Styl western (dawniej kącik)
asds też potwierdzam! Jako smark miałam chondromalacje rzepki w obu kolanach. Schorzenie niby wyleczone, ale do tej pory odczuwam jego efekty. Bardzo długo jeździłam klasycznie i przy regularnej jeździe, po kilku dniach czułam się jak emerytka z ciężkim reumatyzmem, już w trakcie jazdy bolały mnie oba kolana. Odkąd wożę się w siodle west moje (i konia hahaha) bolączki poznikały magicznie 🙂 I chciałabym jeszcze dodać, że mój koń chodził przez 15 lat w klasycznym osprzęcie i z użyciem klasycznych pomocy. Nie było problemu z przestawieniem go na west - pod okiem doświadczonej osoby rzecz jasna. Chociaż, być może jest to jednostkowy przypadek, nie wiem czy każdy koń by tak ochoczo zareagował na takie zmiany. Johnemu również zmiana stylu bardzo przypasowała 🙂
No może co do Shinera to trochę przesadziłam, w takim razie nasz bardziej poszedł w matkę bo kawał kobyły z niej jest.
Mięcho jest, wiadomo że trochę tluszczykiem przykryte, bo one nie pracują mega ciężko i nie pracują typowo pod starty tylko jeździmy dla przyjemności także ta praca jest nie zbyt ciężka.
Ale najważniejsze że uspokoiłaś mnie że nie są zapasione, otyłe no i że nie ma co panikować że jakieś ochwaty z tego powodu mogą wystąpić :kwiatek:
Wichurkowa, wiadomo, ochwaty u aqh to z powietrza (Buła dostał będąc zaraz po sezonie, w formie super-fit-mięśniak-bez-grama-tłuszczu) więc uważać trzeba zawsze i najlepiej karmić niskosukrowo itp ale to wszystko pewnie wiesz.
Pewnie jakby im uciąć tego musli skoro mają pastwisko, to nic by im się nie stało, zadki mogłyby być mniej 'piłkowane' ale widziałam tużo bardziej zapasione aqh, chociażby półsiostra Budynia. Dosłownie się przelewała po arenie :P
To myślisz że taka miarka musli rano i wieczorem cool-mixu to może coś tam źle działać i dodawać im niepotrzebnej masy? Nawet nie wiem ile ten Havens ma cukru w sobie...
Wichurkowa, a nie wiem, wnioskuję tylko po tym jak wyglądają, że jakby dostały połowę tego, co teraz to krzywda by im się nie stała 😉
Buła teraz dostaje troszkę wysłodków niemelasowanych (bo na nich najlepiej wygląda i cukru brak) i wychodząc na trawę to niedojada, woli jeść zielone
Hmm , spróbuję im dawać połowę mniej i zobaczymy... Masakra z tymi końmi 🙄 :-)
Bibi mówiąc o dopasowanej ujeżdżeniówce mam na myśli Equipe Olympia- niestety jest to masakrycznie drogie siodło więc rozumiem, że nie każdy ma możliwość dopasowania sobie takowego. A to robi ogromną różnicę, bo masz duże bloki udowe, które mogą przytrzymać udo, ale nie działają na kolano. Masz miękkie, zasysające siedzisko, które pomaga ustabilizować tułów przez co też noga jest luźniejsza. No i druga rzecz to trener, który Cię w tym siodle usadzi- przetestowałam kilku zanim trafiłam na top trenerkę (i jeszcze stosującą RWYM) dzięki której usiadłam tak, że nareszcie było mi mega wygodnie.
W westowym siodle siedzi się bardzo szeroko- mi jest w niektórych tez bardzo wygodnie (mamy teraz Continentala bodajże 135 bo super pasuje na Sunnyego- bardzo wygodne siodło), ale jak muszę dużo działać nogami (a staram się, żeby jednak pięta była pod biodrem) na ujeżdżalni to jednak kolana czuję bardziej niż w ujeżdżeniowym, w którym nie muszę tak rotować uda. Ale na pewno jeśli się nie stara trzymać pozycji "technicznej" tylko tak jak smartini napisała- bardziej fotelową to dla kolan jest super.
