Everest - nieścisłości i niedomówienia w Fundacji Centaurus

przegięcie ....jak można się bogacić na takich oszustwach.
Teraz ludzie zanim zaczną wpłacać pieniążki na ratowanie biedaków będą się zastanawiać, czy to nie oszustwo.
Szok



proponuję zmienić temat ! Everest- kolejne oszustwo Centaurusa
Ale checa, wychodzi na to , ze niektórzy w dobrej wierze, zasponsorowali Oli konika  🤣

A czy ja mogę też poprosic o spłatę kredytu na mojego konika? 😜

W przeciwnym razie skończy na grillu w najblizszy weekend majowy  🍴
Oszustwa, oszustwami - Centaurus ma zarówno dobre opinie jak i złe - nie oszukujmy się pomagają koniom i to w dużym stopniu - pomagają dzieciakom w hipoterapii choćby ośrodkowi w Czeszewie? Nie każdy musi ich kochać, ale też nie można publicznie ich potępiać, bo to mało odpowiedzialne i mało "dorosłe" Vento inny koń, a Everest to inny koń - oby dwa konie stoją w Fundacji. Nie wiem dlaczego zdjęcia są zbieżne, ale widocznie coś to musiało spowodować. Przemyślcie proszę zanim zaczniecie kogoś oczerniać.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
21 kwietnia 2009 14:12
Juz poszła fama smsowa i słowna , że  to oczywiście ja jestem ta zła i najgorsza bo wypowiedziałam się w kwesti zdjęcia konia i jade po fundacji jak bo k... na rowie.
2 zdania ledwo napisałam ale nieeee to nie ważene ...... bo ja przecież jeżdze po Fundacji i jej osiągnieciach. Podważam ich działalnosć.....jasne
Nie bede się wypowiadać na forum co myślę o Centaurusie ( wystarczy że robią to za mnie inni) i nie będe prowadzić śledzctwa czy oni rzeczywiście pomagaja koniom czy nie. Być może... Ja nie zamierzam tego kwestionować.
Uważam , że  każda pomoc  jest potrzebna żeby ratować biedne stworzenia jak żadna.
 
Temat wątku tyczy się Everesta którego historie poznałam niedawno na łamach internetu.
I wypowiem się, bo chce to sprostować-- >  fakt jest faktem- koń na zdjęciu to nie jest Everest -> http://miasta.gazeta.pl/krakow/1,35813,6315410,Kon_Everest_uratowany_.html

Nie wiem na kogo oni pieniądze zbierali i w jak pilnej potrzebie, ale na fotce powtarzam jest inny koń-> Ventyl.
Ventyl nigdy nie miał trafić na rzeź. Nie ma żadnych osiągnięć typu- champion i te sprawy. Całe życie śmigał w rekreacji i niczego mu nie brakowało.  Faktem jest również to, że  jest czasami dość agresywnym koniem. Dopiero niedawno go wykastrowano.

I być może Fundacja uratowała konia o imieniu Everest, ale jak narazie to zdjęć tego konia ani widu ani słychu.

Tak sie zastanawiam, że może to tylko jakaś pomyłka?  Może to wina administratora? Może fotki pomylił? Może specjalnie dali zdjęcia innego konia aby szybko zaspokooić ciekawskich internautów?
Różne akcje się zdarzają. I ja to rozumiem.

Więc z niecierpliwościa czekam na stronie Centaurusa na nowe fotki Everesta. Ciekawa jestem czy ten biedny konik będzie miał tak jak Ventyl gniade umaszczenie, dwie tylne białe skarpetki ( tylko mi nie wmawiać że to śnieg był- bo jak się przyjżeć dokładnie to zobaczycie o czym pisze), gdzie na tylnej prawej sa kropeczki czarne i taką sama mała gwiazdeczkę na środku. Zarys głowy taki sam i wielkkość. Cóż no cuda się zdarzają nie przecze.  
Dlatego NIE WIESZAM PSÓW NA FUNDACJI,  NIE KWESTIONUJE JEJ DZIAŁALNOŚCI I NIE OBRAŻAM. A DO PANI EWY właścicielki Centaurusa  ODNOSZĘ SIĘ Z NALEŻYTYM SZACUNKIEM, bo wiem, że niejednemu storzeniu pomogła. I to nie jest MÓJ ATAK NA JEJ DZIAŁALNOŚĆ.
Ale mam prawo prostować błędne informacje- prosze więc tego źle nie odbierać.
Ja nie komentuje, a tylko próbuję dojść po ludzku co i jak wyszło z tym koniem.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
21 kwietnia 2009 14:29
Nie każdy musi ich kochać, ale też nie można publicznie ich potępiać, bo to mało odpowiedzialne i mało "dorosłe"... Vento inny koń, a Everest to inny koń - oby dwa konie stoją w Fundacji.


