Lato 2010 - meldunki.

Jak źle jest? Jak sobie z tym radzicie?

W biurach trwa walka o wentylatory, a mój domowy nie mieści się do torebki. Staniki i makijaż straciły sens. Boję się wyjść z domu. Na mieście nie wychodzę z cienia. Najbardziej eleganccy faceci w marynarkach mają plamy potu na plecach. Widziałam na campingu samochód przykryty obrusem, żeby się nie nagrzewał. Przy drogach stoją zagotowane samochody. Konie można jeździć o 6 rano. Woda w jeziorze nie orzeźwia.
ja się nie mogę doczekać aż temperatura spadnie i to jak najszybciej! 🙁
Jest fatalnie.
Asfalt się topi, przyklejam się do siedzeń w autobusach, panowie paradują bez koszulek dumnie prezentując swoje wątłe klaty i bujne owłosienie pod pachami. Generalnie zaduch i smród przepoconych ciał.
Nic tylko siedzieć w cieniu i popijać wodę z cytryną.

Dobrze, że w pt lecę do Egiptu, chociaż Egipt mamy w Krakowie  🤔wirek:
ja jestem w szpitalu - jest mega duszno, jedynie jak otworze okno i drzwi jest jako tako .  w pokoju jestem sama, ale przy odwiedzinach czy wizytach nie da sie wytrzymać, max to 2 osopoy . ; / dzisiaj w cieniu na dworze przy wietrze bylo jako tako, chociaz sie cala do wozka przykleilam... ja chce deszcz!

a i no kleje  sie strasznie, a sama sie jeszcze nie dam rady wykapac, jestem skazana na mamę .; /
Averis   Czarny charakter
14 lipca 2010 22:32
Wraszawa, Praga Południe, 11 piętro- jest 23:33 a tu dalej gorąco...
ja tam deszczu nie chce, ale tak z 10 stopni mniej byłoby dobrze...

smród żulerskiego pochodzenia w tramwajach i autobusach to istny koszmar  😤
Nie mam motywacji do pracy, kot nie chce wyjść z domu, psy nie chcą biegać.

                    Musimy to zapisać i zapamiętać na czasy, gdy znów będzie mróz lub powódź!
Ulena   Sky is the limit!
15 lipca 2010 08:29
myślałam że czytając Was zmniejszę swój własny pesymizm a tu proszę, ogólno narodowy zamuł🙂
Jeździcie w ogóle w te upały?
Jasne, o zachodzie słońca, kiedy ukośne promienie oślepiały mnie, dezorientowały konia i skrywały drągi w głębokim cieniu... Bardzo romantycznie! I ten malownicze chmury kurzu. Starałam się jeździć o wschodzie słońca, żeby się przynajmniej załapać na rosę, ale byłam zbyt zmęczona -  poprzedniego dnia przecież jeździłam o zachodzie słońca, a noce są krótkie 🙂
masakra...
upał jak nie wiem. Męczymy się z małą w domu. Na szczęście małej pokoik należy do chłodnych i tam spędzamy większość dnia. Na dwór nie wychodzę, bo Julia się męczy i zaraz jest cała mokra.
Wczoraj byliśmy na działce to się kąpaliśmy, a przedwczoraj rozłożyłam jej basenik na środku salonu. Niech chociaż ona ma radochę i orzeźwienie.
Ulena   Sky is the limit!
15 lipca 2010 08:52
wł. Felix-Huston, forever felicis! jeździłaś o 4 rano? Respekt🙂 ja takiego zacięcia nie potrafię z siebie wykrzesać. Szczególnie że stajnia od domu daleko więc zanim wrócę po jeździe to i tak zdąrzy się zrobić patelnia.
Nie, właśnie nie! Chciałam, ale jazda o zachodzie słońca pozbawiła mnie szans na wstanie 😉
w okolicach Rzeszowa słoneczko dziś napier......  😎
Ulena   Sky is the limit!
15 lipca 2010 09:00
Presja, moja droga a gdzie nie nap..........? chętnie się wybiorę. Mam urlop w sierpniu, znjac moje szczęście będą wtedy burze stulecia i +15 stopni 😎
Ulena, wawrek coś mówił że u niego nie ma słońca  😁 Tak więc są i takie szczęśliwe miejsca.
Solina   Wszyscy mamy źle w głowach że żyjemy hej hej la la
15 lipca 2010 09:35
ja już nie wyrabiam. jest tak gorąco i duszno że tego opisać sie nie da.
wstaje o 3 rano żeby pojeździć cudze konie kończe tak o 8 jak już jest upał jade do domu sie wykapać i przespać ( mam o tyle dobrze że mieszkam w domu jednorodzinnym i na samym dole prawie że w piwnicach mam stałą temp w pokoju bo tylko 15st 🙂 ) potem do pracy na 15 wiec jest masakra przejechać przez miasto w taki upał. trzeba uważać bo niektórzy kierowcy sa tak zmęczeni pogodą że jeżdżą jak pijane muchy. swoje konie jeżdżę tak po 20.

