Styl western (dawniej kącik)

.
Bo nikt inny nie mialby cierpliwosci i pieniedzy, zeby wkladac w probe trenowania jej. Za to co wydalam na trenerow moglabym kupic uzywanego sedana. I boje sie, ze trafilaby na mieso, jak Jerry. No i mimo wszystko kocham ja, jak Ty Muche....

Jak cos mi sie stanie, to dostana pieniadze z ubezpieczenia na zycie  🤣

Smartini-to bardzo podobne do tego wedzidla, od ktorego zaczynalam, walking horse bit.

Edit: Dlatego od poczatku moja biblioteczka wygladala tak... 🙄
.
To tak jak Jerry.
Babe jest ostrozna i nieufna, dalej pzrekonuje sie do mnie, po calym tym czasie, ponad roku. Zal mi jej, bo moge sobie wyobraziz, przez co przeszla. Ale za kazdym razem jak widzi mnie na podworku, nawet jak wysiadam z samochodu, wita mnie rzeniem. No kocham ja, i mysle ze ona kocha mnie. Pewnie potrzebujemy wiecej czasu razem, zeby w koncu uwierzyla, ze ludzie nie chca jej skrzywdzic. Do tej pory, kiedy chce ja poklepac po zadku , kuli sie, ugina nogi i podkula ogon pod siebie, jakby byla bita. I pewnie tak bylo.
U nas ma dozywocie. Na dobre i na zle.
Livia   ...z innego świata
18 grudnia 2015 13:03
Planta, podziwiam, że tak wierzysz w Babe i mam ogromną nadzieję (tego wam życzę), że się w końcu dogadacie i żadne z tych wędzideł nie będzie wam potrzebne.
.
Dzieki wam obu, kochane jestescie!  :kwiatek:
Może ktoś będzie zainteresowany:
9-10 Stycznia 2016 r. - Szkolenie w Ośrodku Jeździeckim Janiowe Wzgórze.
Szkolenie prowadzi Manuel Cortesi - młody, utalentowany reiner z Włoch.
SUPER CENA: 630 zł - w cenę wliczony jest boks dla konia (dostepny od 8 stycznia) oraz 2 dni szkolenia z Manuelem.
Nie trzeba być reinerem, żeby skorzystać z takiego szkolenia. Manuel pracuje zarówno z młodymi końmi jak i starszymi, gotowymi na zawody.
Cena jest naprawdę atrakcyjna, z tego co wiem to jest jeszcze szansa, żeby dostać się na szkolenie z koniem.
Cena dla słuchacza: 210 zł
info oraz zgłoszenia pod adresem: darkish@interia.pl

Kilka słów o trenerze:
Manuel trenował z takimi jeźdzcami jak Rudi Kronsteiner oraz Andrea Fappani.
Ma na swoim koncie takie sukcesy jak European Futurity Non Pro Champion
w 2015 roku wygrał między innymi:
High Class Maturity Open Level 3 Champion
Austrian Futurity 3Yrs Old Open Level 3 Champion
Austrian Futurity 4Yrs Old Open Level 3 3rd Place

Link do przejazdu:


wiem, że jest to ogłoszenie... ale moderatorów proszę o nie usuwanie tego - tutaj prędzej zajrzy ktoś zainteresowany, a ja nie jestem organizatorem szkolenia - po prostu znam tego zawodnika i wiem, że warto przyjechać z koniem lub jako słuchacz 🙂
Serdecznie polecam także tą klinikę!
Jeżeli ktoś może warto z koniem. Dostępna będzie także myjka z ciepłą wodą i solarium  🙂
Jeżeli ktoś chcę zobaczyć stylową i niesiłową jazdę to Manuel jest trenerem dla was.
Polecam bo wiem jakich cudów dokonał z moją klaczą - ta mała ruda na wideo to ona  😀
Jak ktoś będzie chciał więcej info możecie się ze mną kontaktować podanym mailem, tutaj lub na facebooku - Kate Szumańska.
Jeżeli chcecie poznać fajne nowe metody i posiedzieć też z fajną ekipa co już westem zajmuje się lata to zapraszamy!
Dodaje też fotkę którą zrobiłam niedawno będą u niego na stajni.
Do tej pory, kiedy chce ja poklepac po zadku , kuli sie, ugina nogi i podkula ogon pod siebie, jakby byla bita. I pewnie tak bylo.
U nas ma dozywocie. Na dobre i na zle.