Niedawno na stronce pisało że Everest będzie wyjeżdzał na leczenie.. Ciekawe dlaczego usuneli ten wątek....

To ja bym chciała wiedzieć gdzie Everest startował, po jakim ojcu jest.. i co to za championat... tak po ludzku .... Nie wspomne o zdjęciach..... ( które mam nadzieje nie będa fotkami zupełnie innego konia)- ale tutaj wierze w dobre imie Centaurusa i mam nadzieje, ze sprawa się szybko wyjaśni.


Ja powtarzam nikogo nie obrażam i nie kwestionuje działalności Fundacji Pani Ewy. 
Żabeczka 17 Masz racje cała sytuacja wydaje się być chora i zagmatwana i w ogóle się nie dziwię, że mamy żal. Rozumiem Ciebie i innych i również szanuje Twoją kulturę rozmowy i szanowanie osób w Fundacji jakie by one nie były. Jednak mimo wszystko uważam, że taka rozmowa nie ma najmniejszego sensu, bo tylko robimy krzywdę wmieszanym postronnie osobą. Np wymienionej w wątku Aleksandrze?, która za pewne jest nieświadoma tego co o niej piszą. Określenie niewinnej niczemu osobie mianem złej, krzywdzącej. Wiemy, że Everest to inny koń, a Vento to inny koń. Wiemy także, że Vento trafił w ręce Aleksandry tak? No ale chyba ktoś go jej sprzedał? - nie zabrała komuś konia ot tak, bo sobie chciała? A, że owa Aleksandra oddała konia Fundacji to też inna bajka - widocznie miała taki powód... Nie wiem co myśleć - ale wydaje się mi, że tak jak napisałam wyżej to jedyne sensowne wytłumaczenie tej sprawy - przede wszystkim racjonalne
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
21 kwietnia 2009 16:10
Nie no spoko - ja poprostu chciałabym wiedzieć coś więcej o Ewereście. A najazdy na Fundacje przez innych  - nie moja sprawa, nie mi to oceniać. Ja tego nie robie i nikt nigdy na tym mnie nie przyłapał. Zdaje sobie sprawe, że zawsze są dwie strony medalu,  a pewne rzeczy zupełnie inaczej wyglądają z perspektywy obserwatora jak uczestnika. 
A żadnej Aleksandry nie obrażam.  I jak widzisz na nikogo nie najeżdżam tym bardziej na Fundacje. Mi oni nic złego nie zrobili a jeżeli chociaż jeden koń został przez nich uratowany- to już zawsze o jedno cierpienie zwierzęcia mniej.

Lepsza  każda pomoc jak żadna!!! I tutaj oddaje hołd osobom które ratują , adoptują niechciane zwierzaki, w tym psy ,konie, koty.

Jednak wkurzył mnie fakt robienia ze znajomego mi konia - biedaka i potrzebującego, podczas gdy inne  czterokopytne piękności prosza o pomoc. Moja opinia jest wywołana artykułem z GW ( już mi się nie chce tego wklejać). Stoi znajomy konik z podpisem Everest.  I ZAZNACZAM -> Mam nadzieje, że to sie wyjaśni. I na to czekam.  Bo ten kto nie popełnił błędu niech pierwszy rzuci kamieniem. ....ALE  zawsze ten błąd można naprawić... 
Pożyjemy zobaczymy


Na stronie Centaurus umieścił kilka slów sprostowania, że niby zostały wykupione 2 konie, czekamy na zdjęcia Everesta, bo Venta juz znamy, oraz na potwierdzony opis jaki to czempion i jakie mial osiągnięcia w sporcie. Ciekawe jak p. Olga z Fundacja wybrną z tej sytuacji? Chyba należą się jakies wyjasnienia ludziom dobrego serca, którzy wplacili pieniązki na ratowanie Everesta?
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
21 kwietnia 2009 22:10
Hmm wiesz tak czytam tą stronke Centaurusa od jakiegoś czasu i na Ventla nie było zbiórki. 🤔 Nic o tym nie pisali.  🤔Nawet nie wiedziałam, że Fundacja ma go w swoich rękach. Szkoda wpłaciłabym pare złotych. W końcu znam tego konia i bardzo go lubiłam.