gocunio my mamy w stajni kilka takich typowo rekreacyjnych i- można powiedzieć- amatorsko westernowych koni i wszystkie bardzo gładko przeszły na lekką zmianę stylu pracy- tak samo ludzie, którzy mimo, że jeżdżą weekendowo w siodłach west siedzą swobodniej, pewniej i trudniej im się czymś zakleszczyć na koniu. Dla jednego, który ma problemy z koncentracją i lubi się ciągle rozglądać zmiana jest (jest w trakcie) trudniejsza, bo wymaga się, żeby sam trzymał tempo bez kontaktu więc biedak musi się wysilić i skupić 😉
kasiakliczkowska, dobrze ten 'fotel' widać na stopklatce, którą wrzuciłam 🙂
dosiad bardziej reiningowy, pięta przed biodrem, do tego siedziałam w strzemionach chłopaka, który wcześniej tuptał sobie na Budyniu więc o kilka dziur za długich.
I tu kolano leży sobie luźno, nie zrotowane, nie dociśnięte, noga od kolana w dół swobodnie zwisająca. Myślę, że dla kogoś z problemem kolanowym idealne rozwiązanie.
Tylko tu też potrzebny będzie ktoś, kto dobrze w siodle usadzi i nauczy dosiadu westoewgo, bo taka przesiadka z klasycznego 'bez wtajemniczenia' skończy się dosiadem przekalkowanym z klasycznego siodła i tylko chyba bardziej kolanu dowali 😉
smartini zgadzam się z Tobą, a do tego wydaje mi się, że w siodle west siedzi się wygodnie i "zdrowo" jeśli mamy bardzo miękkiego konia lub koń gorzej noszący nauczony jest prawidłowej ramy westowej i rozluźnienia. W siodle west nic nie pomaga siedzieć- nie ma bloków- więc jeśli koń wybija i człowiek ratuje się usztywnieniem/ zakleszczeniem to to raczej zdrowe nie jest. Ani dla jeźdźca, ani dla konia, któremu delikwent lata po plecach 😉
co do Budynia to kochany koń- dobrze, że jest już zdrowy!. W ogóle charakter QH jest zachwycający. Ale na szczęście w innych rasach też trafiają się taki pro ludzkie mądre konie- teraz mamy 3 letnią fryzię, z pastwisk- własnie zaczęłam pracę i jestem po prostu zachwycona jej podejściem do człowieka, nauki, strasznych rzeczy.
kasiakliczkowska, dokładnie. Na filmiku nawet widać, biorąc nawet poprawkę na to że koń sztywny w pień bo bez pracy więc x razy bardziej wybijający niż zwykle + ja sztywna bo nie jeżdżę. A praktycznie w ogóle mną nie buja w siodle. A to znacząco odciąża stawy, kręgosłup.
A Budyń... to Budyń. Wsiadasz, jedziesz, działa, jakby wczoraj miał trening, i przed wczoraj, i całe naście miesięcy wstecz. Kosztowało to wiele pracy ale teraz mam konia ze złota. A jaka radość była, jak po przyjeździe poszłam się przywitać i poprzytulać 😉
Dziękuje wszystkim za odpowiedzi!!!
:kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:
smartini Życzę Budyniowi spokojnego powrotu do pełni zdrowia!
Nieśmiało się zapytam czy jest może w necie jakaś dobra strona pozwalająca na sucho zapoznać się z stylem jazdy western i wszystkimi innymi kwestiami z tym związanymi?
asds, dziękujemy bardzo <3
A jesteś anglojęzyczna? Bo w polskim internecie jest spora bieda z konkretnymi brakami merytorycznymi przewaznie. Zagraniczne źródła są lepszej jakosci i, jest ich znacznie wiecej. Jestem na telefonie więc nie wszystko znajde ale sprobuje poszukac. W razie czego służę privem albo messengerem 😉
asds, dziękujemy bardzo <3
A jesteś anglojęzyczna? Bo w polskim internecie jest spora bieda z konkretnymi brakami merytorycznymi przewaznie. Zagraniczne źródła są lepszej jakosci i, jest ich znacznie wiecej. Jestem na telefonie więc nie wszystko znajde ale sprobuje poszukac. W razie czego służę privem albo messengerem 😉
Jestem Anglojęzyczna 🙂.
Edit.
Wysłałam ci zaproszenie do grona znajomych na fb 🙂.
Wrzucę słów kilka co do żywienia i poprę to zdjęciami jakości mikrofalówkowej.