Młody też tak robi niestety... Mam nadzieję że z czasem się oswoi że nikt się za nim z batem nie skrada 🙂

Swoją drogą mam pytanie off topic. Gdzie ja kupię takie cudo w polsce??? 🙂 Bo szkoda mi jak młody ciora pięknym ogonem po krzakach 🙁

.
Zobaczymy 🙂 Nie przeszkadza mi to jakoś szczególnie przy codziennej pracy. Na szczęście nie ma odruchu niebezpiecznego dla mnie - tzn. kopanie. Po prostu jak wchodzę do boksu to staram się nie zaskakiwać się go "od tyłu" bo mi szkoda jak koń przerażony wskakuje zadem pod siebie 🙂 Myślę że z czasem przejdzie samo, bo nie bardzo mam na to wpływ. Jak wie że tam jestem to mogę go po zadzie głaskać, przytulać się i jest okej. Ani się nie denerwuje ani nie boi.
smartini   fb & insta: dokłaczone
23 grudnia 2015 19:45
[quote author=Planta link=topic=27.msg2467818#msg2467818 date=1450392762]
Do tej pory, kiedy chce ja poklepac po zadku , kuli sie, ugina nogi i podkula ogon pod siebie, jakby byla bita. I pewnie tak bylo.
U nas ma dozywocie. Na dobre i na zle.


Młody też tak robi niestety... Mam nadzieję że z czasem się oswoi że nikt się za nim z batem nie skrada 🙂

Swoją drogą mam pytanie off topic. Gdzie ja kupię takie cudo w polsce??? 🙂 Bo szkoda mi jak młody ciora pięknym ogonem po krzakach 🙁


[/quote]

najlepiej sobie uszyć :P śmieszny patent, my zawijamy inaczej - ochraniacz jest krótszy i wkładamy w niego złożony warkocz. Jak się komuś nie chce szyć to podkolanówka wystarcza ^ ^
[quote author=Nique link=topic=27.msg2470192#msg2470192 date=1450896714]
[quote author=Planta link=topic=27.msg2467818#msg2467818 date=1450392762]
Do tej pory, kiedy chce ja poklepac po zadku , kuli sie, ugina nogi i podkula ogon pod siebie, jakby byla bita. I pewnie tak bylo.
U nas ma dozywocie. Na dobre i na zle.


Młody też tak robi niestety... Mam nadzieję że z czasem się oswoi że nikt się za nim z batem nie skrada 🙂

Swoją drogą mam pytanie off topic. Gdzie ja kupię takie cudo w polsce??? 🙂 Bo szkoda mi jak młody ciora pięknym ogonem po krzakach 🙁


[/quote]

najlepiej sobie uszyć :P śmieszny patent, my zawijamy inaczej - ochraniacz jest krótszy i wkładamy w niego złożony warkocz. Jak się komuś nie chce szyć to podkolanówka wystarcza ^ ^
[/quote]