Było tylko to -> http://www.centaurus.org.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=56  a na zdjęciu wspomniany Ventyl a w opisie Everest

Chciałabym zobaczyć Everesta.. przecież zrobienie kilku fot nie jest zbyt mocno absorbujące. Konie stoja na miejscu.  Akcja miała miejsce w lutym, a mamy kwiecień.  Może ja za dużo wymagam, dlaczego tak długo trzeba czekać??  🤔
A dwa?
Mogliby chociaz coś napisac o Vetlu. Dlaczego Fundacja zdecydowała sie go kupić? Jak sie czuje? Czy chodzi w siodle? Nie widziałam konika od kiedy sprzedała go jego ostatnia właścicielka czyli pod koniec stycznia tego roku.
I zaznaczam, że celem nie była rzeź. Nawet nie wiem  czy ma dobre warunki, towarzystwo w stajni?  Czy i kto go w końcu zaadoptował?
Przecież to są ludzkie odruchy, że interesuje mnie koń na którym kiedyś miałam okazje jeździć.  😡
Vento inny koń, a Everest to inny koń - oby dwa konie stoją w Fundacji.

Nie wiem dlaczego zdjęcia są zbieżne, ale widocznie coś to musiało spowodować.

Przemyślcie proszę zanim zaczniecie kogoś oczerniać.


A może fundacja niech przemyśli, dlaczego warto publikować wiążące i nie budzące tylu kontrowersji informacje.
Od organizacji pożytku publicznego wymagamy wzorowej przejrzystości i wiarygodności. Takie nasze prawo - jeśli mamy ją wspierać datkami...

"Coś" spowodowało zamianę zdjęć... Na swojej stronie fundacja deklaruje z rozbrajającą szczerością, że chciała wykonać zdjęcia Everesta, ale jednak tego nie zrobi, na pewno to wszyscy zrozumiecie. Ja nie rozumiem - czyli publikowanie zdjęć innego konia było zamierzeniem świadomym i celowym?
Ponoć wykupiono drugiego konia - o którym wyżej napisano, że miał zawsze dobrą opiekę. Rozumiem, że nie ma bardziej potrzebujących zwierząt...? Przecież na stronie fundacji tyle drastycznych historii, apeli o pośpiech, rachunki z klinik, a kupowany jest jakiś , o którym można powiedzieć tyle, że na zdjęciu wygląda w porządku.

Jakim cudem organizacja non-profit, jaką jest fundacja, nie ma na swojej stronie zamieszczonego statutu (bo w tej kwestii sporo się zmieniło, teraz fundacja ma się ponoć zajmować edukacją i rehabilitacją - mimo tego dalej apeluje o zbiórki i wykupuje konie), rozliczeń? Publikuje jakieś enigmatyczne informacje o ośrodku?

I przy okazji - nie ma znaczenia, co to za koń? To ja też zacznę zbierać datki na ckliwą historię, a potem przeznaczą pieniądze na moje kopytne - w końcu one też mają jakieś potrzeby...
Uważam, że to jakaś jedna wielka ściema!Przekręt! Nie ma zdjęć konia, bo koń zapewne nie istnieje. 🤔 Fundacja nie potrafi się obronić i uwiarygodnić całej tej historii. I jak w przyszłości mam wierzyć i wesprzeć ratowanie kolejnego biedaka? A może za moją kasę ktoś sobie baluje?

Gratuluję postawy i to jeszcze w najgorętszym okresie rozliczeniowym, gdzie ludzie przeznaczaja swój 1 % podatku dla potrzebujących.  🤔wirek:
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
22 kwietnia 2009 13:28
No dobrze, ok.  Żeby nie było NIEJASNOŚCI z mojej strony, albo że  mam coś  z oczami nie tak.
Żeby zachęcić fundacje może ja pierwsza dodam jedno moje prywatne zdjęcie Ventla. To jest dowód na to, ze nie jest to koń Ewerest, o którym mowa była na samym początku wątku. 
ja proszę o jakieś foteczki tego wentla jak masz to je dołącz ,porównamy i zobaczymy  🏇
Monia - przecież jest podpisane - to jest Ventl
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
23 kwietnia 2009 11:55
Mnie to już ogólnie zaczyna ta cała akcja drażnić. Skoro stać ich było na wydanie błyskawicznego oświadczenia w sprawie Vento/Ewerest to dlaczego nie mogą opisać tych dwóch koni?  🤔  To sie kupy nie trzyma!!!!

No bo  halo... Wchodzimy na stronke i czytamy...  http://www.centaurus.org.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=56    CYTUJE: Dziękujemy pięknie wszystkim w imieniu Everesta - planowaliśmy nawet przesłanie
wszystkim Państwu podziękowań wraz ze zdjęciem Everesta, ale potem musieliśmy
zmienić zdanie i wierzymy, ze je poprzecie. [b]Z jednej strony chcieliśmy, aby
każdy z Państwa miał takie zdjęcie, jak poniżej.
[/b]    / wyciętą fotkę dodaje.

A za chwile piszą na innej zakładce oświadczenie z wczoraj :  http://www.centaurus.org.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=61

CYTUJE: Ventyl i Everest to dwa różne konie.     😵    No niech mi ktoś to w końcu wyjaśni?

Na stronce jest podany nawet  adres  do kogo pisać zażalenia. Ciekawa jestem jak to wszystko sie zakończy?
I kolejny galimatias, "medialne zamieszanie" no...

Obydwa konie stanowią wyłączna własność Fundacji Centaurus i podlegają jedynie adopcji, do, której się jednak nie nadają. Fundacja nie posiada i nie trzyma prywatnych koni w innych celach
niż na zasadach hipoterapii. Ani koń Ventyl ani koń Everest nie nadają się do pracy w hipoterapii.


Zaraz zaraz - konie podlegają adopcji, ale się do niej nie nadają?? A dlaczego się nie nadają?
Fundacja trzyma tylko konie do hipoterapii, ale do niej konie się też nie nadają.
Czyli w ogóle co z tymi końmi się dzieje obecnie, skoro nie są w adopcji (i się do niej nie nadają) i nie są i nie będą w hipoterapii (nie nadają się?).

Jasne - do pomocy w zbieraniu pieniążków to media i rozgłos są fajne, ale jak pada kilka prostych i oczywistych pytań, to już jest medialne zamieszanie... Ho ho...
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
23 kwietnia 2009 13:55
Nie wiem już co mam o tym wszystkim myśleć- jak narazie ta cała akacja -> to jedna wielka ściema!
Znam byłą właścicielkę Ventla - dziewczyna bardzo go kochała i nigdy nie sprzedałaby go na rzeź. Odkupiła go  koleżanka która ,,coś tam" robi w tej Fundacji. Niby w papierach jest prywatna osoba wpisana a Fundacja twierdzi, że  Ventyl jest ich własnością. W momencie sprzedaży wiem, że konik było zdrowy i pełen krzepy. Po prostu  chłopak potrzebował bardziej doświadczonego jeźdźca.    A już tym bardziej nic nie było wiadomo, że koń trafia pod skrzydła  Fundacji.  Zero informacji, że Ventyl został zakupiony i w jakim celu?  Cała ta sytuacja miała miejsce pod koniec stycznia. A już w lutym dowiadujemy sie, że biedy koń Ewerest - champion w ogólnopolskich zawodach, w których nawet nie startował bo upadł zanim trafił na najwyższe laury- potrzebuje pomocy. Przy czym OLGA STUDENTKA Z OLSZTYNA wypatrzyła go w jednej z podkrakowskiej miejscowości.    Jak narazie zdjęć Eweresta ani widu ani słychu. A mamy kwiecień. Jak i również nie posiadamy żadnych informacji o nim- prócz tego że stoji w Fundacji. Gdzie te ogólnopolskie laury? I to świetne pochodzenie?- to ja nie mam pojęcia. Widocznie kogoś FANTAZJA nieźle poniosła.  Ja też potrafie popuścić wodze wyobraźni i dopowiem zakończenie tej historii wg mojego wyobrażenia- Najprawdopodobiej za chwile przeczytamy że Ewerest umarł na kolke a Ventyl miałbyc kochanym cudownym konikiem do hipoterapii, ale, że chłopak ma swój charakter to się na tym przejechali. Będą przeprosiny i cudowne zakończenie sprawy.