Jacek obecnie na diecie trawa + siano + 3 x dziennie garść owsa (żeby nie obijał nóg jak inni jedzą - bo jeżeli o mnie chodzi to mógłby nie dostawać wcale) + dodatek witaminowo - mineralny. Jak widać chudy stanowczo nie jest. Pracuje 4-5 razy w tygodniu. Wichurkowa może waszym wcale aż tyle nie potrzeba? Tym bardziej w kiedy jest trawa. Jack dostawał wysłodki na śniadanie i kolację, ale nawet ich nie ruszał. Po dwóch tygodniach (dopiero 🤔) stajenni mi donieśli że "bez sensu to zielone mu zalewać, bo my to wyrzucamy i szkoda"...
Za to jak porównuję do zdjęcia z zeszłego roku... To był zaaaaaaaapasiony jak krowa 😡
Edit: Potwierdzam to co mówi smartini - bez kogoś kto nas dobrze usadzi przejście z klasyku w west może się skończyć katastrofą dla kolan. Ja wiecznie ciągnęłam nogi do tyłu, żeby uzyskać ujeżdżeniowy dosiad co skutkowało bólem w kolanach. Po otrzymaniu OPR od smartini zaczęłam bardziej poddawać się siodłu, usiadłam bardziej na kieszeniach spodni i nic już nie boli (choć siodło mam za małe więc jestem świadoma że nie siedzę do końca jak powinnam). Aaaaaaale i tak się nam zmiana siodła kłania, więc jakby ktoś szukał siodła z dobrą energią i wyjątkowym wyglądzie to...... :P
Niekoniecznie ujeżdżeniowym- techniczni westowi tak siedzą i wielu reiningowych też siedzi w linii ucho biodro pięta także cieżko powiedzieć, że taki dosiad jest nieodpowiedni 😉 Mark Shaffer na szkoleniu co chwilę kazał jeźdźcom cofać nogę pod biodro co de facto równa się zgięciu jej w kolanie- pojawia się więc pytanie, czy to siodło west jest lepsze dla kolan, czy dosiad fotelowy, w którym mozna w siodle west jeździć, ale nie zawsze 😉
Bibi mówiąc o dopasowanej ujeżdżeniówce mam na myśli Equipe Olympia- niestety jest to masakrycznie drogie siodło więc rozumiem, że nie każdy ma możliwość dopasowania sobie takowego. A to robi ogromną różnicę, bo masz duże bloki udowe, które mogą przytrzymać udo, ale nie działają na kolano. Masz miękkie, zasysające siedzisko, które pomaga ustabilizować tułów przez co też noga jest luźniejsza. No i druga rzecz to trener, który Cię w tym siodle usadzi- przetestowałam kilku zanim trafiłam na top trenerkę (i jeszcze stosującą RWYM) dzięki której usiadłam tak, że nareszcie było mi mega wygodnie.
W westowym siodle siedzi się bardzo szeroko- mi jest w niektórych tez bardzo wygodnie (mamy teraz Continentala bodajże 135 bo super pasuje na Sunnyego- bardzo wygodne siodło), ale jak muszę dużo działać nogami (a staram się, żeby jednak pięta była pod biodrem) na ujeżdżalni to jednak kolana czuję bardziej niż w ujeżdżeniowym, w którym nie muszę tak rotować uda. Ale na pewno jeśli się nie stara trzymać pozycji "technicznej" tylko tak jak smartini napisała- bardziej fotelową to dla kolan jest super.
Wiesz, ja oba siodła mam raczej z niższej półki i takie porównuję.
Tylko tu też potrzebny będzie ktoś, kto dobrze w siodle usadzi i nauczy dosiadu westoewgo, bo taka przesiadka z klasycznego 'bez wtajemniczenia' skończy się dosiadem przekalkowanym z klasycznego siodła i tylko chyba bardziej kolanu dowali 😉
Edit: Potwierdzam to co mówi smartini - bez kogoś kto nas dobrze usadzi przejście z klasyku w west może się skończyć katastrofą dla kolan. Ja wiecznie ciągnęłam nogi do tyłu, żeby uzyskać ujeżdżeniowy dosiad co skutkowało bólem w kolanach. Po otrzymaniu OPR od smartini zaczęłam bardziej poddawać się siodłu, usiadłam bardziej na kieszeniach spodni i nic już nie boli (choć siodło mam za małe więc jestem świadoma że nie siedzę do końca jak powinnam). Aaaaaaale i tak się nam zmiana siodła kłania, więc jakby ktoś szukał siodła z dobrą energią i wyjątkowym wyglądzie to...... :P
Ja się lata uczyłam jeździć klasycznie a potem kupiłam siodło west (tanie, supermarketowe) i od razu było mi wygodnie i kolano od razu odetchnęło. Klasycznie jeżdżę raczej poprawnie - nie moja to ocena. Westowo nikt mi nic nie miał okazji pokazać (może kiedyś).