Śmieszny (mnie też bawią ogólnie wszystkie te "kondomy" na ogon), ale skuteczny. A niestety patrząc na ten piękny ogon ciągnący się po krzakach poczułam nieodpartą potrzebę ubrania młodego w coś takiego.
Uszyć... No to jest jakaś myśl 🙂 Chociaż patrząc na to jakie ceny są tego na ebay'u to szkoda szyć bo w USA takie to tanie :P A takie ochraniacze lycrowe krótsze widziałam i znam, tylko że te które miałam okazję widzieć miały mało miejsca w środku na ogon. Jakoś ten do zaplatania bardziej do mnie przemawia 🙂
smartini   fb & insta: dokłaczone
23 grudnia 2015 21:02
zawijanie ogonów jest super i jak ma się warunki do pielęgnowania takowego to warto. Patent z krótkim ochraniaczem jest fajny bo trzyma ogon w dobrej kondycji ale trzeba go przeplatać co 3-4 dni najlepiej. Ja za rzadko w domu bywam żeby tak na zimę ogon chronić :/
ale ten system może by wytrzymał tydzień, włosy nie są aż tak ściśnięte.
Ja mam maszynę i stosy materiałów więc nic nie jest dla mnie tańsze od DIY :P poza tym lubię tak, mam np. jeden ochraniacz z tego samego materiału co koszulę do szpanowania na zawodach, hihihi  🤣
Ja kupilam w sklepie lokalnym za 23 bodajze $.
Zrobiony jest z trzech paskow polarowych rozcietych na calej dlugosci i co kilka cm maja rzepy na brzegach, wiec nie musisz bawic sie w przepychanie czesci ogona przez rurke, ale zawiazkujesz pod rzepem ogonowym, dzielisz ogon na trzy i wkladasz w te rakawki, zapinajac rzepy.
Tu jest spleciony. U gory sa sznureczki do zawiazania na ogonie pod rzepem, od srodka jest lycra, zeby nie wycierac wlosow


Tak wygladaja paski:




Na koncu paski maja luzne konce do oganiania much. Srodkowy pasek ma dodatkowo dwie tasiemki do zwiazania razem:




Tak wyglada na ogonie:


Plusy i minusy. Uzywam go na pastwisku, do jazdy rozplatam. Wlosy sie nie ciuraja, nie wczepiaja sie w nie kawalki krzakow (tumbleweeds to powazny problem u nas, codziennie bez tego ochraniacza musze wybierac jej z ogona kawalki, klujace jak jalowiec). Wlosy sa ladne, blyszczace, nie brudza sie, Babe wydaje sie nie przejmowac. Nie siega ziemi (choc jej ogon normalnie byl do ziemi), ma kitke do oganiania sie od much.
Minusy-w deszczu namaka i robi sie ciezkie.
Kiedy Babe wytarza sie w blotku, latwo zdjac i uprac. Zdjac mozna przez rozwiazanie gornej i dolnej tasiemki i delikatne pociagniecie za kazdy rekawek, nawet nie trzeba rozpinac.
Livia   ...z innego świata
24 grudnia 2015 08:00
Nique, Planta, fajny patent! Bałabym się tylko, że mój niestety ma zbyt gęsty ogon, żeby na nim to próbować 🙂

Korzystając z okazji życzę wam spokojnych Świąt, zdrowia dla waszych koni, progresu w jazdach, samych udanych treningów, sukcesów w zawodach dla zawodniczek/zawodników, i wszystkiego, co najlepsze, w Nowym Roku :kwiatek:

Planta no właśnie z tego co już wyczytałam to właśnie wszyscy odradzają polarowe bo naciągają wodą. Myślę że pójdę za poradą Smartini i uszyję sama (babcia ma maszynę to użyczy, a może nawet zszyje ^^). Spróbuję się zmierzyć z takim do zaplatania bo znalazłam w odmętach internetu fajny "przepis". Znowu wszyscy w stajni będą się łapać za głowę że "wymyślam z tymi moimi koniami". Ale mam ogonową obsesję i już.