I wiecie co jest w tym najlepsze? Że to ja jestem ta zła , ta su..a która śmie zadać prosto w twarz pytanie- Co jest do cholery grane? Przecież mogłam przemilczeć ? O nie. ja lubie mieć jasnośc w takich sprawach.  Takie akcje powinny być krystalicznie  jasne.  Nie ja zajmuje się Fundacja i nie ja jestem z tego ROZLICZANA.  Owszem każdy ma na koncie jakieś małe grzeszki. Nikt z nas nie jest doskonały. Ale ludzie opanujcie sie. Jest dużo bardzo negatywnych wypowiedzi na temat Centaurusa. Nie ja je stworzyłam, nie ja je pisałam. I nie ja je oceniam. Ale jak człowiek przekonuje sie na własnej skórze to go boli. I mnie boli włąśnie akcja Ventyl/Ewerest.

Ja proszę o kilka odpowiedzi na dość sensowne pytania? No Ale nie przecież oczywiście tak się nie robi.... Najlepiej przemilczeć i żyć dalej.  Ja już mam dość. To nie jest na moim poziomie i jak to ktoś tutaj ujął poziomie ,,dorosłego". 
Szkoda, że przez takie głupoty i dziwne akcje Fundacja Centaurus może po raz kolejny stracić dobre imię. Wiem, że wiele pomagają chorym dzieciom, wiem jak wielką odwagą  wykazuje się Pani Ewa w walce o lepsze życie uratowanych zwierząt. I tutaj osobiście ją podziwiam.  Trzeba mieć ogromne zacięcie w walce o lesze jutro. I ja tego nie przekreślam. A wręcz podkreślam! Ale ludzie, tym bardziej ze środowiska, nie będą pamiętali tych dobrych rzeczy. Jak się raz już posiada złą opinie to już potrzeba wielu lat żeby to się zmieniło. I domyślam się , że tak na prawde to ucierpią na tym  konie które mogłyby być w przyszłości uratowane. To mnie boli najbradziej.  Dlatego życzę Fundacji większej rozwagi w  tego typu akcjach oraz aby to wszystko, ten cały MEDIALNY SZUM  jak to nazywacie nie wypłynął gdzieś dalej. Szkoda by było przekreślać tak wielu sukcesów i wylanych łez w walce o dobro ratowanych zwierząt.  Życzę powodzenia w działalności oraz porządnych posunięć personalnych. Czasami wystarczy, jedna osoba a wszystko sypie się jak domek z kart. A fantazjowanie i pisanie pod publiczke  pozostawmy felietonistom. 

Tyle ode mnie.
Tak to ja jestem byłą właścicielką Venta.
Sprzedałam go swojej koleżance Oldze ( działaczce Centaurusa ) jako prywatnego jej konia. Zawsze go kochała, bo związana była z nim od jego urodzenia, więc od razu pomyślałam, że z nią będzie miał dobrze.

Jak się teraz okazało pod artykułem o Everescie jest zdjęcie Venta ( podpisane kon Everest )
znam tego konia i od razu go rozpoznałam.
Ta sprawa jest dla mnie totalnym szokiem, gdyż nigdy konia nie chciałam sprzedać na rzeź...  koń nie był czempionem... ( chyba kopert i stacjonat do 90cm haha które czasami skakał)  nigdy nie miał problemów z nogami, oraz nie był przywiązany do płotu łańcuchem.

wszystko to jest dla mnie dziwne.
zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
23 kwietnia 2009 20:41
A gdzie Ventyl i Everest?  🤔 🤔 🤔 http://www.centaurus.org.pl/index.php?option=com_content&view=category&layout=blog&id=11&Itemid=1

🤔zok: :/ 😵




uuu nie ma... 🤔
brakło miejsca na opis ich a moze nie ma co pisac..  🤔wirek:
Niestety, nie umiecie sie ładnie bawic. Wątek zamykamy.
Dokończenie tematu o oszustwie...czyli Everest i fundacja Centaurus.

http://voltopiry.pl/forum/index.php/topic,2776.60.html

nie rozumiem dla czego wątek został zamknięty, bo co zadzwonili z Centaurusa i poprosili?

Każdy ma prawo do wyjaśnień, sprostowania i przeprosin. Zwłaszcza była właścicielka konia, oraz ludzie wpłacający pieniądze na wykup konia Everesta, który jak się okazało nazywa się Vento i nie jest żadnym pokrzywdzonym koniem, tylko prywatnym koniem P. Olgi działaczki Centaurusa.


wątek tyczy się do tego artykułu

http://miasta.gazeta.pl/krakow/1,35813,6315410,Kon_Everest_uratowany_.html

oraz

http://miasta.gazeta.pl/krakow/1,35813,6262220,Konski_champion_z_wyrokiem_smierci.html


gdzie na każdym zdjęciu zamiast Everesta jest Vento



zabeczka17   Lead with Ur Heart and Ur Horse will follow
25 kwietnia 2009 11:39
a żeby nie bylo to ja dodam zdjęcia co by nie było ze  są wkrety jakies 🏇


- nie rozmim tez dlaczego watek - temat : Everest cd. został zamkniety. Zrobiłysmy cos złego? Ujawniłysmy swoje dość poważne watpliwosci  na temat Fundacji i zbiórki pieniędzy na konia Eweresta/Ventla.
Fundacja nas z tego błędu nie wyprowadziła a doskonale wiemy że laska która tam siedzi oglada ten watek codziennie.  😫  ale widac ze lepiej takie sprawy jest  uciszac jak poznac prawde.


Jeszcze o uszy mi sie obiło na jakims forum , że Vetyl i Ewerest to dwa podobne do siebie koniki. Taaaaaa moze sie okaze ze Ventyl ma brata blizniaka o ktorym nie wiem 🙂 😂
opolanka   psychologiem przez przeszkody
26 kwietnia 2009 09:56
Proszę bardzo, wątek znów otwarty.
Bulwersuje mnie fakt, że funacje, których działalność jest finansowana z datków ludzi dobrej woli dopuszczają się do oszustw. I nie wnikam, czy ta sytuacja jest akurat takową, ale to nie pierwszy przypadek. Jednak po licznych już aferach w róznych fundacjach ja i inni są coraz gorzej nastawieni do wspierania takich instytucji. Utarło się nawet powiedzenie "chcesz się dorobić- załuż fundajcę". Szkoda, że w ten sposób krzywdzi się ludzi, którzy mają dobre intencje i chcieliby bezinteresownie pomagać. Działalność fundacji powinna mieć charakter nienaganny a wgląd w wydatki powinni mieć wszyscy zainteresowani. Fakty opisywane w prośbach o wsparcie powinny być zgodne z prawdą.
Dziś po kilku podobnych sprawach nie przesyłam żadnych pieniędzy na wsparcie- bo skąd mam pewność, że trafią na dobry cel?
bera7, ja po wielu takich akcjach na volcie przestałam tez przeznaczac 1 %
nie będę wspierać machlojek i naciągactwa
.
straszne...

naprawdę tego nie rozumiem, jak można tak postąpić z koniem  🤔

jak go nie chciała już, bo nie mogła na nim startować, to mogła chociaż go oddac fundacji czy coś, ale do rzeźni?


ciekawe jakby się sama poczuła, jakby ją ktoś tak oddał  😤 czasami myślę, że niektórzy powinni tak skończyć. Ja rozumiem, że sportowcy zmieniają konie, bo na bierząco potrzebują nowych koni, szczególnie jeśli jakiś ulegnie kontuzji, no i ok, zmiana właściciela to żadna tragedia, ale żeby zaraz do rzeźni  🙄

chociaż to w sumie nie pierwszy raz, nie pamiętam imienia, ale który to słynny polski koń z olimpiady skończył na talerzach francuzów czy włochów?

kompletny brak szacunku dla przyjaciela, który był z tobą całe życie  🙄 nie wiem, jak mozna być takim potworem

edit: nie rozumiem tylko jednego - dlaczego na stronie centaurusa nie ma ANI SŁOWA o Evereście? nic, nawet najmniejszej wzmianki nie znalazłam.
chyba im maila napiszę.


Tak naprawdę koń "Everest" to ten sam koń co Vento mojej koleżanki...
Ona musiała sprzedać Venta z powodu jego charakteru, ale sprzedała go z wielkim smutkiem, bo bardzo go pokochała no i nie do rzeźni, tylko do swojej koleżanki, prowadzącej Centaurusa - p. Olgi na tak jakby wychowanie 🙂
Koń był młody, w związku z czym nie mógł zostać championem. Widzieliście 4-5 letniego championa ??
Kiedy go odkupiła od hodowcy, koń został wykastrowany. Nigdy w życiu nie był na zawodach. Nawet nie trenował jakoś specjalnie skoków. W sumie dopiero się uczył ledwo L-ki 🙂 Jedyne na czym był to hubertus w 2008r.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się