Oczywiście wszystko jest na poziomie ambitnej, ale jednak rekreacji.
Pewnie każdy przypadek kolanowy jest inny i trzeba poszukać rozwiązania dla siebie.
A ja podpytam, bo dawno sie nie odzywalam. Szukam dobrego wedzidla dla Shy. Jest delikatna w pysku, duzo pracuje jezykiem. W tej chwili jezdze na tym, o krotkich czankach i miedzianych kolkach, ktore lubi obracac jezykiem :
Mysle jednak o przejsciu na cos w tym stylu, o malych kolkach przypoliczkowych. Znalazlam te, ale moze ktos ma lepszy pomysl na konia, ktory ciagle zuje. Nie widze sensu umieszczania postu w watku o wedzidlach, bo tam wszystko jest o jezdzie klasycznej.Nie wiem co myslec o tym, ze te miedziane pierscienie sa wystajace. Moga ranic jezyk?
[[a]]http://www.ebay.com/itm/Formay-Jr-Reiner-3-piece-snaffle-bit-77006-RAISED-copper-bars-western-horse-bit/272710127281?ssPageName=STRK%3AMEBIDX%3AIT&_trksid=p2060353.m1438.l2649[[a]]
Takie byloby jeszcze lepsze, snaffle, ale znowu te wielkie O i D rings, ktore jej nie bardzo pasuja, bo uciskaja jej kaciki warg.
[[a]]http://www.ebay.com/itm/Antiqued-Brown-Steel-3-Piece-5-1-4-Mouth-Western-Horse-Show-Bit-New-Tack/382155057572?ssPageName=STRK%3AMEBIDX%3AIT&_trksid=p2060353.m1438.l2649[[a]]
Udalo mi sie zobaczyc, gdy jechala na niej corka, uzywajac snaffle podwojnie lamanego z O-rings, wlidac bylo ze tu gdzie O-rings przechodza w wedzidlo, naciskaja na kacik wargi, Shy zaczyna sie denerwowac. nW sklepach wokol takich podwojnie lamanych z miedzia nie widze, tak wiec bede wdzieczna za podpowiedzi i linki. Ktos cos widzial w tym stylu? zalezy mi wlasnie na miedzi i obrotowych kolkach.
Niedawno tez dostalam robione na rozmiar z ladnej skory oglowie Babe. Tez niestety w okolicznych sklepach wszystko jest na malutkie glowki AQH a nie wielkie lby TWH.
Tak wygladalo na ich stronie, z adnotacja ze robia na rozmiar. Na rozmiar Babe (nieco wiekszy full), kosztowalo ekstra 10$ z wysylka
http://www.ebay.com/itm/BLACK-FUTURITY-HEADSTALL-BRIDLE-JEREMIAH-WATT-HARDWARE-USA-MADE-FREE-SHIPPING-/281939242646?hash=item41a4e36e96Do tego doszedl pasek wedzidlowy
http://www.ebay.com/itm/BLACK-BRIDLE-LEATHER-CURB-STRAP-JEREMIAH-WATT-BUCKLE-NO-METAL-TOUCHING-HORSE-USA-/282517931590?hash=item41c7618646Wydaje sie byc z porzadnej skory w umiarkowanej cenie jak na wszystko sygnowane przez Jeremiaha Watt.
Wymienilam tez wszystkie conchos i elementy uzdy na Watta. Uzda zdecydowanie zyskala na wygladzie, za cene dodatkowych 30$. Wyprobuje jutro na Shy , to pokaze zdjecia 🏇.
kasiakliczkowska, nie chodzi o to, ze siedzenie w linii pionowej jest zle. Oczywiscie, ze technicznnie siesie tak siedzi zawsze, reingowo jak komu wygodnie. Ale przelozenie dosiadu 'w linii' z klasyka bezposrednio na west nie zadziala. Siedzi sie w linii ale jednak inaczej i to z tym miala problem Nique. Latwiej wtedy komus zaproponowac noge przed pionem zeny wsiasc w ogole w siodlo west a potem ew. powrot do pionu (co sama robie, jak wymagam od konia technicznej pracy, dzieki twmu ma wyrazny sygnal 'teraz pracujemy inaczej'😉
SzalonaBibi kazdy jest inny 😉 jednemu cialo od razu chwyci inne siedzenie, inny bedzie na sile probowal utrzymac pozycje jak z siodla klasycznego.