podobno w niedziele w krakowie maja byc burze. licze na to ze po nich ochłodzi się chodź prognoza pogody mówi ze dalej bedzie upał
Notarialna   Wystawowo-koci ciąg. :)
15 lipca 2010 09:46
Śpię pod prześcieradłem, piję hektolitry wody, ubieram się w niezbędne minimum, a i tak mi jest gorąco. Jakby spadło do 18 stopni to chyba bym odtańczyła dziękczynny taniec na cześć takiej temperatury 🤔wirek:
Dzisiaj u nas nawet w miarę, teraz jest wiaterek i w słońcu tylko 40 stopni to wielka ulga bo przez parę dni nie schodziło z 60 stopni w słońcu .
Może było nawet więcej ale termometr się skończył  😁  wkurzyłam się dzisiaj bo wstałam po 4 wypuścić konie ,przyszykować wszystko na powrót koni o 8 a one nie wróciły i dalej łażą po łące i po co ja tak wcześnie wstawałam  👿 
Ja już przeszłam na kawę mrożoną i zwykłą wodę, bo już nie wyrabiałam pić słodkie napoje a teraz idę spać .
dempsey   fiat voluntas Tua
15 lipca 2010 11:12
przez 11 mcy  w roku mam ciemno w ogrodzie bo za duzo drzew, do tego jesienia tony lisci do zgrabienia/spalenia

ale ten 1 mc upałow jest tego wart. w ogrodzie nie zdaje sobie sprawy z tego jaki jest upal... i w zasadzie wcale nie podlewam, troche tylko wieczorami. wszystko w cieniu...
Ruda_H   Istanbul elinden öper
15 lipca 2010 11:15
dziś we Wrocławiu spory wiatr i same chmury ale koszmarnie duszno ... pewnie idzie burza  😅
Przedawkowałam lody 🤔
ja żyję myślą że juto piątek.
Co za tym idzie jadę na działke a tam staw i mam zamiar nie wychodzić z wody 🙂
z radoscia chodze na kontrole...chlodnia rulezz!przynajmniej malutka czesc mojej pracy wreszcie jest idealna🙂
JARA   Dumny posiadacz Nietzschego
15 lipca 2010 17:10
Mój facet mieszka na poddaszu, a w domu ma z 40oC. :/ Jest u niego goręcej niż na dworze.

U siebie w domu mam przez cały dzien zamknięte okna od ulicy i chłód jakoś się trzyma.
Ludzie jest lato i ma być gorąco! Jak mróz to źle, jak pada to źle, gorąco też źle 😀iabeł:
Ja umieram, cały czas śpię, mój organizm nie lubi takiej pogody i tyle ;P

Jak długo zapowiadają takie upały? Wiadomo mniej więcej?
goraco to pol biedy, ale jest strasznie duszno  🙁
Moon   #kulistyzajebisty
15 lipca 2010 18:43
Ludzie jest lato i ma być gorąco! Jak mróz to źle, jak pada to źle, gorąco też źle
Bo Polakom się nie dogodzi!  😎

Co nie zmienia faktu iż temp. powyżej 34* w cieniu to LEKKIE przegięcie!  😵
Byłam na rowerku i powiem Wam, że nie było najgorzej - Wiaterek od morza miło wiał, alejki zacienione... Brakowało tylko mp3 i muzyczki  😉
Teraz siedzę przy otwartym oknie, co chwila coś żłopię zimnego i, uwaga: raz na jakiś czas czuję wietrzyk!  😜

Jutro i pojutrze jeszcze ma nas przyprażyć do 35*, niedziela ponoć chłodniej (mówili, że 25, 27* - To już będzie ziąb!  :lol🙂 a od poniedziałku a piać od nowa to samo...
Wyjechałam ostatnio w teren o 5 rano. Przed 6 było już grubo ponad 20 stopni i słońce dawało jak w samo południe  😵. O zachodzie słońca zmasowany atak owadów też nie pozwala się ruszyć. W pracy klima i da się żyć, ale podróż do i z powrotem komunikacją publiczną... W nocy nie da się spać. Jak wezmę prysznic rano to już po ubraniu się jestem znów spocona. Ciekawe co na to ci, którzy przepowiadali, ze lata w tym roku nie będzie.
Rzeki są ciepłe, jeziora to zupełna zupa. Zimna woda w kranie nie jest dość zimna. Lody się za szybko topią. Pizza nie smakuje. Zamiast zasiadać pod parasolkami, goście tłoczą się w ciasnych i ciemnych wnętrzach klimatyzowanych knajp. Ludzie w mieście taplają się w fontannach i wachlują wachlarzami, ruszają się powoli jak muchy w smole i nie przejawiają zwykłej agresji... To jakiś plus tej temperatury 🙂
Edit: Właśnie przypomniało mi się, co mi się nad ranem śniło... że w nosie, obok kolczyka, miałam zatkniętą parasolkę do drinków, taką dużą, rozpostartą nad moją głową i rzucającą na nią cień... Upał zagotował mi mózg, aż boję się iść spać.
Aby odpisać w tym wątku, Zaloguj się