopyto i rozwali sobie całą nogę.
Do tego dochodzi kątowanie powierzchni kopyta, gdy konie się rozjeżdżają. Ślad powinien być równoległy, więc to skątowaniem (nie pytać się mnie jak, dla mnie to abstrakcja) korygują te błędy

Miałam okazję oglądać Carlo, najlepszego kowala reiningowego we Włoszech.
Jednego konia kuł 4 godziny, mierząc kąty, odległości, oglądając konia w stopie na poprzednich podkowach. Wyglądało jak czarna magia, ale po podkuciu koń robić o 0,5pkt lepsze stopy  🤔
.
Każdy koń ma coś w sobie, a że zbudowany jest z cech dobrych jak i złych to całkiem normalny stan rzeczy, bo my również mamy wady jak i zalety.
Prawdę powiedziawszy to należy pracować tak, aby plusy przyćmił minusy.
Livia   ...z innego świata
27 listopada 2014 11:36
krysiex, jaki piękny ten palominek! Nie dziwię się, że skradł ci serce 🙂

Muchozol, piona, ja też zawsze szłam w czarne 😁 Mucha wygląda super! Wcześniej nie zauważyłam, czy to ogłowie jest delikatnie "rzeźbione" na nauszniku? 🙂

.

często kowale robią bardziej 'płaskie' kopyto, z ostrzejszym kątem z przodu, gdy koń np. podwija nogi w stopie, wychodząc z założenia, że lepiej ciut zmienić kąt (odrobinę) niż ryzykować, że koń podwinie kopyto i rozwali sobie całą nogę.
Do tego dochodzi kątowanie powierzchni kopyta, gdy konie się rozjeżdżają. Ślad powinien być równoległy, więc to skątowaniem (nie pytać się mnie jak, dla mnie to abstrakcja) korygują te błędy

Miałam okazję oglądać Carlo, najlepszego kowala reiningowego we Włoszech.
Jednego konia kuł 4 godziny, mierząc kąty, odległości, oglądając konia w stopie na poprzednich podkowach. Wyglądało jak czarna magia, ale po podkuciu koń robić o 0,5pkt lepsze stopy


S. dzięki.  O lekkim zmienianiu ustawienia podkowy wiedziałem, bo widziałem jak to jest robione. O tym "wyostrzeniu " kopyta nie. Kątowanie powierzchni kopyta (w znaczeniu podeszwy) do mnie jakoś nie przemawia, bo prędzej czy później musiałoby to się odbić na zdrowiu konia. Dużo wiedzy trzeba mieć, żeby zostać mistrzem reiningu 🙂
maluda mądre słowa. A czasem jak się uda minisik przekuć na plusik, to jest radocha 😁.
Livia dzięki :kwiatek:. Ogłowie ma zdobiony "nausznik" i jeden pasek policzkowy 😉. Na drugim jest imię konia 😉.

Progres jest najlepszą rzeczą jaką przyszło mi obserwować.
Krok do przodu to kolejny klejnocik dumy.
.
smartini   fb & insta: dokłaczone
27 listopada 2014 16:46
[quote author=smartini link=topic=27.msg2231947#msg2231947 date=1417080497]

często kowale robią bardziej 'płaskie' kopyto, z ostrzejszym kątem z przodu, gdy koń np. podwija nogi w stopie, wychodząc z założenia, że lepiej ciut zmienić kąt (odrobinę) niż ryzykować, że koń podwinie kopyto i rozwali sobie całą nogę.
Do tego dochodzi kątowanie powierzchni kopyta, gdy konie się rozjeżdżają. Ślad powinien być równoległy, więc to skątowaniem (nie pytać się mnie jak, dla mnie to abstrakcja) korygują te błędy

Miałam okazję oglądać Carlo, najlepszego kowala reiningowego we Włoszech.
Jednego konia kuł 4 godziny, mierząc kąty, odległości, oglądając konia w stopie na poprzednich podkowach. Wyglądało jak czarna magia, ale po podkuciu koń robić o 0,5pkt lepsze stopy


S. dzięki.  O lekkim zmienianiu ustawienia podkowy wiedziałem, bo widziałem jak to jest robione. O tym "wyostrzeniu " kopyta nie. Kątowanie powierzchni kopyta (w znaczeniu podeszwy) do mnie jakoś nie przemawia, bo prędzej czy później musiałoby to się odbić na zdrowiu konia. Dużo wiedzy trzeba mieć, żeby zostać mistrzem reiningu 🙂
[/quote]

Ja podziwiam kowali reiningowych - w życiu bym się tego nie tknęła 😵 trzeba mieć ogromną wiedzę, żeby poprawić a nie przedobrzyć, aby się to właśnie potem nie odbiło na zdrowiu.
Carlo biegał wokół konia z cyrklami i innymi dziwnymi rzeczami zanim wgl tknął nóż do kopyt

Mój Budyń miał kątowaną podeszwę (grubością podkowy). Akurat on się nie rozjeżdża, ale miał operowane więzadło pierścieniowe a shockwavem leczone podciągające, tak więc musieliśmy uwzględnić słabe punkty przy kuciu.
Dodatkowo, jako że jest histerytkiem, to nadal, mimo pełnego zdrowia zdarza mu się odciążać lewy tył, w szczególności w stopach. A wiadomo, koń wtedy zachowuje się jak narciarz - jak nierównomiernie obciąża nogi to zaczyna 'spływać' ma boki, co nie jest zdrowe dla reszty organizmu (ale nie aż tak jak rozjeżdżanie się na szczęscie)

No i po kuciu przez włochów to 'zjeżdżanie' tyłkiem było minimalnie wyczuwalne i praktycznie niewidoczne. Jednak w pl nikt nie był w stanie go tak 'równo' podkuć.
Doświadczenie robi swoje

Co do wyostrzenia kopyta, wiadomo, jak koń ma tendencję do zawijania nogi - dobrze jest to zrobić. Ale czasami kowale robią to 'z rozmachu', 'bo koń będzie lepiej wchodził' ale z drugiej strony mogą wtedy oberwać trzeszczki i cała reszta... Ogólnie jest jedno wielkie wybieranie 'mniejszego zła'
Budyń na początku 'powrotów' do stopów po kontuzjach miał tak wyostrzoną puszkę, bo było ryzyko podwijania się nóg a to mogłoby odnowić nam kontuzję. Pod koniec sezonu miał już normalne skątowanie

Shiner O Lena był kosmicznie trudnym koniem do podkucia - rozjeżdżał się strasznie, przez to miał problemy z biodrami. RR specjalnie dla niego zgiągało jedynego kowala (nie pamiętam skąd) który był w stanie go tak podkuć, żeby nie robił sobie krzywdy stopując
Muchozol człowiek całe życie się uczy. Ja np nie potrafię jeszcze nic . Podoba mi się west ale sama jeszcze jestem w ciemnej d....e i wcale mnie to nie martwi. A latek mi nie ubywa , ale chce się cieszyć zyciem do końca.  Wszak się bawimy i ja i moje konie.
maluda tak, mnie progres bardzo podtrzymuje na duchu 😉. Chociaż jeszcze czasem pojawia się myśl, że inni już tyle umieją, a ja ciągle tak mało - kiedy ja się nauczę 😉.

Czasem pomyślę w ten sposób, ale...

Muchozol człowiek całe życie się uczy. Ja np nie potrafię jeszcze nic . Podoba mi się west ale sama jeszcze jestem w ciemnej d....e i wcale mnie to nie martwi. A latek mi nie ubywa , ale chce się cieszyć zyciem do końca.  Wszak się bawimy i ja i moje konie.

Bliżej mi właśnie do postawy Fazy.

Nie biegam za czymś ani za kimś, nie popadam w stan głębokiej irytacji czy też i zazdrości.
To niezdrowe.
Kiedyś się o tym przekonałam i wstyd przyznać, ale o mało nie "skrzywdziłam" swoją postawą pierwszego (na własność) konia...

[quote author=smartini link=topic=27.msg2231947#msg2231947 date=1417080497]

często kowale robią bardziej 'płaskie' kopyto, z ostrzejszym kątem z przodu, gdy koń np. podwija nogi w stopie, wychodząc z założenia, że lepiej ciut zmienić kąt (odrobinę) niż ryzykować, że koń podwinie kopyto i rozwali sobie całą nogę.
Do tego dochodzi kątowanie powierzchni kopyta, gdy konie się rozjeżdżają. Ślad powinien być równoległy, więc to skątowaniem (nie pytać się mnie jak, dla mnie to abstrakcja) korygują te błędy

Miałam okazję oglądać Carlo, najlepszego kowala reiningowego we Włoszech.
Jednego konia kuł 4 godziny, mierząc kąty, odległości, oglądając konia w stopie na poprzednich podkowach. Wyglądało jak czarna magia, ale po podkuciu koń robić o 0,5pkt lepsze stopy


Tom, ja tez nie slyszalam o zmnienianiu kata kopyta - to moze byc bardzo niebezpieczne, jak to sie wezmie na czysta logike.

Moje konie kuje Jan Kahle - pracowal u Big Boysow. Kucie u niego to dzielo sztuki. Wiele osob przyjezdza do niego po "wloskich" kowalach - z calym szcunkiem  😉 On jednak troche wyciaga podkowe do przodu i ja lekko podwija. Chetnie po nastepnym kuciu sfotografuje i wrzuce zdjecia - tego nie da rady opisac  😍
S. dzięki.  O lekkim zmienianiu ustawienia podkowy wiedziałem, bo widziałem jak to jest robione. O tym "wyostrzeniu " kopyta nie. Kątowanie powierzchni kopyta (w znaczeniu podeszwy) do mnie jakoś nie przemawia, bo prędzej czy później musiałoby to się odbić na zdrowiu konia. Dużo wiedzy trzeba mieć, żeby zostać mistrzem reiningu 🙂
[/quote]
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się