Mi na przyklad szybko przyszlo wygodne siedzenie ale - pozbycie sie okolodosiadowych nawykow klasycznych trwalo juz bardzo dlugo
Co do zawodow, u nas byly we wtorek wieczorem cuttingowe i reiningowe. Nasz kowal werkowal wszystkie trzy nasze ogony w drodze na zawody. Przyjechal z przyczepa z doma konmi, bo startowala w obu dyscyplinach. I kurcze, nie moglam pojechac zobaczyc!! 👿
BTW dostalam pochwale, ze obie klacze mam w dobrej formie, pytal jak czesto cwicze i czym karmie. Nie powiem, uroslam 🤣 😡
Update; dzis wieczor pojezdzilam troche na Shy, foxtrotterze, na padoku i w terenie. Jak zupelnie inaczej sie zachowuja takei konie niz AQH na filmikach zalinkowaynych przez Was! Ogladam i czytam zalegle strony watku caly wieczor. AQH trzymaja glowe nisko i relatywnie stabilna. MFT wysoko, nie tylko potakuja w rytm krokow, ale poruszaja tez glowa lekko na boki, uszy im klapia, u niektorych-jak Shy-rowniez dolna szczeka i wargi. 😁 Po prostu relaks, kontrastujacy wlasnie z tym wysokim ustawieniem glowy. Odglos kopyt to takie rytmiczne paka paka.
Western Pleasure tej rasy. W tym czekoladowy, nr 32 wymiata. Jezdziec siedzi praktycznie nieruchomo, tak jak powinno byc, bez poruszania sie w siodle-kon nie przenosi swojej mechaniki ruchu na siodlo, po prostu plynie pod siodlem. Poezja! 😍
Bo wlasnie chodzi o to, zeby kon jak najmniej przenosil ruch na jezdzca. Tu jest ladnie pokazane, jak wyglada stary, prawdziwy foxtrot, w porownaniu z nowoczesnym, ktory niestety powoduje podrzucanie w siodle.
Mi w mojej wypowiedzi chodziło o to, że moim zdaniem to nie do końca o siodło chodzi tylko o sposób siedzenia właśnie. Teraz jest tyle szkół dosiadowych, zarówno w weście jak i w klasyce- w klacyce są szkoły wykluczające się nawzajem jeżeli chodzi np o ułożenie uda (a co za tym idzie kolana) w siodle- jedni "siedzą na udach", a inni jeżdżą tak, żeby udo ledwo muskało siodło. Noga zgięta w kolanie/ noga zupełnie luźno wisząca. Więc myślę, że przy doborze dopasowanego do siebie siodła ujeżdżeniowego i dobraniu sposobu jazdy, który nie obciąża nam kolana można spokojnie śmigać w ujeżdżeniowym. Że problemy z kolanem nie muszą determinować wyboru rodzaju siodła i stylu jazdy. O- o to mi chodziło 😉
No i nie wypowiadam się w kwestii rajdów bo ich nie jeżdżę od dawna. Mam na myśli pracę na placu, gdzie cośtam ćwiczymy i noga jest w częstym użyciu 🙂
Co do siedzenia klasycznie w siodle west to ja tu nie mam sprecyzowanego zdania- mąci mi w głowie fakt, że teraz też westowcy uczą się siedzieć według szkół klasycznej biomechaniki jak RWYM- i też im działa, chwalą sobie. Tak więc może nie jest problemem, że przenosi się nawyki z siodła klasycznego, tylko, że złe nawyki?
SzalonaBibi kazdy jest inny 😉 jednemu cialo od razu chwyci inne siedzenie, inny bedzie na sile probowal utrzymac pozycje jak z siodla klasycznego.
Mi na przyklad szybko przyszlo wygodne siedzenie ale - pozbycie sie okolodosiadowych nawykow klasycznych trwalo juz bardzo dlugo
Mnie nigdy, jak już wspomniałam, żaden trener west na koniu nie widział. Ba, nawet żadna osoba jeżdżąca w tym stylu trochę lepiej. Pewnie duuuuużo (jeśli nie wszystko) byłoby do korekty.