Dziewczynki ja też Wam życzę spojonych i radosnych Świąt 🙂 Przede wszystkim zdrowia - dla Was i dla koni oraz więcej czasu na treningi (to chyba bardziej powinnam życzyć sobie)  😅
.
Moze wyglądałby gorzej ;P ponoć to tak jest ze im mniej sie o ogon dba tym ładniejszy rośnie. Ale ja to jednak lubię prac, czesać, odzywkowac, nabłyszczać, zaplatać wiec opcja minimum nie wchodzi w grę 🙂 a Młody ma tak gesty, gruby i długi ogon <3 aż mi szkoda wycinać kosmyki na bransoletkę 🙂 szkoda tylko ze sie bardzo pląta i rozczesanie zajmuje mi pół godziny.
.
smartini   fb & insta: dokłaczone
24 grudnia 2015 11:11
bujda :P prawidłowe dbanie o grzywę i ogon działa cuda 😀 szkoda, że nie mam na to czasu, bo ogon Buły jest typowo quarterowy  🙄
a jak koń genetycznie ma mocny ogon i grzywę to nawet zaniedbane, będą dobrze wyglądać

Nique, jak często czeszesz, że tak długo Ci to schodzi? I 'na co' rozczesujesz?

Ja planuję przez zimę się zabrać do roboty i na początek sezonu przygotować artykuł o pielęgnacji i przygotowaniu koni na zawody, muszę do tego czasu ogarnąć też ten patent do zaplatania bo fajny jest 😀 chociaż dla nas na treningi i tak trzeba by go składać na 2 razy na trening...
smartini jak mi sie uda uszyć to zrobię zdjecia i pochwale sie jak to wyglada i działa. Podczas sprzątania znalazłam stare legginsy takie z materiału jak rajstopy 100den - powinny sie nadać, Wiec spróbuje uszyć z tego. Jak nie podziała to po świętach zrobię wycieczkę do sklepu z materiałami.

Jak często? No mogłabym cześciej. Staram sie raz w tygodniu. Najpierw wybieram wszystkie gałęzie i siano, pózniej fukam całość odżywka i zabieram sie partiami za rozczesywanie dodatkowo odzywkujac większe kołtuny zeby gładko zeszły. Młody ma strasznie gruby i łatwo platajacy sie ogon stad pomysł na jakieś zabezpieczenie pastwiskowe.

No ale na treningi mogłabyś po prostu to podwiązać najzwyklejszym sznurkiem w połowie 🙂
smartini   fb & insta: dokłaczone
24 grudnia 2015 13:41
ja pewnie też będę szyć po świętach 😀 zwykłe ochraniacze szyłam to z takim nie powinno być kłopotu
A jaką masz odżywkę? Te kupne w większości mają silikon lub inne badziewie i fakt, świetnie się na tym rozczesuje ale potem wszystko się przykleja i efekt jest jeszcze gorszy bo się syfi taki ogon strasznie.
Jak raz na tydzień to faktycznie warto sobie sprawić ochraniacz i raz na tydzień rozczesywać, zostawiać na kilka h do 'pooddychania' i zapleść na nowo/ Szkoda ogona, jak jest gruby i długi 😉
Sznurki odpadają - supłają się i są zdradliwe :P jestem wierna taśmie izolacyjnej. Bez niej i bez srebrnej dla mnie funkcjonowanie w stajni nie istnieje. A raczej jest bardziej męczące.

Jeśli masz warunki w stajni to polecam od czasu do czasu ogon umyć. Wsadzić go do wiadra z ciepłą wodą, wyprać, nałożyć odżywkę, zostawić na chwilę, rozczesać na niej ogon a potem spłukać, wysuszyć ogon i zapleść suchy. Od czasu do czasu zimą mimo braku ciepłej myjki myję ogony, nawet nie dochodzę do rzepu tylko piorę same włosy żeby ich nie katować tymi psikanymi odżywkami i rozczesywaniem
No na ogon fryza to te paski powinny byc ze dwa razy szersze  🤣 😵

Co do lycrowych tez kiedys kupilam, ale uzylam raz. Po sesji przepychania czesci ogona przez waska rurke cisnelam w kat 🤦.
Smartini zaintrygowalas mnie tymi taśmami - do czego ich używasz ? 🙂
Ja czytalam na roznych forumach, ze tasma mozna zakonczyc zaplatanie warkoczykow na grzywie, ze dobrze sie trzyma i nie niszczy wlosow jak gumka  👀
Smartini miałam Showsheen, ale się skończył. Kupiłam na promocji teraz Cavalor StarShine, ale bez szału. Oprócz tego You&Your horse czasami. Rudej ostatnio nasmarowałam cały ogon olejkiem "ludzkim" z Loreal'a i ma genialny w dotyku teraz, gładki i nawilżony więc na młodym chyba też zastosuję.
A Ty co stosujesz, co polecasz?

Ja też w swojej pace na stałe mam taśmę izolacyjną i srebrną (przez wujka zwaną taśmą McGuyver'a xD). Mosewa ostatnio srebrną stosowałam do przyklejenia "poduszek" pod kopyta. A izolacyjną do zabezpieczania wszelkich węzełków na linach itp.

Też się staram myć co jakiś czas, w okresie zimowym też. Niestety w stajni myjki i solarium brak, z resztą plan na Młodym obecnie próbuję sobie radzić suchym szamponem - kupiłam z Over Horse bodajże. Ale chyba zamówię Absorbine Miracle Groom, zobaczymy czy będzie działać lepiej.
smartini   fb & insta: dokłaczone
24 grudnia 2015 21:56
taśmę - do wszystkiego 🙂
przede wszystkim do zaklejania owijek żeby rzepy nie puściły. Razem ze srebrną taśmą zaklejamy podkowy żeby sobie nie zrywały. Też do zaklejania ogonów w ochraniaczach żeby się nie zsunęły. Włosów samych raczej nie zaklejamy bo wyrywa i wcale tak dobrze się nie trzyma. Kolorowymi izolacyjnymi mamy zaznaczone neopreny (które czyje), ja mam sklejony fender od wewnątrz bo mi się zatyczka ruszała.
tu widać zaklejone owijki
[img]https://scontent-cdg2-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xta1/v/t1.0-9/10479299_10202873168869331_559756234308216634_n.jpg?oh=535fc02085b8a761533fd003876ad1e8&oe=570820D9[/img]
[img]https://scontent-cdg2-1.xx.fbcdn.net/hphotos-xtf1/v/t1.0-9/12004804_10203451967178927_740662804070454568_n.jpg?oh=959187e5ea26e953845344b438ef2380&oe=57182A91[/img]

You&Your Horse kleił nam włosy. Ostatnio rozcieńczałyśmy ludzką odżywkę bez spłukiwania w wodzie destylowanej z odrobiną oliwki dla niemowląt. Czad
Olejek arganowy też jest świetny
Fajny jest CowboyMagic ale na dłuższą metę się nie sprawdza, jest fajny latem jak się systematycznie kąpie konie bo oblepia włosy.
Dobrze się sprawdzają te ludzkie psikacze do rozczesywania, do suchych czy zniszczonych włosów np.
Viridila   ZKoniaSpadłam & NaturalBitsBay
24 grudnia 2015 23:18
Jestem z tych, co to przy grzywie i ogonie za dużo robic nie mogą - bo robią "krzywdę" estetyczną, zwłaszcza nożyczkami 😁 Stąd ograniczam się do odżywki raz na 2-3 tygodnie i rozczesania. Z odzywek obecnie od dłuższego czasu mamy CDM "Mane & Tail" i sprawdza się bardzo fajnie. Faktycznie po pryskaniu jest ~2tyg spokoju, przy sprzyjającej pogodzie nawet dłużej - a D. stoi 24h na dworze obecnie 🙂 Wczesniej z czyjegoś polecenia pokusiłam się o dwufazową Black Horse i tak jak nam pozlepiała włosy, to chyba tylko guma do życia (w zacnej ilości) to przebije - a testowałam i na "sucho", i po myciu itp., no nie szło u nas.

Obecnie D. ma jak na siebie dość gęsty ogon i grzywę, przy której nic nie robiłam bardzo długo... Ale na wiosnę trzeba będzie to troszkę okiełznać. Troszkę, bo podoba mi się w wersji długiej 🙂
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się