Oedemosan - maść

tak jak w temacie, maść oedemosan
czy ktoś kiedyś stosował? albo zna kogoś kto stosował?
interesuje mnie wszystkie opinie...
O ile dobrze pamiętam - na otarcia i tego typu drobne sprawy, stosowany prawie "na wszystko". Skuteczne.
I na tyle łagodne, że można nim było smarować dzieciaki po policzkach na chrztach obozowych.
Absolutnie Elbus

Oedemosan to mocna maść przeciwzapalna, stosuję czasami na przewlekle nawracające kulawizny, objawowo, gdy czuję, że kobyła jest nieczysta, albo po ostrym treningu.
Czyli coś mi się popieprzyło. Może jakaś nazwa podobna
Niezła nawet.
Oedemosan to mocna maść przeciwzapalna, stosuję czasami na przewlekle nawracające kulawizny, objawowo, gdy czuję, że kobyła jest nieczysta, albo po ostrym treningu.

dokładnie jak pisze Endurka.
polecam
Też kiedyś stosowałam na opuchnięty staw pęcinowy, przeszło, bardzo fajna maśc, polecam 😉
dziekuję bardzo za dotychczasowe odpowiedzi😉
i oczywiscie czekam na opinie innych...

a i pytanie do tych co używają:  producent przestrzega przed wcieraniem,
jak to u was wygląda? czy tylko nakadacie i już, czy moze poźniej zawijacie lub co kolwiek innego...
Ja tylko nakładałam cienką warstwą i zostawiałam 😉
a czy na internecie jest mozliwosc zamówienia gdzieś tej maści?
Gillian   four letter word
04 grudnia 2008 19:12
nie powinno się tego zawijac bo jest bardzo mocne.
http://www.vetagro.pl/?option=products&p_id=31&show&PHPSESSID=565954cb0d77b477c9138bbb6f379292

Niestety wydaje się z przepisu lek.wet.
Stosowałam. Nasmarowałam ( nie wcierałam ) i nie zawijałam.
Dobry , na drobne nadwyrężenia.
a juz chciałam pojsc na łatwizne i zamowic przez neta, no trudno... trzeba bedzie podjechac do veta i zagadac zeby mi to wypisał...
i zobaczymy jak to działa....
dragonnia   "Coś się kończy, coś się zaczyna..."
04 grudnia 2008 20:16
Stosowałam na naciągnięty mięsień. Z przepisu weta. Nakładałam cienką warstwę. Pomogło bardzo szybko. Polecam.
Ada   harder. better. faster. stronger.
04 grudnia 2008 20:26
Stosowałam, smarowałam, z tego co pamiętam to chyba wcierałam, mocno grzeje więc spełnia swoje działanie.
U nas jeden wet. przepisuje to czasami na nadciągnięcie ścięgna/mięśnia czy przesunięcie rzepki.
Uzywalam, z zalecenia weta. Działa dobrze, polecam.
Ja stosowałam na tendovaginitis mojej kobyły (zapalenie pochewek ścięgnowych). Mocne i skuteczne. Należy pamiętać o tym, że maść wychodzi w badaniach antydopingowych i jest DOPINGIEM!
Condina   Charakter, Charisma, Klasse.
05 grudnia 2008 10:17
Smierdzi jak cholera, ale dobra masce. Stosowalam jak w przypadkach powyzej  + na silne stany zapalne wymienia. Pomoglo  😀
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
05 grudnia 2008 11:29
Stosowałam wg zalecenia weta - cienka warstwa na węzły chłonne.
Niestety, nie pomogło (chyba, że efektem miało być zwłóknienie).
A ja mam pytanie co do tej maści, moja kobyła gdzieś na padoku się uderzyła albo dostała kopa noga spuchła z zewnątrz w obrębie ścięgna, nakładalam glinke chłodzącą ale mało to dawało więc wezwałam weta, dał mi maść Veyxat i kazał codziennie wcierać i rzeczywiście opuchlizna zeszła ale pozostała gula która jest coraz twardsza pomimo że codziennie smaruję więc czy może ta maść była by odpowiednia żeby na nią zmienić i nią smarować zamiast Veyxatem, co myślicie? i tak wezwę weta ponownie ale jestem ciekawa waszej opinii.
Zapytaj weta czy można już rozgrzewać .
Kobyłce u nas też się takiego zdarzyło. Wetka dała jakiś zastrzyk ( nie wiem co ) w to miejsce i zaleciła maść z heparyną ( Lioton 1000) i jakąś rozgrzewającą ( użyty był Thermaflex ). Zawijać. Zmiękło dosyć szybko i gulka już prawie znikła.
Dioda o to mnie podniosłaś na duchu bo przyznam się szczerze że się martwię tym stasznie.
Alvika, ale ta maść nie przeciwdziała włóknieniu. Dlatego ja dostałam zalecenie smarowania pochewek heparyną a popiero później oedemosanem. Teraz już tylko heparynuję, żeby się zrosty nie porobiły.
Ja stosowałam na tendovaginitis mojej kobyły (zapalenie pochewek ścięgnowych). Mocne i skuteczne. Należy pamiętać o tym, że maść wychodzi w badaniach antydopingowych i jest DOPINGIEM!


a jak długo sie utrzymuje w organizmie? tzn chodzi mi o to po jakim czasie od stosowania "kon bedzie czysty"
Takich szczegółów to ja nie znam, spytaj weterynarza. Mnie to nie interesowało, bo po pierwsze nie jeżdżę ogólnopolskich, a po drugie w ogóle wtedy nie jeździłam zawodów.
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
05 grudnia 2008 14:58
aurelia, ona miała działać na stan zapalny. Samo zwłóknienie zaczęło być odczuwalne fest po 2 dniach kuracji. Wet skwitował tylko: no to nie udało się "rozpędzić" - cokolwiek miał na myśli.

Za to w połączeniu z drugim specyfikiem i zaaplikowany w nieco innym miejscu (zapalenie napletka z okazji COPD) wynik dał bardzo pozytywny. 3 dni i koń nówka sztuka. Tylko nie wiem który ze składników tego "mixu" mam wdzięcznością obdarzyć.

No i właśnie dlatego ja najpierw smarowałam heparyną, a jak ona wsiąknęła zasuwałam oedemosanem. Uniknęłam zrostów wtedy i wciąż staram się do nich nie dopuścić smarując heparyną ciągle.
Alvika   W sercu pingwin, w życiu foka. Ale niebieska!
05 grudnia 2008 18:30
Tego wet nam nie mówił, niestety. W rezultacie mam konia "bananowca".
nesta   by w przyszłość bezczelnie patrzeć...
08 grudnia 2008 22:44
a fluidosan?
Ja kiedyś stosowałam Oedemosan w przypadku kiedy wet podał mojej klaczy lek dożylny poza żyłę i zrobił się ogromny obrzęk i kolejny wet kazał mi to smarować właśnie tą maścią, opuchlizna szybciutko ustąpiła. Z tego co właśnie pamiętam to jest to maść przeciwzapala ktora weci przypisują chyba na wszystko  😁
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się