Ale zmartwię Cię - pamiętam Twoje zaproszenie. Na Twoje szczęście mam bardzo daleko, ale może kiedyś mi się uda wyrwać 😁
Tak więc może nie jest problemem, że przenosi się nawyki z siodła klasycznego, tylko, że złe nawyki?
Pewnie masz rację. Jak mawia nasza wspólna koleżanka: "niezależnie oo stylu czy szkoły może być dobre albo złe jeździectwo".
Bibi ale ja nie wiem, czy tak jest, czy nie tylko po prostu wiele jest argumentów za i wiele przeciw 😉 . Z drugiej strony budowa siodła jest kompletnie inna- np. szeroka sztywna terlica w siodle west moim zdaniem wyklucza niektóre działania dosiadem możliwe w siodle klasycznym.
Odkąd pamiętam jeździłam w siodłach wszechstronnych. Jednakże już tutaj muszę nadmienić, że nie miałam dobrej osoby prowadzącej, co zaowocowało usztywnieniem pewnych partii ciała i ogólnie problemy z ręką. Myślę, iż w pewien sposób taki styl jady (zły po prostu) też nie był obojętny na moje zdrowie i w efekcie nieco wadliwe kolano, zaczęło się coraz częściej odzywać.
Kiedy przeszłam na siodło west to zaraz inaczej, ale jak każda z Nas wie to one inaczej usadzają. Możliwość opuszczenia swobodnie nogi była dla mnie lekarstwem. Kolano nie było, aż tak forsowane, a ja zwyczajnie zaczęłam się uczyć siedzieć dobrze, ale jeszcze daleka droga przede mną. W każdym bądź razie bardzo doceniam możliwość wyjazdu w teren na kilka h, gdzie następnego dnia nie czuję w ogóle, abym tyle czasu spędziła w siodle.
Chociaż nie każde siodło west mi podchodzi. Miałam okazję siedzieć w paru, diametralnie różniących się budową i muszę przyznać, że są takie typy, gdzie siedzi mi się okropnie i najchętniej bym je wyrzuciła i nie użytkowała więcej.
Zatem podsumowując - zgadzam się z Kasią.
maluda a co w ogóle u Ciebie i Twoich koni? Znalazłaś już odpowiedniego trenera? Bo pamiętam, że w tym temacie nei byłaś zadowolona.
Jedna kobyła siedzi na łąkach od kwietnia, a mój podstawowy koń do jazdy nadal jest ze mną.
W kwestii treningów to... no, niestety z mojej okolicy nikt nie chce uczestniczyć, więc nie opłaca mi się ściągać kogoś z daleka, bo zwyczajnie mnie na to nie stać. Obecnie jestem umówiona na lipiec i zobaczę jak pierwsze jazdy wypadną i czy to jest ta osoba, która może nas prowadzić.
Ale powiem Tobie szczerze, że mnie chusteczka strzela i bombki wkurzają na tą moją sytuację, bo ja chcę i to bardzo, ale nie mam jak.
Co prawda mam już jakiś plan i dostałam zaproszenie na weekend i zapewne będę od czasu do czasu z takiej opcji korzystać, ale...
Kurdę, niczego blisko nie mam, a auto też wodą nie żyje. Tak źle i tak niedobrze.
Mam nadzieję, że u innych jest w tej materii lepiej, bo ja autentycznie osiwieje...
no to faktycznie lipa- coś o tym wiem, bo mieszkam teraz koło Puław, moja trenerka z Wwy, ale na szczęście ma uczniów w Lublinie i czasami zajrzy do mnie po drodze.
A z jakich okolic jesteś?
Pod Poznaniem mieszkam, ale konia trzymam obecnie pod Środą.
Lipa i to wielka, ale pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć. Więc próbuje improwizować. Jakoś wychodzi. Taki śmiech przez łzy.
Maluda jak ja Cie rozumiem ...
Ok. Moje przerobione oglowie Showmana dla Babe. Wygladalo tak:
Wymienilam elementy (zinteresowanym moge dac linki do sprzedawcow hardware; to aukrat jest nazywane Jeremiah Watt Southwestern), wyglada teraz tak:
Tylko jako wskazowka, jak zmienic wyglad ulubionego lub nielubianego oglowia i odswiezyc je :kwiatek: